Przejścia nie ma!
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Tytuł oryginału:
- Daqui Ninguém Passa
- Wydawnictwo:
- Dwie Siostry
- Data wydania:
- 2017-11-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-15
- Liczba stron:
- 32
- Czas czytania
- 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365341617
- Tłumacz:
- Tomasz Pindel
Pełna buntowniczego humoru opowieść o władzy i nieposłuszeństwie.
Był sobie raz generał, który chciał zostać bohaterem. Żeby zostać bohaterem, trzeba zrobić coś ważnego albo odważnego, albo… No, jest wiele sposobów. Generał uznał, że najłatwiej będzie po prostu pojawić się w książce. Dlatego zarządził, że prawa strona ma być zawsze pusta, żeby mógł przejść do historii, kiedy tylko zechce!
I wtedy się zaczęło…
Książka Przejścia nie ma! została nagrodzona Prémio Nacional de Banda Desenhada 2015 za ilustracje i Deutscher Jugendliteraturpreis 2017.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Flamastrem o pokojowej rewolucji
„Przejścia nie ma!” – ogłasza wartownik, strzegący granicy między stronami książki, na rozkaz żądnego władzy generała na koniu. Ale oto do granicy ostrożnie zbliża się piesek, a za nim jego pan, a dalej, strona za stroną, cały korowód barwnych postaci: jest tu królik i astronauta, lodziarz, mama z piątką dzieci, mały kudłaty potwór i chłopcy z piłką, i wiele, wiele innych osób, które koniecznie chcą się dostać na drugą stronę książki!
Duet portugalskich twórców literatury dla dzieci Isabel Minhó Martins i Bernardo P. Carvalho przedstawia niezwykłą, postmodernistyczną książkę o pokojowym rozwiązywaniu konfliktów (być może w duchu słynnej portugalskiej Rewolucji Goździków). Ich prosta opowieść jest pełna kolorów i ruchu: tłum postaci przemieszcza się na kolejnych stronach, zmieniają pozycję, obracają się, biegną, krzyczą i podskakują. Im więcej osób zaludnia strony książki tym ciekawsza staje się zabawa, wystarczy zachęcić młodych czytelników do szukania na kolejnych stronach królika, pana z prezentami czy piłki. Imiona wszystkich bohaterów, pewnie nieco „egzotyczne” dla polskiego odbiorcy, zostały wypisane na pierwszych stronach. Dodatkowo hojność autorów w pozostawianiu pustych miejsc można odebrać jako zachętę do współtworzenia książki.
Pomysł jest bardzo ciekawy, wykonanie również, chociaż narysowane jakby flamastrami wielobarwne ilustracje pewnie przypadną do gustu bardziej dzieciom niż rodzicom. Książka ma raczej bawić niż uczyć, nieco więcej tu formy niż treści, przez co wydaje się skierowana przede wszystkim do młodszych czytelników. Mimo wszystko można z tej zabawnej, kolorowej opowieści wyciągnąć pewne wnioski na temat posłuszeństwa, negocjacji, pokojowego rozwiązywania konfliktów a może nawet sprzeciwiania się tyranii czy imigracji (chociaż to już bardzo daleko idące skojarzenia). Jak widać „Przejścia nie ma!” pozostawia pewne pole do interpretacji. A przede wszystkim do znakomitej, pełnej kolorów zabawy.
Agnieszka Kruk
Książka na półkach
- 18
- 9
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bezdyskusyjnie to jedna z najbardziej zaskakujących i nieoczywistych książek, jakie ostatnio wpadły mi w ręce. "Bezdyskusyjnie" - tak powiedziałby sam generał Alcazar, bohater książki "Przejścia nie ma". Jednak ten bohater bohaterski nie jest. Jest za to samozwańczym dyktatorem, który zadecydował w bardzo poważnej sprawie. Otóż prawa strona książki musi być zawsze pusta, aby w każdej chwili mógł zostać jej bohaterem. Postawił nawet wartownika na skraju lewej strony. Sam/a widzisz, że to nie żart.
Wartownik pilnuje, aby nikt nie przekroczył granicy prawej strony. Nie wzrusza go więc krzyczący starszy pan z laską, zdziwiony kosmita, który pilnie musi zadzwonić, ani kobieta w ciąży. Nie ustępuje rowerzystom, biegaczom, tańczącej parze. Nawet duch musi wstrzymać się ze straszeniem ludzi po prawej stronie.
Zdarzy się jednak pewna absurdalna sytuacja (jakby do tej pory było mało absurdu). Otóż mała czerwona piłeczka przeturla się na prawą stronę. Jednak nie może się tak bezwstydnie panoszyć po pustej stronie. Wartownik przepuszcza więc dwóch chłopców. I psa. Za nimi pobiegną biegacze, przemknie rodzina zielonych stworków, nawet więźniom uda się uciec. Wartownik kłania się każdemu z osobna. Zostaje bohaterem. Co na to generał? Może sobie jedynie pokrzyczeć ("A co to ma być? Bunt?!", Mówiłem: przejścia nie ma!"),bo okazuje się, że w jedności tkwi siła.
"Przejścia nie ma" to zawadiacki manifest, w którym tyrania i dyktatura zostają odarte z masek. W tej książce despotyzm został wyśmiany, ludzie go nie rozumieją, ich oczy są wielkie ze zdziwienia. Niektórzy oniemieli, inni zaś krzyczą - "Pan chyba oszalał!", "To nie jest tylko wasza historia", "Ta książka należy do wszystkich". Ostatecznie nawet koń generała zrzuci go ze swego grzbietu i pogalopuje na prawą stronę.
Dla mnie to książka idealna: mądry przekaz, zwięzła i sprytna forma, dowcip, bystrość. I bohaterowie, tak dynamicznie, ekspresyjnie i wariacko namalowani. Żaden nie jest anonimy, każdy ma imię i wielki, zazwyczaj, purpurowy nos. A na koniec pojawi się jeszcze jeden malutki bohater, Clara urodzi Vivę!
Bezdyskusyjnie to jedna z najbardziej zaskakujących i nieoczywistych książek, jakie ostatnio wpadły mi w ręce. "Bezdyskusyjnie" - tak powiedziałby sam generał Alcazar, bohater książki "Przejścia nie ma". Jednak ten bohater bohaterski nie jest. Jest za to samozwańczym dyktatorem, który zadecydował w bardzo poważnej sprawie. Otóż prawa strona książki musi być zawsze pusta,...
więcej Pokaż mimo toŚwietna!
I tak się zastanawiam: czy to książka tylko dla dzieci?
Dorośli zdecydowanie bardziej powinni ją przeczytać ;)
Świetna!
Pokaż mimo toI tak się zastanawiam: czy to książka tylko dla dzieci?
Dorośli zdecydowanie bardziej powinni ją przeczytać ;)
Książka, w której całkiem realnie chce rządzić sobie butny generał? Dlaczego nie! Alcazar postanawia zostać bohaterem. W jaki sposób? A no, najłatwiejszy – chce pojawić się w książce, aby po prostu przejść do historii, kiedy tylko będzie chciał. Brzmi ciekawie? Jeśli chcecie przekonać się, dlaczego na rozkaz generała prawa strona zawsze ma być pusta, koniecznie sięgnijcie z dzieckiem do tej nieprawdopodobnie kreatywnie zrysowanej opowieści.
"Przejścia nie ma!" to książeczka krótka i niepozorna, ale absolutnie warta sięgnięcia po nią z uwagi na swoją oryginalność i niebanalnie przedstawioną opowieść, która dosłownie rozgrywa się na jej kartkach. Zachwyca w niej właściwie wszystko, począwszy od oprawy graficznej po morał z niej płynący. Wspaniałe ilustracji Bernardo P. Carvalho to przede wszystkim najlepsza zachęta dla dziecka do sięgnięcia po pierwsze w życiu książki – barwne, żywiołowe i pełne energii. Dla kilkuletniego czytelnika to doskonały bodziec, który przyciąga i angażuje w przedstawianą historię. Już sam tytuł wypisany kolorowymi pisakami, w sposób, którego nie powstydziłby się niejeden maluch, stanowi dla niego doskonałe zaproszenie do jej otworzenia – w końcu wygląda znajomo, przyciąga pewną swojskością i bliskością pierwszych prób z literkami.
Zamieszczone z kolei wewnątrz okładek rzędy bohaterów – kolorowych, różnorodnych i, co najważniejsze, nazwanych – to świetny pomysł na ćwiczenie pamięci i koncentracji u dziecka, które spoglądając na cechy charakterystyczne oglądanych postaci, musi zapamiętać ich imiona i umieć je opisać. Mamy więc duszka Buu, narysowanego surową kreską króliczka Luisa, astronautę Nelo, parę cyklistów Samuela i Pat, i wielu innych, arcyciekawych bohaterów.
Niezwykłym atutem "Przejścia nie ma!" jest niezbyt rozbudowana warstwa tekstowa ograniczająca się do kilkunastu jednozdaniowych haseł wypowiadanych przez bohaterów, dzięki czemu całość historii rozgrywa się, jak przystało na literaturę dziecięcą, na płaszczyźnie obrazkowej. Każde dwie strony to poszczególny fragment perypetii generała Alcazara, który pragnąc zapisać się na kartach historii, wydaje zaskakujący rozkaz. Fantastycznym pomysłem w tym zakresie było wykonanie ilustracji… flamastrami. Widać na nich każde pociągnięcie, co sprawia, że przypominają one dziecięce malunki, jeszcze bardziej przez to zbliżając się do możliwości poznawczych dziecka i pobudzając jego wyobraźnię.
"Przejścia nie ma!" to przede wszystkim świetna propozycja dla dzieciaków rozpoczynających swoją przygodę z książkami, tych starszych, które na niej uczyć będą się czytać i odczuwać satysfakcję z każdego samodzielnie przeczytanego zdania, a także rewelacyjnie obmyślona i w nie nadmiernie skomplikowany sposób zrealizowana, dowcipna historia o władzy i obywatelskim nieposłuszeństwie, o potędze solidarności i jednoczenia się we wspólnym celu rozwijająca wyobraźnię młodego czytelnika, do której z całą pewnością nie raz powróci. Ekspresyjne i wielce dynamiczne ilustracje w połączeniu ze stawianiem oporu autorytarnym zapędom jednostki to strzał w dziesiątkę!
[autor: Natalia Łupińska]
Książka, w której całkiem realnie chce rządzić sobie butny generał? Dlaczego nie! Alcazar postanawia zostać bohaterem. W jaki sposób? A no, najłatwiejszy – chce pojawić się w książce, aby po prostu przejść do historii, kiedy tylko będzie chciał. Brzmi ciekawie? Jeśli chcecie przekonać się, dlaczego na rozkaz generała prawa strona zawsze ma być pusta, koniecznie sięgnijcie z...
więcej Pokaż mimo toManifest wolności zgromadzeń i praw obywatelskich! Odważnie i rozwichrzenie (a jednocześnie z zachowaniem ogromnej dyscypliny formalnej) !!!
Jak dla mnie książka doskonała: graficznie, tematycznie i 'ideologicznie' :-)
Manifest wolności zgromadzeń i praw obywatelskich! Odważnie i rozwichrzenie (a jednocześnie z zachowaniem ogromnej dyscypliny formalnej) !!!
Pokaż mimo toJak dla mnie książka doskonała: graficznie, tematycznie i 'ideologicznie' :-)
Nie urzekłą mnie niczym, a to dość dziwne w przypadku książek wydawanych przez Dwie Siostry. Szkoda. Polecam prawie wszystko co mają w swojej księgarni, ale od tego bym jednak przechodziła daleko. Wspaniały pomysł, ale dla mnie to jednak w tym wypadku za mało. Cały tekst sprawdzić możecie na moim blogu, tam też inne propozycje fajnych książek dla dzieci (z tego jak i innych wydawnictw) http://ciutwiecej.pl/2018/08/ksiazka-przejscia-nie-ma/
Nie urzekłą mnie niczym, a to dość dziwne w przypadku książek wydawanych przez Dwie Siostry. Szkoda. Polecam prawie wszystko co mają w swojej księgarni, ale od tego bym jednak przechodziła daleko. Wspaniały pomysł, ale dla mnie to jednak w tym wypadku za mało. Cały tekst sprawdzić możecie na moim blogu, tam też inne propozycje fajnych książek dla dzieci (z tego jak i innych...
więcej Pokaż mimo to