rozwińzwiń

The Children Act

Okładka książki The Children Act Ian McEwan
Okładka książki The Children Act
Ian McEwan Wydawnictwo: Vintage literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Vintage
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Język:
polski
ISBN:
9780099599630
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
800
685

Na półkach: ,

Oh, niesamowicie wynudziłam się przy tej lekturze. Główna bohaterka ewidentnie popadła w jakiś marazm, a może dopadł ją kryzys wieku średniego? Kobieta zdecydowanie się pogubiła. Pod fasadą poukładanej przynajmniej zawodowo pani sędziny, która jest konkretna, rzeczowa i wie, do czego dąży, tak zwana perfekcyjna karierowiczka, tak w samym środku jej wnętrza tli się coś niepokojącego, niczym postać skulonej małej i zapłakanej dziewczynki, która niby potrzebuje pomocy, ale jednak buntującej się, odpychającej pomocną dłoń i stawiającą na samodzielność.

Sędzina nie do końca wie, jak wybrnąć z patowej sytuacji. Z jednej strony jest niezwykle oziębła dla męża, stawia życie zawodowe ponad ciepło domowego ogniska, które siłą rzeczy odbija się na braku bliskości fizycznej z mężem, który zresztą otwarcie zwraca się do niej z prośbą o błogosławieństwo w romansie, i tutaj sędzina zaskakująco poważnie i zdecydowanie wie, że absolutnie nie zgadza się na takie poczynanie. Niemniej, mimo kategorycznej odmowy dla propozycji męża, sama popełnia błąd, nie tylko łamiąc kanony etyki zawodowej, ale jej osobiste wartości.

Postać sędziny niezwykle mnie drażniła. Z jednej strony chciałaby mieć poukładane i perfekcyjne życie zawodowe, przykładnie zachowującego się męża obok niej, ale przecież w życiu nie ma tak, że zje się ciastko i ma się ciastko. Trzeba też coś wnosić od siebie, a nie oczekiwać od innych ludzi, że wszystko jej podadzą na tacy. Nie można mieć wszystkiego pod kontrolą, w końcu jak kostka domina, jeden aspekt życia doścignie kolejny i idealnie wykrojona fasada zacznie się burzyć..

Oh, niesamowicie wynudziłam się przy tej lekturze. Główna bohaterka ewidentnie popadła w jakiś marazm, a może dopadł ją kryzys wieku średniego? Kobieta zdecydowanie się pogubiła. Pod fasadą poukładanej przynajmniej zawodowo pani sędziny, która jest konkretna, rzeczowa i wie, do czego dąży, tak zwana perfekcyjna karierowiczka, tak w samym środku jej wnętrza tli się coś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

O panie, co to kiepska pozycja. Wymęczyła mnie książka, wymęczył i film. Nie polecam raczej

O panie, co to kiepska pozycja. Wymęczyła mnie książka, wymęczył i film. Nie polecam raczej

Pokaż mimo to

avatar
165
80

Na półkach:

Jakimś cudem dotrwałam do końca... Nudna książka o życiu starej, rozchwianej emocjonalnie sędzinie.

Jakimś cudem dotrwałam do końca... Nudna książka o życiu starej, rozchwianej emocjonalnie sędzinie.

Pokaż mimo to

avatar
281
250

Na półkach:

Zdecydowanie nie po drodze mi z tym panem. To druga randka, jeszcze bardziej nieudana niż pierwsza. Nie wiem kto osłabiał mnie mocniej: 59-letnia sędzia uważająca się za staruszkę, która przespała młodość, czy jej mąż, powtarzający na zmianę, że ją kocha i chce romansu. Bo on kce i tyle (tup tup nóżką!),a właściwie to jest już w połowie drogi do łóżka 28-letniej stażystki. Ona wydaje słuszne wyroki/orzeczenia, ale nie we własnej sprawie. On - wielce z siebie zadowolony, próbujący zrzucić na nią część winy za małżeński kryzys. Do tego wątek 17-latka z rodziny Świadków Jehowy, zmanipulowanego przez zbór na tyle, aby godzić się na śmierć. Bo transfuzja to zło. Ów wątek skłonił mnie do zakupu książki, aby później rozczarować tym, jak mało uwagi poświęcił mu autor.

Czas spędzony na czytaniu tej książki uważam za zmarnowany. Tyle dobrze, że szybko poszło - kilka godzin i po sprawie. Jeden plus. Nie będę jej jednak oceniać, bo zła nie jest, więc byłabym niesprawiedliwa. Mam tylko nadzieję, że ktoś ją ode mnie odkupi.

Zdecydowanie nie po drodze mi z tym panem. To druga randka, jeszcze bardziej nieudana niż pierwsza. Nie wiem kto osłabiał mnie mocniej: 59-letnia sędzia uważająca się za staruszkę, która przespała młodość, czy jej mąż, powtarzający na zmianę, że ją kocha i chce romansu. Bo on kce i tyle (tup tup nóżką!),a właściwie to jest już w połowie drogi do łóżka 28-letniej stażystki....

więcej Pokaż mimo to

avatar
581
25

Na półkach:

Długo zastanawiałam się nad tym jaką powinnam wystawić ocenę i nadal się nie wiem. Kunszt słowa jaki prezentuje McEwan zasługuje na 10, jednak fabuła nie do końca zadowala. Opis sugeruje że będzie to opowieść o trudnej sprawie sądowej z dramatem małżeńskim w tle, a wydaje mi się że było dokładnie na odwrót. Żałuję że wątek chorego chłopca nie był lepiej rozwinięty, i że autor nie skupił się bardziej aby dopracować szczególnie jego zakończenie. Rozumiem że zabieg miał na celu pokazać właśnie to odrzucenie, niemniej jednak z perspektywy czytelnika jest to za mało aby być usatysfakcjonowanym z proponowanego rozwiązania akcji

Długo zastanawiałam się nad tym jaką powinnam wystawić ocenę i nadal się nie wiem. Kunszt słowa jaki prezentuje McEwan zasługuje na 10, jednak fabuła nie do końca zadowala. Opis sugeruje że będzie to opowieść o trudnej sprawie sądowej z dramatem małżeńskim w tle, a wydaje mi się że było dokładnie na odwrót. Żałuję że wątek chorego chłopca nie był lepiej rozwinięty, i że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
51

Na półkach:

Ciekawa historia. Trochę dramat sądowy w tle którego rozgrywa się osobisty problem prowadzącej sprawę sędzi - związany z upływem czasu, wypaleniem się związku., bezdzietnością. Temat sprawy jest trudny i niełatwo go rozstrzygnąć.

Ciekawa historia. Trochę dramat sądowy w tle którego rozgrywa się osobisty problem prowadzącej sprawę sędzi - związany z upływem czasu, wypaleniem się związku., bezdzietnością. Temat sprawy jest trudny i niełatwo go rozstrzygnąć.

Pokaż mimo to

avatar
439
418

Na półkach:

W tej książce McEwan porusza nietuzinkowy problem, problem decydowania kasty o życiu drugiego człowieka. Możemy doszukiwać się, różnych walorów wymiaru sprawiedliwości - ale autor jasno przedstawia nam, że nie ma takich samych przypadków, nie ma bezstronnego orzekania, nie istnieje jedna słuszna racja dla wspólnego tak różniącego się społeczeństwa.
Moje osobiste zdanie na temat sporu wokół Adama jest następujące - bez względu na pobudki rodziców chłopca, jeżeli nie wyrazili oni zgody na transfuzję krwi, jeżeli sam pacjent przytaknął decyzji rodziców, to lekarze nie mieli prawa walczyć o takiego pacjenta, sprawa powinna zakończyć się w szpitalu i nigdy nie trafić na wokandę, opłacaną z funduszy podatników.
P.S. swoją drogą jestem zachwycona prozą tego autora i chociaż " w imię dziecka" to dopiero druga jego książka jaką przeczytałam, już sporządzam listę pozostałych i chcę zapoznać się z pozostałymi.

W tej książce McEwan porusza nietuzinkowy problem, problem decydowania kasty o życiu drugiego człowieka. Możemy doszukiwać się, różnych walorów wymiaru sprawiedliwości - ale autor jasno przedstawia nam, że nie ma takich samych przypadków, nie ma bezstronnego orzekania, nie istnieje jedna słuszna racja dla wspólnego tak różniącego się społeczeństwa.
Moje osobiste zdanie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
191

Na półkach:

"W imię dziecka" to przejmująca opowieść o wewnętrznym rozdarciu, trudnych wyborach i ich wpływie na życie bohaterów - zarówno tych, którzy je podejmują jak i tych będących w ich otoczeniu. Autor w subtelny, obiektywny sposób opisuje rozterki sędzi sądu najwyższego, specjalistki od prawa rodzinnego, Fiony. W swojej pracy zbyt często staje ona przed dramatycznymi, odpowiedzialnymi dylematami. Dalsze losy chłopaka, o którego życiu zdecydowała, odbijają piętno na jej psychice i głównie na tej sprawie została skupiona uwaga w książce, lecz oczywiście nie tylko. Fiona przeżywa głęboki kryzys w swoim małżeństwie - jej mąż, czując zaniedbanie oraz brak uwagi ze strony żony ma ochotę na przygodny romans i informuje ją o tym fakcie. Maska niewzruszonej, silnej kobiety rujnuje życie małżeńskie sędzi, lecz w pracy uchodzi za odpowiednią osobę na odpowiednim stanowisku.

Na pochwałę zasługuje fakt, że autor nie opowiada się po niczyjej ze stron - żadnej nie krytykuje, lecz przedstawia punkt widzenia żony i męża, wnikliwie utożsamiając się ze swoimi bohaterami. Akcja nie jest dynamiczna i jeśli ktoś spodziewa się czegoś mocnego po tej pozycji to prawdopodobnie się zawiedzie. Książkę czyta się lekko, podoba mi się styl pisania autora, który swoimi trafnymi, życiowymi opisami skłania czytelnika do przemyśleń. Dobrze przemyślane metafory dodają uroku tej poruszającej w delikatny sposób serce powieści. Sprawy toczące się w tle, którymi zajmuje się Fiona pozwalają poznać jej pracę od innej strony - ich wpływ na życie osobiste, poczucie własnej wartości oraz emocje sędzi, na pozór opanowanej i nie pozwalającej sobie na okazywanie uczuć kobiety jest bardzo silny. Autor spore miejsce w swej książce poświęca również muzyce i jej zbawiennym, kojącym wpływie w życiu człowieka. Tytuł sprawił, że spodziewałam się trochę innej treści - "mocniejszej". Nie jest to lektura, która trafia w mój gust, lecz kompletnie nie żałuję, że ją przeczytałam, wręcz przeciwnie - cieszę się, że na nią trafiłam. Odnoszę wrażenie, że trzeba do niej "dojrzeć", by w pełni zrozumieć jej sens i przesłanie. Na pewno znajdzie swoich zwolenników jak i krytyków. Ja osobiście szczerze polecam tę książkę.

"W imię dziecka" to przejmująca opowieść o wewnętrznym rozdarciu, trudnych wyborach i ich wpływie na życie bohaterów - zarówno tych, którzy je podejmują jak i tych będących w ich otoczeniu. Autor w subtelny, obiektywny sposób opisuje rozterki sędzi sądu najwyższego, specjalistki od prawa rodzinnego, Fiony. W swojej pracy zbyt często staje ona przed dramatycznymi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1335
1309

Na półkach: , ,

Właściwość McEwana - krótki tekst, który sprawia wrażenie, że kończy się, zanim na dobre się zaczął.
Jeśli bowiem czytelnik spodziewa się długiej sądowej batalii i barwnych prawniczych wystąpień, dozna rozczarowania. Postanowienie w sprawie Adama Henry'ego bowiem zapada już w połowie tej krótkiej powieści, a jej clou to nie wyrok, który wydała Fiona, ale jego konsekwencje - dla niej, dla Adama, dla Jacka.
Jak zwykle dłużej się nad książką McEwana zastanawiałam, niż ją czytałam. I o to w tym chodzi.

Właściwość McEwana - krótki tekst, który sprawia wrażenie, że kończy się, zanim na dobre się zaczął.
Jeśli bowiem czytelnik spodziewa się długiej sądowej batalii i barwnych prawniczych wystąpień, dozna rozczarowania. Postanowienie w sprawie Adama Henry'ego bowiem zapada już w połowie tej krótkiej powieści, a jej clou to nie wyrok, który wydała Fiona, ale jego konsekwencje -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
331

Na półkach:

Początek nudny, zakończenie też wydłużone. Sama fabuła dotycząca decydowania o życiu drugiego człowieka ciekawa. Temat kontrowersyjny. Jednak czegoś mi zabrakło.
W większości książka była o prywatnych rozterkach emocjonalnych sędziny, niż skupieniu się na środowisku świadków Jehowy.

Początek nudny, zakończenie też wydłużone. Sama fabuła dotycząca decydowania o życiu drugiego człowieka ciekawa. Temat kontrowersyjny. Jednak czegoś mi zabrakło.
W większości książka była o prywatnych rozterkach emocjonalnych sędziny, niż skupieniu się na środowisku świadków Jehowy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    644
  • Chcę przeczytać
    435
  • Posiadam
    202
  • 2019
    18
  • 2018
    15
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    6
  • 2020
    6
  • Literatura angielska
    5
  • 2020
    5

Cytaty

Więcej
Ian McEwan The Children Act Zobacz więcej
Ian McEwan W imię dziecka Zobacz więcej
Ian McEwan W imię dziecka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także