rozwińzwiń

Harley Quinn: Umrzeć ze śmiechem

Okładka książki Harley Quinn: Umrzeć ze śmiechem Amanda Conner, Chad Hardin, Jimmy Palmiotti, John Timms
Okładka książki Harley Quinn: Umrzeć ze śmiechem
Amanda ConnerChad Hardin Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Harley Quinn DC Rebirth (tom 1) Seria: Odrodzenie komiksy
156 str. 2 godz. 36 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Harley Quinn DC Rebirth (tom 1)
Seria:
Odrodzenie
Tytuł oryginału:
Harley Quinn: Die Laughing
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2017-12-07
Data 1. wyd. pol.:
2017-12-07
Liczba stron:
156
Czas czytania
2 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328127784
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Jonah Hex: Pochowajcie mnie w piekle Jordi Bernet, Justin Gray, Jeff Lemire, Jimmy Palmiotti, Eduardo Risso
Ocena 7,8
Jonah Hex: Poc... Jordi Bernet, Justi...
Okładka książki Daredevil. Ciemne noce Sergio Cariello, David Lapham, Tom Palmer, Jimmy Palmiotti, Thony Silas, Lee Weeks
Ocena 6,8
Daredevil. Cie... Sergio Cariello, Da...
Okładka książki Batman: Ego i inne opowieści Amanda Conner, Darwyn Cooke, Paul Grist, Jeph Loeb, Jimmy Palmiotti, Tim Sale, Bill Wray
Ocena 7,2
Batman: Ego i ... Amanda Conner, Darw...
Okładka książki Harley Quinn and The Birds of Prey: The Hunt for Harley Amanda Conner, Jimmy Palmiotti
Ocena 0,0
Harley Quinn a... Amanda Conner, Jimm...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Amazing Spider-Man: Preludium do Spiderversum Giuseppe Camuncoli, Christos Gage, Adam Kubert, Humberto Ramos, Dan Slott
Ocena 6,9
Amazing Spider... Giuseppe Camuncoli,...
Okładka książki Batman: Wojna Żartów z Zagadkami Mikel Janin, Tom King, Clay Mann
Ocena 7,5
Batman: Wojna ... Mikel Janin, Tom Ki...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Powstanie Batmanów Eddy Barrows, Alvaro Martinez, James Tynion IV
Ocena 7,1
Batman - Detec... Eddy Barrows, Alvar...
Okładka książki Ms Marvel: Zdruzgotana Elmo Bondoc, Takeshi Miyazawa, Humberto Ramos, Mark Waid, G. Willow Wilson
Ocena 7,1
Ms Marvel: Zdr... Elmo Bondoc, Takesh...
Okładka książki Superman - Action Comics: Ścieżka zagłady Dan Jurgens, Tyler Kirkham, Stephen Segovia, Art Thibert, Patrick Zircher
Ocena 6,6
Superman - Act... Dan Jurgens, Tyler ...
Okładka książki Droga do Odrodzenia: Superman - Ostatnie dni Supermana Ed Benes, Dale Eaglesham, Scot Eaton, Mikel Janin, Jorge Jimenez, Doug Mahnke, Paul Pelletier, Peter J. Tomasi
Ocena 6,8
Droga do Odrod... Ed Benes, Dale Eagl...
Okładka książki Batman/Flash: Przypinka Jason Fabok, Tom King, Howard Porter, Joshua Williamson
Ocena 6,8
Batman/Flash: ... Jason Fabok, Tom Ki...

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
69 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
425
253

Na półkach: , ,

Bardzo różny poziom historyjek, tak naprawdę to podobały mi się tylko 3 części historii o Punkrockówie;-)

Bardzo różny poziom historyjek, tak naprawdę to podobały mi się tylko 3 części historii o Punkrockówie;-)

Pokaż mimo to

avatar
62
33

Na półkach:

Fajowo ale nie mogę się przyzwyczaić do języka już lepiej było pisać przekleństwami niż wymyślać jakieś idiotyczne zamienniki

Fajowo ale nie mogę się przyzwyczaić do języka już lepiej było pisać przekleństwami niż wymyślać jakieś idiotyczne zamienniki

Pokaż mimo to

avatar
747
462

Na półkach:

Jeżeli w miarę regularnie przeglądacie nasze wpisy na blogu to wiecie, że zdecydowanie wolę uniwersum Marvela od DC. Zapewne duży wpływ na to ma kojarzenie większej ilości postaci oraz duża różnica poziomu produkcji filmowych z obu komiksowych światów. Kłamstwem byłoby jednak stwierdzenie, że DC nie oferuje niczego ciekawego, dlatego powoli staram się poznawać ich postaci, czy to w serialach czy np. komiksach. Teraz padło na Harley Quinn, popularną w ostatnim czasie osóbkę, chociażby za sprawą filmów „Legion Samobójców” oraz „Ptaki Nocy”. Ja bardziej ją kojarzę z genialnego serialu animowanego z lat 90-tych.


„Harley Quinn: Umrzeć ze śmiechem” to trzy historie tytułowej bohaterki oraz jej specyficznej ekipy. Tak, chodzące wielkie jajko to niezła radość twórcza, a Red Tool (parodia Deadpoola, walcząca narzędziami typu śrubokręty, tarcze pił itp.) to zdecydowanie jeden z moich nowych ulubieńców. W zeszycie poznamy historię ratowania miasta przed „hot-dogowymi” zombie, walkę z międzynarodową korporacją, na której straży stoi olbrzymi mech, a na deser otrzymamy pościg za punkową kapelą, dokonującą napadów w rycerskich strojach.


Każda z wymienionych przygód to dawka szalonych i dziwnych wydarzeń, okraszonych megaspecyficznym humorem, który według mnie idealnie pasuje do głównej bohaterki. Tempo utrzymania akcji oraz niestandardowość, a czasami nawet infantylność decyzji Harley, to właśnie to czego spodziewałem się po jej przygodach. Historie są lekkie, czyta się je z wielką przyjemnością, wpływ na to miał też brak zbędnej podniosłości wydarzeń, tak popularnej w produkcjach tego wydawnictwa. Przygody przedstawione w tym zeszycie to idealna opcja na poprawienie sobie humoru w cięższy dzień oraz odskocznia od poważniejszych tytułów. Jeżeli chodzi o warstwę graficzną to ta również zasługuje na ogromny plus. Kadry są dynamiczne i pełne wyrazistych kolorów, są one idealnie dopasowane do lekkości wydarzeń i specyfiki głównej bohaterki. Kreski oferowane przez rysowników zdecydowanie przypadły mi do gustu.


„Harley Quinn: Umrzeć ze śmiechem” to zeszyt zdecydowanie warty polecenia. Lekki, przystępny humor, ciekawe historie, specyficzny „radosny” klimat, ciekawa kreska, multum barw to wielkie zalety tego zeszytu. Opowieści o byłej dziewczynie Jokera i jej ekipie to pozycja obowiązkowa dla każdego fana specyficznego humoru i szalonych historii.

Jeżeli w miarę regularnie przeglądacie nasze wpisy na blogu to wiecie, że zdecydowanie wolę uniwersum Marvela od DC. Zapewne duży wpływ na to ma kojarzenie większej ilości postaci oraz duża różnica poziomu produkcji filmowych z obu komiksowych światów. Kłamstwem byłoby jednak stwierdzenie, że DC nie oferuje niczego ciekawego, dlatego powoli staram się poznawać ich postaci,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1259
988

Na półkach: ,

„Harley Quinn” to bez dwóch zdań jedna z mocniejszych pozycji „Nowego DC Comics”. Amanda Conner i Jimmy Palmiotti na łamach prowadzonej przez siebie serii prezentowali zazwyczaj całkiem wysoki poziom, a ich wersja przygód zwariowanej ex-dziewczyny Jokera charakteryzowała się dużą dozą intensywności i szaleństwa. Nic dziwnego, że w „Odrodzeniu” prowadzenie cyklu ponownie zaproponowano tej samej parze scenarzystów. Nie zarzyna się wszak kury znoszącej złote jajka. Tylko czy po sześciu zbiorczych tomach twórcy wciąż mają wystarczająco dobre pomysły, by odpowiednio zapełnić kolejne zeszyty? A może zaczynają powoli zjadać własny ogon?

Mieszkająca obecnie w Nowym Jorku Harley Quinn ma ręce pełne roboty. Pewnego dnia do miejscowej budki z hot dogami trafia zatrute mięso pochodzące od zmiennokształtnego kosmity. Nie wpływa ono najlepiej na ludzki organizm – okazuje się, że ktokolwiek zjadł feralne parówki, zamienia się w zombie. Z hordą tychże musi sobie poradzić nie kto inny, ale nasza (anty)bohaterka. To jednak nie koniec kłopotów, bo gdy zagrożenie z kosmosu odchodzi w niebyt, okazuje się, że w napadzie ginie ulubiony listonosz byłej dziewczyny Jokera. Sprawcy to członkowie punkowej kapeli, a by ich dopaść, Harley zakłada własny zespół i próbuje dopaść wrogów podczas wspólnego występu.

Odbiór pierwszego tomu „Harley Quinn” zależeć będzie w pewnym stopniu od tego czy zna się perypetie bohaterki zaprezentowane w ramach „Nowego DC Comics”. Jeśli czytało się wszystkie sześć poprzednich tomów, wówczas ten najnowszy może przynieść lekkie rozczarowanie, bo jego ton jest dokładnie taki sam jak wtedy – jakkolwiek jest to rozrywka intensywna, prezentująca humor niekonwencjonalny i podlany sporą brutalnością, tak czuć tu już pewne zmęczenie materiału. W kilku momentach można odnieść wrażenie, że całość robi się nieco zbyt wtórna, mieląca te same co zawsze motywy. Trzeba jednak twórcom oddać, że w każdej kolejnej opowieści starają się wymyślać coś nowego i w ostatecznym rozrachunku nie wychodzi im to źle, choć spadki formy są nieuniknione – ich run trwa już przecież prawie czterdzieści zeszytów, a na takiej przestrzeni nie sposób utrzymać równej formy. Z drugiej strony, te wady będą zupełnie niedostrzegalne dla tych czytelników, którzy po serię sięgną właśnie w tym momencie (a jako, że tom nosi numer „jeden”, może ich być całkiem sporo). Oni, co jest zrozumiałe, nie odczują zmęczenia materiału, otrzymując jedynie wysokooktanową rozrywkę.

Siłą prowadzonego przez Conner i Palmiottiego cyklu od samego początku byli jego bohaterowie. Tutaj w tym zakresie nic się nie zmienia, bo ponownie zostali oni nieźle zarysowani. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście sama Quinn, która jest postacią głośną, absorbującą i również bardzo specyficzną. Jej zachowanie często wymyka się społecznym normom, ale twórcy starają się, by motywacja pierwszej świruski Gotham (tutaj Nowego Jorku) była bardzo „na czasie” – a zatem bohaterka broni zwierząt, jest proekologiczna no i stanowi podręcznikowy przykład bardzo silnej kobiety wyzwolonej.

Twórcy przyzwyczaili nas dotąd do zręcznej żonglerki popkulturowymi motywami. W „Umrzeć ze śmiechem” jest podobnie, bo w naszpikowanych akcją opowieściach dostajemy także kilka nawiązań do tak popularnych motywów jak inwazja zombie czy wielkich wojowniczych mechów. Wszystko zostaje oczywiście zgrabnie wplecione w fabułę, podsycając jej intensywność. Jeśli zaś o niej mowa – całość jest bardzo szybka i rozrywkowa, a kolejne strony czyta się błyskawicznie. W tym całym pędzie brakuje jednak trochę głębi, bo kilka kadrów o relacji Harley z Poison Ivy to w tej materii zdecydowanie za mało. Rozumiem, że bohaterka niekoniecznie należy do tych, którzy poświęcaliby czas na refleksję na temat życia, tym niemniej twórcom przydałoby się nieco bardziej skoncentrować na tle obyczajowym, bo może to się przydać w momencie, gdy ich pomysły na akcję staną się nazbyt wtórne.

Za warstwę graficzną odpowiadają ci sami artyści co w poprzednich odsłonach serii. Wynika z tego tyle, że nie mamy co spodziewać się żadnej rysunkowej rewolucji. I trzeba przyznać, że jest to dobra wiadomość. Ilustracje ponownie są niezwykle efektowne i dobrze oddają akcyjny charakter scenariusza. Kolejne kadry są dynamiczne, kolorowe i miłe dla oka, a o to chodzi w seriach takich jak ta. Nie ma się do czego przyczepić, a styl oby rysowników jest zwyczajnie satysfakcjonujący.

Kontynuacja runu Amandy Conner i Jimmy’ego Palmiottiego jest komiksem całkiem przyzwoitym. Najbardziej docenią go z pewnością fani, którzy nie mieli styczności z wersją Harley Quinn z „Nowego DC Comics” i zainteresowali się jej perypetiami za sprawą startu nowej inicjatywy wydawnictwa, czyli „Odrodzenia”. Oni nie zauważą pewnych powracających patentów i motywów, znajdując większą przyjemność z lektury przygód naszej szurniętej bohaterki. Z kolei odbiorcy zaznajomieni z serią mogą odczuć pewien przesyt i zmęczenie materiału. Bo co prawda wciąż nie jest źle, a poziom rozrywki nadal jest całkiem wysoki, ale nie wiem czy dalsze jechanie na podobnych patentach będzie równie ekscytujące. Pożyjemy, zobaczymy.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/03/harley-quinn-odrodzenie-tom-1-umrzec-ze.html
oraz na łamach serwisu Arena Horror - http://www.arenahorror.pl/ARENA_HORROR/komiksy/harley_quinn_umrzec_zesmiechem.HTML

„Harley Quinn” to bez dwóch zdań jedna z mocniejszych pozycji „Nowego DC Comics”. Amanda Conner i Jimmy Palmiotti na łamach prowadzonej przez siebie serii prezentowali zazwyczaj całkiem wysoki poziom, a ich wersja przygód zwariowanej ex-dziewczyny Jokera charakteryzowała się dużą dozą intensywności i szaleństwa. Nic dziwnego, że w „Odrodzeniu” prowadzenie cyklu ponownie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
757
473

Na półkach: , ,

5/10 - PRZECIĘTNY

Koncepcja przyjęta przez autorów tej serii, w żaden sposób nie pozwala, by na poważnie włączyć ją do ogółu wydarzeń rozgrywających się w całym uniwersum. „Harley Quinn” idzie własną ścieżką i mimo że nawiązuje (między innymi poprzez występujące w niej postacie) do głównego nurtu, to jednak ewidentnie do niego nie należy. Można odnieść wrażenie, że przygody szalonej klaunicy dzieją się w innej, równoległej rzeczywistości. Czy to dobre rozwiązanie? Na dwoje babka wróżyła. Z jednej strony taki układ pozwala autorom na porzucenie wszelkich konwenansów i pełną swobodę twórczą, z drugiej jednak czyni z bohaterki wyrzutka uniwersum, szufladkując jednocześnie serię z jej przygodami jako nieco głupkowatą, komediową produkcję. Zdaję sobie sprawę, że dzięki takiemu podejściu tytuł ten zyskał sporą popularność, uważam jednak, że na dłuższą metę taki schemat może być nieco męczący. „Harley Quinn” naprawdę nieźle spisuje się jako jednorazowa odskocznia od klasycznych komiksów superbohaterskich, ale jako seria, którą miałoby się śledzić na bieżąco już niekoniecznie. No bo ile można jechać tylko i wyłącznie na żartach? Szczególnie, że nie wszystkie z nich są dobre. „Umrzeć ze śmiechem” potwierdza ów wzorzec. Ten komiks to zbiór nieustających gagów, z których niektóre są zabawne, a inne całkiem marne. Najgorsze jest to, że oprócz śmieszkowania (i ładnych ilustracji) seria „Harley Quinn” nie przynosi czytelnikowi żadnych innych emocji. Brakuje napięcia, wciągającej intrygi, zaskakujących zwrotów akcji, intrygujących bohaterów… Umiejętnie równoważąc elementy komediowe z nieco poważniejszą fabułą, można było wykreować ciekawszą historię, nie tracąc przy tym nic z satyrycznego oraz mocno rozrywkowego charakteru tej serii. Niestety autorom taki mariaż się nie udał (prawdopodobnie nie próbowali go w ogóle osiągnąć) i wyszło im całkiem przeciętnie czytadło.

Fabuła: 5 (przeciętny)
Ilustracje: 6 (dobry)
Jakość wydania + bonusy: 6 (dobry)

Więcej szczegółów: http://comicbookbastard.blogspot.com/2018/01/harley-quinn-tom-1-umrzec-ze-smiechem.html

5/10 - PRZECIĘTNY

Koncepcja przyjęta przez autorów tej serii, w żaden sposób nie pozwala, by na poważnie włączyć ją do ogółu wydarzeń rozgrywających się w całym uniwersum. „Harley Quinn” idzie własną ścieżką i mimo że nawiązuje (między innymi poprzez występujące w niej postacie) do głównego nurtu, to jednak ewidentnie do niego nie należy. Można odnieść wrażenie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
255
65

Na półkach: , ,

Red Tool + Harley Quinn = Deadpool typu DC

Red Tool + Harley Quinn = Deadpool typu DC

Pokaż mimo to

avatar
112
1

Na półkach: ,

Luźna, niezobowiązujące historyjki. Od czasu do czasu można się uśmiechnąć. Daję 7/10 ponieważ przyjemnie mi się to małe tomiszcze czytało. Grunt to odpowiednie nastawienie

Luźna, niezobowiązujące historyjki. Od czasu do czasu można się uśmiechnąć. Daję 7/10 ponieważ przyjemnie mi się to małe tomiszcze czytało. Grunt to odpowiednie nastawienie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    82
  • Posiadam
    36
  • Chcę przeczytać
    29
  • Komiksy
    12
  • DC Comics
    4
  • 2018
    4
  • 2020
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Komiksy
    3
  • Komiks
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Harley Quinn: Umrzeć ze śmiechem


Podobne książki

Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 7,0
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Świat Akwilonu. Orki i gobliny: Griim. Tom 03 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 7,7
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Idefiks i Nieugięci: Nieugięci robią niezły cyrk. Cédric Bacconnier, Yves Coulon, David Etien, Philippe Fenech, Simon Lecocq
Ocena 8,0
Idefiks i Nieu... Cédric Bacconnier,&...
Okładka książki Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok #11 Takumi Fukui, Shinya Umemura
Ocena 8,0
Walkirie kresu... Takumi Fukui, Shiny...

Przeczytaj także