Krucjata dzieci
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Imperium Tysiąclecia (tom 2)
- Seria:
- Uniwersum Metro 2033
- Tytuł oryginału:
- La crociata dei bambini
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2017-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-13
- Liczba stron:
- 372
- Czas czytania
- 6 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363944087
- Tłumacz:
- Piotr Drzymała
- Tagi:
- postapokalipsa uniwersum Metro
Historia toczy się po spirali: Mediolanowi grozi nowa atomowa zagłada, a dzieci znowu przygotowują beznadziejną wyprawę krzyżową. Czy mają szansę, czy też – jak poprzednio – religijni fanatycy prowadzą ich na bezsensowną śmierć? Czy prawdziwymi potworami są mutanty, które zajęły ruiny Mediolanu, czy ludzie ukrywający się pod miastem? Czy jest miejsce dla Boga tam, gdzie wiara spłonęła w atomowym ogniu, i po czyjej On jest stronie?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 355
- 313
- 189
- 13
- 11
- 9
- 7
- 7
- 6
- 6
Cytaty
...i zaczął przeciskać się przez metalową zaporę. Technika jej wykonania napełniła go podziwem. Przed Wielką zagładą duża część ludzkości przestała budować cokolwiek własnymi rękami: czynność tę powierzano maszynom albo niewidzialnym robotnikom, najczęściej z innego kontynentu. Katastrofa narzuciła ludzkości powrót do inspiracji twórczej i manualnych zdolności. Odtworzono wiele...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
IG:ksiazki_wloczykija
"Krucjata dzieci" Tullio Avoledo to literacka podróż po zgliszczach Mediolanu, gdzie nowa atomowa zagłada grozi, a młode dusze podejmują epicką wyprawę krzyżową. To opowieść o desperackim poszukiwaniu sensu w świecie po apokalipsie, gdzie granice między dobrem a złem zacierają się, a pytania o wiarę, moralność i przetrwanie stają się kluczowe.
Avoledo buduje tę opowieść na spiralnym fundamencie, w której historia powtarza się, ale nigdy nie jest taka sama. Bohaterowie, dzieci próbujące przetrwać w okrutnym i nieprzyjaznym świecie, stają się symbolem nadziei i wytrwałości w obliczu przeciwności losu. Pytanie, czy religijni fanatycy ponownie poprowadzą je na bezsensowną śmierć, jest rdzeniem tej historii, a odpowiedzi ukrywają się w sercach bohaterów.
Opisy Mediolanu po apokalipsie są przerażające, ale zarazem niesamowicie wciągające. Avoledo oddaje atmosferę rozpadającego się miasta, w którym mutanty i ludzie walczą o przetrwanie. To miejsce, w którym wiara została spalona w atomowym ogniu, a pytanie o istnienie Boga staje się jeszcze bardziej palące.
Język używany przez autora jest poetycki i przemyślany, co nadaje powieści głębi i elegancji. Opisy ruin miasta i psychologiczne portrety postaci są tak zmysłowe, że czytelnik może poczuć każdy moment tej podróży.
"Krucjata dzieci" to także medytacja nad naturą człowieka. Czy w obliczu zagłady jesteśmy w stanie zachować swoją ludzką godność i moralność, czy też stajemy się potworami, walcząc o przetrwanie? Te pytania towarzyszą czytelnikowi przez całą lekturę, prowokując do refleksji nad własnymi przekonaniami i wartościami.
"Krucjata dzieci" Tullio Avoledo to literatura, która nie tylko wciąga swoją historią i postaciami, ale także skłania do głębszych rozważań nad naturą ludzką i moralnością. To opowieść o poszukiwaniu światła w mroku, o nadziei w obliczu zagłady, i o tym, że pytania o wiarę i sens życia nie tracą swojego znaczenia nawet w najbardziej beznadziejnych okolicznościach.
IG:ksiazki_wloczykija
więcej Pokaż mimo to"Krucjata dzieci" Tullio Avoledo to literacka podróż po zgliszczach Mediolanu, gdzie nowa atomowa zagłada grozi, a młode dusze podejmują epicką wyprawę krzyżową. To opowieść o desperackim poszukiwaniu sensu w świecie po apokalipsie, gdzie granice między dobrem a złem zacierają się, a pytania o wiarę, moralność i przetrwanie stają się kluczowe.
Avoledo...
Przyznam się, że byłem jedna z tych osób, którym nie podobały się, Korzenie niebios,. W swojej wypowiedzi karciłem autora za przesądzony mrok i słabą fabułę drogi. Tu na szczęście autor się poprawił, ale i zniszczył to, co było dobre w korzeniach.
Na pewno poprawie wypadła fabuła, która tym razem nie jest nudną powieścią drogi. Zamiast tego mamy opowieść o zniszczonym Mediolanie i jego mieszkańcach. Poza tym muszę przyznać, że autor dorównał, a nawet przebił Glukowskiego w jednej kwestii. W Metro 2033 nadzieja zawsze była wykonana poprawie. Kolorowe lampki zawsze świeciły, książki na stacji WOGN były szanowne przez każdego. Tu nie dość, że tak jak w metro 2033 mamy biedę i nadzieje, to jeszcze zniszczoną nadzieję. Ludzi, którzy nie odnajdują się w danej im przez życie roli, bibliotekę, w której największą pozycja jest Harry Potter.
Jednak, jak mówiłem są minusy. Do minusów należą błędy logiczne, gdzie w jednej chwili bohater x nazywać za pewien czyn kogoś bestią, a następnie sam to robi. Poza tym widać, że niektóre rozdziały zostały napisane na szybko.
Książka jest zdecydowanie lepsza od poprzedniczki, ale na pewno nie dorównuje innym pozycją z serii. Mimo to myślę, że jeśli ktoś już przeczytał korzenie, to może sięgnąć po krucjata dzieci i się nie rozczaruje.
Przyznam się, że byłem jedna z tych osób, którym nie podobały się, Korzenie niebios,. W swojej wypowiedzi karciłem autora za przesądzony mrok i słabą fabułę drogi. Tu na szczęście autor się poprawił, ale i zniszczył to, co było dobre w korzeniach.
więcej Pokaż mimo toNa pewno poprawie wypadła fabuła, która tym razem nie jest nudną powieścią drogi. Zamiast tego mamy opowieść o zniszczonym...
Wciągająca, dobrze pasująca do uniwersum, pelna akcji ale czegoś mi jednak w niej zabrakło. Może trochę za szybko skonczyła się ostatnia bitwa. Przygotowania, historia przed, losy bohaterów to wszystko jest opisane dobrze i szczegółowo, natomoast ostatnia bitwa... rach ciach i po sprawie. Czuje niedosyt.
Wciągająca, dobrze pasująca do uniwersum, pelna akcji ale czegoś mi jednak w niej zabrakło. Może trochę za szybko skonczyła się ostatnia bitwa. Przygotowania, historia przed, losy bohaterów to wszystko jest opisane dobrze i szczegółowo, natomoast ostatnia bitwa... rach ciach i po sprawie. Czuje niedosyt.
Pokaż mimo toKorzenie Niebios w miarę mnie wciągnęły. Może nie były najlepszą powieścią w tym uniwersum, ale swoim odmiennym klimatem intrygowały, sprawiały, że chciało się go chłonąć. Taki magiczny realizm dla ubogich.
Krucjata Dzieci próbuje korzystać z tych samych motywów, jednak nie mam pewności, czy to one mi się ograły, czy to po prostu autor robi to w sposób dużo bardziej nieudolny. A może oba, co w połączeniu z taką sobie historią, która wciągnęła mnie tylko w dwóch momentach, przeszłości jednego z bohaterów, Waganta i we fragmentach z udziałem Samuela, którzy to też bohaterowie są jednymi z najbardziej rozbudowanych.
Przechodząc do bohaterów, po odbitych w krzywym zwierciadle stereotypach z poprzedniej części, tutaj dostajemy sporo bohaterów, którzy wcale nie są rozbudowani. Bandyta - sadysta, bękart - cwaniaczek. Ciężko było mi polubić kogokolwiek poza dwoma wyżej wymienionymi. I chociaż protagonista jest nieco bardziej skomplikowany niż pozostali, to i do niego ciężki mi było wykrzesać jakąkolwiek sympatię.
Na szczęście chociaż język pozostał ten sam, barwny. I brutalność, która miejscami nadal szokuje.
Tylko to za mało jak dla mnie. Trochę szkoda, bo widać, że Tullio Avoledo ma głowę pełną pomysłów. I ogromną wiedzę, zarówno ogólną, jak i w zakresie popkultury, dzięki czemu jest w stanie rzucać ciekawostkami i odniesieniami bardzo naturalnie.
Jeśli ktoś czytał poprzednią część, warto poznać kolejną historię osadzoną w tym samym miejscu, postnuklearnej Italii. Jeśli nie, może, gdyż najważniejsze wydarzenia poprzedniczki i tak są wplecione w fabułę jako opowieści, ale nie jest to w żadnym wypadku jazda obowiązkowa.
Korzenie Niebios w miarę mnie wciągnęły. Może nie były najlepszą powieścią w tym uniwersum, ale swoim odmiennym klimatem intrygowały, sprawiały, że chciało się go chłonąć. Taki magiczny realizm dla ubogich.
więcej Pokaż mimo toKrucjata Dzieci próbuje korzystać z tych samych motywów, jednak nie mam pewności, czy to one mi się ograły, czy to po prostu autor robi to w sposób dużo bardziej...
Można śmiało czytać, bez znajomości poprzedniczki. Jej najważniejsze wydarzenia są płynnie wplecione w fabułę krucjaty, więc nikt nie będzie czół się zagubiony.
Książka jest odważna fabularnie i zawiera drastyczne sceny. Myślę, że dzisiaj byłaby włączona do serii 2035. Kontrowersje w niej poruszane nie są wymuszone i dorzucone tylko po to żeby były. Są integralną częścią fabuły, więc nie drażnią swoim niedopasowaniem. Natomiast brutalność dwóch, spośród wielu scen zabójstw, jest już trochę przerysowana. Czuć, że autor pisał je na pokaz. Niemniej są to tylko dwa takie przypadki. Reszta powieści jest konsekwentna i jednolita zarówno fabularnie, jaki i w ukazywaniu przemocy.
Można śmiało czytać, bez znajomości poprzedniczki. Jej najważniejsze wydarzenia są płynnie wplecione w fabułę krucjaty, więc nikt nie będzie czół się zagubiony.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest odważna fabularnie i zawiera drastyczne sceny. Myślę, że dzisiaj byłaby włączona do serii 2035. Kontrowersje w niej poruszane nie są wymuszone i dorzucone tylko po to żeby były. Są integralną częścią...
Książka ta jest bardzo ciekawa, będziecie musieli mi uwierzyć... Bo tak. Powiedział mi tak w myślach pewien osobnik w kapturze.
Przypadek (a może przeznaczenie?) chciał, że zacząłem moją znajomość z tym autorem od drugiej powieści cyklu.
Nie żałuję takiego wyboru, podczas czytania nie uświadczyłem żadnych niezrozumiałych wątków i postaci, chociaż jest szansa, że przegapiłem kilka nawiązań.
Styl prowadzenia opowieści jaki zaprezentował mi Tullio bardzo mi odpowiada, z ogromnym zainteresowaniem przedzierałem się przez kolejne strony nawet wtedy, gdy były tam opisy i retrospekcje (które notabene czasem tylko omiatam wzrokiem)
Wartka akcja, urokliwe, acz ponure przedstawianie scenografii i zajmujące dialogi są według mnie zbalansowane znakomicie.
Nie obyło się też oczywiście bez małych zgrzytów. Nawiązując do mojego dziwnego wstępu, jest to mój w sumie jedyny zarzut do prowadzenia fabuły. Mianowicie, cała historia oparta jest na przeczuciu głównego bohatera i zapewnieniach innej postaci. Osobnik ten, proszony o wyjaśnienie swoich proroczych słów kwituje to jedynie rozczarowującym: "Będziecie musieli uwierzyć mi na słowo". Naprawdę, taki tekst przewija się tam co najmniej trzy razy i solidnie wybija z rytmu, wywołując chęć strzelenia sobie soczystego facepalma.
Jedna rzecz, której się szczerze obawiam, a która sprawia mi nieopisaną przyjemność, było uczestniczenie w bardzo brutalnych scenach, w których krew lała się strumieniami a kości łamane były chyba dziesiątki razy.
Życzę sobie jak najwięcej takich książek, a już tym bardziej w uniwersum metra, ta bezkompromisowość pasuje tu idealnie.
Książka ta jest bardzo ciekawa, będziecie musieli mi uwierzyć... Bo tak. Powiedział mi tak w myślach pewien osobnik w kapturze.
więcej Pokaż mimo toPrzypadek (a może przeznaczenie?) chciał, że zacząłem moją znajomość z tym autorem od drugiej powieści cyklu.
Nie żałuję takiego wyboru, podczas czytania nie uświadczyłem żadnych niezrozumiałych wątków i postaci, chociaż jest szansa, że...
Kolejna książka z serii UM 2033.
Podobnie jak „Korzenie niebios” nie do końca przypadła mi do gustu mimo, że jestem fanem serii.
Plusy:
- fabuła, szczególnie na początku interesująca, ale im dalej tym gorzej;
- ciekawy wątek z pojawieniem się inteligentnych stworów;
- oryginalne rozwiązanie z postacią Mnicha i Stworami Nocy;
- postać Johna Danielsa z jego niesamowitymi możliwościami widzenia oraz towarzyszącą mu postacią ukochanej;
- pokazanie, że nawet po kataklizmie to człowiek jest największym potworem;
- konflikty i walki pomiędzy ludźmi będą zawsze;
- dość ciekawe zakończenie.
Minusy:
- zbyt antyreligijna, pełna krwawych scen w wykonaniu dzieci;
- w literaturze postapo nie do końca jestem przekonany o wprowadzenia wątków fantasy, duchów i mistycyzmu;
- brak tak specyficznego klimatu Metra, przynajmniej dla mnie.
Ogółem książka dobra, ale bez rewelacji.
Kolejna książka z serii UM 2033.
więcej Pokaż mimo toPodobnie jak „Korzenie niebios” nie do końca przypadła mi do gustu mimo, że jestem fanem serii.
Plusy:
- fabuła, szczególnie na początku interesująca, ale im dalej tym gorzej;
- ciekawy wątek z pojawieniem się inteligentnych stworów;
- oryginalne rozwiązanie z postacią Mnicha i Stworami Nocy;
- postać Johna Danielsa z jego niesamowitymi...
Po wielu miesiącach zawirowań wreszcie znalazłem czas na kolejną lekturę. Padło na kolejną powieść z UM2033, kontynuację "Korzeni niebios". Wybór wydał się oczywisty z uwagi, że jest to ostatnia przeczytana przeze mnie powieść rzed wymuszoną przerwą.
Oj działo się, podejście jeszcze ciemniejsze i jeszcze bardziej zmuszające do refleksji niż poprzednio. Świat zbudowany bardzo dobrze jak to było także poprzednim razem.
Takim MEGA skrótem opiszę swoje wrażenia.
Polecam, ten tom to godny przedstawiciel serii UM2033.
Po wielu miesiącach zawirowań wreszcie znalazłem czas na kolejną lekturę. Padło na kolejną powieść z UM2033, kontynuację "Korzeni niebios". Wybór wydał się oczywisty z uwagi, że jest to ostatnia przeczytana przeze mnie powieść rzed wymuszoną przerwą.
więcej Pokaż mimo toOj działo się, podejście jeszcze ciemniejsze i jeszcze bardziej zmuszające do refleksji niż poprzednio. Świat zbudowany...
"Krucjata dzieci" jest książką nawiązującą w pewnym stopniu do poprzedniego tomu "Korzeni niebios", jednakże nie należy jej traktować jako bezpośredniej kontynuacji. Początkiem książki jest odnalezienie w stanie krytycznym ojca Danielsa- nieznanego nikomu ślepego staruszka, który budzi szacunek osobom zarządzającymi "Miastem" i pomimo ślepoty widzi rzeczy, których nie powinien widzieć. Ojciec Daniels nie znalazł się jednakże przez przypadek na stacji metra. Po poznaniu schematu stacji wyjawia swoją tajną misję- odebrać sąsiadującym siejącym terror synom gniewu bombę atomową oraz wykorzystać ją do zniszczenia zła, które rozprzestrzenia się w sercu kościoła. Aby jego misja oraz przeznaczenie się spełniło Ojca Danielsa czeka kręta droga, oparta na wątpliwych sojuszach oraz cierpieniu ludzi. Okazuje się, że to człowiek jest największym potworem i to przed nim trzeba się bronić.
"Krucjata dzieci" jest książką nawiązującą w pewnym stopniu do poprzedniego tomu "Korzeni niebios", jednakże nie należy jej traktować jako bezpośredniej kontynuacji. Początkiem książki jest odnalezienie w stanie krytycznym ojca Danielsa- nieznanego nikomu ślepego staruszka, który budzi szacunek osobom zarządzającymi "Miastem" i pomimo ślepoty widzi rzeczy, których nie...
więcej Pokaż mimo toNie czytało się źle ale motywy przewodnie bohaterów mnie nie urzekły
Nie czytało się źle ale motywy przewodnie bohaterów mnie nie urzekły
Pokaż mimo to