Zdobywcy Troy (Wydanie zbiorcze)
- Kategoria:
- komiksy
- Seria:
- UNIWERSUM TROY
- Tytuł oryginału:
- Les Conquérants de Troy: volumes 1 to 4
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2017-07-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-07-15
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328119673
- Tłumacz:
- Maria Mosiewicz-Szrejter
- Tagi:
- Lanfeust Troy Zdobywcy ChristopheArleston Arleston CiroTota Tota KonsorcjumKwiatow Konsorcjum Tabula Rasan Magia
(Wydanie I, zbiorcze, Wydawnictwo Egmont, Warszawa, 2017)
"Zdobywcy Troy" - Wspaniale narysowana historia fantasy o Troy, niezwykłej planecie, której mieszkańcy posiadają magiczne zdolności. Niedawno odkryta, stała się własnością potężnego Konsorcjum Kwiatów, przedsiębiorstwa zarządzanego przez książąt-kupców z Meirrionu. Na Troy zakazano używania nowoczesnej technologii, aby przymusowi osiedleńcy rozwijali w sobie talenty do czarów. Pośród tysięcy kolonistów są Tabula i Rasan, rodzeństwo, które wbrew własnej woli zostało tu sprowadzone przez wojska Konsorcjum. Nastolatki uciekają z wyznaczonego miejsca pobytu, by wyruszyć na poszukiwanie rodziców. Wędrówka po pełnej niebezpieczeństw i strasznych stworów planecie okaże się niezapomnianą przygodą oraz początkiem wielkich zmian. Młodzi bohaterowie wplączą się w walkę polityczną o panowanie nad Troy i największym skarbem tej planety – magią.
Zbiorczy album "Zdobywcy Troy" zawiera pierwsze cztery tomy cyklu i rozgrywa się cztery tysiące lat przed zdarzeniami znanymi polskim czytelnikom z komiksów o Lanfeuście.
Scenariusz napisał główny twórca tego uniwersum – Christophe Arleston ("Lanfeust z Troy", "Trolle z Troy", "Lanfeust w kosmosie"),a rysunki są dziełem cenionego grafika Ciro Toty ("Aquablue").
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 37
- 11
- 8
- 7
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo fajny i ciekawy komiks który jest dopełnieniem do historii świata Troy. Fabuła jest interesująca i szybka, poznajemy kolejne postacie które mają wpływ na losy całego świata a także rozwój miasta i walki z korporacją. Choć końcówka zostawia lekki niedosyt to jestem zadowolony z całego komiksu. POLECAM i zapraszam na https://okonapopkulture.blogspot.com/
Bardzo fajny i ciekawy komiks który jest dopełnieniem do historii świata Troy. Fabuła jest interesująca i szybka, poznajemy kolejne postacie które mają wpływ na losy całego świata a także rozwój miasta i walki z korporacją. Choć końcówka zostawia lekki niedosyt to jestem zadowolony z całego komiksu. POLECAM i zapraszam na https://okonapopkulture.blogspot.com/
Pokaż mimo toKolejny bardzo dobry komiks ze świata Troy, tym razem opisujący jego początki. Ku zaskoczeniu fanów serii jest to mieszanka SF i fantasy. Jak zwykle mamy tutaj, ciekawych bohaterów, akcję, która pędzi do przodu i wspaniałe rysunki. Polecam.
Kolejny bardzo dobry komiks ze świata Troy, tym razem opisujący jego początki. Ku zaskoczeniu fanów serii jest to mieszanka SF i fantasy. Jak zwykle mamy tutaj, ciekawych bohaterów, akcję, która pędzi do przodu i wspaniałe rysunki. Polecam.
Pokaż mimo toFajny, lekki komiks fantasy.
Rysunki są ciekawym połączeniem kreskówkowych projektów postaci i porządnego, realistycznego koloru. Dobrze oddają klimat historii.
Wydanie na wysokim poziomie, twarda oprawa, 200 stron, dobry papier, komiks szyty.
Sama opowieść lekka, z humorem. Może nieszczególnie głęboka i odkrywcza, ale przyjemna w odbiorze. Wydanie zbiorcze służy historii. Zabolał mnie jedynie brak konkretnego zakończenia - te 1-2 strony by się jednak przydały, co dalej z bohaterami, chociażby po kadrze na jednego. Po prawdzie można by nawet stworzyć kolejne historie z tymi postaciami.
Chętnie powrócę do uniwersum Troy w kolejnych wydaniach zbiorczych Egmontu.
Jak na początek serii jest bardzo fajnie, a następny, dwutomowy 'Lanfeust z Troy' jest ponoć perełką serii.
Fajny, lekki komiks fantasy.
więcej Pokaż mimo toRysunki są ciekawym połączeniem kreskówkowych projektów postaci i porządnego, realistycznego koloru. Dobrze oddają klimat historii.
Wydanie na wysokim poziomie, twarda oprawa, 200 stron, dobry papier, komiks szyty.
Sama opowieść lekka, z humorem. Może nieszczególnie głęboka i odkrywcza, ale przyjemna w odbiorze. Wydanie zbiorcze służy...
Omówienie pierwotnie zamieszczone na:
http://szortal.com/node/12713
Piękny komiks o niczym
Nie wiem, czy kiedyś podsumowałem komiks już w tytule recenzji. Jeżeli nie, to właśnie udało mi się to zrobić. Najpierw chciałem zatytułować omówienie inaczej, a mianowicie – „Definitywnie…” – rozumiecie, że niby taki inteligentny jestem, że delikatnie informuję Was, że już takich komiksów nie będę brał do recenzji, że to próżny trud, że ja do takiej orki się nie nadaję itd. Jednak zmieniłem tytuł, bo chciałem Was nim zaskoczyć, tak po prostu.
Dla mnie tytuł omówienia to istotna rzecz, nie najważniejsza w tekście, ale ma za zadanie zasygnalizować, czego możecie się spodziewać po moim omówieniu. Właśnie – po omówieniu, a nie po recenzji. Bo według mnie ja nie piszę typowych recenzji, piszę omówienia i zawsze chciałem, aby takie były na Szortalu. Nie sztampowe recenzje książek czy komiksów pisane od linijki, ale omówienia czytanych pozycji, takie od serca.
„Zdobywcy Troy” to prequel znanej opowieści „Lanfeust z Troy”, która była publikowana w Polsce przez Egmont w latach 2001–2004. Na ten cykl składa się kilka opowieści. Po sukcesie „Lanfeusta z Troy” autor postanowił napisać kilka sequeli oraz prequeli. Cóż… Wiadomo przecież, że jak się ludziom coś spodoba, to nie można z tego rezygnować, ku radości wszystkich stron. Piszę z odrobiną sarkazmu, ale jak widać nie do końca jestem zadowolony z omawianej pozycji. Dlaczegóż to? – zapytalibyście pewnie. Cóż, uwielbiam europejski komiks, problemowy, sięgający do całkiem innej estetyki niż te amerykańskie wygibasy (chociaż wiadomo, że od każdej reguły są wyjątki, a ja tę zasadę też stosuję). Ale, o dziwo, z biegiem lat przestały mnie kręcić europejskie komiksy fantasy. Nie wiem, chyba po prostu się zestarzałem, bo kiedyś mi się podobały, przynajmniej niektóre. Takie odczucia mam w stosunku do „Cyann”, podobnie jest z omawianym komiksem. Po prostu szkoda mi czasu na czytanie komiksu, który jest dopracowany tylko w warstwie wizualnej.
Ok, pewnie teraz spytacie o treść, więc z miejsca w kilku słowach Wam ją przedstawię. Bo oczywiście więcej nie potrzeba. Tabula, piękna i piersiasta (myślę, że to ważny akcent) dziewczyna zostaje porwana wraz ze swoim przygłupim i silnym (a jakżeby inaczej) bratem, Rasanem, przez Konsorcjum Kwiatów (tak przy okazji: naprawdę cudowna nazwa firmy, zastanowię się nad tym w przyszłości). Zostają przeniesieni wraz z innymi porwanymi na planetę Troy, na której to u prawie każdego człowieka ujawnia się pewien magiczny dar. Wraz z naszymi bohaterami zostają także uprowadzeni ich rodzice. Więc Tabula, jako ta mądrzejsza, postanawia, że muszą ich odnaleźć i uratować. Nieważne, że to rodzice naukowcy mają o wiele większe możliwości, żeby odszukać swoje dzieci. Przecież nie są na tyle piersiaści i na tyle głupi, żeby tego próbować.
I tak się akcja toczy. Mądra i piersiasta Tabula co jakiś czas musi wyciągać z kłopotów swojego silnego i głupiego brata Rasana. Raz ratuje go natychmiast, drugim razem musi to chwilę potrwać, ale zawsze się udaje. Na koniec, oczywiście pomimo wszystkich przeciwieństw i kolei losu, uda im się dotrzeć do rodziców. Pomimo tego, że absolutnie nie wynikało to z przebiegu akcji, a nawet było w 500% niemożliwe.
„Ale jak to?! Niemożliwe?” – powie twórca tego komiksu. „Przecież nie po to go wymyśliłem, żeby na końcu się nie udało”. Więc akcja sunie jak po sznurku, choć trochę zakręcony ten sznurek, żeby nie było tak prosto. I tyle. Wiele przygód na nic. A właściwie na wszystko, bo przecież rodzeństwo w końcu znajduje swoich rodziców i im pomaga.
Oczywiście po drodze mamy mnóstwo niesamowitych perypetii, które to nasi bohaterowie przeżywają, tak typowych i standardowych, że na samym początku mogłem przewidywać, co się stanie na koniec…
Wszystko byłoby nie do zniesienia, gdyby nie warstwa wizualna. Toż to prawdziwa uczta! Piękne obrazki, piękne kobiety, piękne widoki, cudownie zobrazowane niezwykłe przygody. Ale tylko to. Rozumiecie? Nic więcej.
Mniej więcej tak samo odebrałem „Cyann” Bourgeona – cudowne widoczki, piękne kobiety, ale znikoma treść. Więc dlaczego znowu sięgnąłem po taki komiks? Cóż, myślę, że chciałem się przekonać, że może jednak jestem targetem. Czasami nawiązuję więź z komiksem typowo rozrywkowym, na przykład tak było z „Gnatem”. Tym razem jednak znowu nie trafiłem, znowu poczułem się lekko oszukany, ale nie przez wydawnictwa, które wydały, co chciały wydać, lecz przez swoje oczekiwania.
Przeczytałem „Zdobywców Troy”, bo w następnej kolejności, we wrześniu chciałem sięgnąć po podstawową pozycję z tego uniwersum, którą zamierza wydać Egmont, czyli „Lanfeust z Troy”. A w przyszłości pewnie i po kolejne. Ale na pewno nie spotkam się z następnymi tomami cyklu. Zorientowałem się, że muszę jednak uważniej dobierać pozycje do omówień, bo czasami trafiam jak kulą w płot, a przecież to mi jest na pewno niepotrzebne.
„Zdobywcy Troy” to cudowny, piękny wizualnie komiks, ale na pewno nie dla mnie. Przykro mi. W kategorii wizualnej zdobyłby 10/10, natomiast w kwestii treści 1/10. To dla mnie taki średniak, który chyba na to miano nie zasługuje. Bo to komiks, który albo się kocha, albo odpycha. A ja stanąłem pośrodku. Hmm…
Omówienie pierwotnie zamieszczone na:
więcej Pokaż mimo tohttp://szortal.com/node/12713
Piękny komiks o niczym
Nie wiem, czy kiedyś podsumowałem komiks już w tytule recenzji. Jeżeli nie, to właśnie udało mi się to zrobić. Najpierw chciałem zatytułować omówienie inaczej, a mianowicie – „Definitywnie…” – rozumiecie, że niby taki inteligentny jestem, że delikatnie informuję Was, że już takich...
POCZĄTKI TROY
Humor, krew, nuta erotyki, dużo akcji i ciekawe wykorzystanie motywów Science Fantasy. Tak w skrócie można scharakteryzować wszystkie serie z uniwersum Troy, w tym także tą zebraną w tym właśnie tomie. Przede wszystkim jednak wypada powiedzieć jedno: że to kawał naprawdę dobrej komiksowej fantastyki dla nieco starszych odbiorców.
Całość recenzji na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/08/24/zdobywcy-troy-arleston-christophe-tota-ciro/
POCZĄTKI TROY
więcej Pokaż mimo toHumor, krew, nuta erotyki, dużo akcji i ciekawe wykorzystanie motywów Science Fantasy. Tak w skrócie można scharakteryzować wszystkie serie z uniwersum Troy, w tym także tą zebraną w tym właśnie tomie. Przede wszystkim jednak wypada powiedzieć jedno: że to kawał naprawdę dobrej komiksowej fantastyki dla nieco starszych odbiorców.
Całość recenzji na moim...
Podobają mi się ilustracje - to właśnie przykładowe plansze skłoniły mnie do sięgnięcia po "Zdobywców Troy". Przedstawiają typowy świat fantasy, a ja jestem wielbicielem tego gatunku. Przygoda, humor, przemoc, lekki erotyzm? Brzmi nieźle.
Niestety "Zdobywcy Troy" to przeciętny komiks (być może "Lanfeust z Troy", który ukazywał się jako pierwszy, jest lepszy). Postacie są zbyt płytkie, a relacje między nimi nieprzekonujące (na czele z wątkiem miłosnym). Historia zupełnie nie wciąga - to raczej zbudowana na niewyszukanych epizodach przewidywalna przygoda. Szkoda, bo wydanie jest prześwietne, a zachwyt nad prezentującymi ładne krajobrazy rysunkami podtrzymuję (jedynie przemoc mogła być bardziej podkreślona).
Obszerniejszą opinię znajdziecie w mojej recenzji: https://gexe.pl/komiksy/art/6376,zdobywcy-troy
Podobają mi się ilustracje - to właśnie przykładowe plansze skłoniły mnie do sięgnięcia po "Zdobywców Troy". Przedstawiają typowy świat fantasy, a ja jestem wielbicielem tego gatunku. Przygoda, humor, przemoc, lekki erotyzm? Brzmi nieźle.
więcej Pokaż mimo toNiestety "Zdobywcy Troy" to przeciętny komiks (być może "Lanfeust z Troy", który ukazywał się jako pierwszy, jest lepszy). Postacie są...
Poprawny komiks, z całkiem fajnym światem. Wizualnie bardzo dobrze wchodzi, gorzej jeżeli mowa o fabułę.
Poprawny komiks, z całkiem fajnym światem. Wizualnie bardzo dobrze wchodzi, gorzej jeżeli mowa o fabułę.
Pokaż mimo to