ChłoPAKI - Tom 4: Na nas już czas
Wydawnictwo: Planeta Komiksów Cykl: Chłopaki (tom 4) komiksy
200 str. 3 godz. 20 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Chłopaki (tom 4)
- Tytuł oryginału:
- The Boys Vol. 4: We Gotta Go Now
- Wydawnictwo:
- Planeta Komiksów
- Data wydania:
- 2017-05-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-15
- Data 1. wydania:
- 2009-07-08
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394735500
- Tłumacz:
- Arkadiusz Czerwiński
- Tagi:
- ennis komiks
W świecie, gdzie bohaterowie w kostiumach szybują w przestworzach, a zamaskowani mściciele mkną przez noc, ktoś musi pilnować, by „supki” nie przekraczały pewnych granic. Ktoś czuwa.
Kochany Hughie próbuje wkręcić się do tajemniczej supergrupy G-Ludzi jako Kobziarz. W ich siedzibie poznaje mętną postać Johna Godolkina, mentora zwichrowanej supermłodzieży. Rzeźnik nie przepuści okazji, by namieszać i odkryć kilka brudnych, supkowych sekretów. Nawet jeśli okaże się, że jest ich więcej, niż będzie w stanie przełknąć. Tymczasem Aero-American pokazuje, czym jest płomienne wypełnianie obowiązków. Czwarty tom kontrowersyjnej serii kontynuuje penetrację ciemnej strony świata superherosów!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 129
- 41
- 23
- 19
- 10
- 5
- 3
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Jak nie znoszę produkcji Marvela - to i komedia z superbohaterów powiela najdrobniejsze chwyty oraz wyświechtane triki na złamanej deskorolce. Robi dokładnie to samo co megahity w postprodukcji, czego powinni unikać autorzy od dużych superprodukcji - kiszenia się w schematycznych rozwiązaniach fabularnych. Zaczęło mię to męczyć - seria automatycznie ląduje do kosza po tomie czwartym. Jestem zużyty, jak stara, brudna decha od siarczystego deszczu. Niesamowicie męczy bułę, a kwaśny humor zmienił w papkę dla pryszczatych nastolatków. Ile można powtarzać kawały o waleniu gruchy ze zbiornika, to jak cytować nieustannie złote myśli czy kserować tekściki z kultowych seriali czy filmów. Miało być na zasadzie ,,Przestań się mazać - chłopaki nie płaczą'', a co wyszło? „Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.” Minimalnie lepszy od poprzedniej części, ale wiecie co? To jest oklepany skrypt na sterydach - pozbawiony naturalności, błyskotliwości i lekkości filmów z lat 80. ubiegłej epoki. Satyra powędrowała w dziwne nurty narracyjne - zmierzając niebezpiecznie w stronę telenoweli i niewybrednych żartów z cudzych penisów.
Największą bolączką tej serii - od samego początku, w sumie - jest jej nienaturalny charakter. Zamiast skupiać się na babolach i bolączkach superbohaterów wyśmiewając ich zgniłe podeście do życia - brnie w ciąg alkoholowo-narkotyczny, a zamiast uczciwych dialogów dostajemy wynurzenia średnio rozgarniętych chłopaków bez drapieżnego charakteru. Sami pozerzy występują w tej opowieści. Sztuczne ruchy, sztuczne przemowy i sztuczne żarciki, które przestały bawić szybciej niż impreza w remizie. Po tomie drugim, którym był opus magnum, seria zatraciła rytm, tempo i szczerość. A tego nie daruję żadnej historii. Miała być komedia - a wyszedł klops, niedopieczony, zimny, ohydny, a po zjedzeniu go masz ochotę iść się wyrzygać, bo nie możesz na to patrzeć, jak ktoś rujnuje dobre pomysły na serię. Szkoda, ale żegnam się z chłopakami, nie wracam do tej serii, bo nie ma do czego wracać. Szkoda czasu na niezabawną rozrywkę.
Jak nie znoszę produkcji Marvela - to i komedia z superbohaterów powiela najdrobniejsze chwyty oraz wyświechtane triki na złamanej deskorolce. Robi dokładnie to samo co megahity w postprodukcji, czego powinni unikać autorzy od dużych superprodukcji - kiszenia się w schematycznych rozwiązaniach fabularnych. Zaczęło mię to męczyć - seria automatycznie ląduje do kosza po tomie...
więcej Pokaż mimo toMimo iż poziom wzrasta to jednak jestem rozczarowany płytkością zaskoczeń serowanych przez ennisa w otoczce mindfuck'ów. Mam wrażenie jakby głównymi atutami tej serii miałybyć widowiskowe rozwałki i seksualnego szaleństwa, plus mnóstwo niepoprawnych politycznie wulgaryzmów, zamiast rozwijania genialnego pomysłu i wynikających z niego implikacji morlanych.
Mimo iż poziom wzrasta to jednak jestem rozczarowany płytkością zaskoczeń serowanych przez ennisa w otoczce mindfuck'ów. Mam wrażenie jakby głównymi atutami tej serii miałybyć widowiskowe rozwałki i seksualnego szaleństwa, plus mnóstwo niepoprawnych politycznie wulgaryzmów, zamiast rozwijania genialnego pomysłu i wynikających z niego implikacji morlanych.
Pokaż mimo toRecenzowanie kolejnych tomów danego cyklu wcale nie jest zadaniem łatwym, a gdy seria trzyma wyrównany poziom, jeszcze trudniej powiedzieć o niej coś odkrywczego. Właśnie taki problem mam z czwartą odsłoną znakomitych „Chłopaków” Gartha Ennisa i Daricka Robertsona. Już wcześniej autorzy pokazali, że doskonale czują się w zaproponowanej konwencji, a wraz z następnymi zeszytami ich dobra twórcza forma nie tylko się nie kończy, ale umacnia. „Na nas już czas” stanowi tego świetny przykład.
Kolejna misja ekipy dowodzonej przez Billy’ego Rzeźnika dotyczy infiltracji jednej z superbohaterskich grup. Jako szpieg wytypowany zostaje Hughie, który pod ksywką Kobziarz ma wniknąć w szeregi G-Ludzi. Reszta składu działa z innej strony, Cycuś Glancuś podejmuje próbę dowiedzenia się, dlaczego jedna z członkiń G-Ludzi popełniła samobójstwo, a Rzeźnik odkrywa kilka ciekawych rzeczy na temat „supków”. Sprawy dynamicznie zmierzają do rozwiązania, które może mieć duży wpływ na inne grupy bohaterów i ich relacje z rządową korporacją Aero-American oraz samymi Chłopakami.
Od samego początku jedną z głównych zalet „Chłopaków” jest kreacja bohaterów, zwłaszcza tych stojących na pierwszym planie. Tym razem uwaga Ennisa skupia się przede wszystkim na Hughiem. Tyci Szkot bierze sobie do serca rolę, którą musi grać. Jako szpieg penetrujący otoczenie G-Ludzi jest dosyć skuteczny, to, co ma robić (czyli podkładać pluskwy w siedzibie „supków”) robi, ale w wykonaniu misji pojawiają się pewne problemy. Jako stosunkowo świeży członek Chłopaków, Hughie ma dużo skrupułów. Mimo szkód, jakie superbohaterowie wyrządzili w jego życiu, jest on w stanie próbować usprawiedliwić działania niektórych z nich i szukać dla nich ratunku. Warto zaznaczyć, że bohater nie trafia od razu do głównej grupy, ale do jej zaplecza, w której przebywają herosi dopiero czekający na wewnętrzny awans i, przynajmniej w oczach Hughiego, mniej zdegenerowani niż regularny G-skład. Interesującym wątkiem jest też relacja Szkota z jego dziewczyną; tutaj nic nie posuwa się za bardzo do przodu, ale podskórnie czuć przebijające spod tej sielanki kłopoty. Tylko czekać, aż Hughie dowie się, w jaki sposób Annie załapała się do Siódemki, a wtedy altruizm i dobroduszność chłopaka mogą zostać wystawione na niełatwą próbę.
Cieszy, że Garth Ennis nie zapomina też o pozostałych bohaterach. Najmniej czasu dostają Francuzik i Niewiasta, ale coś się w końcu ruszyło w kwestii Cycusia Glancusia. Co prawda nie znajdziemy zbyt wielu scen z jego udziałem, ale mają one duży ciężar emocjonalny. Bohater idzie tropem śmierci superbohaterki i trafia do jej rodzinnego miasta, gdzie poznaje pewnego mężczyznę, który od lat usiłuje poradzić sobie ze stratą. Rozmowy tych dwóch robią wrażenie i zostają w pamięci, stanowiąc przy okazji dowód, że seria Ennisa, gdy tylko chce, potrafi dać po głowie nie tylko scenami dosłownej przemocy, ale i tymi o wydźwięku dramatyczno-obyczajowym.
Warto jednak pamiętać, że to nie dramat jest główną siłą „Chłopaków”, ale umiejętne szokowanie i obrzydzanie. Te dwa elementy ponownie dochodzą tu do głosu po lekkim przystopowaniu w „Balsamie dla duszy”. Być może kandydaci do G-Ludzi sprawiali początkowo zbyt miłe wrażenie, w każdym razie Ennis zdecydował, że będzie to dobry moment na przypomnienie czytelnikowi seksualnych ekscesów „supków”. Jednak szokowanie nie jest celem samym w sobie, a jedynie środkiem do celu, jakim jest ukazanie degeneracji tych, których społeczeństwo zwie obrońcami. Ten element to cecha charakterystyczna „Chłopaków” od samego początku, chociaż co wrażliwsi czytelnicy mogą być w pewnych momentach nieco zniesmaczeni. Z drugiej strony, nikt, kto nie jest w stanie takiej formy artystycznej ekspresji zaakceptować, zapewne nie dotarł aż do tomu numer cztery.
Rysunki Daricka Robertsona nie niosą ze sobą absolutnie żadnego zaskoczenia. To ta sama fachowa i rzetelna robota co w poprzednich odsłonach cyklu. Jest odpowiednio krwiście, efektownie i nowocześnie, a gdy trzeba, także bardzo dynamicznie. Artysta zadbał o dobre zwizualizowanie bohaterów, przy każdym jest odpowiednio szczegółowy, dobrze oddając mimikę i targające nimi emocje. Oby w kolejnych tomach był w równie wysokiej twórczej formie.
Nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że czwarty tom „Chłopaków” stoi na podobnym poziomie jak trzy poprzednie. Tym razem Garth Ennis zaserwował nam jedną, dosyć długą i zamkniętą historię, co pozwoliło na jeszcze głębsze wejście w świat przedstawiony. Nie poznajemy być może jakichś rewolucyjnych szczegółów z życia bohaterów, ale obraz całości został odpowiednio poszerzony. Nie ma żadnych wątpliwości, że „Chłopaki” to jedna z najciekawszych serii ukazujących się obecnie w Polsce, a lektura kolejnych tomów sprawia, że z tym większą niecierpliwością czeka się na następne.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2017/08/chopaki-tom-4-na-nas-juz-czas-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/12471
Recenzowanie kolejnych tomów danego cyklu wcale nie jest zadaniem łatwym, a gdy seria trzyma wyrównany poziom, jeszcze trudniej powiedzieć o niej coś odkrywczego. Właśnie taki problem mam z czwartą odsłoną znakomitych „Chłopaków” Gartha Ennisa i Daricka Robertsona. Już wcześniej autorzy pokazali, że doskonale czują się w zaproponowanej konwencji, a wraz z następnymi...
więcej Pokaż mimo toBardzo gorzki był ten tom. Ciekawa koncepcja, by pokazać, że w świecie pełnym superbohaterów, to właśnie superbohaterowie są tymi, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Z niecierpliwością czekam na piątkę. I mam nadzieję, że autor wreszcie zacznie rozwijać postacie poboczne, bo szkoda straszna, że od początku serii tylko robią za tło.
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Bardzo gorzki był ten tom. Ciekawa koncepcja, by pokazać, że w świecie pełnym superbohaterów, to właśnie superbohaterowie są tymi, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Z niecierpliwością czekam na piątkę. I mam nadzieję, że autor wreszcie zacznie rozwijać postacie poboczne, bo szkoda straszna, że od początku serii tylko robią za tło.
więcej Pokaż mimo toWięcej o komiksach piszę na...