Sygnały z epoki antycznej, od człowieka z kręgosłupem z marmuru, wojownika pionu i wielkiego humanisty, który szedł na ratunek drugiemu, nawet wtedy, gdy sprawa była bardziej niż beznadziejna. Czasów, gdy w Tatrach rządzili prawdziwi tytani wspinaczki i bohaterowie Pogotowia Górskiego, tacy jak Klemens Bachleda, Mariusz Zaruski, Jerzy Leporowski, Wawrzyniec Żuławski, czy Jędrzej Marusarz. Czasów schronisk aktualnie zapomnianych, onegdaj kultowych, kto dzisiaj wędrując po Tatrach pamięta o tym, że nad halą Ornak stało schronisko na hali Pysznej, że powyżej Murowańca na Hali Gąsienicowej stało schronisko Bustrzyckich, że obok Czarnego Stawu Gąsienicowegoo, tam gdzie dzisiaj miliony pikników turystów robi sobie fotki na tle grani świnickiej, Orlej Perci i Kościelca stało małe schronisko, służące m.in. do budowy Orlej Perci. Kto ma świadomość, że przed utworzeniem TPN na drodze do Morskiego Oka odbywały się rajdy samochodowe, po Morskim Oku pływały łodzie, a ratownicy Pogotowia Górskiego palili ogniska głęboko na terenie Tatr. Wreszcie, kto ma wiedzę, że ratownicy w tamtym czasie nie mieli "śmigła", że podstawowym sposobem wzywania pomocy było darcie gardła na cały głos, że często mylono krzyki rozpaczy z krzykami turystów wrzeszczących w górach (bo taki był zwyczaj turystyczny),że był tylko jeden telefon Pogotowia w Morskim Oku, a ratownicy docierali na ratunek jak się dało. Czasy prawdziwie romantycznych Tatr, o czym dobitnie świadczą sygnały Wawrzyńca Żuławskiego zapieczętowane na kartach niniejszej książki.
Jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza książka o górach, jakie kiedykolwiek czytałem, może dlatego, że napisane przez człowieka, który górom oddał wszystko i rozumiał je jak mało kto. Ale do tego autor wykazuje się świetnym piórem, pisze ze swadą, swobodnie, plastycznie, wciągająco. Doskonała pozycja, szkoda że taka krótka.

Sygnały z epoki antycznej, od człowieka z kręgosłupem z marmuru, wojownika pionu i wielkiego humanisty, który szedł na ratunek drugiemu, nawet wtedy, gdy sprawa była bardziej niż beznadziejna. Czasów, gdy w Tatrach rządzili prawdziwi tytani wspinaczki i bohaterowie Pogotowia Górskiego, tacy jak Klemens Bachleda, Mariusz Zaruski, Jerzy Leporowski, Wawrzyniec Żuławski, czy...