Po własnych śladach

Okładka książki Po własnych śladach Mariusz Koperski
Okładka książki Po własnych śladach
Mariusz Koperski Wydawnictwo: Astraia kryminał, sensacja, thriller
262 str. 4 godz. 22 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Astraia
Data wydania:
2017-06-20
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-20
Liczba stron:
262
Czas czytania
4 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365686084
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1739
431

Na półkach: ,

Nie spodziewałam się po tej książce zbyt wiele: nieznany autor, cykl „Zakopiańska powieść kryminalna”. Właśnie ze względu na ten podtytuł wypożyczyłam „Po własnych śladach”. Chciałam przeczytać coś lekkiego, co dzieje się w malowniczym Zakopanem. I dostałam to, czego się spodziewałam, na dodatek całkiem zręczną zagadkę kryminalną, sympatycznych bohaterów, lekko zarysowane wątki psychologiczno- obyczajowe. No i dobrze oddane zimowe Zakopane, któremu nawet jego przeciwnicy nie mogą odmówić specyficznego uroku. Styl autora jest prosty, nie zachwyca specjalnie, ale i nie razi, czyta się gładko. I jeszcze jedna zaleta: niewielka objętość, więc nie ma sztucznego rozdymania wątków. Zamówiłam już w bibliotece tomy: 1,3 i 4. Zobaczymy, jak autor się rozwinie.

Nie spodziewałam się po tej książce zbyt wiele: nieznany autor, cykl „Zakopiańska powieść kryminalna”. Właśnie ze względu na ten podtytuł wypożyczyłam „Po własnych śladach”. Chciałam przeczytać coś lekkiego, co dzieje się w malowniczym Zakopanem. I dostałam to, czego się spodziewałam, na dodatek całkiem zręczną zagadkę kryminalną, sympatycznych bohaterów, lekko zarysowane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
184

Na półkach: , , , ,

„Po własnych śladach” należy do książek, o których najbardziej lubię pisać. I nawet nie chodzi tutaj o to czy była dobra, czy zła. Raczej o to, że nie jest to kolejny bestseller, czy książka, co do której od razu mamy określone oczekiwania. Powieść nieznanego autora, którego nazwisko raczej rzadko wymienia się na blogach, czy grupach stworzonych dla miłośników literatury.
Ksiażka, która gwarantuje zaskoczenie. Książka niespodzianka.
Przyznaję się, że dość często kupuję „na okładkę”, tak było i w tym przypadku. Dopisek „zakopiańska” tylko podkreślił na czerwono ten tytuł na mojej liście 😉

Akcja powieści rozpoczyna się w wigilijny wieczór. Na drodze pod Zakopanem samochód, który prowadzi miejscowy biznesmen, wjeżdża w góralski dom. Kierowcy nie daje się uratować. Wezwany na miejsce zdarzenia komendant Derebas sugeruje, że nie jest to zwykły wypadek komunikacyjny. Okazuje się, że sprawca w przeszłości był karany za spowodowanie innego wypadku, w którym ucierpiała siostra innego policjanta - komisarza Karpiela.

„Kiedy ma się naprzeciwko siebie żywego człowieka okazującego całą gamę emocji, trudno zachować dystans. To jakby badać jakieś ciało fizyczne poza laboratorium. Wpływ czynników zewnętrznych sprawia, że wynik jest nieobiektywny i zafałszowuje ostateczny efekt.”

Autor, Mariusz Koperski, pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego, lecz od wielu lat zamieszkujący okolice zimowej stolicy Polski, postanowił umieścić miejsce akcji swoich powieści właśnie w tym miejscu. Dało to niesamowity efekt ponieważ pokazuje Zakopane tak, jak chyba nie pokazał go w literaturze nikt inny. Nie przeczytamy tutaj peanów na temat wyjątkowości tego miejsca, nie ma rozległych opisów przyrody, czy rozwodzeniem się nad kulturalną wyjątkowością. Zakopane przestawione jest tak, jak mogłoby być przedstawione każde inne miasto, gdzie życie toczy się normalnie, gdzie zdarzają się wypadki, czy życiowe nieszczęścia, gdzie ludzi dobrych i życzliwych jest równie wielu jak tych złych i nienawistnych.
Jednocześnie jednak, te skąpe opisy, które autor w tej powieści umieścił, są na tyle sugestywne, że nie mamy wątpliwości iż fabuła toczy się w miejscu wyjątkowym oraz ukazuje jak bardzo on sam te okolice pokochał.
Sama fabuła jest spójna i logiczna, a akcja wyważona. Przyspiesza tam gdzie trzeba, ale również zwalnia w odpowiednich miejscach, dając czytelnikowi czas na „złapanie oddechu”. Wszystko to sprawia, że „Po własnych śladach” czyta się niezwykle płynnie.
W fabule umieszczono sporo postaci, ale wszystkie są dobrze napisane, głęboko osadzone w realiach i wiarygodne.
Na koniec tytuł, na co zawsze zwracam uwagę zaraz po świetnej okładce (na której wykorzystano fragment obrazu „Wiatr Halny” Anny Schumacher),sugestywny i intrygujący.
To dobry kryminał i nazwisko, które warto zapamiętać. Zakupiłam już najnowszy tom „Giełda milionerów. Niestety każdy z tomów tego cyklu był wydany przez inne wydawnictwo. Szkoda, bo widać brak spójności w okładkach.
Czytajcie także te książki, które nie stoją na ksiegarnianych witrynach! Warto!

„Po własnych śladach” należy do książek, o których najbardziej lubię pisać. I nawet nie chodzi tutaj o to czy była dobra, czy zła. Raczej o to, że nie jest to kolejny bestseller, czy książka, co do której od razu mamy określone oczekiwania. Powieść nieznanego autora, którego nazwisko raczej rzadko wymienia się na blogach, czy grupach stworzonych dla miłośników literatury....

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
175

Na półkach: ,

Lubicie czytać książki, których akcja toczy się w miejscach , które dobrze znacie? Ja też, A gdy dodatkowo kroczycie uliczkami , po których porusza się morderca śladami swych ofiar, ten dodatkowy zastrzyk adrenaliny , gdy twój ulubiony komisarz/bohater/przyszła ofiara siada przy ulubionym stoliku kawiarnianym i zamawia potrawę, której smak też dobrze znasz – to jest dopiero coś!

Zakopane zna każdy, Krupówki, widok na Giewont, Kościelisko i okolice. Długie zimowe noce, nadciągający halny i wigilijne samobójstwo?
Po powszechnie znanych uliczkach krąży komisarz Karpiel, próbując rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci zakopiańskiego prominenta. Tu nic nie jest oczywiste. Czas zmierzyć się z własnymi demonami i cieniami przeszłości. Komisarz nie bez powodu uciekł z Zakopanego. Tajemnicza śmierć znanego lokalnego biznesmena sprowadza go powtórnie w niechętnie odwiedzane miejsca, pracę z policjantami – kolegami z którymi nie zawsze dobrze się układało... Cień pada i na jego osobę- wszak motyw i on miał. Sam już nie wie , co jest prawdą a co wyobrażeniem...


Dobry, rodzimy kryminał. Drugi z zakopiańskiego cyklu . Nie czytałam pierwszego , ale pewnie sięgnę, Polecam, Szczególnie przed zimowymi wypadami na narty ;-)

Lubicie czytać książki, których akcja toczy się w miejscach , które dobrze znacie? Ja też, A gdy dodatkowo kroczycie uliczkami , po których porusza się morderca śladami swych ofiar, ten dodatkowy zastrzyk adrenaliny , gdy twój ulubiony komisarz/bohater/przyszła ofiara siada przy ulubionym stoliku kawiarnianym i zamawia potrawę, której smak też dobrze znasz – to jest dopiero...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
104

Na półkach: , ,

http://www.katarzynczyta.pl/2017/07/mariusz-koperski-po-wasnych-sladach.html

Fragment opinii:
Mariusz Koperski stworzył powieść kryminalną, którą przyjemnie się czyta i która potrafi czytelnika zaskoczyć. Muszę jednak przyznać, że spodziewałam się nieco innej treści, bardziej związanej z Tatrami, nawet samym Zakopanem, a powieść jest tu po prostu tylko osadzona. Co prawda bohaterowie to górale z krwi i kości, ale też tylko niektórzy. Sama fabuła jest ciekawie skonstruowana, zakończenie może zaskoczyć, jednak jak dla mnie, było tu kilka elementów aż zbyt nieprawdopodobnych, co wpłynęło na realizm historii.

http://www.katarzynczyta.pl/2017/07/mariusz-koperski-po-wasnych-sladach.html

Fragment opinii:
Mariusz Koperski stworzył powieść kryminalną, którą przyjemnie się czyta i która potrafi czytelnika zaskoczyć. Muszę jednak przyznać, że spodziewałam się nieco innej treści, bardziej związanej z Tatrami, nawet samym Zakopanem, a powieść jest tu po prostu tylko osadzona. Co prawda...

więcej Pokaż mimo to

avatar
768
349

Na półkach: , ,

"Po własnych śladach" to lekki kryminał, który chętniej przeczytają miłośnicy powieści obyczajowych niż fani mocniejszej literatury, głównie ze względu na stonowaną akcję i delikatnie zaznaczoną zakopiańską mentalność. Mi osobiście książka nie przypadła do gustu, brakło w niej pazura, tego dreszczyku emocji, którego oczekuję po powieściach kryminalnych.

Całość na: https://wiedzma-czyta.blogspot.com/2017/09/mariusz-koperski-po-wasnych-sladach.html

"Po własnych śladach" to lekki kryminał, który chętniej przeczytają miłośnicy powieści obyczajowych niż fani mocniejszej literatury, głównie ze względu na stonowaną akcję i delikatnie zaznaczoną zakopiańską mentalność. Mi osobiście książka nie przypadła do gustu, brakło w niej pazura, tego dreszczyku emocji, którego oczekuję po powieściach kryminalnych.

Całość na:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
401

Na półkach: , , , ,

Zakopane to dla niektórych idealny zakątek na Ziemi, w którym mogą spędzić piękne chwile. Wczasowicze widzą w tym miejscu same pozytywne cechy, są zachwyceni otaczającą ich naturą, kulturą, kuchnią, czy też „gościnnością” górali. No właśnie, o tym, jak to jest naprawdę z tymi góralami i ich gościnnością, postanowił napisać Mariusz Koperski, który w swojej książce ukazuje mało sielankowy charakter Zakopanego.

Wigilijny wieczór, Zakopane. Amerykański pick-up wjeżdża z impetem w niewielki, góralski dom stojący na ostrym zakręcie drogi, kierowca ginie na miejscu. Jednak szybko okazuje się, że było to morderstwo, a nie nieszczęśliwy wypadek. Albert Cyrwus to jeden z zamożniejszych mieszkańców Zakopanego oraz brat burmistrza Leonarda Cyrwusa.

Mariusz Koperski urodził się w Piotrkowie Trybunalskim, a od dwudziestu pięciu lat mieszka i pracuje w Zakopanem i Kościelisku. Korzystając z tego, że żyje w miejscu, w którym toczy się akcja powieści, doskonale zna otoczenie oraz tło społeczne. Dlatego w swojej książce mówi bez ogródek o chciwości górali oraz ich złym nastawieniu do przyjezdnych, którzy postanowili się tam osiedlić. Autor stworzył obrazy Zakopanego, który ukazuje, że nie jest to tak piękne i sielskie miejsce, jak niektórym się wydaje. Pokazuje bowiem minusy, których urlopowicze nie dostrzegają. Ukazał prawdziwy klimat tego miasta i przyznam, że tego się nie spodziewałam.

cała recenzja: https://nhoryzonty.blogspot.de/2017/09/recenzja-po-wasnych-sladach-mariusz.html#more

Zakopane to dla niektórych idealny zakątek na Ziemi, w którym mogą spędzić piękne chwile. Wczasowicze widzą w tym miejscu same pozytywne cechy, są zachwyceni otaczającą ich naturą, kulturą, kuchnią, czy też „gościnnością” górali. No właśnie, o tym, jak to jest naprawdę z tymi góralami i ich gościnnością, postanowił napisać Mariusz Koperski, który w swojej książce ukazuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1063
466

Na półkach: , , , ,

„Najmocniejszym punktem „Po własnych śladach” jest dla mnie komisarz Karpiel. Wyróżnia się na tle postaci prowadzących śledztwa w innych książkach. Zazwyczaj mamy do czynienia z butnymi, aroganckimi, choć diabelnie dobrymi w swoim fachu mężczyznami, którzy dają się we znaki wszystkim wokół i którzy nie wzbudzają sympatii. Komisarz Karpiel jest inny – to nadal początkujący, młody policjant, w którym zauważono potencjał i przeniesiono do Warszawy. Kiedy jednak wraca do Zakopanego na święta, okazuje się, że praca go najwyraźniej przerosła. Karpiela prześladują koszmary; pojawia się w nich niebieski chłopczyk, ostatnia ofiara w sprawie, którą prowadzi w Warszawie. Karpiel nie daje rady, zbrodnia jest ponad jego siły – i otwarcie się do tego przyznaje, przynajmniej przed sobą i przed samym czytelnikiem. Dobrze mieć choć raz do czynienia z kimś ludzkim, kto nie zachowuje się, jakby wszystko już w życiu widział i przeżył. Reszta postaci nieco chowa się w tle i przyznam szczerze, że przez większość książki mieszali mi się inni policjanci zajmujący się tą sprawą”.

Cała recenzja: http://bohater-fikcyjny.blogspot.com/2017/07/136-nie-kazdy-policjant-jest-arogancki.html

„Najmocniejszym punktem „Po własnych śladach” jest dla mnie komisarz Karpiel. Wyróżnia się na tle postaci prowadzących śledztwa w innych książkach. Zazwyczaj mamy do czynienia z butnymi, aroganckimi, choć diabelnie dobrymi w swoim fachu mężczyznami, którzy dają się we znaki wszystkim wokół i którzy nie wzbudzają sympatii. Komisarz Karpiel jest inny – to nadal początkujący,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
377

Na półkach: ,

Mariusz Koperski – urodził się w 1968 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Od 25 lat mieszka w Zakopanem i Kościelisku. Jest absolwentem filologii germańskiej KUL, literaturoznawcą, pedagogiem, a od kilku lat pracuje jako urzędnik samorządowy w Zakopanem i Kościelisku. Po własnych śladach to druga powieść kryminalna jego autorstwa.*

Sięgnąłem po tę książkę, ponieważ zaciekawił mnie jej opis. Poza tym chciałem przeczytać coś, co choć na chwilę pozwoli mi zapomnieć o upałach i da wytchnienie.

Wigilijna noc. Podczas zamieci samochód pewnego biznesmena wjeżdża w chałupę we wsi pod Zakopanem. Kierowca ginie. Wygląda to na nieszczęśliwy wypadek, lecz Sławomir Derebas, komendant policji, uważa, że może być to morderstwo. Sprawa staje się bardziej zawiła, bo zamieszany może być w nią komisarz Karpiel.

Utwór bardzo mi się podobał. Czyta się go lekko i szybko. Akcja niekiedy trzyma w napięciu i przyspiesza, ale przez sporą część książki jej tempo jest umiarkowane. Jest bardzo dużo tajemnic i jakichś zawiłości, co przekłada się na to, że czytelnik na początku wie bardzo mało. Z każdą kolejną stroną wszystko staje się jaśniejsze. Przyczepić muszę się do tego, że przebieg sprawy i jej rozwiązanie jest trochę nierealne. Autora trochę poniosła wyobraźnia. Rozumiem, iż jest to fikcja literacka, aczkolwiek wolę, gdy morderstwo i wszystko co się z nim wiąże jest realne. Wtedy mocniej oddziałuje na czytelnika, który może zadać sobie pytanie: Kurczę, przecież to mnie też mogło się wydarzyć. Mariusz Koperski wpadł na ciekawy oraz oryginalny pomysł i wykonał go świetnie. Spodobało mi się zakończenie. Skojarzyło mi się trochę z książką Morderstwo w Orient Expressie Agathy Christie.

Autorowi udało się bardzo dobrze odwzorować zimowy klimat i przenieść mnie w tamto miejsce, co nie należy do łatwych zadań. Czułem ten śnieg na skórze i wiatr, który wieje w twarz. Na pewno będę musiał wybrać się do Zakopanego.

Bohaterzy zostali dość dobrze wykreowani. Najwięcej wiemy na temat komisarza Karpiela, bo to on w tym dziele odgrywa pierwsze skrzypce. Mamy okazję poznać trochę jego przeszłość i rodzinę. To osoba mądra, której zmysł dedukcji dopiero kiełkuje. Jest on stylizowany na idealnego policjanta, który rozwiąże każdą sprawę. Bolało mnie to, że Derebas jest trochę w cieniu i o nim wiem mniej, ale i tak wolę go od Karpiela, którego wyobrażam sobie jako pyszałka.

Uważam, że jest to dobry kryminał, po który warto sięgnąć. Mimo fabuły, która nie trzyma mocno w napięciu przez większą część utworu (jak w znacznej ilości dzieł tego gatunku),czyta się go szybko i przyjemnie. Czytałem tę książkę przekonany, iż jest to debiut, bo o autorze wcześniej w ogóle nie słyszałem, a na banerach promujących ów utwór nie było informacji o tym, iż jest to drugi tom serii. Bez znajomości pierwszej części, śmiało można sięgnąć po tę. Najbardziej spodobał mi się pomysł na jaki wpadł autor oraz klimat książki. Na plus jest również zagadka, która do łatwych nie należy. Jest to lżejszy kryminał, od którego można by rozpocząć swoją przygodę z tym gatunkiem, ale jako dość doświadczony czytacz jestem usatysfakcjonowany.

* Źródło – skrzydło książki.

Mariusz Koperski – urodził się w 1968 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Od 25 lat mieszka w Zakopanem i Kościelisku. Jest absolwentem filologii germańskiej KUL, literaturoznawcą, pedagogiem, a od kilku lat pracuje jako urzędnik samorządowy w Zakopanem i Kościelisku. Po własnych śladach to druga powieść kryminalna jego autorstwa.*

Sięgnąłem po tę książkę, ponieważ zaciekawił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
48

Na półkach:

taki kryminalik ;P

taki kryminalik ;P

Pokaż mimo to

avatar
440
415

Na półkach: ,

Dobry, ciekawy kryminał. Książka nie nudzi, historia jest dobrze opowiedziana. Rozwiązanie i zakończenie zaskakujące, całokształt pozytywny. ;)

Dobry, ciekawy kryminał. Książka nie nudzi, historia jest dobrze opowiedziana. Rozwiązanie i zakończenie zaskakujące, całokształt pozytywny. ;)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    73
  • Chcę przeczytać
    66
  • Posiadam
    25
  • 2019
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Egzemplarze recenzenckie
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Na mojej półce
    1
  • Przeczytane 2017
    1
  • Wyzwanie 2017
    1

Cytaty

Więcej
Mariusz Koperski Po własnych śladach Zobacz więcej
Mariusz Koperski Po własnych śladach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także