rozwińzwiń

Anita

Okładka książki Anita Ewa Popławska
Okładka książki Anita
Ewa Popławska Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2017-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-08-01
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380836471
Średnia ocen

4,3 4,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,3 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
119
30

Na półkach: ,

Książkę czyta się szybciutko, a akcja wciąga. To krótka historia na jeden raz, może nie wyjątkowo górnolotna, ale potrafiąca utrzymać uwagę czytelnika - nie ma tu nudy, bo cały czas coś się dzieje. W kilku miejscach nawet się zaśmiałam - podobają mi się metafory, porównania i sam styl tej pozycji. To, co mocno widać, to kobiece pióro - niektóre rozmyślania głównego bohatera aż mi do niego nie pasowały ;)

Ewa - przyjemnie się Ciebie czyta, nie przestawaj pisać :) Gratuluję spełnionego marzenia!

Książkę czyta się szybciutko, a akcja wciąga. To krótka historia na jeden raz, może nie wyjątkowo górnolotna, ale potrafiąca utrzymać uwagę czytelnika - nie ma tu nudy, bo cały czas coś się dzieje. W kilku miejscach nawet się zaśmiałam - podobają mi się metafory, porównania i sam styl tej pozycji. To, co mocno widać, to kobiece pióro - niektóre rozmyślania głównego bohatera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
246
174

Na półkach: ,

wszystkie książki są fajne, jedne bardzo fajne, inne mniej fajne, to jest akurat ta druga

wszystkie książki są fajne, jedne bardzo fajne, inne mniej fajne, to jest akurat ta druga

Pokaż mimo to

avatar
853
408

Na półkach: ,

S - płatny zabójca otrzymuje kolejne zlecenie. Pech chciał, że w trakcie akcji ma świadka - Anitę siostrę denata a zarazem dziewczynę, w której się podkochuje. Razem muszą uciekać przed wymiarem sprawiedliwości i gangsterami czyhającymi na S.
Książka krótka i taka sobie, wątek ciekawy ale czegoś mi brakowało.

S - płatny zabójca otrzymuje kolejne zlecenie. Pech chciał, że w trakcie akcji ma świadka - Anitę siostrę denata a zarazem dziewczynę, w której się podkochuje. Razem muszą uciekać przed wymiarem sprawiedliwości i gangsterami czyhającymi na S.
Książka krótka i taka sobie, wątek ciekawy ale czegoś mi brakowało.

Pokaż mimo to

avatar
554
346

Na półkach:

Długo zastanawiałam się, co napisać o tej książce. Świeżo po lekturze nie miałam pojęcia, na czym się skupić, od czego zacząć, a jednocześnie wiele słów cisnęło mi się na usta. Bo choć literacki debiut Ewy Popławskiej posiada wiele cech, które czynić go mogą ciekawym dla Czytelnika, momentami czułam, że coś mi tu nie gra, coś burzy spokój ducha. Będzie więc o wszystkim po trochu.

Zacznijmy od głównych bohaterów. On – przystojny, tajemniczy, płatny zabójca. Wizualizowałam go sobie jako kogoś w stylu Bruce’a Willisa, typowego twardziela z zawadiackim uśmiechem. Mimo filozofowania, które nijak nie przystawało mi do takiej postaci, kupiłabym ją. Nie wszyscy w książce muszą być w końcu mili i grzeczni. Niejednoznaczność także jest w cenie. Ona – piękna, złakniona uczucia, odważna i wyzwolona. Już trochę mniej dla mnie przekonująca, ale dla wielu z pewnością ideał kobiety. Ich drogi splatają się ze sobą w chwili, gdy S. przyjmuje kolejne zlecenie. Jak się okazuje – zlecenie, którego nie powinien był przyjąć.

Akcja – szybka, dynamiczna, niedająca Czytelnikowi chwili wytchnienia. Momentami odnosiłam wrażenie, że cała książka składa się tylko i wyłącznie z akcji, która mniej więcej w połowie lektury przyspieszyła do tego stopnia, że musiałam robić przerwy, żeby uspokoić i zebrać myśli. Można to traktować zarówno jako zaletę, jak i wadę.

Pomysł – na pewno ciekawy, nie często spotykany, trudny. W tej kwestii wszystko zaliczyć muszę na plus. Płatny morderca, piękna kobieta plus motyw zemsty to bezsprzecznie dobre połączenie.

Skoro większość z tego, o czym piszę, oceniam pozytywnie, to co psuło ten mój spokój ducha podczas lektury? Dialogi. Były niestety dla mnie jakieś zbyt płytkie. Wsadzone w usta bohaterów odbierały im urok, czyniły pospolitymi. On przestawał mieć wygląd Willisa, ona nie wydawała mi się już niczym Jessica Alba w Sin City.

Podsumowując, po publikację warto sięgnąć, jeśli Czytelnik lubuje się w książkach sensacyjnych, gdzie wartka akcja to podstawa. Nie nastawiałabym się natomiast na ten drugi element, na który skrycie liczyłam – na głębokie uczucie. Miłośnicy romansów winni poszukać czegoś dla siebie gdzie indziej, dla pozostałych „Anita” ze swoim zaskakującym zakończeniem będzie w sam raz – nieprzesłodzona, „brudna”, momentami trudna w ocenie.

zaczytana.com.pl

Długo zastanawiałam się, co napisać o tej książce. Świeżo po lekturze nie miałam pojęcia, na czym się skupić, od czego zacząć, a jednocześnie wiele słów cisnęło mi się na usta. Bo choć literacki debiut Ewy Popławskiej posiada wiele cech, które czynić go mogą ciekawym dla Czytelnika, momentami czułam, że coś mi tu nie gra, coś burzy spokój ducha. Będzie więc o wszystkim po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1505
1200

Na półkach: , , , ,

Anita to kolejny debiut, który wpadł w moje ręce. Kolejny, którego autorka pomysł miała zacny, jednak wykonanie… jest nieco rozczarowujące.
Sięgając po tę pozycję i sugerując się opisem, liczyłam na przyjemny kryminał z nutą romansu, przy którym spędzę kilka miłych chwil z kubkiem gorącej herbaty. Kubek herbaty był… i to niejeden, lecz co do przyjemności… tutaj bym polemizowała.

Książkę co prawda przeczytałam w miarę szybko, jednak fabuła rozłożyła mnie na łopatki. Wynudziłam się niemiłosiernie, a niektóre fragmenty, ba! zachowania bohaterów, były wręcz komiczne, żeby nie powiedzieć, że irracjonalne – zważywszy na ich kontekst, jak chociażby „próba” porwania i pytanie: czy ma pani coś przeciwko porwaniu?.
Wątek miłosny, jeśli tak go można nazwać, również nie powala. Uczucie głównego bohatera do tytułowej Anity jest początkiem jego dziwacznego, absurdalnego zachowania, które jest „pożywką” tej książki…

Bohaterowie wykreowani przez autorkę są irytujący. Każdy z osobna. S., który zaślepiony miłością (albo czymś na jej kształt) zachowuje się jak ostatni kretyn, ściągając na siebie gniew środowiska, w którym dotychczas się obracał… Tytułowa bohaterka, która zachowuje się, jak rozkapryszona nastolatka… I pozostali, którzy… wydają się w ogóle nie pasować do tej historii…

A dialogi…nawet one są pozytywem tej książki. Przepychanki słowne między „kolegami po fachu” przypominały kłótnie małych dzieci, niemniej tutaj podrasowane przekleństwami. Płytkie i nijakie wymiany zdań pomiędzy S. i Anitą, które momentami przyprawiały mnie o ból głowy swoim poziomem.

I choć styl autorki, jak na debiut nie jest zły, bo książkę czyta się w miarę szybko, to zdecydowanie musi ona popracować nad warsztatem. Dialogi są mocno do poprawienia, a i opisy mogłyby być bardziej… dopracowane – niekoniecznie dłuższe…

Podsumowując: Autorka nie poradziła sobie z rozwinięciem pomysłu (choć był on dobry),przez co powieści tej zabrakło polotu, zabrakło czegoś, co wyróżniłoby ją na tle innych podobnych historii i sprawiło, że stałaby się miłą lekturą na jedno popołudnie.

Anita to kolejny debiut, który wpadł w moje ręce. Kolejny, którego autorka pomysł miała zacny, jednak wykonanie… jest nieco rozczarowujące.
Sięgając po tę pozycję i sugerując się opisem, liczyłam na przyjemny kryminał z nutą romansu, przy którym spędzę kilka miłych chwil z kubkiem gorącej herbaty. Kubek herbaty był… i to niejeden, lecz co do przyjemności… tutaj bym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
4

Na półkach:

Rzadko sięgam po książki polskich autorów. I po przeczytaniu tej pozycji na pewno nie prędko to zmienię.
Opowieść pisana jest topornym językiem, teksty są nieśmieszne ("jak żul na butelkę...") - po przeczytaniu tego fragmentu zaczęłam się zastanawiać, czy nikt w wydawnictwie tego tekstu nie sprawdzał - a sama historia nie ma w sobie nic odkrywczego. Autorka może miała w głowie ciekawy pomysł, ale niestety zupełnie nie udźwignęła tematu.

Podsumowując: na prawdę chciałam dać szansę polskiej prozie. I młodej autorce. Zawiodłam się.

Rzadko sięgam po książki polskich autorów. I po przeczytaniu tej pozycji na pewno nie prędko to zmienię.
Opowieść pisana jest topornym językiem, teksty są nieśmieszne ("jak żul na butelkę...") - po przeczytaniu tego fragmentu zaczęłam się zastanawiać, czy nikt w wydawnictwie tego tekstu nie sprawdzał - a sama historia nie ma w sobie nic odkrywczego. Autorka może miała w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1589
1575

Na półkach: ,

PAN INICJAŁ I TYTUŁOWA KOBIETA
Główni bohaterowie powieści, na czele z nieco tajemniczym panem S., to swego rodzaju mieszanka ciekawych, ale nie do końca spójnych charakterów. Ludzi łaknących szczęścia, choć pod wpływem biegu wydarzeń zbyt łatwo ulegających zmianom sytuacji. Pan S. niezbyt rozczula się nad swoimi ofiarami. Z drugiej strony sprawia wrażenie mężczyzny zakochanego. Ale, jakoś kompletnie nie wyczuwałam jego emocji, jakby wszystkie jego uczucia istniały tylko na papierze. Podobnie w przypadku tytułowej Anity, która na pierwszych stronach książki wydała mi się postacią tak absurdalną jak mało kto. Nie będę zdradzać dlaczego, ale jej pierwotne zachowanie naprawdę postawiło całą treść pod wielkim, pełnym wątpliwości znakiem zapytania. Może gdyby wszystkie te wybory bohaterów były bardziej uzasadnione i lepiej rozpisane, zyskałyby na wiarygodności.

WARTKA AKCJA
Nie można zarzucić akcji braku tempa i to okazuje się jej wielką zaletą. Tutaj sceny zmieniają się jak w kalejdoskopie, a każda nowa strona niesie inne możliwości. Spodziewałam się tego, że finał może zaskoczyć i tak w pewnym stopniu też było. Niemniej jednak cała ta sytuacja rozegrana w powieści wydaje się tak zakręcona, kuriozalna i dziwna, że nie tak łatwo się w nią wczuć i nad tym mocno ubolewam.

TEGO ZABRAKŁO
Zabrakło jakichkolwiek emocji, tych dotyczących miłości bohaterów czy wątku kryminalnego. Czytając miałam wrażenie, że poznaję zaledwie najistotniejsze fakty, jakby autorka strzelała pomysłami (a tych posiadała wiele) zapominając o tym, by to wszystko ożywić opisem ludzkich odruchów. Być może także brak wyrazistego tła sprawił, że trudno było mi to sobie wszystko wyobrazić. A szkoda, bo był potencjał i był bardzo ciekawy pomysł, które straciły na wartości poprzez pewne niedopracowania.

SŁOWO NA TEMAT STYLU
Podobał mi się jednak sam język powieści, w którym nie dopatrzyłam się okaleczonego szyku zdań czy rażących błędów. W efekcie całość czytało się szybko i lekko, choć jak wspomniałam, bez większych emocji. Nie chcę narzekać na zmarnowany czas, bo pod wieloma względami poznałam powieści o wiele słabsze. Wiem jednak, że nie zapamiętam jej na długo.

PODSUMOWANIE
Jeśli Ewa Popławska zdecyduje się na kolejną książkę, pewnie po nią sięgnę. Widać, że dziewczyna ma potencjał i głowę pełną całkiem oryginalnych pomysłów. Musi jednak zadbać o uwiarygodnienie zarówno zachowań bohaterów, jak i samej akcji. Bo gdyby tak Anitę okrasić emocjami, zbudować konkretne tło i wpłynąć na spójność poszczególnych wydarzeń, mogłaby powstać bardzo intrygująca lektura. Tymczasem debiut wypadł średnio, więc jakoś szczególnie nie będę go Wam polecać.

https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2017/09/anita-ewa-popawska-kuriozalna-akcja-i.html

PAN INICJAŁ I TYTUŁOWA KOBIETA
Główni bohaterowie powieści, na czele z nieco tajemniczym panem S., to swego rodzaju mieszanka ciekawych, ale nie do końca spójnych charakterów. Ludzi łaknących szczęścia, choć pod wpływem biegu wydarzeń zbyt łatwo ulegających zmianom sytuacji. Pan S. niezbyt rozczula się nad swoimi ofiarami. Z drugiej strony sprawia wrażenie mężczyzny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
314
56

Na półkach:

"Anita", to debiut wydawniczy 23- letniej Ewy Popławskiej. Opis tej pozycji bardzo mnie zaciekawił, więc postanowiłam ją przeczytać. Nie wiedziałam tylko, czego mam się po niej spodziewać. Chyba tylko miałam nadzieję, że nie będę żałowała tego, że po nią sięgnęłam. Czy czas przy niej spędzony nie okazał się czasem zmarnowanym? Zapraszam do dalszej lektury!

S. jakiś czas temu znalazł dla siebie idealny zawód - płatny zabójca. Z racji tego, że nie odczuwa żadnych emocji, nadaje się do tego idealnie. Traktuje to, jak normalne zajęcie. Musi tylko poznać ofiarę, wystrzelić i przyjąć wynagrodzenie. Łatwe, prawda? Tylko do czasu. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Anitę, piękną pracownicę banku. Zaczyna czuć do niej coś, do czego nie podejrzewał, że jest zdolny. Jego serce z kamienia zmiękło, a on sam stał się podatny na emocje.
Niestety ich historia nie jest usłana różami. Przez jedną pomyłkę, w ich życie wkrada się chaos. Grozi im straszne niebezpieczeństwo, przez co muszą uciekać. Czy w tym bezwzględnym, pełnym zbrodni świecie, jest miejsce na miłość? Tego dowiecie się, sięgając po tę pozycję.

" - A w czym na tym świecie tkwi w ogóle rozsądek? [...]
- W miłości? - spróbowałem.
- Przeczysz sobie, człowieku. Od zawsze wiadomo, że miłość i rozsądek nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego."

Niestety ostatnio cały czas trafiam na pozycje, które mnie nudzą i zupełnie nic nie wnoszą do mojego życia, no chyba, że irytację i zdenerwowanie. To druga z rzędu negatywna recenzja. Dałam młodej autorce szansę, czego niestety żałuję, bo jej książka zupełnie mi się nie podobała. Nic w niej się nie trzymało kupy, bohaterowie byli nijacy, a cała akcja nudnawa i bezsensowna. A szkoda, bo sam pomysł na książkę był ciekawy. Niestety, niewykorzystany potencjał, bardzo często towarzyszy debiutantom, chociaż miałam ostatnio okazję przeczytać kilka naprawdę świetnych pozycji początkujących pisarzy, więc nie jest to żadne wytłumaczenie. Jedyne, co przypadło mi do gustu, to styl pisania autorki, który przyjemnie mi się czytało. Nie jest to może pióro na miarę bestselerów, ale jak na początek, jest całkiem dobrze. Chciałabym napisać coś więcej pozytywnego o tej książce, ale niestety nie mogę. Przykro mi, ale nie polecam Wam tej pozycji. Chyba, że mimo wszystko chcecie spróbować, to proszę bardzo. Uprzedzam tylko, że najprawdopodobniej zmarnujecie tylko czas. Dobrze, że ta pozycja ma tylko niecałe 180 stron, więc przeczytacie ją szybko.

"Anita", to debiut wydawniczy 23- letniej Ewy Popławskiej. Opis tej pozycji bardzo mnie zaciekawił, więc postanowiłam ją przeczytać. Nie wiedziałam tylko, czego mam się po niej spodziewać. Chyba tylko miałam nadzieję, że nie będę żałowała tego, że po nią sięgnęłam. Czy czas przy niej spędzony nie okazał się czasem zmarnowanym? Zapraszam do dalszej lektury!

S. jakiś czas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1657
1657

Na półkach: , ,

S. - bo tylko taki inicjał dane nam będzie poznać - to brutalny, stanowczy, o wyostrzonych zmysłach introwertyk. Nie odczuwa strachu, wątpliwości czy wyrzutów sumienia. Zabijanie sprawia, że czuje się wyjątkowy, jakby był panem życia i śmierci. Jego życie płynie od zlecenia do zlecenia, jednak do momentu, kiedy poznaje pracownicę banku Anitę. To kobieta twarda i nieposłuszna, której odwaga wielokrotnie mnie zadziwiała. 

"Nigdy nie należy lekceważyć kobiet, tylko one są zdolne do wszystkiego."

Pewnego dnia na oczach Anity zabija jej brata sadząc, że to jej kochanek, choć i tak miał go zabić, bo dostał takie zlecenie. Od tego wydarzenia ta dwójka będzie musiała uciekać, bo na celownik weźmie ich policja, ale przede wszystkim inni zabójcy ze starej bandy, zwłaszcza jeden - Marino. Czy po czymś takim między tą dwójką jest jeszcze szansa na uczucie? Czy da się wybaczyć? Szokiem było dla mnie to, kim jest zleceniodawca. Ten wątek aż kusi się o rozbudowanie. Chętnie poznałabym motywy, to co nim kierowało.    

"(...) zastanawiałam się, czy moje życie do końca będzie opierać się już tylko na dwóch stanach: poczuciu panowania nad innymi i strachu."

Bohaterowie okazali się wyraziści, dobrze wykreowani. Pierwsze skrzypce gra tu oczywiście S. Natomiast postać Anity budzi mieszane uczucia. Bała się a jednocześnie była od S. uzależniona. Mamy tu świetny przykład toksycznej, trudnej miłości. Momentami trudno było mi zrozumieć jej postępowanie. Może wynika to z tego, że ja nigdy nie znalazłam się w tak ekstremalnej sytuacji. Ciekawą postacią jest żona Marina - Jaśmina. Odegra ona niebagatelną rolę, ale jaki będzie miała w całej tej historii udział, tego już będziecie musieli dowiedzieć się sami.

"(...) czuliśmy wyjątkowe przyciąganie. Nie wiem czy było ono spowodowane tym, że tak bardzo się sobie podobaliśmy, czy faktem, iż nie pozwalaliśmy sobie na nic trwałego - pozostawaliśmy dla siebie zakazanymi owocami."

To, co osobiście najbardziej mnie samą zaskoczyło, to to, że kibicowałam głównemu bohaterowi, w pewnym momencie nawet mu współczułam, a przecież to człowiek zły, zabijający z zimną krwią. Ewa Popławska wysnuwa pytania, gdzie jest granica, po której przekroczeniu człowiek staje się wyłącznie złem? Jak i po co żyć?

"Zabijając, nauczyłem się obserwować agonię: szybkie zatarcie spojrzenia i ledwo słyszalny krzyk duszy. Pewnie uważacie, że opisując to, posuwam się za daleko. I tak wszyscy skończymy w szponach nudnej śmierci. Trafimy do piachu - czy tego chcemy czy nie."

Język, jakim operuje autorka jest prosty, choć miejscami nie pozbawiony wulgaryzmów. Opisy robią duże wrażenie, są sugestywne, szczegółowe, ma się wrażenie, że niemal czuje się to wszystko na własnej skórze. Główny bohater zwraca się bezpośrednio do czytelnika. Dzięki takiemu zabiegowi, jesteśmy jeszcze bliżej jego samego i rozgrywanych wydarzeń. Dialogi są naturalne, niekiedy podszyte ironią. Według mnie niektóre wątki mogłyby zostać szerzej rozbudowane, co uczyniłoby tę książkę jeszcze bardziej interesującą. Akcja mknie w ekspresowym tempie, nawet na moment nie można odetchnąć, wyczekując finału. Jeśli zaś właśnie chodzi  o zakończenie, to takiego się nie spodziewałam, zostałam przez autorkę zaskoczona.

"Anita" to powieść, w której morderstwa, porwania, pościgi, chęć zemsty i miłość w tle to tylko część tego, co serwuje nam Ewa Popławska. To wszystko tworzy interesującą i intrygującą mieszankę sensacji i romansu. Debiut udany i wart uwagi.

S. - bo tylko taki inicjał dane nam będzie poznać - to brutalny, stanowczy, o wyostrzonych zmysłach introwertyk. Nie odczuwa strachu, wątpliwości czy wyrzutów sumienia. Zabijanie sprawia, że czuje się wyjątkowy, jakby był panem życia i śmierci. Jego życie płynie od zlecenia do zlecenia, jednak do momentu, kiedy poznaje pracownicę banku Anitę. To kobieta twarda i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    21
  • Przeczytane
    17
  • Posiadam
    6
  • Thriller/sensacja/kryminał
    1
  • 2018
    1
  • 2017 rok
    1
  • Z biblioteki
    1
  • ROK 2018
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Thriller/sensacja/kryminał
    1

Cytaty

Więcej
Ewa Popławska Anita Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także