Przebudzenie Lukrecji

Okładka książki Przebudzenie Lukrecji Laura Adori
Okładka książki Przebudzenie Lukrecji
Laura Adori Wydawnictwo: Lira Cykl: Przebudzenie Lukrecji (tom 1) literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Przebudzenie Lukrecji (tom 1)
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2017-07-05
Data 1. wyd. pol.:
2017-07-05
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365838001
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
156 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
97
29

Na półkach:

Ja pierdziu!!! Co to było? O czym to było? Jaka pointa? Jaki przekaz? Nie wiem o co chodziło autorce, ale przesadziła z zapachami i smakami, tym bardziej, że było to takie sztuczne i trochę na siłę. Do tego miauczące kobiety, afirmacje, "kołczing" i inne bzdety. Niesamowite w tym wszystkim jest to, że książkę czytało się naprawdę szybko i przyjemnie, choć z pobłażliwym uśmieszkiem. Gwiazdki tylko i wyłącznie za lekkie pióro.

Ja pierdziu!!! Co to było? O czym to było? Jaka pointa? Jaki przekaz? Nie wiem o co chodziło autorce, ale przesadziła z zapachami i smakami, tym bardziej, że było to takie sztuczne i trochę na siłę. Do tego miauczące kobiety, afirmacje, "kołczing" i inne bzdety. Niesamowite w tym wszystkim jest to, że książkę czytało się naprawdę szybko i przyjemnie, choć z pobłażliwym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4379
4194

Na półkach: , , ,

Kobieta o imieniu Lukrecja dochodzi czterdziestki jest singielką.
Przenosi się z Włoch do swojego miasta ulubionego Warszawy.
Perypetie i przygody głównej bohaterki świetne,ciekawe.
Jest to przyjemna,urocza lektura o poszukiwaniu miłości,a także o przyjaźni.
Zapadła mi w pamięć książka.

Kobieta o imieniu Lukrecja dochodzi czterdziestki jest singielką.
Przenosi się z Włoch do swojego miasta ulubionego Warszawy.
Perypetie i przygody głównej bohaterki świetne,ciekawe.
Jest to przyjemna,urocza lektura o poszukiwaniu miłości,a także o przyjaźni.
Zapadła mi w pamięć książka.

Pokaż mimo to

avatar
11
3

Na półkach:

Niestety nie dotrwałam do końca.

Niestety nie dotrwałam do końca.

Pokaż mimo to

avatar
1035
975

Na półkach: ,

"Nie patrz na to, co odeszło, bo nie zauważysz tego, co ma nadejść".

Niby takie proste i oczywiste, ale często wspominając to, co było, zapominamy o przyszłości. Pogrążamy się w czarnych myślach, powracamy do wszystkiego co było złe.
Taka nasza natura, ale przecież po każdej burzy wstaje słońce.
Chciał(a)byś cofnąć czas?

Lukrecja to niezwykłe szałowa dziewczyna, która zamiast kariery we włoskiej korporacji wybrała powrót do Polski.
40-latka znająca swoje słabe i mocne strony, poszukująca miłości.
Powrót do Polski okazał się mniej bolesny, niż mogłoby się wydawać. Przyjaciółka, która jest ostoją w każdej sytuacji i teraz nie zawodzi dając nadzieję, na lepsze jutro.
Lukrecja więc spełnia marzenie, które w głowie było od dawna.
Pełna smaków i zapachów opowieść o życiu, które zmieni się, jeśli dasz mu szansę.
Nie znasz? Nie czekaj :)
Dobry moment jest zawsze.

"Nie patrz na to, co odeszło, bo nie zauważysz tego, co ma nadejść".

Niby takie proste i oczywiste, ale często wspominając to, co było, zapominamy o przyszłości. Pogrążamy się w czarnych myślach, powracamy do wszystkiego co było złe.
Taka nasza natura, ale przecież po każdej burzy wstaje słońce.
Chciał(a)byś cofnąć czas?

Lukrecja to niezwykłe szałowa dziewczyna, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
88

Na półkach:

Naprawdę słaba książka. Myślałam że będzie pełna humoru ale niestety tak nie jest. Niby powieść o wyzwolonej i przebojowej kobiecie a jak przychodzi co do czego to jedyną obsesją bohaterki jest poszukiwanie faceta. Co do walorów literackich to też słabo - główna akcja to tak naprawdę ostatni rozdział. Dużym minusem jest też takie otwarte zakończenie. Kiedy w końcu coś zaczyna się dziać konkretnego to autorka kończy powieść aby skłonić czytelników do sięgnięcia po kolejny tom. Z jednej strony to sprytne ale z drugiej trochę żałosne bo kontynuacja wydaje się być równie słaba jak pierwsza część.

Naprawdę słaba książka. Myślałam że będzie pełna humoru ale niestety tak nie jest. Niby powieść o wyzwolonej i przebojowej kobiecie a jak przychodzi co do czego to jedyną obsesją bohaterki jest poszukiwanie faceta. Co do walorów literackich to też słabo - główna akcja to tak naprawdę ostatni rozdział. Dużym minusem jest też takie otwarte zakończenie. Kiedy w końcu coś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
484

Na półkach: ,

Młoda, wykształcona, światowa... a myśli jej tylko krążą wokół zdobycia jakiegoś mężczyzny. Mam nadzieje, że młode pokolenie kobiet jednak ceni się bardziej. Kiedyś była taka seria Harleguin - przeczytałam tylko jedną i uznałam, że zupełnie m wystarczy. Z tą książką jest tak samo, nie zamierzam czytać czegokolwiek tej autorki.

Młoda, wykształcona, światowa... a myśli jej tylko krążą wokół zdobycia jakiegoś mężczyzny. Mam nadzieje, że młode pokolenie kobiet jednak ceni się bardziej. Kiedyś była taka seria Harleguin - przeczytałam tylko jedną i uznałam, że zupełnie m wystarczy. Z tą książką jest tak samo, nie zamierzam czytać czegokolwiek tej autorki.

Pokaż mimo to

avatar
405
16

Na półkach:

Spodziewałam się, że będzie to książka równie zabawna i przebojowa jak "Dziennik Brighet Jones", ale nie była. A jednak świetnie się bawiłam i z chęcią zajrzę do kontynuacji. Lukrecja to typ kobiety sukcesu, która goni za miłością, ale jej nie znajduje. Żyje złudzeniami, wdając się w beznadziejne romanse. Po x latach pracy we Włoszech, pod wpływem chwili rzuca pracę w korporacji i wraca do Polski, by rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. W Polsce pomieszkuje u swojej przyjaciółki, z którą zna się od liceum i żyje z oszczędności. Tak się składa, że Wera też nie ma szczęścia w miłości i lokuje uczucia w niewłaściwych mężczyznach, więc obie są singielkami. "Przebudzenie Lukrecji" to pozycja, w której pewnie odnajdzie się niejedna poszukiwaczka materiału na miłość życia. Ostrzegam, że niemal w każdym rozdziale pojawiają się opisy jedzenia, a mnie niejeden raz ciekła ślinka i robiłam się głodna.

Spodziewałam się, że będzie to książka równie zabawna i przebojowa jak "Dziennik Brighet Jones", ale nie była. A jednak świetnie się bawiłam i z chęcią zajrzę do kontynuacji. Lukrecja to typ kobiety sukcesu, która goni za miłością, ale jej nie znajduje. Żyje złudzeniami, wdając się w beznadziejne romanse. Po x latach pracy we Włoszech, pod wpływem chwili rzuca pracę w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
65

Na półkach: ,

Książka z serii lekka, łatwa...acz nie zawsze przyjemna. Sporo mało smacznych połączeń myślowych jak na mój gust, ale może ktoś lubi. Można potraktować na zasadzie poradnika "tego nie rób, jeśli nie chcesz w życiu kolejnego toksyka" ;) P. S. Próbowałam sobie zwizualizować liczne "miauknięcia" bohaterek w przełożeniu na real i doszłam do wniosku że coś tu się jednak nie zgadza ;)

Książka z serii lekka, łatwa...acz nie zawsze przyjemna. Sporo mało smacznych połączeń myślowych jak na mój gust, ale może ktoś lubi. Można potraktować na zasadzie poradnika "tego nie rób, jeśli nie chcesz w życiu kolejnego toksyka" ;) P. S. Próbowałam sobie zwizualizować liczne "miauknięcia" bohaterek w przełożeniu na real i doszłam do wniosku że coś tu się jednak nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
187
139

Na półkach:

Książka kompletnie do mnie nie przemówiła. Nie podoba mi się sposób pisania autorki, jest taki męczący. Nie polubiłam bohaterki. Może gdyby było to napisane innym językiem byłaby lepsza - nie wiem.
Gdyby nie fakt, że nie lubię zostawiać nie przeczytanych książek, odłożyłabym ją, nie męcząc się.
Do mnie kompletnie nie trafiła ale może znajdzie się jakiś czytelnik któremu się spodoba.

Książka kompletnie do mnie nie przemówiła. Nie podoba mi się sposób pisania autorki, jest taki męczący. Nie polubiłam bohaterki. Może gdyby było to napisane innym językiem byłaby lepsza - nie wiem.
Gdyby nie fakt, że nie lubię zostawiać nie przeczytanych książek, odłożyłabym ją, nie męcząc się.
Do mnie kompletnie nie trafiła ale może znajdzie się jakiś czytelnik któremu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
6

Na półkach: , ,

Zacznę od tego, że Przebudzenie Lukrecji jest to jedna z ostatnich powieści, po jakie bym sięgnęła. Dlaczego więc postanowiłam ją zrecenzować? Otóż (Uwaga! Chwalę się) wygrałam ją w konkursie i przewrotnie stwierdziłam, że zacznę od niej, chociaż już w momencie, gdy spojrzałam na okładkę i zapoznałam się z opisem, poczułam, że moja decyzja może okazać się katastrofą. Czy się pomyliłam?
Przyznam, że lubię dynamiczne fabuły, mroczne. Akcja, thriller, kryminał, horror, to jest to, w czym gustuję najbardziej. Jednak nie pogardzę dobrym romansem. Aczkolwiek musi on spełniać pewne kryteria. Powinien zawierać wątek humorystyczny, musi się tam coś dziać (cokolwiek) i powinien mieć chociaż jedną wyrazistą, charakterystyczną postać. Czy Przebudzenie Lukrecji spełnia chociaż jeden z tych warunków?
Do pięćdziesiątej strony miałam szczerą nadzieję, że tak, gdy doszłam do setnej, byłam już pewna, że nie.

Jedyny wątek w tej powieści, który dawał nadzieję na jakąś akcję, to organizowana przez główną bohaterkę impreza kulinarna dla singli. Czekałam na nią z nadzieją, że może chociaż tam coś się zadzieje i... impreza stanowiła opis spektakularnego sukcesu, który autorka zawarła na jednej stronie. Co w zestawieniu z kilkustronowymi opisami ubierania się Lukrecji, jak również jej egzystencjalnych wynurzeń, po prostu mnie załamało.

Zostając przy temacie głównej bohaterki. Jaka jest Lukrecja? Bezbarwna, naiwna i bezmyślna. Jedynie to przychodzi mi do głowy. Kobieta rzuca dobrze płatną, perspektywiczną pracę w korporacji w Mediolanie i wraca na łono rodziny, do Polski, aby odmienić swe życie. Jak wciela to w czyn? Otóż zajmuje kanapę w mieszkaniu koleżanki i nic nie robi poza gotowaniem, ciągłym rozmyślaniem o jedzeniu oraz nieustannym dążeniem do poznania jakiegoś faceta, to jej priorytet. Nie szuka pracy ani mieszkania, nie próbuje zmienić czegoś w sobie, albo chociaż przemyśleć, dlaczego mając trzydzieści dziewięć lat, nadal jest singielką. Mam wrażenie, że cały świat kręci się wokół poznania jakiegoś faceta, jakby to miało rozwiązać wszystkie jej problemy. Udaje jej się to, pomijając fakt, że dzieje się to dopiero w drugiej połowie powieści, która ma, przypomnijmy, 312 stron. Lukrecja poznaje Cezarego. Jaki jest Cezary? W sumie poza jakimiś statystycznymi informacjami tak naprawdę niewiele o nim wiemy, odbiera się go raczej jak element dekoracji. Stosunek Lukrecji do Cezarego (czy tylko ja mam skojarzenia z Lucrezią i Cezare Borgia?) jest taki, że stwierdza, iż jest to ten jedyny. Po zaledwie kilku dniach. Czy zmienia zdanie, gdy na pierwszej randce zabiera ją do siebie, zrywa z niej ubranie i po pięciominutowej akcji zasypia? Nie. A może zmieni zdanie, gdy kolejnego wieczoru Cezary uśnie, zaraz po tym jak Lukrecja zaspokoi go oralnie? Otóż nie. Lukrecja nadal twierdzi, że to ten jedyny. Oczywiście, można i tak. Ale serio? Która kobieta ma do siebie tak mało szacunku? Czy Lukrecja zmieni zdanie, gdy Cezary podczas kolacji, którą dla niego przygotowała, będzie pierdział przy stole, a gdy pójdzie do toalety kontynuować, ona będzie zmuszona wietrzyć mieszkanie? Zje, nasmrodzi, wyjdzie, zbywając ją banalną wymówką. Skreśliła go? Nie! Ja się pytam, jak można choćby polubić taką bohaterkę? Starałam się, naprawdę próbowałam, ale być może za mało. Jednak doczekałam się tej chwili. Skreśla go. Brawo ona! Szkoda tylko, że dopiero wtedy, gdy zobaczyła go z inną w kinie, po tym jak oznajmił jej, że jest zajęty pracą.
Przez pierwsze 150 stron trudno przebrnąć, lecz przyznam, że w drugiej części coś już się dzieje. Chociaż są to akcje, które nie wciągają czytelnika.

Nie wiem, kto wpadł na pomysł przyrównania Lukrecji do Bridget Jones, ale musiał być po seansie "Mody na sukces", gdyż obie te bohaterki mają ze sobą tyle wspólnego, co dziwka z dziewictwem.
Perełki! Lukrecja w kulinarnych rozmyślaniach nad Cezarym myśli o jego kwaśnym odczynie stolca. Jej przyjaciółka radzi jej zainstalowanie mu Lickstera. Do czego służy ta aplikacja? Do nauki mężczyzn, w jakim tempie lizać cipki. Ale takich "smaczków" jest tu jeszcze kilka.
Ale... ale dochodzimy do strony 303 i, ku mojemu zdziwieniu, pojawia się coś, co gdyby wydarzyło się na stronie 30, zdecydowanie zmieniłoby moje zdanie o tej powieści. Niestety, ma ona zaledwie 312 stron.

W tej powieści nie ma elementu humorystycznego, chociaż było kilka wątków, które po odpowiednim rozwinięciu mogłyby rozweselić. Nie ma tu żadnego bohatera, który by mnie kupił, wręcz przeciwnie, większość irytuje, reszta jest bezpłciowa, czegoś jest w nich za mało. Mimo to wręcz wyczuwalny jest efekt, jaki autorka chciała uzyskać, zarówno w budowaniu postaci, jak również w niektórych scenach z powieści. Nie wiem, może to efekt pisania w pierwszoosobowej narracji, ale wszystkie postacie z książki, są tak jakby niedokończone. Nie jestem w stanie tego dokładnie wytłumaczyć, ale przyrównałabym to do zaczęcia zdania i skończenia go w połowie wypowiadania. Są momenty, gdy czytelnik sam chciałby to zdanie zakończyć za autorkę.

Teraz coś od technicznej strony. Powieść jest poprawnie napisana i to jest plus. Czasem zdarza się scena, dla przykładu: w jednym momencie główna bohaterka jest w kwiaciarni i kupuje kwiaty, a w drugim akapicie wstawia jej już do wazonu i jest w domu. Ale to szczegóły i od strony technicznej nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Pomysł na fabułę. Niestety banalny, aczkolwiek nawet z banału można zrobić coś sensownego. W moim mniemaniu autorce się to nie udało. Myślę, że przedstawienie każdej z postaci (trzecioosobowa narracja) nieco podratowałoby fabułę, gdyż z miłą chęcią przeczytałabym perspektywę choćby szalonej Claudynki, a nawet pierdzącego Cezarego. Niestety są dla mnie jedynie tłem. Więcej uwagi autorka poświeciła kulinarnej stronie fabuły.


Co jeszcze irytuje mnie w tym tekście, to ciągłe "miauknęła" w określeniach mowy. Zastanawia mnie, jak można miauczeć mówiąc i w takich momentach spoglądam na moją kotkę, mając ochotę zapoznać się z jej zdaniem, jednak pasuję, gdyż, pomimo że od kilku dni mamy już kwiecień, ta bestia nadal czuje marzec i mogłaby się za bardzo rozgadać.
Z bólem wyznam, że moja pobudzona erotycznie kotka irytuje mnie o wiele mniej, niż bohaterka powieści "Przebudzenie Lukrecji".
Reasumując. Osobiście czas poświęcony na lekturę książki uważam za stracony. Komu mogę polecić tę powieść? Osobom, które lubią monotonne fabuły, w których nic się nie dzieje, nie ma żadnych zwrotów akcji, a nawet wątków, które mogłyby być zaczątkami czegoś wciągającego. Osobom, które lubią monotonne, spokojne bohaterki, które nie mają w sobie ekspresji i w których nie zachodzą żadne zmiany emocjonalne. Natomiast jeżeli ktoś lubi żywą akcję, charakterystycznych, wyrazistych bohaterów, fabułę gdzie coś się dzieje, wątek humorystyczny, ostrzegam przed sięgnięciem po Przebudzenie Lukrecji, ponieważ budzi się ona (z tym również można by polemizować) dopiero na ostatnich stronach powieści.

Zacznę od tego, że Przebudzenie Lukrecji jest to jedna z ostatnich powieści, po jakie bym sięgnęła. Dlaczego więc postanowiłam ją zrecenzować? Otóż (Uwaga! Chwalę się) wygrałam ją w konkursie i przewrotnie stwierdziłam, że zacznę od niej, chociaż już w momencie, gdy spojrzałam na okładkę i zapoznałam się z opisem, poczułam, że moja decyzja może okazać się katastrofą. Czy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    188
  • Chcę przeczytać
    152
  • Posiadam
    43
  • 2018
    12
  • Teraz czytam
    11
  • 2019
    8
  • 2017
    7
  • Audiobook
    4
  • Ebook
    4
  • 2020
    3

Cytaty

Więcej
Laura Adori Przebudzenie Lukrecji Zobacz więcej
Laura Adori Przebudzenie Lukrecji Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także