Wstaje świt. Dzienniki młodych z pierwszych lat powojennych
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Ośrodek KARTA
- Data wydania:
- 2017-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364476747
- Tagi:
- dzienniki II wojna światowa młodość komunizm lata powojenne
Koniec wojny. Nowy świat, nowe otwarcie. Siedem dzienników ludzi wkraczających właśnie w życie – osób z różnych środowisk, o rsóżnych aspiracjach i wrażliwościach. W zestawieniu teksty tworzą dopełniający się, „zatrzymany w kadrze” obraz tamtych lat – wyjątkowy, bo widziany oczami wyłącznie młodych ludzi. Zobacz więcej
Książka „Wstaje świt” jest antologią siedmiu dzienników z czasu „nieoznaczoności” – lat 1945–1948 – kiedy to Polska otrząsała się z wojny, ale nie wiedziała jeszcze, że czekają ją lata stalinizmu. Autorzy zapisów to ludzie z różnych środowisk, ale wszyscy oni są młodzi, wkraczają w życie. Antologia pozwala choćby na moment wniknąć w ich świat. Autorzy dzienników to: Mieczysław Ptaśnik, syn lwowskiego profesora, rozpoczynający swoje dorosłe życie w Krakowie; Felicja Szuster-Blicharska, poznanianka od pierwszych tygodni 1945 roku biorąca czynny udział w odradzaniu się życia literackiego miasta; Irena Ćwiertnia-Sitowska, studentka medycyny w Warszawie; Maria Świercz, dziewczyna z Żyrardowa, chcąca zostać nauczycielką, by „być użyteczną”; Barbara Klusek, uczennica spod Starachowic, obserwująca dramatyczne wydarzenia z udziałem „chłopców z lasu”; Krystyna Kisielewska, uczennica liceum w Warszawie i Bronisław Sałuda, prowadzący z matką gospodarstwo rolne pod Łowiczem, pragnący bronić interesów wsi w nowych strukturach organizacyjnych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 53
- 29
- 14
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Wstaje świt. Dzienniki młodych z pierwszych lat powojennych
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Przyjemnie się rozczarowałam. Nie spodziewałam się zbyt wiele, bo wszak to dzienniki pisane przez zwykłych ludzi, nie pisarzy. I to ludzi bardzo młodych, którzy w chwili zakończenia wojny mieli 15-25 lat. Mimo młodego wieku autorzy pamiętników nie tylko interesują się sytuacją społeczno-polityczno-ekonomiczną kraju ale przeważnie biorą w życiu społecznym czynny udział, czy to budując PRL, czy wręcz przeciwnie. Brawa dla autorów książki, dokonujących wyboru. Pamiętników nie ma zbyt dużo - bo siedem, dzięki czemu mamy czas zapoznać się z każdym z bohaterów i chwilę pośledzić ich losy. Poza tym, jak już wspomniałam, przedstawione są dzienniki osób o różnych poglądach politycznych - i tych którzy kibicowali rodzącej się Polsce Ludowej, i tych którzy działali w opozycji. Po lekturze jestem pełna podziwu dla tych młodych ludzi i ich zapału i entuzjazmu, z jakim musieli w przyśpieszonym tempie nadrabiać wojenne luki w edukacji, żeby coś osiągnąć i jak to ujęła jedna z bohaterek - nie być ciężarem dla społeczeństwa. Historia historią, a ja z ciekawością śledziłam także prywatne losy bohaterów, z których jedne zakończyły się szczęśliwie, a inne nie. To naprawdę dobra próbka, ukazująca różne losy osób o różnym pochodzeniu i różnych poglądach, którym przyszło wchodzić w dorosłe życie w 1945 roku. Polecam!
Przyjemnie się rozczarowałam. Nie spodziewałam się zbyt wiele, bo wszak to dzienniki pisane przez zwykłych ludzi, nie pisarzy. I to ludzi bardzo młodych, którzy w chwili zakończenia wojny mieli 15-25 lat. Mimo młodego wieku autorzy pamiętników nie tylko interesują się sytuacją społeczno-polityczno-ekonomiczną kraju ale przeważnie biorą w życiu społecznym czynny udział, czy...
więcej Pokaż mimo toWiele mądrych słów przeczytałam w tej książce, które jak ulał pasują do czasów współczesnych.
Wiele mądrych słów przeczytałam w tej książce, które jak ulał pasują do czasów współczesnych.
Pokaż mimo toKolejna, odmienna perspektywa spojrzenia na przełom wojny i pokoju.
Wiem, jak wyglądał ten niebezpieczny, niestabilny i chaotyczny czas po II wojnie światowej z punktu widzenia świata opisany przez Nicholasa Besta w „Pięciu dniach, które wstrząsnęły światem”. Wiem, jak przebiegał według Polaków zrelacjonowany w publikacji „Rok 1945. Między wojną a podległością”. To opracowanie opowiada o nieprzewidywalnym czasie przełomu z perspektywy młodych i bardzo młodych Polek i Polaków. Jest ono pokłosiem konkursu ogłoszonego przez Ośrodek Karta pod nazwą „Czas Peerelu”. Jak przeczytałam w nocie od wydawcy – „Wśród nich znalazły się również cenne dzienniki. Pięć z siedmiu tekstów, będących podstawą zamieszczonych w książce wyborów, zostało przysłanych właśnie na ten konkurs”. Każdy z nich obejmuje czas tuż przed oficjalnym końcem wojny i zaraz po nim czyli lata 1945-1948. Najmłodszy autor miał w tym czasie 15 lat, a najstarszy 25. Pochodzili z różnych rodzin (inteligenckich i chłopskich),środowisk (miasto i wieś),o różnych tradycjach (akowskich i socjalistycznych),o odmiennych światopoglądach (wierzący i ateiści) oraz o różnorodnym bagażu doświadczeń wojennych (aktywnych w walczącym podziemiu i biernych). Ciekawym było przyglądać się ich widzeniu odbudowywania Polski, oczekiwaniom wobec ustroju i przyszłości państwa i chęci udziału w tworzeniu nowej rzeczywistości do życia.
Przede wszystkim ich życia.
Wiele różniło młodych w tym podejściu tak, jak różniły ich warunki rodzinne, w których zostali wychowani. Przede wszystkim światopogląd wyniesiony z domu, który nie pokrywał się z powoli krystalizującą się sytuacją polityczną odbudowywanego kraju. Ich zmagania z ułożeniem go sobie we własnym sumieniu z tym, co chcieliby robić, z tym co mogli zrobić, było bardzo ciekawe i jednocześnie smutne dla mnie – człowieka współczesnego, świadomego nadchodzącej epoki stalinizmu. Ich pozytywne nastawienie, próby protestu lub dopasowania się do sytuacji, znalezienia stron dodatnich w nadchodzącym rozczarowaniu, szukanie racjonalnego wytłumaczenia absurdalnej polityki władz, mogłam przypisać jedynie optymizmowi przynależnemu młodości. Ich wybory, decyzje i zachowania podejmowane pod wpływem impulsu i zwyczajnej chęci zaszalenia weryfikowało z czasem samo życie.
Ale póki co, mieli młodość!
Co ciekawe, bardzo dobrze zdawali sobie sprawę z tego atutu. Piętnastoletnia Krystyna Kisielewska pisała entuzjastycznie – „Jestem młoda i chcę się cieszyć, że świeci słońce i pada deszcz, że gołębie siadają na moim balkonie. Chcę chodzić ze swoim chłopakiem na spacer pod rękę i wierzyć, że jutro będzie jeszcze piękniejsze. Chcę być zwykłą dziewczyną jak wszystkie dziewczyny w Polsce, jak wszystkie dziewczyny na świecie...” Dwudziestojednoletnia Maria Świercz w sierpniu 1946 roku zanotowała – „Czuję, że wstępuje we mnie nowa energia i moc, że z całą siłą młodości i potęgą uczucia, z wiarą w słoneczną przyszłość, z siłą i pogodą na twarzy będę kroczyła przez życie i znosiła jego trudy i bóle”. A dwudziestopięcioletnia Felicja Szuster-Blicharska odnotowała – „Piszę z entuzjazmem człowieka pragnącego pracy twórczej , obdarzonego ambicją, niewyładowaną energią. Będę mogła bez zahamowań wewnętrznych oddać się jakiejkolwiek aktywności, parta do tego naturalnym dążeniem młodości i życia”. Podkreślanie młodości było charakterystyczne dla tych osób. Świadomość zakończenia koszmaru niemocy i odzyskanie wolności dających możliwość nauki była bardzo silna. We wszystkich dziennikach stałym elementem był ogromny głód wiedzy i nieodparta chęć nauki, by móc budować, stwarzać, dawać z siebie innym.
Być pożytecznym.
I byli. Wiem to z krótkich biogramów umieszczonych na początku i końcu każdego zapisu. Ten pierwszy informował o przeszłości autora do czasu zapisków, a drugi pozwalał zajrzeć w przyszłość weryfikującą plany. Czasami uzupełnione o fotografię autora z tamtego okresu.
Nie mogłam oprzeć się porównaniu z moim nastoletnim czasem.
Byli bardziej dojrzali w poglądach. Bardziej świadomi swojego wyjątkowego położenia i czasu, który stał się ich udziałem, ale i zmarnowanych lat. Wyraźniej wiedzieli, co chcą robić w życiu i po co. Na pewno sprawiły to lata wojny, po których Felicja Szuster-Blicharska obiecywała sobie – „Zapomnę o kłamstwie, o masce nieszczerej uprzejmości i nakładanej sobie przez tyle lat, o stałej, zaciętej walce o zachowanie swego wnętrza, swojej indywidualności narodowej, swego spokoju sumienia. Będę mogła oceniać fakty i ludzi bez stałego lęku, iż kryje się pod tym wszystkim jedno zgniłe oblicze nazi propagandy.” Ku mojemu zaskoczeniu okrucieństwa przeszłości nie stępiły w nich empatii, która uwidoczniała się w sytuacjach rozliczeń, zemsty i sadystycznych zachowań innych ludzi wobec Niemców i kolaborantów.
Wiem, że nie mogę generalizować, opierając się na tych siedmiu świadectwach, bo nie każdy z młodego pokolenia powojennego spełnił swoje marzenia, ukończył szkołę, pełnił ważne funkcje na odpowiedzialnych stanowiskach tak, jak autorzy dzienników. Wspomnę chociażby o zupełnie odmiennych, smutnych losach Ludwiki Zachariasiewicz opisanych w „Randce z wrogiem”. Jednak te systematyczne zapiski na pewno oddały nastrój tamtych niespokojnych czasów i to, co jest niezmienne bez względu na czas i położenie geograficzne – miłość.
Jest ona również w tych dziennikach!
Pierwsze zauroczenia, zaloty, flirty, narzeczeństwa, wahania miedzy sercem a rozumem, rozczarowania, potrzeby emocjonalne i seksualne oraz miłość prowadząca do małżeństwa - są niezmienne. To miłość w chaosie zmienności i niepewności każe Felicji po udanym wieczorze odnotować – „Plwam na cały chaos obecnego świata, na jego więzy i ciasne ramy, na jego bezkrwiste słowa, współspłodzone czyny, jego kłamstwa i komplikacje”. To miłość i młodość ich niosła do „wielkich czynów”, pomagając w trudnych wyborach.
Otrzeźwienie przyszło z czasem i z wiekiem.
http://naostrzuksiazki.pl/
Kolejna, odmienna perspektywa spojrzenia na przełom wojny i pokoju.
więcej Pokaż mimo toWiem, jak wyglądał ten niebezpieczny, niestabilny i chaotyczny czas po II wojnie światowej z punktu widzenia świata opisany przez Nicholasa Besta w „Pięciu dniach, które wstrząsnęły światem”. Wiem, jak przebiegał według Polaków zrelacjonowany w publikacji „Rok 1945. Między wojną a podległością”. To...
Lubię Ośrodek Karta za to, co robi. Nic tak nie przybliża minionych czasów, jak wybór pamiętników, a takich publikacji jest w tej instytucji wiele. Tym razem pochodzą one z pierwszych powojennych lat. Autorami są młodzi ludzie wywodzący się z różnych środowisk. Tylko tu można wyczytać drobiazgi i nieistotności, których na próżno szukać w wielkich podręcznikach, a bez których trudno sobie wyobrazić żywy świat. Wiecie może, jak wyglądała ustna matura w 1947 roku? Albo jak zorganizować wyjazd na "dziki zachód" czyli ziemie odzyskane? Jak się umyć, w Warszawie, kiedy nie działają wodociągi? Ja już wiem. Po co? Bo lubię wiedzieć. Gdyby ktoś cierpiał na podobną przypadłość, to niech poczyta :)
Lubię Ośrodek Karta za to, co robi. Nic tak nie przybliża minionych czasów, jak wybór pamiętników, a takich publikacji jest w tej instytucji wiele. Tym razem pochodzą one z pierwszych powojennych lat. Autorami są młodzi ludzie wywodzący się z różnych środowisk. Tylko tu można wyczytać drobiazgi i nieistotności, których na próżno szukać w wielkich podręcznikach, a bez...
więcej Pokaż mimo toWspólnym mianownikiem wszystkich dzienników wymienionych w tym zbiorze jest niesamowity pęd ku wiedzy i ku rozwojowi. W czasach powojennych, wśród politycznej zawieruchy i kulejącej organizacji powojennej Polski młodzi mimo wszystko starają się oddychać pełną piersią i żyć życiem prawdziwym, niejednokrotnie twórczym, miast ulegać perswazjom.
Z punktu widzenia czytelnika XXI-wieku to niezwykłe, ile determinacji mieli w sobie ci młodzi ludzie.
Wspólnym mianownikiem wszystkich dzienników wymienionych w tym zbiorze jest niesamowity pęd ku wiedzy i ku rozwojowi. W czasach powojennych, wśród politycznej zawieruchy i kulejącej organizacji powojennej Polski młodzi mimo wszystko starają się oddychać pełną piersią i żyć życiem prawdziwym, niejednokrotnie twórczym, miast ulegać perswazjom.
więcej Pokaż mimo toZ punktu widzenia czytelnika...
szczególnie polecam pamietnik Krystyny Kisielewskiej, przyszlej prof. biologii na PAN.
szczególnie polecam pamietnik Krystyny Kisielewskiej, przyszlej prof. biologii na PAN.
Pokaż mimo to„Koniec wojny. Nowy świat, nowe otwarcie. Siedem dzienników ludzi wkraczających właśnie w życie-osób z rożnych środowisk, o roznych aspiracjach i wraźliwościach. Corka krawca z Żyrardowa, profesorski syn ze Lwowa, studentka medycyny z Warszawy… W zestawieniu teksty tworzą dopełniający się „zatrzymany w kadrze” obraz tamtych lat-wyjątkowy bo widziany oczami wyłącznie młodych ludzi”.
Unikalne w swojej treści i przekazie, fragmenty odgrzebanych i przywróconych pamięci pamiętników młodych Polek i Polaków, opisujących realia pierwszych, powojennych lat ( zamkniętych w ramach 1945-1948) po II wojnie światowej, w odradzającej się, po straszliwych doświadczeniach okupacji, Rzeczypospolitej. Ich dobór oraz ujecie tematu jest o tyle szczególne ponieważ autorami są ludzie młodzi, dopiero wkraczający w dorosłość, ze wszystkimi tego, stanu rzeczy, konsekwencjami. Częstokroć bardzo doświadczonych już przez los, naznaczonych piętnem wojny i dramatem sześcioletniej okupacji, trudnymi warunkami życia, wszechobecnym strachem, działalnością w podziemiu niepodległościowym. Pomimo tej gorzkiej lekcji życia, jest w nich (i jest to charakterystyczne dla wszystkich prezentowanych tu wspomnień) to co tak, cechuje każdą, bez wyjątku, młodzież: ciekawość świata, ogromny zapał, chęć działania, ambicja, odrobina szaleństwa, pragnienie zmian, pęd do wiedzy, marzenia, szczytne ideały…itd.
I właśnie owo zderzenie młodzieńczych pragnień i wizji z brutalną, ponurą, powojenną rzeczywistością , w której giną powoli dawne wartości a prym zaczyna wieść komunistyczna propaganda zaś władza przechodzi w ręce Polskiej Partii Robotniczej i jej przybudówek (wsparta, naturalnie, obecnością „bratniej” Armii Czerwonej i działalnością rodzimego Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej) jest najciekawszym, moim zdaniem, elementem tej publikacji.
Starcie tradycyjnych wartość z nowymi, socjalistycznymi nurtami, katolickiego wychowania z komunistycznym ateizmem, przedwojennej kultury z PPR-owską nowomodną, wyniesionych z konspiracji nadziei z oszukańczym, pojałtańską ładem.
Wszystko to wpływa na to iż młodzi ludzie, początkowo zagubieni, z biegiem czasu muszą odnaleźć się i przystosować (chcąc, nie chcąc) do stworzonej ponad ich głowami rzeczywistości, z trudem przyswajając sobie zachodzące w ich ojczyźnie zmiany – nie tylko polityczno-ustrojowe.
Jedni z młodzieńczym entuzjazmem i zapałem, wolni od wojennego strachu, dają się porwać nowemu nurtowi życia. Rzucają się w wir nowych możliwości, nauki, pracy, powstających młodzieżowych organizacji czy oferowanych uroków życia, z charakterystyczną dla tego wieku arogancją i lekkomyślnością. Inni, szczególnie ci związani z polskimi organizacjami niepodległościowymi jak Armia Krajowa czy Narodowe Siły Zbrojne z trudem torują sobie drogę w naznaczonych czerwonym terrorem czasach, wybierając dalszą konspirację i podziemną walkę (najczęściej kończącą się dla nich tragicznie) bądź też starając się trzymać z boku zachodzących, gwałtownie zmian, nadal hołdując własnym przekonaniom.
Jakby jednak nie potoczyły się losy i życiowe wybory naszych bohaterów, ich pamiętniki są niesłychanie ciekawym i unikalnym świadectwem dramatycznych, powojennych czasów, ich określonej specyfiki oraz zachodzących w tym czasie trudnych historycznych- politycznych procesów, które na kilka dekad określiły nasze miejsce w Europie i Świecie. Prób odbudowania swojego życia, które ukierunkowało tą młodzież (często wyrwaną przez wichry dziejów z rodzinnych miejscowości i wsi) na całe późniejsze życie.
Owe zapisy mają rożną formę. Są dłuższe i krótsze, dotykają różnej tematyki i rożnych rozdziałów życia. Najcenniejszą ich zaletą jest jednak to, iż są, bez wątpienia, prawdziwe, bardzo osobiste a czasami wręcz intymne, bo z założenia, przecież, raczej nie przewidziane kiedykolwiek do druku. Pisane na gorąco, uderzają szczerością i kakofonią rozmaitych uczuć.
Wiele w nich aspektów rodzinnych, skomplikowanych wojennych losów, międzyludzkich relacji (rożnych),pierwszych fascynacji i miłości, targających nimi wątpliwości, pragnień i niepokojów. Niekiedy dotyczą spraw ważnych, fundamentalnych i ponadczasowych, niekiedy zaś zupełnie zwykłych prozaicznych, codziennych i niewiele znaczących, które często wypełniają życie nas wszystkich. Bywa że czytając zwarte w pamiętnikach informacje, uświadamiamy sobie, ze zgrozą, iż dla wielu ludzi mogłyby one skończyć się wizytą Urzędu Bezpieczeństwa, a dalej więzieniem czy nawet śmiercią.
Prezentowana tu lektura „Wstaje świt. Dzienniki młodych z pierwszych lat powojennych” pod redakcją Aleksandry Janiszewskiej jest bez wątpienia bardzo ciekawa, pouczająca i nad wyraz potrzebna, zarówno ze względu na formę jaki i unikalne treści, które zawiera. Zdecydowanie warta przeczytania, zwłaszcza dla dzisiejszego pokolenia młodych Polaków, dla których te wydarzenia są już odległą i mało znaną historią a dotyczy, przecieżm ich rówieśników. Naprawdę polecam.
„Koniec wojny. Nowy świat, nowe otwarcie. Siedem dzienników ludzi wkraczających właśnie w życie-osób z rożnych środowisk, o roznych aspiracjach i wraźliwościach. Corka krawca z Żyrardowa, profesorski syn ze Lwowa, studentka medycyny z Warszawy… W zestawieniu teksty tworzą dopełniający się „zatrzymany w kadrze” obraz tamtych lat-wyjątkowy bo widziany oczami wyłącznie...
więcej Pokaż mimo toNiesamowicie ciekawe świadectwa jak wyglądał stosunek do władzy ludowej, ZSRR,itd. Najbardziej jednak patrząc z perspektywy mojego życia ( urodzony w 1970 ) jak bardzo komunizm spustoszył i zmienił społeczną mentalność.
Niesamowicie ciekawe świadectwa jak wyglądał stosunek do władzy ludowej, ZSRR,itd. Najbardziej jednak patrząc z perspektywy mojego życia ( urodzony w 1970 ) jak bardzo komunizm spustoszył i zmienił społeczną mentalność.
Pokaż mimo to