rozwińzwiń

Napiłeś się ze śmiercią

Okładka książki Napiłeś się ze śmiercią Katarzyna Tatiana
Okładka książki Napiłeś się ze śmiercią
Katarzyna Tatiana Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf literatura piękna
156 str. 2 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poligraf
Data wydania:
2017-08-04
Data 1. wyd. pol.:
2017-08-04
Liczba stron:
156
Czas czytania
2 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378566472
Tagi:
śmierć miłość filozofia emocje uczucia wiara nadzieja dramat literatura esej list nowość beletrystyka powieść znaki
Średnia ocen

8,9 8,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
75
13

Na półkach: ,

Znakomita książka. Na pewno przeczytam wszystko, co wyjdzie spod palców tej autorki.

Znakomita książka. Na pewno przeczytam wszystko, co wyjdzie spod palców tej autorki.

Pokaż mimo to

avatar
24
1

Na półkach: ,

Piękna, tajemnicza, sensualna, magiczna. Tymi oto słowy określiłam książkę Katarzyny Tatiany, która w zaledwie 156 stronach przekazała informacje potrzebne człowiekowi, aby mógł określić sam siebie. „Napiłeś się ze śmiercią”, to powieść psychologiczna, która wbrew pozorom nie jest o miłości Katarzyny i Krzysztofa; ona, jedynie stanowi fundament czegoś większego- miłości i szacunku do siebie samego. I choć uczucie łączące tych dwoje jest szczególnie widoczne, mą uwagę zwróciło coś zupełnie innego. Sposób, w jaki autorka opowiada o relacjach międzyludzkich, o życiu i śmierci, o godzeniu się z losem i walce z samym sobą jest inny niż wszystkie. Lawina pięknych słów, użyta, aby opisać miejsca, sytuacje, emocje, chwyta za serce. Kto tak jeszcze pisze?! W tej książce jest dosłownie wszystko- od bólu, miłości, szczęścia, po ironie i absurd. Można płakać, kontemplować i śmiać się. Nie można jej opowiedzieć, gdyż nie ma w niej jednej spójnej akcji. Jest natomiast wielopłaszczyznowość, którą tak cenie. Analizuje się każde zdanie, każdy rozdział z osobna, aby na końcu połączyć to w wyborną całość. Tą książką się delektuje! Kiedy się kogoś kocha, a potem traci, ciężko odnaleźć w sobie wiarę w to, że można żyć dalej. Dzisiaj wiem, że wiara nie musi trwać, bo jest jeszcze kobieta piękniejsza od niej- Nadzieja; ta nie umiera nigdy, gdyż według autorki, nikt nigdy jej śmierci nie widział.
Emocjonalne konsekwencje przeczytania tej książki sprawiają, że nie jest to pozycja dla każdego. Jeśli nie ma sie w sobie za grosz wrażliwości, wiary w miłość i nie dostrzega sie absurdu ludzkich działań i zachowań - nie nalezy jej czytać.
Każde spotkanie z wysublimowanym podręcznikiem życia po zyciu moze wywołać długotrwale utrzymujący sie efekt katharsis.

Piękna, tajemnicza, sensualna, magiczna. Tymi oto słowy określiłam książkę Katarzyny Tatiany, która w zaledwie 156 stronach przekazała informacje potrzebne człowiekowi, aby mógł określić sam siebie. „Napiłeś się ze śmiercią”, to powieść psychologiczna, która wbrew pozorom nie jest o miłości Katarzyny i Krzysztofa; ona, jedynie stanowi fundament czegoś większego- miłości i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
329

Na półkach: ,

Niezwykle enigmatyczny i lekko ironiczny tytuł oraz tajemniczy opis z nutą filozoficzną sprawiły, że zapragnęłam zaznajomić się z utworem "Napiłeś się ze śmiercią". Ciekawość, niepewność i niejako podekscytowanie zrodziły się w momencie ujrzenia tejże powieści. Owa stanowiła jedną wielką niewiadomą, którą zwyczajnie chciałam odkryć, poznać, zrozumieć i przeżyć. O tym, co kryje się pod prostą, delikatną i owianą jesiennymi barwami okładką, przekonałam się kilka dni temu. I choć czas spędzony z tą publikacją był trudny, to ostatecznie okazał się nie tylko niebywale wartościowy, ale nade wszystko pełen emocji. Co mnie urzekło w "Napiłeś się ze śmiercią"? A co wprawiło mnie w niewielkie zakłopotanie? Zapraszam do lektury mego krótkiego tekstu.

Katarzyna Tatiana urodziła się 27 maja 1971 roku. Szybko została wdową i samotną matką nastoletniej córki. W 2011 roku wyemigrowała do Anglii. Jest niepełnosprawna, choruje na SM. Uwielbia piłkę nożną, siatkówkę i literaturę. Interesuje się filozofią i psychologią. „Napiłeś się ze śmiercią” to debiutancka powieść napisana krótko po śmierci narzeczonego autorki. Książka zdobyła nagrodę literacką w Konkursie na książkę wartą wydania. W przygotowaniu jest kolejna powieść - pierwsza część trylogii „Znaki”. (źródło: informacje nadesłane przez autorkę)

Katarzynę i Krzysztofa łączy dojrzała i piękna miłość. Dzieli ich niestety ogromna odległość. Ale dzięki codziennym rytuałom udaje im się ją pokonać. Listy pisywane każdego dnia, wirtualne rozmowy i poranna kawa - to ich kameralny cudowny czas. Jednak pewnego dnia ów zostaje nagle przerwany. Krzysztof umiera...

Nieprzewidywalna, ujmująca, autentyczna, nostalgiczna i wprawiająca w niepowtarzalny klimat - między innymi tymi słowy można określić opowieść Katarzyny Tatiany. "Napiłeś się ze śmiercią" to kompozycja esencjonalnych rozdziałów przyjmujących dość specyficzną i nie w pełni oczywistą formę. To niesamowite i z pewnością niełatwe w odbiorze połączenie fragmentów ukazujących pokrótce prawdziwe życie doświadczonej przez los autorki z metafizyką i niewytłumaczalnymi zjawiskami. Rozmowy prowadzone pomiędzy Sercem a Rozumem, Głupcem a Magiem, Nigdy a Zawsze, Wiarą a Nadzieją, Nienawiścią, Tęsknotą a Zazdrością stanowiły istotę wewnętrznej walki rozgrywającej się w sercu i myślach człowieka pogrążonego w żałobie, godzącego się z samotnością i przeżywającego na swój sposób dramatyczny czas. Owe okazały się niejako urozmaiceniem opowiedzianej historii, której celem w dużej mierze było pokazanie i uświadomienie prawd - znanych i oczywistych, ale głęboko skrywanych bądź odrzucanych. To powieść kobiety, pełna intymnych i przede wszystkim szczerych zwierzeń, refleksji i uczuć. Przybiera ona postać autoterapii, oczyszczenia, uzewnętrznienia tłumionych w sobie emocji, podzielenia się nieustannie krążącymi w głowie myślami.

Te uporczywie przenikające się myśli odnalazły swe ujście i zostały przelane na papier za pomocą wielu skomplikowanych, refleksyjnych i niepozbawionych melancholii sformułowań, z których każde utkano z pięknych i wypływających prosto z serca słów. Słów nierzadko sensualnych, często trudnych, niejednokrotnie smutnych i owianych cierpieniem. Tworzyły one wnikliwe i nasycone emocjonalną aurą fragmenty, w które czasami wpleciono zdania wyrwane z kontekstu i nie do końca wpasowujące się w całość, może celowo, a może nieświadomie. Te gdzieniegdzie nabierały wyrazistego i jasnego wyrazu, a innym razem pozostawały zagadką, której odkrycie lub zrozumienie wymagało czasu, skupienia i wzmożonej uwagi. Przeplatane narracje, miejscami schowane zwroty o podłożu poradnikowym, filozoficzny taniec słów z nutą psychologii, osobiste wyznania i wynurzenia oplątane chwilami magicznym i przenikliwym klimatem to elementy wyróżniające utwór Katarzyny Tatiany i nadające mu rzadko spotykanej inności.

"Napiłeś się ze śmiercią" to proza, którą cechuje oryginalność, wiarygodność i emocjonalność. To zaledwie sto pięćdziesiąt sześć stron będących źródłem cennych wartości i bogactwem cytatów pozwalających inaczej spojrzeć na rzeczywistość i zmieniających poniekąd postrzeganie świata. To diament, co prawda wymagający lekkiego oszlifowania, ale cenny dzięki zawartemu w nim niejednemu przesłaniu, nad którym warto się pochylić, w które warto się zagłębić, które bez wątpienia warto przetrawić i rozważyć, a być może wdrożyć jego istotę w swe dotychczasowe życie.

Opowieść autorki się smakuje kawałek po kawałku, delektuje jego urzekającym i wzruszającym ekstraktem, a co najważniejsze ją się przeżywa. Owa porusza, wyzwala gamę rozmaitych emocji, wielokrotnie skłania do kontemplacji, a w szczególności zapada w pamięć. To historia, do której na pewno się powraca, w chwilach zwątpienia, przygnębienia czy rozpaczy. Albowiem ona pozwala dostrzec siłę człowieka, zrozumieć to, co niewyobrażalne, pogodzić się z tym, co nieuniknione, ujrzeć przyszłość w jasnych kolorach, podnieść na duchu i rozpocząć nowy etap - nie zapominając o tym, co było, ale godząc się na to, co tu i teraz.

"Napiłeś się ze śmiercią" to historia o pięknie i sile miłości, która choć chwilowo pokonana, nigdy nie umiera. O miłości, która nie zna granic, poczucia czasu i dla której ogromna odległość nie jest przeszkodą. O miłości opartej na przyjaźni, szacunku, lojalności i otwartości. O miłości cierpliwej, wyrozumiałej i trwałej. O porozumieniu dusz, więzach międzyludzkich, codziennych i jakże niezbędnych rytuałach. O wyborach, intuicji i walce z przeciwnościami. O znakach zapowiadających nadejście zdarzeń odmieniających życie na zawsze. O samotności, poszukiwaniu siebie i godzeniu się z losem. O śmierci, która nie jest końcem, a jedynie kontynuacją lub nowym początkiem. Nie da się przed śmiercią schować, uciec, ani jej uniknąć. Ale można się z nią napić czerwonego wina i spróbować się z nią oswoić, a może nawet ją polubić. W końcu każdego z nas kiedyś otuli swymi ramionami...

Intrygująca, melancholijna, absorbująca, prostolinijna, życiowa i ważna - taka właśnie jest książka Katarzyny Tatiany. Gorąco polecam!

Niezwykle enigmatyczny i lekko ironiczny tytuł oraz tajemniczy opis z nutą filozoficzną sprawiły, że zapragnęłam zaznajomić się z utworem "Napiłeś się ze śmiercią". Ciekawość, niepewność i niejako podekscytowanie zrodziły się w momencie ujrzenia tejże powieści. Owa stanowiła jedną wielką niewiadomą, którą zwyczajnie chciałam odkryć, poznać, zrozumieć i przeżyć. O tym, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
244
180

Na półkach: , ,

Książka na pozór cieniutka, a zawiera wiele treści. Bardzo dobra i pouczająca, jednak tylko z pewnego punktu widzenia. Utwór może się podobać, ale nie każdemu. Nic tutaj nie jest ani czarne, ani białe, wszystkie barwy się przenikają i rozmywają.

Większość mojej opinii będzie negatywna, jednak jak wskazuje ocena – książka jest niczym Yin i Yang – pełna równowaga, przeciwne, acz uzupełniające się siły. Można by napisać, że książka jest odzwierciedleniem głównych bohaterów – Katarzyny i Krzysztofa, których połączyła wyjątkowa i czysta miłość. Z całą pewnością doskonale się uzupełniali, ale nie było im dane spędzić ze sobą reszty życia. Krzysztofa zabrała ze sobą bezduszna choroba. Cała treść traktuje właśnie o tym, jak poradzić sobie ze śmiercią bliskiej osoby. I, broń Boże, nie jest to poradnik!

Przede wszystkim książka choć była krótka, to zamęczyła mnie niemal na śmierć. Bez przerwy czułam się jakbym czytała lekturę szkolną. O ile kilka razy miałam bardzo przyjemne skojarzenia z Mistrzem i Małgorzatą lub Alicją w Krainie Czarów, o tyle całość była napisana baaardzo dziwnym językiem. Chwilami zastanawiałam się, czy autorka pisze w taki sposób wszystko, czy było to robione specjalnie. Niestety, z całym szacunkiem, jednak z mojego punktu widzenia książka była napisana „na siłę”. Według mnie autorka bardzo chciała, ale nie do końca jej wyszło.

Powiastka bądź, co bądź filozoficzna, więc nie brakuje tu przemyśleń egzystencjalnych i tym podobnych, ale dla mnie to czysta abstrakcja, żeby od życia mrówki przejść do porównania swojego utraconego ukochanego do wcielenia samego Boga. Oczekiwałam czegoś innego od tej książki po przeczytaniu jej opisu. Chciałam czegoś głębokiego z małą nutą nierealnego świata, a w zamian za to dostałam zbiór oklepanych powiedzonek typu „wszystko się ułoży”. Do tego w treści jest niewyobrażalnie duża ilość ciężkich słów. Bardzo krótkie fragmenty próbują nam przekazać zbyt wiele treści w bardzo trudny sposób, przez co czytelnik jedynie się męczy. W ogóle tyle w niej gdybania i domyślania się, jaki związek ma panda wielka ze śmiercią Krzysztofa, że głowa mała.

Muszę podkreślić fakt, że od początku wiedziałam, że czytam książkę w niewłaściwym momencie swojego życia. W jaki sposób miałabym zrozumieć tragedię autorki, skoro u mnie wszystko w porządku, a nawet lepiej. Gdybym jednak była w sytuacji choć odrobinę podobnej do sytuacji Pani Katarzyny, potrzebowałabym takiej książki. Takiej, która ukaże mi sposób na kontynuowanie życia, która pomoże mi się podnieść i sprawi, że będę wiedziała, że nie jestem sama. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tyle, że czytając czułam niemal fizycznie tę ogromną miłość, jaką obdarzali się nawzajem główni bohaterowie. Mam nadzieję, że napisanie tej książki było dla autorki niejaką kuracją i pomogło jej to wyrzucić z siebie ten największy ból. Wierzę, że wyzbyła się już całego lęku przed dalszym życiem, że może zacząć wszystko od nowa i znajdować szczęście w porannej kawie lub lampce czerwonego wina.

I chociaż książka mnie nudziła, chociaż czasem mnie wkurzała i doznałam ogromnego zmylenia przy rozdziale „Szkic o pojęciu rodziny”, zasługuje na kilka pochwał. Nie mogę dać wyższej oceny, bo to kłóciłoby się z całą recenzją i z moją teraźniejszą opinią. Mogę jednak obiecać, że jeśli znajdę się na zakręcie swojego życia, wezmę ją znów do rąk i napiszę recenzję od nowa.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Pani Katarzynie Tatianie.
___________________________________________
Na bardziej szczegółową recenzję i dyskusję na temat książki zapraszam tutaj: http://atramentowaprzystan.blogspot.com/2018/02/27-napies-sie-ze-smiercia.html

Książka na pozór cieniutka, a zawiera wiele treści. Bardzo dobra i pouczająca, jednak tylko z pewnego punktu widzenia. Utwór może się podobać, ale nie każdemu. Nic tutaj nie jest ani czarne, ani białe, wszystkie barwy się przenikają i rozmywają.

Większość mojej opinii będzie negatywna, jednak jak wskazuje ocena – książka jest niczym Yin i Yang – pełna równowaga,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
759
708

Na półkach:

Dziś przychodzę do was z recenzją książki innej niż wszystkie. Nie ma tu pędzącej na gwałt, spójnej akcji, niespodziewanych zwrotów czy barwnych przygód. "Napiłeś się ze śmiercią" to niezwykła dysputa filozoficzna, naszpikowana najsilniejszymi z możliwych emocji. Co najważniejsze, to pozycja, której się nie czyta, ją się po prostu przeżywa całym sobą.

Głównym tematem tej niesamowicie poruszającej powieści psychologicznej jest śmierć najbliższej osoby. W pewnym stopniu pozwala pogodzić się z tak wielką tragedią, uczy, jak zacząć na nowo żyć.



Inspiracją do napisania tego dzieła były autentyczne wydarzenia, jest więc swojego rodzaju terapią. Uderza w nas swą prawdziwością i szczerością, chwytając jeszcze mocniej za serce i nakazując nam zatrzymać się na chwilę i zrozumieć, co tak naprawdę jest najważniejsze.



Głowni bohaterowie to Krzysztof i Katarzyna. Żyją w związku na odległość, jednak uczucie ich łączące jest nadzwyczaj dojrzałe. Opiera się na wzajemnym zaufaniu, trosce, docenianiu szczęścia, jakim jest obecność tej drugiej osoby. Kilometry ich dzielące umacniają relację, tęsknota ma działanie budujące. Niestety wkrótce na ich drodze staje okrutna, bezwzględna choroba, która kończy się tragicznie.



Czy śmierć oznacza koniec miłości?



Czy istnieje życie po śmierci a bliscy, którzy odeszli, mogą nadal czuwać nad nami i nas wspierać?



I czy po stracie ukochanej osoby, można nadal normalnie funkcjonować i doceniać piękno otaczającego świata?




Książka udowadnia, iż to, czy człowiek wierzy w istnienie rzeczywistości równoległej, zależy głównie od potęgi uczucia, jakim darzyliśmy zmarłego. Jeśli kogoś kochaliśmy całym sercem, jesteśmy w stanie dostrzec znaki, za dana osoba nadal z nami przebywa, czuwa nad nami. Prawdziwa miłość jest o wiele potężniejsza niż śmierć, nie jest w stanie rozdzielić pokrewnych dusz.



"Człowiek żyje tak długo, jak długo jest w sercach, myślach i tak naprawdę to jedyny sposób, by nauczyć się czytać znaki. Kiedy osiągnie się odpowiedni stan wiary w istnienie życia po śmierci, nietrudno jest wykorzystywać znaki w sprawach przyziemnych. Znaki ostrzegawcze, pchające do działania czy dające poczucie, że wciąż jesteśmy kochani. Dzięki tym doświadczeniom śmierć przestaje być tabu. Znika strach przed nią, a rodzi się nadzieja, że zawsze będziemy istnieć!"



Ta filozofia może wydawać się dla wielu nielogiczna, ale przecież i takim niepojętym uczuciem jest właśnie sama miłość. Nie da się jej opisać, zamknąć w żadnych ramach, naukowo wytłumaczyć. Te dwa aspekty należy poczuć, a nie analizować. Nadmierne myślenie i dociekanie nie prowadzi do niczego, jedynie mąci nam bardziej w głowie, dodaje zmartwień. Jeśli chodzi o relacje międzyludzkie, zdecydowanie należy kierować się bardziej sercem niż rozumem, trzeba odczuwać i pokazywać swoje emocje, a nie próbować je na siłę zrozumieć.



"Napiłeś się ze śmiercią" uzmysławia także istotne kwestie, o których zapominamy na co dzień. Najważniejsza jest miłość i jej okazywanie. Jeśli darzysz kogoś uczuciem, nie wahaj się mu o tym stale mówić, wyznaj, jakim szczęściem jest możliwość rozmowy z nim, jak bardzo cieszysz się, że jest twoim partnerem . To niby proste słowa, ale mają ogromną wartość i budują wspaniałą relację między kochankami. Pamiętajmy, że być z kimś, kogo się kocha, jest największym szczęściem, ale nic nie jest nam dane na zawsze, dlatego należy o to dbać.



Autorka przypomina nam również, iż dla miłości odległość jest niewielką przeszkodą. Dla tego uczucia warto poświęcić się i rzucić wszystko. Jeśli kogoś kochasz, nie ma sensu wahać się, czy bać zmian. Nasze niezdecydowanie to czas stracony.



"Odległość, owszem, może zostać uznana za przeszkodę, barierę, ale czy przeszkody nie są po to, aby je pokonać, bariery nie są po to, by je chronić? Jaka inna siła może być tak potężna jak miłość?"



Tak jak wspominałam wcześniej, ta pozycja to przede wszystkim wulkan silnych emocji, które poruszają serce i duszę czytelnika. Myślę, że ze względu na osobiste doświadczenia, każdy odbierze ją na swój własny, wyjątkowy sposób. Wzbudza wiele głębokich refleksji, zarówno na temat śmierci najbliższych, pogodzenia się z nią, ale także życia obecnego, tego, co jest w nim najważniejsze, o czym nieraz zapominamy. Umożliwia nam też ponownie zacząć cieszyć się tym, co mamy, doceniać, dostrzegać piękno wokół. Poczucie niesprawiedliwość, żal, wycofanie mają siłę destrukcyjną, nie prowadzą do niczego dobrego, tracimy przez nie życie, szansę na radość.



Lektura przypomina nam także o tym, jak ważne są samoakceptacja i dbanie o siebie. Często ignorujemy ów fakt, a przecież jeśli nie kochamy samego siebie, nie jesteśmy w stanie darzyć uczuciem kogoś innego.



"Nie powinniśmy zatem szukać ideałów i doskonałości, a dążyć do tego, by spełniać siebie we wszystkim, co robimy. By umieć doceniać i dostrzegać wszystko to, co dla nas samych jest najważniejsze. A czy może istnieć w twoim świecie ktoś ważniejszy niż ty sam?"



Język autorki jest przystępny i niezwykle plastyczny. Całość jest przesiąknięta głębokimi emocjami, które z całą swą potęgą trafiają w serce czytelnika. Niezwykłego, sentymentalnego klimatu powieści nadają listy kochanków, które wzruszą do łez ale i sprawiają, że zastanawiamy się nad własną postawą. Pada również pytanie, jak my sami zachowalibyśmy się na miejscu bohaterki. Myślę jednak, iż po lekturze tej pozycji wiele osób zmieni swoje podejście i postrzeganie świata i śmierci.



"Napiłeś się ze śmiercią" jest piękną, prawdziwą i niezwykle wartościową pozycją, obok której nikt nie będzie w stanie przejść obojętnie. To istna skarbnica złotych myśli, która pozwoli wam na chwilę zatrzymać się, zapomnieć o codziennym pędzie życia i dostrzec rzeczywistość w zupełnie innym świetle. Zdecydowanie jest to książka, po jaką powinien sięgnąć każdy, zwłaszcza osoby, które utraciły kogoś bliskiego znajdą w niej otuchę, wsparcie i nadzieję, że miłość jest uczuciem nie do pokonania. Piękny, plastyczny, nasiąknięty uczuciami język autorki, filozoficzny klimat, jaki udziela się niezwykle intensywnie a także wspaniała i dociekliwa analiza ludzkich emocji tworzą razem harmonijną, ujmującą, refleksyjną opowieść, która pozostanie w waszej pamięci na bardzo długo.

Gorąco polecam!

Dziś przychodzę do was z recenzją książki innej niż wszystkie. Nie ma tu pędzącej na gwałt, spójnej akcji, niespodziewanych zwrotów czy barwnych przygód. "Napiłeś się ze śmiercią" to niezwykła dysputa filozoficzna, naszpikowana najsilniejszymi z możliwych emocji. Co najważniejsze, to pozycja, której się nie czyta, ją się po prostu przeżywa całym sobą.

Głównym tematem tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

“Napiłeś się ze śmiercią” to przede wszystkim mile spędzony czas. Godziny przemyśleń, interpretacji słów bohaterów i analizy stanu mojego życia przy lampce wina. Oprócz tego, że ta książka nauczyła mnie czytać z przyjemnością, zatrzymała czas i pozwoliła mi odetchnąć, spojrzeć w lustro i zrobić sobie rachunek sumienia.
Dzięki tej książce nazwałem mój największy lęk. Wiedziałem o tym od dawna, ale potrzebowałem tej książki żeby nigdy więcej nie pozwolić na bierne uczestniczenie w moim życiu. Jako dziecko czułem, że mam większa kontrolę nad moim życiem niż obecnie. Już teraz jest wiele rzeczy, których żałuje; uczucie żalu jest ciężkie do zniesienia i niemożliwe do pozbycia się, wiem że umrę z żalem i tego najbardziej się boję. Nie samej śmierci, ale braku spełnienia.
Rachunek sumienia, próba pogodzenia się z popełnionymi błędami, wybaczanie sobie - to coś czego brakowało mi po odsunięciu się od Kościoła. Ta książka przypomniała mi że nadal tego potrzebuję. Pamiętam jedynie własne przewinienia - chciałem pamiętać aby motywować się do bycia lepszym człowiekiem, ale ten sposób jest toksyczny i niszczący. Staram się żyć bez kamienowania innych ludzi, ale nigdy nie pomyślałem że przesadzam z samokrytyką.
Przeanalizowanie tego, na co mam czas w życiu, a na co nie, jest kolejną rzeczą którą zainicjowała ta książka. Nie chce spędzić życia bezmyślnie. Czy jest dobre czy złe, czy będzie lepsze czy gorsze. Chciałbym przeżyć to życie, być świadomym własnych wyborów. Mindfullness jest czymś czego uczę się od kilku lat ale zawsze to skupiało się na małą skalę, skupiałem się na tym co jest teraz. To jest główny cel mindfullness, ale chce to robić ze świadomością, że moje całe życie składa się z nieskończonej liczby “tu i teraz”.
Naiwność, którą zachowałem z dzieciństwa pokazuje mi, że są ludzie którym warto otworzyć się, opowiedzieć własną historię, zaufać czy odłożyć tarcze, którą bronimy się, osłaniamy się przed błotem, którym jesteśmy na codzień obrzucani. Nigdy nie przestanę wierzyć, że ludzie są dobrzy, nigdy nie przestanę wierzyć że warto być bezbronnym i wystawionym na ciosy, pomimo że to duże ryzyko.
Sprawiedliwość jak i naiwność były pojęciami ,które zmieniły swoje znaczenie po przeczytaniu tej książki, dlatego pozwoliłem sobie o nich napisać. Chciałem również pokazać jak szeroki wpływ ta książka ma na mnie. Sprawiedliwość była jedną z najważniejszych cnót w mojej hierarchii wartości. Ale po zrozumieniu znaczenia tego słowa, rozdzieliłem go na dwa różne pojęcia jak zemsta i wynagrodzenie. Odrzuciłem jedno z nich. Często frustrowałem się,uhy kiedy złym ludziom delicta i crimina uchodziły płazem. Ale czy bez złych ludzi mogą istnieć dobrzy ludzie?
Przy tej książce czuję się jak w dobrym towarzystwie. Nie muszę się obawiać czy to co myślę jest poprawne, czy to co mówię odpowiednie. Stąpanie twardo po ziemi z głową w chmurach jest możliwe.
Nie potrafię napisać recenzji czy opinii o tej książce. Napisałem o tym, na czym się znam najlepiej - o własnym życiu, w sposób prosty ale szczery i otwarty. Opisałem moje przemyślenia i rzeczy których ta książka mnie nauczyła. “Napiłeś się ze śmiercią” wniosło wiele dobrego w moje życie i za to chciałbym podziękować autorce.

“Napiłeś się ze śmiercią” to przede wszystkim mile spędzony czas. Godziny przemyśleń, interpretacji słów bohaterów i analizy stanu mojego życia przy lampce wina. Oprócz tego, że ta książka nauczyła mnie czytać z przyjemnością, zatrzymała czas i pozwoliła mi odetchnąć, spojrzeć w lustro i zrobić sobie rachunek sumienia.
Dzięki tej książce nazwałem mój największy lęk....

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
473

Na półkach: , ,

www.ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

"Napiłeś się ze śmiercią" to wyjątkowa, niebanalna powieść psychologiczna, skierowana do wszystkich tych, którzy po stracie kogoś bliskiego uczą się żyć od nowa. To książka podkreślająca niezwykle ważną istotę miłości.

"To o siebie musimy walczyć - bez miłości człowiek nie ma się czym dzielić".

Katarzyna i Krzysztof są parą, którą łączy wyjątkowe uczucie - miłość silna, dojrzała, cierpliwa. I taka musi być skoro dzielą ich tysiące kilometrów. "Ty masz mnie, a ja Ciebie" - powtarzał Krzyś i to przepiękne doznanie określa poziom ich uczuciowej fascynacji. Najcudowniejsze momenty to te, w których spotykają się w przestrzeni międzyludzkiej niezależnie od dzielących ich odległości. Kawa i list. Rytuał i standard. Tych dwoje każdy swój nowy dzień zaczyna wspólną rozmową. Nie mogą inaczej, pragną tego, potrzebują. Gadu-gadu to ich łącznik. Niestety, wszystko w życiu ma swoje miejsce i czas. Śmierć wpada znienacka, nie wiadomo, o której godzinie. Krzysztof umiera...

Runął poukładany dotąd świat Katarzyny. Wypełniona po brzegi bólem i pustką kobieta próbuje uporządkować swoje życie, znaleźć cel. Mijają kolejne tygodnie bez Krzysztofa. Miłość tych dwojga nie kończy się nawet po śmierci. "W zdrowiu i w chorobie. Oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci... Ani nawet po".

I tu autorka porusza bardzo ważną i istotną kwestię - czy możliwa jest opieka osób nam bliskich nawet po śmierci? Przecież Śmierć od wieków ze znakami i ludźmi popija czerwone wino.

"Dla Ciebie układam chmury w celtyckie znaki. Ciebie otaczam troską i opieką, prosząc byś nie bała się życia. Do Ciebie prowadzi nieskończoność moich dróg".

Nie da się tego wytłumaczyć racjonalnie. To wyznanie Krzysztofa sprawia, iż musimy wierzyć, że miłość nie zna czasu i przestrzeni. Duchy przychodzą albo kiedy mają coś do powiedzenia albo kiedy nie dajemy im spokoju. Czasami też potrzebują naszej pomocy. Sprawiają, że możemy ze stoickim spokojem i dziecięcym szczęściem spoglądać na otaczającą nas rzeczywistość.

Inspiracją do napisania powieści były rzeczywiste zdarzenia i sytuacje. Widać to po niezwykle emocjonalnym podejściu autorki do przedstawionego tematu. Może dlatego jest to książka, którą szczególnie warto polecić osobom w żałobie, próbującym poukładać sobie życie po wielkiej stracie?

Powieść z pewnością ma ogromną moc biblioterapeutyczną. Nie należy jednak do najłatwiejszych. Wątek Katarzyny i Krzysztofa to tylko wstęp do czegoś większego. "Napiłeś się ze śmiercią" to próba logicznego, filozoficznego i czysto ludzkiego pojęcia straty. Autorka wprowadza do powieści wielopłaszczyznowość i elementy fikcji. Z jednej strony obserwujemy dialogi kochanków, a z drugiej rozmowy towarzyszące człowiekowi emocji. Smutek, Tęsknota, Rozum, Miłość, Wiara, Nadzieja... Każda z nich ujawnia swój sposób na życie, a Serce i Rozum - które z nich jest lepszym doradcą? Którą drogę wybrać, by nie zostać głupcem? Autorka pozostawia otwartą furtkę. Życie to sport ekstremalny, ale bardzo ekonomiczny. Wszyscy wiemy jakie będziemy płacić rachunki.

W książce znajdziemy mnóstwo ciepłych słów dających ogrom otuchy. Na uwagę z pewnością zasługują przepiękne porównania i metafory, tworzące warte zapamiętania, niezwykle mądre sentencje.

Zachęcam do lektury "Napiłeś się ze śmiercią". To dobra książka na długie, melancholijne wieczory. Zapewniam, że nie da się przejść obok tej lektury obojętnie. Z pewnością poruszy ona obszary ludzkiej duszy nawet u osób mało wrażliwych. Dziś nie będę spała spokojnie, w mojej głowie roi się od ogromu myśli. Zdałam sobie sprawę, że życie jest niezwykle wartościowe, bardzo kruche i zbyt krótkie... "To o siebie musimy walczyć!"

Izabela Nestioruk

www.ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

"Napiłeś się ze śmiercią" to wyjątkowa, niebanalna powieść psychologiczna, skierowana do wszystkich tych, którzy po stracie kogoś bliskiego uczą się żyć od nowa. To książka podkreślająca niezwykle ważną istotę miłości.

"To o siebie musimy walczyć - bez miłości człowiek nie ma się czym dzielić".

Katarzyna i Krzysztof są parą, którą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Nie zdążyłam złapać porządnego oddechu. Za pierwszym razem - na głębokim wdechu pochłonęłam jak pączka. Był sierpień, do tłustego czwartku daleko. Dzień później, w towarzystwie ulubionego trunku Śmierci zmierzyłam się z codziennymi demonami - tym razem udało mi się złapać dwa oddechy zniam pojawiło się kolejnych milion pytań. Na każde z nich odpowiedź znalazłam za trzecim razem.
Nie każdą książkę można czytać w ten sposób, nie każdego stać, żeby poświęcić kilka własnych oddechów i oddać wszystkie własne myśli. Przecież kto teraz czyta książki?
Od wydania minęło 11 dni - ta książka towarzyszyła mi od samego początku i zawsze zostanie częścią mojego życia.

Nie zdążyłam złapać porządnego oddechu. Za pierwszym razem - na głębokim wdechu pochłonęłam jak pączka. Był sierpień, do tłustego czwartku daleko. Dzień później, w towarzystwie ulubionego trunku Śmierci zmierzyłam się z codziennymi demonami - tym razem udało mi się złapać dwa oddechy zniam pojawiło się kolejnych milion pytań. Na każde z nich odpowiedź znalazłam za trzecim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
1

Na półkach: ,

Książka, którą jako jedną z niewielu przeczytałem bez przystanku. Nie ma w niej śladu banału, sa natomiast przepiękne opisy miejsc i ludzkich emocji. Autorka w nietuzinkowy sposób opisała uczucia- te ludzkie, zwykle- które uczłowieczyła aby moc wyrazić stan psychiczny człowieka doznającego traumy po stracie kogoś bliskiego. W genialny i zaskakujący sposób przedstawiła sam moment śmierci. To powieść wielopłaszczyznowa, nie tylko o kimś, a również o nas samych. O harmonii ze wszechświatem, o miłości do siebie, o znakach w naszym życiu i tym, co dla nas jest najważniejsze. Wspaniale cytaty! Polecam.

Książka, którą jako jedną z niewielu przeczytałem bez przystanku. Nie ma w niej śladu banału, sa natomiast przepiękne opisy miejsc i ludzkich emocji. Autorka w nietuzinkowy sposób opisała uczucia- te ludzkie, zwykle- które uczłowieczyła aby moc wyrazić stan psychiczny człowieka doznającego traumy po stracie kogoś bliskiego. W genialny i zaskakujący sposób przedstawiła sam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    14
  • Posiadam
    8
  • Beletrystyka
    1
  • Poszukuję
    1
  • Recenzenckie
    1
  • Nie ma docer
    1
  • A LEGIMI
    1
  • Reszta
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Więcej
Katarzyna Tatiana Napiłeś się ze śmiercią Zobacz więcej
Katarzyna Tatiana Napiłeś się ze śmiercią Zobacz więcej
Katarzyna Tatiana Napiłeś się ze śmiercią Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także