Amerykański dom wariatów

Okładka książki Amerykański dom wariatów Romuald „Aldek” Roman
Okładka książki Amerykański dom wariatów
Romuald „Aldek” Roman Wydawnictwo: Annapurna biografia, autobiografia, pamiętnik
356 str. 5 godz. 56 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Annapurna
Data wydania:
2017-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-20
Liczba stron:
356
Czas czytania
5 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361968399
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
554
222

Na półkach:

Książka lekka, łatwa i przyjemna. Składa się się z kilkudziesięciu mini-opowiadań, po które można sięgnąć np. w drodze do domu autobusem. Kupiona z zamiarem poszerzenia mojej wiedzy o życiu w USA - tu się rozczarowałam. Autor ma jednak bez wątpienia ciekawe doświadczenia i poczucie humoru.

Książka lekka, łatwa i przyjemna. Składa się się z kilkudziesięciu mini-opowiadań, po które można sięgnąć np. w drodze do domu autobusem. Kupiona z zamiarem poszerzenia mojej wiedzy o życiu w USA - tu się rozczarowałam. Autor ma jednak bez wątpienia ciekawe doświadczenia i poczucie humoru.

Pokaż mimo to

avatar
84
4

Na półkach:

Choć pierwszy rozdział książki nie napawał mnie optymizmem, w dalszej części zrobiło się dużo przyjemniej i ciekawiej :).
Ogólnie książkę czyta się dobrze, jednakże osoby, które sięgając po nią, liczą na pozycję traktującą typowo o USA mogą się trochę rozczarować.

Choć pierwszy rozdział książki nie napawał mnie optymizmem, w dalszej części zrobiło się dużo przyjemniej i ciekawiej :).
Ogólnie książkę czyta się dobrze, jednakże osoby, które sięgając po nią, liczą na pozycję traktującą typowo o USA mogą się trochę rozczarować.

Pokaż mimo to

avatar
1766
669

Na półkach: , ,

Były lata gdy Stany Zjednoczone jawiły się wielu Polakom jako raj. Jako kraina mlekiem i miodem płynąca w której łatwo było dorobić się sporego majątku i stać się kimś, kto ma w portfelu sporo zielonych będących najmocniejszą walutą. Wielu marzyło by dostać się za ocean i rozpocząć nowe, lepsze i dostanie życie. Wśród emigrantów znalazł się pewien człowiek z Zakopanego.
W zimowej stolicy Tatr Pan Roman spędził 34 lata - pracował jako leśnik i nauczyciel, był taternikiem i narciarzem. Za oceanem stał się studentem i zajmował się toksykologią - pracą związaną z azbestem i był rządowym urzędnikiem biurokratą. Swoje doświadczenia z pobytem w nowej ojczyźnie spisał na kartach książki, która jest niezwykle oryginalna. Ma to miejsce ze względu na opisywaną materię, emocjonalnie trzymane pióro oraz charakter Autora, który ma spore i specyficzne poczucie humoru. Patrzy na świat z lekką ironią i pewnym dystansem. Swoje zapiski czyni pod wpływem emocji, ale i z pewną powściągliwością a także przemyśleniami i refleksjami.

Efektem jest publikacja w której nie ma chronologii, ale jest dużo humoru, nieco ciętej ironii i dość sporo szczerości. Tę mieszankę, niekiedy dość wybuchową, czyta się dobrze i z uśmiechem - poza jednym rozdziałem, który związany jest z wychowaniem psa. Jego treść nie pasuje do innych, a pojęcie o ułożeniu czworonożnego przyjaciela jest godne krytyki.
Ciekawymi wątkami są podróże - wakacyjne eskapady do Turcji i w dorzecze Amazonki.
Interesujące jest podejście do spojrzenia na amerykańskie stosunki zawodowe, na pracę zawodową i karierę, na system edukacji i doświadczenia związane ze wspinaczką po szczeblach ku kolejnym awansom. Książka rozwiewa mit o łatwości sukcesów za Oceanem i uświadamia, że idealnie jest tylko tam, gdzie nas nie ma. W życiu na pieniądze (poza nielicznymi wypadkami) trzeba się ciężko napracować, wylać wiele potu, a niekiedy sukces mimo to umyka. Niezbędne jest szczęście i czasem znajomości.

Romuald Roman ciekawie opisuje ludzi, których spotkał w różnych sytuacjach na amerykańskim lądzie. Wśród nich są osoby związane z gruntem zawodowym, przyjaciele i znajomi, ludzie spotkani przypadkiem, inni emigranci, a także osoby ze środowiska polonijnego.
Z kart książki wyłania się obraz Ameryki troszkę inny niż ten, który krąży jako oklepany stereotyp. Jest to kraj ogromnych możliwości, ale i miejsce nieprzewidywalne, w którym życie to ciąg niespodzianek. Każda część książki to "osobny" kawałek tortu, który jest inny niż te obok niego. Przez to lektura jest dynamiczna, zaskakująca i pełna różnych barw.
Czytając całość poznajemy tym samym osobowość i charakter jej Autora.

Książka mnie w pewnym sensie zaskoczyła, była nieco inna niż na początku myślałam, ale była to miła niespodzianka. Czytało mi się lekko i często się uśmiechałam. Zrozumiałam, że nam Polakom świat wydaje się sztampowy, pełen schematów i regularnych wzorów. Jak się okazuje jest on zaskakujący i mający wiele twarzy. I dokładnie taka jest ta lektura. W pewnym sensie zmieniła ona moje wyobrażenie o Nowym Świecie, pokazała nową rzeczywistość i nakreśliła jak wygląda życie na obczyźnie.
Interesującą okazała się część poświęcona prowadzeniu przez Państwa Romanów pensjonatu w typie taniego noclegowania. Biznes po amerykańsku wcale nie jest łatwy i wymaga mocnego ruszenia głową.
Resumując to dobra lektura dla osób, które mają ochotę na coś innego niż tytuły w tym gatunku. Lekkość pióra i humor dodają książce uroku, a jej lektura pozwala poznać ciekawą osobność.
Zatem zapraszam do Ameryki po góralsku.

Były lata gdy Stany Zjednoczone jawiły się wielu Polakom jako raj. Jako kraina mlekiem i miodem płynąca w której łatwo było dorobić się sporego majątku i stać się kimś, kto ma w portfelu sporo zielonych będących najmocniejszą walutą. Wielu marzyło by dostać się za ocean i rozpocząć nowe, lepsze i dostanie życie. Wśród emigrantów znalazł się pewien człowiek z Zakopanego.
W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

nuuuudne

nuuuudne

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    20
  • Przeczytane
    16
  • Podróżnicze
    1
  • Posiadam
    1
  • Belterystyka
    1
  • 2017
    1
  • Audiobook
    1
  • Z autografem
    1
  • 🐝 Literatura polska
    1
  • Własna biblioteczka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Amerykański dom wariatów


Podobne książki

Przeczytaj także