Ostatnia prawdziwa love story

Okładka książki Ostatnia prawdziwa love story Brendan Kiely
Okładka książki Ostatnia prawdziwa love story
Brendan Kiely Wydawnictwo: Sonia Draga literatura młodzieżowa
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
The last true love story
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2017-09-13
Data 1. wyd. pol.:
2017-09-13
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381102209
Tłumacz:
Jerzy Wołk-Łaniewski
Tagi:
Młody Book
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
103 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
155
96

Na półkach: , , ,

Ot zwykła, przyjemna młodzieżówka z motywem podróży i więzi dziadek - wnuk. Jak dla mnie dość płytka relacja Hendrixa i Corriny.

Ot zwykła, przyjemna młodzieżówka z motywem podróży i więzi dziadek - wnuk. Jak dla mnie dość płytka relacja Hendrixa i Corriny.

Pokaż mimo to

avatar
343
29

Na półkach: ,

Ta książka była zła. Absurdalna. Fajny był tylko opis.
Wady:
-pomysł na fabułę
-absurdalne tworzenie realcji (okropny charakter dziewczyny, samolubna, niemiła a i tak główny bohater za nią szaleje)
-sceny, przy których ma się poczucie zażenowania
-złe tłumaczenie (np. pijaczki pod sklepem nazwani są morelami)
Zalety
-styl pisania nie był najgorszy, aczkolwiek miejscami zgapiony od Greena
Podsumowując: nie polecam!

Ta książka była zła. Absurdalna. Fajny był tylko opis.
Wady:
-pomysł na fabułę
-absurdalne tworzenie realcji (okropny charakter dziewczyny, samolubna, niemiła a i tak główny bohater za nią szaleje)
-sceny, przy których ma się poczucie zażenowania
-złe tłumaczenie (np. pijaczki pod sklepem nazwani są morelami)
Zalety
-styl pisania nie był najgorszy, aczkolwiek miejscami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
598
186

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka młodzieżowa!
Niby nie ma w niej niczego, z czym w literaturze jeszcze się nie spotkałam, ale jednak podróż z chorym na alzheimera Dziadziem, niewyżytym psem i muzyką, bardzo mi się podobała.
Czytało się ją lekko, szybko i przyjemnie.
Ted Hendrix, Corrina, chory na Alzheimera Charlie i pies zwany Starym Grzmotem wyruszają w daleką podróż do Itaki, miejsca, w którym wiele lat temu Charlie zawarł związek małżeński ze zmarłą już babcią Hendrixa, Betty. Czas ich nagli, nie tylko dlatego, że lekarze szpitala, z którego Hendrix i Corrina uprowadzili Dziadzia, mama Hendrixa oraz adopcyjni rodzice Corriny mogą zacząć się niepokoić i zgłosić ich zaginięcie na policję, ale również dlatego, iż choroba, z którą zmaga się Dziadzio jest bezwzględna i z chwili na chwilę pozbawia go coraz większej ilości wspomnień. Wnuczek chce więc spełnić obietnicę złożoną dziadkowi i zabrać go do Kościoła, w którym Dziadzio i Babcia złożyli przysięgę małżeńską.
W drodze spotyka ich wiele przeciwności - pusty bag w skradzionym mamie Hendrixa aucie (nazwanym przez Corrinę Błękitną Bombą),kolizja spowodowana przez Hendrixa, który prowadził auto mimo że nie posiadał prawa jazdy, czy sprzeczki między towarzyszami podróży. Temu wszystkiemu towarzyszyła muzyka, jako że Corrina jest jej wielką miłośniczką. Daleka podróż, mimo że bohaterowie nie dotarli do celu, pomogła im zrozumieć, że miłość jest najważniejsza i że wcale nie muszą dotrzeć do Itaki. Bo Itaka jest wszędzie tam, gdzie są oni.

Bardzo dobra książka młodzieżowa!
Niby nie ma w niej niczego, z czym w literaturze jeszcze się nie spotkałam, ale jednak podróż z chorym na alzheimera Dziadziem, niewyżytym psem i muzyką, bardzo mi się podobała.
Czytało się ją lekko, szybko i przyjemnie.
Ted Hendrix, Corrina, chory na Alzheimera Charlie i pies zwany Starym Grzmotem wyruszają w daleką podróż do Itaki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
984
332

Na półkach: , ,

Mam słabość do tzw. powieści drogi i bohaterów, którzy lubią i mają zwierzęta. A także do historii, w których auta otrzymują imię.
(ok, z tym ostatnim żartuję xD choć to całkiem fajne)

Wszystkie w/w zacne składniki - i jeszcze ciut więcej - można znaleźć w "Ostatniej prawdziwej love story". Nie wiem, czy ostatniej, w każdym razie jednej z milszych, z jakimi miałam do czynienia, od trzech lat namiętnie sięgając po młodzieżówki. Jak zdradza sam autor - opowieść jest trochę autobiograficzna. Po "Zimowej ewangelii", którą Brendan Kiely mnie zachwycił, byłam tej książki bardzo ciekawa. Tym razem jednak to trochę inny Kiely, w nostalgiczno-pogodnym wydaniu, z historią o miłości (jakżeby inaczej),pamięci o bliskich, przemijaniu i przebaczeniu.

Teddy to typowy bohater ciapa, nawet nie ma prawa jazdy. ale pod wpływem impulsu postrafi gwiznąć auto matki i wyruszyć w trasę przez Stany. Cel - Ithaka, gdzieś w stanie Nowy Jork, miejsce młodości jego ukochanego Dziadzia, który powinien je jeszcze mieć szansę zobaczyć. Teddy mu tę szansę daje. Wnukowi i dziadkowi towarzyszy w podróży ich pies Stary Grzmot, oraz dziewczyna, która uciekła z domu. Wszyscy troje właściwie uciekli; Dziadzio również - z domu starców. Czy ta eskapada osiągnie swój szczęśliwy cel?

W tej historii ogromnie ważne są więzi rodzinne oraz przywiązanie i miłość do poprzednich pokoleń. Bardzo lubię motyw relacji dziadków z wnukami, więc nawet wątek romantyczny (choć uroczy) nie chwycił mnie tu tak za serce, jak szczególna więź Teddy'ego z jego chorym na alzheimera dziadkiem. Na dodatek jest ona podszyta dawnym rodzinnym dramatem, z którym chłopak spróbuje się zmierzyć.

Podróż odbywa się w duchu dość karkołomnej przygody (i przy dźwiękach kawałków klasycznego rocka),co nastawiło mnie chyba na oczekiwania, że cała ta wyprawa albo zboczy nieco bardziej z kursu, albo mocniej wywróci życie bohaterów do góry nogami. Obyło się jednak bez mega wstrząsów, ale finalnie nie stwierdziłam u siebie objawów rozczarowania. Dobrze się bawiłam, a lekki, świetny styl autora nadal mega do mnie trafia.
Brendan Kiely potrafi delikatnie i z wyczuciem zagrać na emocjach!

Mam słabość do tzw. powieści drogi i bohaterów, którzy lubią i mają zwierzęta. A także do historii, w których auta otrzymują imię.
(ok, z tym ostatnim żartuję xD choć to całkiem fajne)

Wszystkie w/w zacne składniki - i jeszcze ciut więcej - można znaleźć w "Ostatniej prawdziwej love story". Nie wiem, czy ostatniej, w każdym razie jednej z milszych, z jakimi miałam do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2291
606

Na półkach: , ,

"Ostatnia prawdziwa love story" to połączenie tego co najlepsze z dwóch moich ulubionych powieści drogi - "Aż po horyzont" Morgan Matson i "Powrotu do domu" Allana Strattona. Powieść Kiely'ego łączy w sobie realizm i rewelacyjny sposób opisywania trudów podróży samochodem przez całe Stany z opowieści Matson oraz uczucia, jakimi nastoletni bohaterowie darzą swoich dziadków niczym w powieści Strattona. Jednak ta powieść wyróżnia się humorem. Jest go zdecydowanie więcej niż w dwóch pozostałych wspominanych przeze mnie powieściach. Dzięki temu cała historia jest mniej przytłaczająca i przygnębiająca, w zamian za to pokrzepia i dodaje sił czytelnikowi.

Więcej: morderczynimarzen.blogspot.com/2019/02/ostatnia-prawdziwa-love-story-brendan.html

"Ostatnia prawdziwa love story" to połączenie tego co najlepsze z dwóch moich ulubionych powieści drogi - "Aż po horyzont" Morgan Matson i "Powrotu do domu" Allana Strattona. Powieść Kiely'ego łączy w sobie realizm i rewelacyjny sposób opisywania trudów podróży samochodem przez całe Stany z opowieści Matson oraz uczucia, jakimi nastoletni bohaterowie darzą swoich dziadków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
22

Na półkach:

Melancholijnie, ale jakoś nie mogłam porzucić. Trochę za szybkie zakończenie i trochę urwane jak dla mnie.

Melancholijnie, ale jakoś nie mogłam porzucić. Trochę za szybkie zakończenie i trochę urwane jak dla mnie.

Pokaż mimo to

avatar
925
631

Na półkach: , , ,

http://www.maobmaze.pl/2018/03/ostatnia-prawdziwa-love-story.html

Przez tę książkę wręcz płynęłam! Brendan Kiely piszę niesamowicie lekko, a język jakim się posługuje jest bardzo prosty, co moim zdaniem jest wielkim plusem tej pozycji, bo kierowana jest głównie do młodzieży. Chociaż musicie wiedzieć, że dorośli również czytając ją będą się świetnie bawić! Na próżno szukać tu nudnych, długich i nic nie wnoszących do fabuły opisów.

Pisałam to już wiele razy i znów się powtórzę.. Lubię, gdy w młodzieżówkach (i ogólnie we wszystkich książkach) poruszane są ważne tematy, a jeśli napisane są w lekki sposób to już w ogóle jestem w niebie. Tak było w tym przypadku. Dziadzio choruje na poważną, nieuleczalną chorobę, która zabiera człowiekowi jedną z najważniejszych "rzeczy"- wspomnienia. Mowa oczywiście o alzheimerze. W przypadku Dziadzia pamięć stanowiła jego sens życia, którą choroba zabierała. Co może być gorszego od utraty bliskiej osoby? Utrata wspomnień z nią związanych. Dlatego Hendrix postanowił spełnić ostatnie życzenie Dziadzia, czy mu się to udało? Tego Wam nie zdradzę, sami musicie się przekonać. Temat niezwykle ważny, z którym wiele z nas (na szczęście) nie ma styczności, ale o którym warto wspominać, bo niestety może kiedyś dopaść nas lub naszych bliskich. Historia mimo wszystko napisana jest z taką lekkością, że z zaciekawieniem chłonęłam rozdział za rozdziałem.

Bohaterowie są kolejną mocną stroną tej pozycji. Są prawdziwi do bólu. Hendrix i Corrina mają po siedemnaście lat i nie są w żaden sposób wyidealizowani. Mają problemy z którymi muszą się zmagać, ale również są odpowiedzialni jak na swój wiek. Chociaż może wydawać się, że wręcz przeciwnie- w końcu uciekli z Dziadziem oraz psem i wyruszyli w daleką podróż. Jednak moim zdaniem ta decyzja była słuszna, mimo że podjęta zbyt pochopnie. Ale czy w życiu wszystko trzeba z niezwykłą starannością planować? Urzekła mnie również wielka miłość i wdzięczność Hendrixa do Dziadzia. Już dam sposób w jakim do niego się zwraca łapie za serce.

Tak naprawdę w tej książce ciągle się coś dzieje, ale nie myślcie, że znajdziecie tu akcję i napięcie niczym w thrillerach. Co to to nie, jednak akcja ani na chwilę nie zwalnia, głównie ze względu na brak nudnych opisów. Jest jeszcze kilka innych rzeczy które na to wpływają, ale nie chcę o nich wspominać, bo byłby to chyba za duży spoiler. Zdecydowanie lepiej, jeśli będzie wiedzieć jak najmniej przed sięgnięciem po tę pozycję.

Zakończenie spełniło moje oczekiwania. Ostatnie strony czytałam z wielkim uśmiechem na twarzy. Nie jest ono szczególnie wzruszające, ale sprawiło, że zrobiło mi się ciepło na sercu i musiałam poświęcić chwilę na przemyślenie całej książki. "ostanie prawdzie love story" to bardzo mądra, ciekawa i wciągająca młodzieżówka. Każdy wyniesie z niej coś dobrego, tego jestem pewna. Dodatkowo piękna okładka dodaje książce uroku i oddaje jej niesamowity klimat.

http://www.maobmaze.pl/2018/03/ostatnia-prawdziwa-love-story.html

Przez tę książkę wręcz płynęłam! Brendan Kiely piszę niesamowicie lekko, a język jakim się posługuje jest bardzo prosty, co moim zdaniem jest wielkim plusem tej pozycji, bo kierowana jest głównie do młodzieży. Chociaż musicie wiedzieć, że dorośli również czytając ją będą się świetnie bawić! Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
631
374

Na półkach: , , ,

http://www.ksiazkomiloscimoja.pl/2018/01/ostatnia-prawdziwa-love-story-brendan.html

http://www.ksiazkomiloscimoja.pl/2018/01/ostatnia-prawdziwa-love-story-brendan.html

Pokaż mimo to

avatar
1628
479

Na półkach: ,

Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej książki - ma przyjemną dla oka okładkę, zawiera ciekawy opis podróży, jest urozmaicona piosenkami, a dostałam dość leniwą opowiastkę, która za bardzo przypominała mi twórczość Johna Greena. Z ta różnicą, że książki J. Greena pochłaniam szybko i z miłą chęcią, a z "Ostatnią prawdziwą love story" męczyłam się. Nie zachwyca. Przeczytałam i bardzo szybko o niej zapomnę.

Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej książki - ma przyjemną dla oka okładkę, zawiera ciekawy opis podróży, jest urozmaicona piosenkami, a dostałam dość leniwą opowiastkę, która za bardzo przypominała mi twórczość Johna Greena. Z ta różnicą, że książki J. Greena pochłaniam szybko i z miłą chęcią, a z "Ostatnią prawdziwą love story" męczyłam się. Nie zachwyca....

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
56

Na półkach: ,

"Sensem życia jest nauczyć się kochać"

Hendrix,główny bohater powieści postanowił spełnić obietnicę,którą złożył dla swego dziadka,bohatera wojennego,który chorował na Alzheimera,zabrać go do miejsca,gdzie ożenił się ze swoją ukochaną(dla Hendrix'a babcia),do Ithaki w stanie Nowy Jork,aby choroba nie wymazała dziadkowi tej chwili ani w ogóle nie wymazała mu ze wspomnień postaci babci,razem z Corriną,zabierając samochód matki,psa Starego Grzmota-wyruszają w długą wyprawę z Los Angeles do Nowego Jorku,aby dotrzymać obietnicę daną dziadziowi,a "każdą wyprawę należy szanować":)
Podobało mi się to,jaki fajny pomysł miał bohater,aby pomóc dziadkowi nie zapomnieć chwil i wspomnień z jego życia,zakładając Rodzinną Księgę Hendrixów,w której spisywał wszystkie dziadkowe opowieści,zdjęcia rodzinne,wszystko to,aby dzięki temu dziadek nie utracił wspomnień przez chorobę.,jak Hendrix był świadomy tego,że dziadek miewał ataki gniewu,to czy był po przebudzeniu zakłopotany czy zagubiony,umiał nad tym zapanować,uspokoić i przypomnieć za każdym razem kim jest i co aktualnie robią,dokąd zmierzają,a Corrina koiła muzyką,którą doskonale kojarzył i znał-dzięki babci Hendrix'a,która zaraziła go miłością do rocka,zaczynał śpiewać znajome strofy,kołysał się na dźwięk i włączał się do śpiewania,uspokajał się i był dzięki temu sobą,tu muzyka stanowiła ważną rolę w powieści,bo koiła,uspokajała-i też przede wszystkim muzykę uznaję za duży plus-raz,bo wiąże się z Corridą,którą też muzyka utożsamia,jest częścią jej życia i w muzyce widzi swą przyszłość,choć wątpi w swój talent,mimo świadomości swego talentu,ale nie jest pewna,czy jej się uda no i dwa-stanowiła taki uspokajacz dla dziadka i dzięki muzyce zachowywał i przypominał swe wspomnienia,które przede wszystkim miały związek z babcią Hendrix'a :)
Bohaterów powieści polubiłam od samego początku(zwłaszcza Corridę-za to,że kocha muzykę,którą sama ubóstwiam i kocham słuchać-czyli rocka)oboje wchodzący w dorosłość,borykający się z własnymi problemami,ruszają w podróż,by być z dala od tych trosk i problemów,ale też oboje mają różne powody,dla których ruszają w taką wyprawę-Corrida,by z czystą kartą zacząć wszystko od nowa,by spełnić się w muzyce,a Hendrix-poeta,inny niż wszyscy,zdeterminowany do tego,by jak wspomniałam już powyżej-dopełnić obietnicy :)
Książka lekkim piórem pisana,przyjemna,bohaterowie prawdziwi,realistyczni tak bardzo,że chce im się pomóc i wspieramy ich w tej długiej wyprawie :)
Po raz pierwszy spotkałam się z autorem tej powieści i jak trafi się okazja,na pewno sięgnę po następną z jego twórczości,bo pokazał,że Hendrix i Corrida to nie są ci "typowi" nastolatkowie,o których myślenie tworzymy i kreujemy ze stereotypów,nie każdy jest taki,jakim go kreujemy,a nie powinno się dawać wierze stereotypom(tak moim skromnym zdaniem-a pojęcia o tym,czy warto wierzyć stereotypom czy nie to opinie tu mogą być różne,może to nawet temat tabu-ale to już do jakieś wymiany zdań czy dyskusji musiałoby dojść w tej kwestii)

Reasumując,książka świetna,lekka,ciekawa,klimatyczna,bo aż ich wyprawa wiąże się z wakacjami,aż ja podczas czytania odnosiłam wrażenie,że jestem na wakacjach i wyruszam w podróż z bohaterami powieści,że im współtowarzyszę,w sumie cieszę się,bo to były miłe chwile odrealnienia,które odniosłam,czytając tą książkę :)
Z niej można wiele zapamiętać i wynieść wiele myśli,skłonić do refleksji,utożsamić się z bohaterami,towarzyszyć razem z nimi w odkryciu tej"ostatniej prawdziwej miłosnej historii" i odbyć długą,wyczerpującą,lecz niezwykłą podróż,co mam nadzieję,podczas czytania sami odczujecie :)
Z całego serca polecam :)

"Sensem życia jest nauczyć się kochać"

Hendrix,główny bohater powieści postanowił spełnić obietnicę,którą złożył dla swego dziadka,bohatera wojennego,który chorował na Alzheimera,zabrać go do miejsca,gdzie ożenił się ze swoją ukochaną(dla Hendrix'a babcia),do Ithaki w stanie Nowy Jork,aby choroba nie wymazała dziadkowi tej chwili ani w ogóle nie wymazała mu ze wspomnień...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    217
  • Przeczytane
    126
  • Posiadam
    34
  • Teraz czytam
    6
  • 2019
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2018
    4
  • Literatura młodzieżowa
    4
  • 2017
    3
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Brendan Kiely Ostatnia prawdziwa love story Zobacz więcej
Brendan Kiely Ostatnia prawdziwa love story Zobacz więcej
Brendan Kiely Ostatnia prawdziwa love story Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także