rozwińzwiń

Chrononauci, tom 1

Okładka książki Chrononauci, tom 1 Mark Millar, Sean Murphy
Okładka książki Chrononauci, tom 1
Mark MillarSean Murphy Wydawnictwo: Non Stop Comics Cykl: Chrononauci (tom 1) komiksy
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Chrononauci (tom 1)
Wydawnictwo:
Non Stop Comics
Data wydania:
2017-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-11
Data 1. wydania:
2015-09-09
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381101769
Tłumacz:
Kamil Śmiałkowski
Tagi:
komiks SF
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sędzia Dredd - Czyściec Carlos Ezquerra, Mark Millar
Ocena 0,0
Sędzia Dredd -... Carlos Ezquerra, Ma...
Okładka książki Sędzia Dredd - Kompletne Akta 19 Garth Ennis, Brett Ewins, Carlos Ezquerra, Mark Millar, Grant Morrison, Dermot Power, John Smith, Ron Smith, Greg Staples, John Wagner
Ocena 0,0
Sędzia Dredd -... Garth Ennis, Brett ...
Okładka książki Marvel Zombies. Tom 1 Robert Kirkman, Mark Millar, Sean Phillips, praca zbiorowa
Ocena 7,8
Marvel Zombies... Robert Kirkman, Mar...
Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Koszmary i raj Jeff Johnson, Mark Millar, Fabian Nicieza, Ariel Olivetti, Darick Robertson, Mark Waid
Ocena 6,7
Liga Sprawiedl... Jeff Johnson, Mark ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Rat Queens tom 1: Magią i maskarą Roc Upchurch, Kurtis J Wiebe
Ocena 6,9
Rat Queens tom... Roc Upchurch, Kurti...
Okładka książki Zabij albo zgiń. Tom pierwszy Elisabeth Breitweiser, Ed Brubaker, Sean Phillips
Ocena 7,6
Zabij albo zgi... Elisabeth Breitweis...
Okładka książki Śmierć Stalina Fabien Nury, Thierry Robin
Ocena 7,2
Śmierć Stalina Fabien Nury, Thierr...
Okładka książki Czarny Młot - Tom 2 - Wydarzenie Jeff Lemire, Dean Ormston, David Rubin, Dave Stewart
Ocena 7,6
Czarny Młot - ... Jeff Lemire, Dean O...
Okładka książki Daredevil. Nieustraszony! Tom 1 Brian Michael Bendis, Rachel Dodson, Terry Dodson, David Mack, Alex Maleev
Ocena 8,2
Daredevil. Nie... Brian Michael Bendi...

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1168
1137

Na półkach:

Mark Millar, autor słynnej serii "Kick-Ass", nigdy nie był mi jakoś szczególnie bliski. "Chrononauci" tego stanu rzeczy nie zmienili, choć przy komiksie bawiłem się naprawdę przednio. Lekkie, nieco głupkowate, czytadło, w sam raz na relaks po ciężkim dniu, spędzonym w pracy. Jest dynamicznie, miejscami krwawo, a czarny humor w praktyce towarzyszy nam nieustannie. Na deser mamy ciekawy początek oraz równie dobrze napisany finał. Czy zatem komiks Millara i Murphy'ego jest czymś więcej, niż zwykłym akcyjniakiem? Cóż, na pewno ładnie narysowanym, ale z swego gatunku się nie wybił.

Co tutaj dużo napisać? Fabuła jest prosta jak konstrukcja, przysłowiowego cepa. Dwóch naukowców Corbin Quinn i Danny Reilly, wspólnymi siłami konstruują pierwszą machinę czasoprzestrzenną. W praktyce większość tego urządzenia zaprojektował Quinn, a jego kolega dołączył w późniejszym etapie projektu. Gdy jednak ruszają w przeszłość coś się nie udaje. Pierwszy rusza Corbin, mając za zadanie sfilmować lądowanie Columba w Ameryce Środkowej. Niestety zostaje zniesiony z kursu i ląduje na samym początku XVI wieku. Reilly rusza mu z pomocą i wtedy... pakuje się w sam środek dziwnej wojny.

Przygody jakie przeżywają obaj naukowcy są mocno zwariowane. Oczywiście sami nawarzyli piwa, mając gdzieś odpowiedzialność za swoje czyny. Tyle że te mocno odciskają swe piętno na strumieniu czasu. Zatem po chwili nie dziwi czytelnika obrazek, w którym śmigłowce z Wietnamu masakrują wojska mongolskie, a samuraje z okresu budowy Wielkiego Muru, zasuwają w nowoczesnym czołgu. To czego czasem byłem tutaj świadkiem jest nieźle pokręcone. W praktyce mamy absolutnie wszystko. Dinozaury, myśliwce odrzutowe, pierwsze organizmy lądowe, mafia, Starożytny Egipt - dla naszych milusińskich nie ma barier.

Na dokładkę całość przedstawiono nieraz w dość udanej, karykaturalnej formie. Musze przyznać, że rysunek Seana Murphy bardzo mi podpasował, jednak z pewnością ogromna w tym zasługa Hollingswortha, odpowiedzialnego za kolory. Kolejny raz, gdy mam do czynienia z tym artystą, jestem wniebowzięty. Jak dotąd zawsze spisał się rewelacyjnie, czy to w "Wiedźmach", albo "Jessice Jones: Alias". Potrafi on w każdy rysunek tchnąć swoistą magię, idealnie przy tym oddając charakter fabuły. Ma być strasznie? Jest strasznie. Budujemy napięcie, rodem z kryminału? Proszę bardzo. Chcemy oddać klimat przesyconej czarnym humorem satyry? Hollingsworth już czeka i daje nam "Chrononautów".

Dostałem zatem to, na co liczyłem. Lekką, przesyconą gagami, choć nie jakoś specjalnie wyszukanymi, opowieść o dwóch takich co namieszali w czasie. Mamy Happy End, aczkolwiek pewne komplikacje nastąpiły, jest nie głupi morał oraz wielka, totalnie poryta, bitwa. Całość spakowana w miły dla oka rysunek i w pełni zamkniętą historię. Ten komiks nie sprawił, że wyforsował swój gatunek mocno na czoło, ale czyta się go ze smakiem. A to już dużo.

Mark Millar, autor słynnej serii "Kick-Ass", nigdy nie był mi jakoś szczególnie bliski. "Chrononauci" tego stanu rzeczy nie zmienili, choć przy komiksie bawiłem się naprawdę przednio. Lekkie, nieco głupkowate, czytadło, w sam raz na relaks po ciężkim dniu, spędzonym w pracy. Jest dynamicznie, miejscami krwawo, a czarny humor w praktyce towarzyszy nam nieustannie. Na deser...

więcej Pokaż mimo to

avatar
113
84

Na półkach: ,

Lekki i humorystyczny komiks. Szybko się czyta, dobra rozrywka.

Lekki i humorystyczny komiks. Szybko się czyta, dobra rozrywka.

Pokaż mimo to

avatar
160
5

Na półkach: , , , ,

Scenariusz może nie stara się być zbyt oryginalny, ale podejście Millara do tematu z pewnością jest. Główny duet bohaterów ani myśli o staniu na straży historii - zero adaptowania się do konkretnej epoki, zero konsekwencji w linii czasowej (oprócz jednej),wszystko po to aby zaserwować nam zwięzłą akcję z wykorzystaniem widowiskowych elementów z różnych epok gdzie się da (sprowadzenie czołgów do XVI wieku lub pościg z dinozaurami w tle? - czemu nie!). I gdy wydaje się, że fabuła zostanie rozbudowana następuje przyśpieszenie i historyjka zostaje ładnie, pozytywnie zakończona.
Ciężko wystawić tu ocenę, mamy przecież dobrze poprowadzone postacie, całkiem zabawne dialogi/otoczkę oraz świetne rysunki, które z resztą są najmocniejszym punktem mini-serii. A z drugiej strony, mamy do czynienia z produktem sztucznie skróconym o przynajmniej 2 zeszyty. Mimo pewnego poczucia niedosytu i zmarnowanego potencjału warto się z komiksem zapoznać, choćby ze względu na warstwę wizualną.

Scenariusz może nie stara się być zbyt oryginalny, ale podejście Millara do tematu z pewnością jest. Główny duet bohaterów ani myśli o staniu na straży historii - zero adaptowania się do konkretnej epoki, zero konsekwencji w linii czasowej (oprócz jednej),wszystko po to aby zaserwować nam zwięzłą akcję z wykorzystaniem widowiskowych elementów z różnych epok gdzie się da...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1116
1112

Na półkach:

We współczesnej popkulturze są takie tematy i wątki, które mimo wyeksploatowaniach ich do granic możliwości, paradoksalnie cały czas cieszą się ogromną popularnością. Jednym z nich jest motyw podróży w czasie, który przez film i literaturę przerobiony został na wszelkie możliwe sposoby. Czy jednak na pewno? Mark Millar i Sean Gordon Murphy udowadniają, że w tym temacie mają jeszcze coś do powiedzenia.

Historia Chrononautów zaczyna się banalnie, ale to tylko wprowadzenie, które już na samym początku wprowadza zmyłkę. Twórcy bowiem zaraz ruszają ostro z kopyta. Poznajemy dr Quinna, który całe swoje życie poświęcił pracy nad koncepcją podróży w czasie. Jego nieudane życie tylko go zmotywowało do większego wysiłku w tym kierunku. Gdy wreszcie osiąga cela, zaczyna się ostra jazda bez trzymanki. Quinn rusza w swoją pierwszą podróż i... No właśnie, zamiast powrócić i zdać raport, znika. Jego współpracownik rusza za nim, aby udzielić mu pomocy. Czy jednak on tej pomocy oczekuje?

Śmiało można powiedzieć, że Chrononauci to jedna z najbarwniejszych historii o podróżach w czasie, ale to również rewelacyjnie opowiedziana powieść graficzna. W czym należy upatrywać jej sukcesu? Przede wszystkim twórcy zrywają z klasycznym podejściem do tematu. Główni bohaterowie, naukowcy, wcale nie przypominają osób, którzy całe życie spędziły w laboratorium. Wysportowani, przypakowani, z ogromnymi ciągotami do kobiet. Sama opowieść też pozbawiana jest jakichkolwiek schematów, czy ram mogących zamykać tę historię w pewnych ogranych konwencjach. Ta historia jest całkowicie poza nimi.

Na kolana powala pędząca akcja. Wszystko dzieje się wręcz w zawrotnym tempie. Bohaterowie skaczą pomiędzy epokami, a twórcy z każdej prezentują nam jakąś perełkę, wplątując ją w przygody podróżników. Zagadnienia techniczne tu praktycznie nie istnieją, ale to jest właśnie plus, bo na takie szczegóły nie ma tu miejsca. Twórcy stawiają na akcję i historię. To te dwa elementy są istotą tej opowieści, która przedstawia kunszt Millara i Murphy'ego.

Od strony graficznej też jest rewelacyjnie. Obrazki są bardzo dynamiczne i znakomicie wpisują się w pędzącą akcję. Kreska pozbawiona szczegółów w tym przypadku jest mocną stroną, czytelnik bowiem nie ma czasu skupiać się na detalach. Pierwszy plan jest mocniej zarysowany, drugi zazwyczaj przypomina nieukończone szkice. Jest tu mnóstwo oryginalnych ujęć, scen i postaci charakterystycznych dla poszczególnych epok, w których bohaterowie mają możliwość przebywać. Trafia się również kilka mocno przerysowanych scen, ale mają na celu podkreślenie ich wagi lub wyeksponowania humoru.

Chrononauci to świeże spojrzenie na temat podróży w czasie. Niestety przeznaczone dla osób, którym nie zależy na szczegółach i aspektach technicznych. Pewien zamierzony chaos też może wielu czytelników odstraszać. Nie zmieni to jednak faktu, że jest to pierwszorzędna historia, która zachwyca dynamiką, świetnymi niejednoznacznymi bohaterami i całym mnóstwem zaskakujących i niewyobrażalnych przygód rozgrywających się na przestrzeni milionów lat.

http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2017/11/chrononauci-szczeka-opada.html

We współczesnej popkulturze są takie tematy i wątki, które mimo wyeksploatowaniach ich do granic możliwości, paradoksalnie cały czas cieszą się ogromną popularnością. Jednym z nich jest motyw podróży w czasie, który przez film i literaturę przerobiony został na wszelkie możliwe sposoby. Czy jednak na pewno? Mark Millar i Sean Gordon Murphy udowadniają, że w tym temacie mają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1600
485

Na półkach: , , ,

Pochodzący ze Szkocji scenarzysta Mark Millar jest klasą sam dla siebie. Wystarczy wymienić kultowe pozycje, które weszły do klasyki „opowieści obrazkowych”: Kick-Ass, Wojna domowa, The Authority czy Jupiter’s Legacy. Z albumem Chrononauci, wydanym przez Non Stop Comics, sprawa przedstawia się zdeczko inaczej, a dokładnie: gorzej.

Akcja komiksu rozpoczyna się w komnacie grobowej w piramidzie Majów, gdzie archeolodzy znajdują współczesne amerykańskie myśliwce, czołgi i samochody. Odkryte artefakty mają stanowić dowód na to, że podróże w czasie są możliwe. Tylko nie wynaleziono jeszcze właściwej technologii, ale doktorzy Corbin Quinn i Danny Reilly są bliscy dokonania przełomowego odkrycia. Najpierw wysyłają w przeszłość satelitę, który może on-line przekazywać obrazy z przeszłości do współczesności. W końcu przychodzi dzień, w którym genialni naukowcy wykonują „mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”.

(...) abuła, mimo że dotyka tematu podróży w czasie, nie jest ani skomplikowana, ani złożona. Millar napisał miałki scenariusz. Wielka szkoda, bo do piachu idzie świetna robota rysownika Seana Gordona Murphy’ego oraz kolorysty Matta Hollingswortha. Murphy’ego można kojarzyć choćby z komiksu Przebudzenie wg scenariusza Scotta Snydera. Rysownik posługuje się ostrą kreską o cienkim konturze, co nadaje ilustracjom pewnej drapieżności. Technika dobrze się sprawdza w wypadku przedstawienia postaci. Szczególnie atrakcyjnie wyglądają całostronicowe plansze przedstawiające militarne machiny, które odrysowano z dbałością o każdy szczegóły. Dynamika scen walki także stoi na właściwym poziomie.

Chrononauci to lekka, sensacyjna komedia bez przesłania – tylko rozrywka. Po lekturze komiksu w pamięci pozostają jedynie graficzne fikołki Murphy’ego...

- - -
cały tekst można przeczytać tu:
https://dybuk.wordpress.com/2017/11/23/chrononauci-tom-1/

Pochodzący ze Szkocji scenarzysta Mark Millar jest klasą sam dla siebie. Wystarczy wymienić kultowe pozycje, które weszły do klasyki „opowieści obrazkowych”: Kick-Ass, Wojna domowa, The Authority czy Jupiter’s Legacy. Z albumem Chrononauci, wydanym przez Non Stop Comics, sprawa przedstawia się zdeczko inaczej, a dokładnie: gorzej.

Akcja komiksu rozpoczyna się w komnacie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
77

Na półkach: ,

Chrononautów pochłania się w mgnieniu oka jak się skończy to chciało by się więcej. Bardzo efektowny komiks historia o podróży w czasie dwóch rozbrykanych naukowców niezwykle bawi. Plenery się zmieniają bohaterowie skaczą w czasie jak króliki po łące wprowadzając chaos i niszcząc wszystko za sobą. Idealny komiks by się zrelaksować po ciężkim dniu pracy. Historia, aż się prosi o wysokobudżetowy film kinowy i chyba z taka myślą była tworzona, czekam na film z utęsknieniem. Polecam.

Chrononautów pochłania się w mgnieniu oka jak się skończy to chciało by się więcej. Bardzo efektowny komiks historia o podróży w czasie dwóch rozbrykanych naukowców niezwykle bawi. Plenery się zmieniają bohaterowie skaczą w czasie jak króliki po łące wprowadzając chaos i niszcząc wszystko za sobą. Idealny komiks by się zrelaksować po ciężkim dniu pracy. Historia, aż się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7930
6785

Na półkach: , , ,

POWRÓT DO PRZYSZŁOŚCI

Miłośnikiem komiksów Millara stałem się od chwili przeczytania praktycznie pierwszego jego komiksu, jaki wpadł mi w ręce i z każdym kolejnym tytułem, mój zachwyt jego twórczością tylko rósł. Nic więc dziwnego, że od kiedy tylko usłyszałem o planach wydania w Polsce „Chrononautów” nie mogłem się doczekać tej chwili. I teraz, dostawszy wreszcie w swoje ręce egzemplarz, mogę śmiało powiedzieć, że warto było czekać, bo seria nie zawodzi, a jednocześnie pokazuje nam inne, lżejsze oblicze twórczości autora.

Myśliwiec F-14 Tomcat. znaleziony w tureckiej świątyni starszej od Stonehenge o sześć tysięcy lat. Tysiącletnie motocykle. Pięćsetletnie ślizgacze. Flota sportowych wozów pod świątynią Majów… Wszystkie te przypadki badają dwaj młodzi doktorzy o lekkim podejściu do życia, Quinn i Reilly, którzy jednocześnie pracują nad projektem wehikułu czasu. Wkrótce udaje się im stworzyć sondę do podróży w czasie. Wysyłają ją w przeszłość, transmitują na żywo przekaz z wojny secesyjnej, w końcu nadchodzi też czas by wysłać w podróż człowieka. A kto lepiej nadawałby się do tego zadania, jak nie oni? Pierwszego skoku w czasie podejmuje się Quinn, niestety z miejsca wszystko idzie nie tak. W roku 1986 dochodzi do pewnego zdarzenia, które rzuca go do szesnastowiecznej Samarkandy. Eksperyment zostaje przerwany, a ekipa obawia się szkód, jakie zdarzenie to może wyrządzić w teraźniejszości. Reilly rusza jednak przyjacielowi na pomoc, ale z miejsca trafia przed setki pędzących na niego, uzbrojonych po zęby jeźdźców, trafiony w nogę strzałą. A to dopiero początek tego, co czeka obu chrononautów…

Za co najbardziej cenię Millara? Za to jak odświeżył superbohaterskie schematy, robiąc dla współczesnych komiksów to, co w swoich czasach zrobili Frank Miller i Alan Moore. Oczywiście nie na taką skalę, jak oni – on wpasował się w ten trend, doskonale go wykorzystując, oni zrobili rewolucję, wprowadzając zmiany, jakich komiks nie widział nigdy wcześniej. Liczy się jednak, że w świcie opowieści obrazkowych nazwisko Millar stanowi gwarant wyjątkowej jakości. Czym w takim razie zachwycają „Chrononauci”, skoro scenarzysta najlepiej czuje się w łamaniu konwencji superhero i dodawaniu jej silnego posmaku realizmu?

A czymże właściwie jest superhero, jak nie jednym z podgatunków szeroko pojmowanej fantastyki? Dlatego też nawet w komiksie traktującym o podróżach w czasie – tematyce wyeksploatowanej do cna – czuje się naprawdę doskonale. Millar pozbierał motywy z ulubionych dzieł gatunku (smaczków z tym związanych jest całe mnóstwo),przepuścił ją przez filtr własnej artystycznej wrażliwości i zmiksował w coś, co w skrócie można podsumować jako komiksową jazdę bez trzymanki. Komedię, ale podaną na poważnie, z szacunkiem dla tematu i ciekawym jego poprowadzeniem. Mamy tu momenty poważne i smutne, mamy też erotyczne gadki i pojazdy wojskowe pędzące obok dinozaurów. Do czego bym to wszystko porównał? Choć najbardziej w oczy rzucają się podobieństwa do „Powrotu do przyszłości”, mi „Chrononauci” przede wszystkim przypominają szalone zestawy klocków Lego z połowy lat 90., z linii „Time Cruisers”. Kto pamięta, wie o czym mówię.

Serię czyta się znakomicie, zabawa jest przednia, ale jak przedstawiają się ilustracje? Tak samo dobrze. Brudna kreska Murphy’ego ma w sobie dość realizmu, by udźwignąć historyczne aspekty całości (a zatem oddać wiernie dawne budynki czy plenery),a jednocześnie pozostaje na tyle cartoonowa, szczególnie w wyrazie twarzy postaci, żeby dodać całości lekkości i humoru. Prosty, bardzo przyjemny kolor, doskonale to wszystko uzupełnia. Na dodatek całość została rewelacyjnie wydana. Edytorsko rzecz przypomina publikacje wydawnictwa Mandragora, z tym, że stoi na lepszym poziomie – kredowy papier, błyszcząca oprawa i dodatki, w tym galeria alternatywnych okładek wzorowanych na plakaty znanych filmów. Po prostu super! Dlatego polecam bardzo, bardzo gorąco i z niecierpliwością czekam na kolejną część.

Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/10/26/chrononauci-1-mark-millar-sean-murphy/

POWRÓT DO PRZYSZŁOŚCI

Miłośnikiem komiksów Millara stałem się od chwili przeczytania praktycznie pierwszego jego komiksu, jaki wpadł mi w ręce i z każdym kolejnym tytułem, mój zachwyt jego twórczością tylko rósł. Nic więc dziwnego, że od kiedy tylko usłyszałem o planach wydania w Polsce „Chrononautów” nie mogłem się doczekać tej chwili. I teraz, dostawszy wreszcie w swoje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1441
1178

Na półkach:

Ocena dla wydania zeszytowego; przeczytane dawno temu. // Sympatyczni bohaterowie, wartka akcja, rewelacyjna oprawa graficzna, ALE ostatni zeszyt... Dawno żaden komiks mnie tak nie rozczarował. Zakończenie przyspieszone, odarte z sensu - jak policzek wymierzony czytelnikowi w pysk. Takie "sprzedałem prawa do ekranizacji, więc już nie muszę się starać", czyli typowa zagrywka Millara :P. Ogólnie polecam, ale podejdźcie do lektury z umiarkowanym entuzjazmem - wtedy i zawód będzie mniejszy ;).

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture

Ocena dla wydania zeszytowego; przeczytane dawno temu. // Sympatyczni bohaterowie, wartka akcja, rewelacyjna oprawa graficzna, ALE ostatni zeszyt... Dawno żaden komiks mnie tak nie rozczarował. Zakończenie przyspieszone, odarte z sensu - jak policzek wymierzony czytelnikowi w pysk. Takie "sprzedałem prawa do ekranizacji, więc już nie muszę się starać", czyli typowa zagrywka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
503
339

Na półkach:

Komiks, który w pełni wykorzystuje swobodę twórczą jaką daje ta forma wyrazu. Wartka akcja łącząca w sobie elementy fantastyki naukowej z obrazkową powieścią awanturniczą oraz trafiające mnie w punkt poczucie humoru autorów.

Komiks, który w pełni wykorzystuje swobodę twórczą jaką daje ta forma wyrazu. Wartka akcja łącząca w sobie elementy fantastyki naukowej z obrazkową powieścią awanturniczą oraz trafiające mnie w punkt poczucie humoru autorów.

Pokaż mimo to

avatar
33
16

Na półkach:

no cóż millar <3

no cóż millar <3

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    106
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    31
  • Komiksy
    25
  • Komiks
    12
  • Komiksy
    5
  • 2018
    5
  • 2019
    3
  • 2. Komiksy/powieści graficzne/mangi
    2
  • KOMIKSY
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chrononauci, tom 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Zatracony w innym świecie #1 Hiroshi Noda, Takahiro Wakamatsu
Ocena 10,0
Zatracony w in... Hiroshi Noda, Takah...

Przeczytaj także