Wydawnictwo literackie

Listy z podróży do Ameryki

Okładka książki Listy z podróży do Ameryki Henryk Sienkiewicz
Okładka książki Listy z podróży do Ameryki
Henryk Sienkiewicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Seria: Wielka kolekcja dzieł Henryka Sienkiewicza literatura piękna
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Wielka kolekcja dzieł Henryka Sienkiewicza
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1899-01-01
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308060353
Tagi:
klasyka listy polska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
85 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
393
202

Na półkach: ,

Obszerne listy-relacje, które były publikowane w polskich gazetach w Warszawie w latach 1868-1871. Opisuje w nich swoją podróż, najpierw statkiem przez Atlantyk, później podróż koleją wschód-zachód i ciekawsze epizody z pobytu w Ameryce (USA).

Znajdziemy tu niezliczoną ilość informacji geograficznych, botanicznych, topograficznych, etnograficznych, które w czasach ówczesnych podobno bardzo interesowały czytelników, a pamiętać należy, że nie było Internetu. Autor okrasza opisy bogatym komentarzem, dzięki czemu możemy poznać jego subiektywną ocenę "nowej Mekki emigrantów". Poddaje ocenie i porównaniu (ze Starym Światem) demokrację i sposoby tworzenia się nowego kraju i narodu. Sienkiewicz maluje też rozległy krajobraz społeczny, porównując go, siłą rzeczy, do polskiego lub szerzej - europejskiego.

Poznajemy Amerykanina, Amerykankę (osobno),Meksykanina, Indianina (tu nazywanego Indyjczykiem),odrębnie pokazany jest czytelnikowi skater (coś w rodzaju trapera) oraz w szczególności poszczególne nacje emigrantów, np.: Niemcy, Chińczycy, a zwłaszcza Polacy. Co ciekawe, nie ma w ogóle w jego listach opisu ludności czarnoskórej. Wspomina tylko o Metysach, kilka razy o "kwestii niewolniczej", bez rozwijania tematu... i nic więcej. To mnie zaintrygowało, tym bardziej, że opinię autora o mieszkańcach prowincji czy Dzikiego Zachodu są bardzo stereotypowe. Tak jakby powtarzał tezy z amerykańskich gazet lub z kilku zaledwie, sporadycznych obserwacji...

Czytamy wprawdzie bogate opisy wędrówek, wypraw myśliwskich, życia traperskiego posunięte do niemal survivalu, jednak można przypuszczać, że przynajmniej część z nich to fikcja literacka. Tym bardziej, że można potwierdzenie tego znaleźć w jego innej, prywatnej, acz powszechnie dostępnej korespondencji.

Indian uważa za dzikusów, obdartusów i pijaków, wyrażając się jednocześnie w samych superlatywach o wielkich wodzach indiańskich walczących z białymi. Żałuje ich losu, uważając jednocześnie działania osadników za uzasadnione. (?) Chińczycy czy Meksykanie są opisani podobnie stereotypowo.

Generalnie można zauważyć, że Henryk Sienkiewicz wyrasta z grupy społecznej uważającej się za lepszego od innych. Chłopi, Żydzi, Chińczycy, robotnicy, to ludzie o których wyraża się z pewnym podziwem, jednakowoż z dystansem i rezerwą. Tak, jakby oglądał przedstawienie w cyrku lub ciekawe okazy w Zoo. Domyślam się, że częściowo ta forma jest wymuszona zarówno faktem, że ma to być publikacją oraz tym, że jest ona skierowana do konkretnego czytelnika - wykształconego Europejczyka o określonym pochodzeniu, wychowaniu i wykształceniu.

Inaczej się czyta listy niż znaną powszechnie prozę tego jednego z najbardziej poczytnych polskich pisarzy wszechczasów.

Polecam!

Obszerne listy-relacje, które były publikowane w polskich gazetach w Warszawie w latach 1868-1871. Opisuje w nich swoją podróż, najpierw statkiem przez Atlantyk, później podróż koleją wschód-zachód i ciekawsze epizody z pobytu w Ameryce (USA).

Znajdziemy tu niezliczoną ilość informacji geograficznych, botanicznych, topograficznych, etnograficznych, które w czasach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
135

Na półkach:

Czytałem fragmentami, ale mi się podobała. Ciekawe spostrzeżenie Polaka(!) o Nowym Świecie i do tego opisane ładnym językiem. Nasz narodowy pisarz nie uniknął jednak wpadki krytykując w jednym z opisów Indian, którzy zanurzali tomahawki w głowach osadników, albo krytykując pewnych napotkanych Indian, że żebrali i sprzedawali dzieci za kawałek drutu, czy czegoś tam. Jakby nie rozumiał i na pewno nie wiedział, że ci Indianie o których wypowiadał się krytycznie też może byli niedawno dumnymi ludźmi, którzy posiadali swoją ziemię ojców, tradycję, godność. Sienkiewicz nie był jednak widocznie świadkiem podboju terenów Indian przez białych, nie widział masakr ludności indiańskiej popełnianych przez armię USA. Indianie których krytykował byli zwyczajnie pariasami zmuszonymi do tego przez białych osadników, armie i rząd USA. Dziw bierze, że jako taki dobry obserwator nie zdawał sobie sprawy, że Indianie północnoamerykańscy byli o wiele gorzej traktowani niż Polacy pod zaborami.

Czytałem fragmentami, ale mi się podobała. Ciekawe spostrzeżenie Polaka(!) o Nowym Świecie i do tego opisane ładnym językiem. Nasz narodowy pisarz nie uniknął jednak wpadki krytykując w jednym z opisów Indian, którzy zanurzali tomahawki w głowach osadników, albo krytykując pewnych napotkanych Indian, że żebrali i sprzedawali dzieci za kawałek drutu, czy czegoś tam. Jakby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
442

Na półkach:

Zarysowuje się duże poczucie humoru (najwięcej spośród dotychczas przeczytanych przeze mnie książek Henryka Sienkiewicza) od pierwszej strony tekstu (najwięcej jest go na początku książki, a im bliżej końca – tym mniej) przede wszystkim przewijającego się w dialogach; wprawdzie to trochę złośliwy humor. Stosuje ciekawe określenia, które lubię, bo mają w sobie trochę poetyckiego charakteru: "W gęstym lesie subtelnych odcieni słów", "nieubłagany palec, cywilizacji ściera i te spokojne pokolenia". W tych listach zauważam inspiracje do nowel: "Wspomnienie z Maripozy", "Latarnik", "Sachem", "Orso". To reportaż podróżniczy autora, który objeżdża różne stany; miasta, wsie, równiny, góry, prerie – w ciekawy sposób przedstawia ludzi i przyrodę.

Jak spostrzega autor, Żydzi szachrają w Ameryce, bardzo szybko dorabiają się majątków. Interesują się uczestnictwem w życiu politycznym – stąd ich tak duży wpływ na wszystkie Stany Zjednoczone Ameryki.

To co opisuje Henryk Sienkiewicz polecam porównywać ze spostrzeżeniami Wojciecha Cejrowskiego z jego książki pod tytułem "Wyspa na prerii" poczynionymi ponad sto lat później – to podobne ujęcie: reportaż podróżniczy; link do mojej opinii: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/wyspa-na-prerii/opinia/62326769

Brakuje mi przypisów w tym wydaniu PIW – jest ich zaledwie kilka, a według mnie wiele wyrazów wymaga wyjaśnienia znaczenia lub kontekstu.

Zarysowuje się duże poczucie humoru (najwięcej spośród dotychczas przeczytanych przeze mnie książek Henryka Sienkiewicza) od pierwszej strony tekstu (najwięcej jest go na początku książki, a im bliżej końca – tym mniej) przede wszystkim przewijającego się w dialogach; wprawdzie to trochę złośliwy humor. Stosuje ciekawe określenia, które lubię, bo mają w sobie trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
126

Na półkach:

O Sienkiewiczu myślałem wcześniej jak o jakimś.. nudziarzu, który pisał Krzyżaków itp.. a to kawał drwala był. Polował na niedźwiedzie, pił z indianami. Bardzo dobra książka. :)

O Sienkiewiczu myślałem wcześniej jak o jakimś.. nudziarzu, który pisał Krzyżaków itp.. a to kawał drwala był. Polował na niedźwiedzie, pił z indianami. Bardzo dobra książka. :)

Pokaż mimo to

avatar
295
197

Na półkach:

Take sobie, ogolnie disc rozwleczone I nudnawe momentami jednakze nie pozbawione wartości

Take sobie, ogolnie disc rozwleczone I nudnawe momentami jednakze nie pozbawione wartości

Pokaż mimo to

avatar
191
118

Na półkach: , ,

O rany. Ogromna lektura, setki opisów, mnóstwo znanego z publicystyki sarkazmu, a przede wszystkim wyraźny dowód zachwytu, jakim przepełniła Litwosa Ameryka - wszakże bez tej podróży, najpewniej, nadal byłby raczej poprawnym pismakiem, zwolennikiem tendencyjnego pozytywizmu. Poznałem tutaj anegdoty, których osobiście potrzebowałem w kolorycie Sienkiewicza (BORSUK!),oraz źródła wielu popularnych utworów (pierwowzór „Latarnika” opisany jest tutaj ot tak, w środku gigantycznego wywodu na zupełnie inny temat). Ale nie przebrnąłem przez całość, a muszą Państwo wiedzieć, że próbowałem. Cztery miesiące targałem „Listy” ze sobą wszędzie. Powinno mnie to zniechęcić do późniejszego sprawdzania analogicznego tomiszcza z wyprawy do Afryki, ale jestem niepoprawnym optymistą. Rzecz wyłącznie dla domorosłych sienkiewiczologów!

O rany. Ogromna lektura, setki opisów, mnóstwo znanego z publicystyki sarkazmu, a przede wszystkim wyraźny dowód zachwytu, jakim przepełniła Litwosa Ameryka - wszakże bez tej podróży, najpewniej, nadal byłby raczej poprawnym pismakiem, zwolennikiem tendencyjnego pozytywizmu. Poznałem tutaj anegdoty, których osobiście potrzebowałem w kolorycie Sienkiewicza (BORSUK!),oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
7

Na półkach:

Książka tak nudna że się w głowie nie mieści. Dotrwałem ledwie do 3/4 książki. Sienkiewicz masakrycznie wodę leje na nieistotne dla tematu książki sprawy że ta otrzymała przez to taką właśnie objętość - ponad 1000 stron w dwóch tomach. Gdyby skupił się faktycznie na temacie czyli relacji z podróży po Ameryce to by wyszło z tego 300-500 stron które by się czytało z ciekawością.

Książka tak nudna że się w głowie nie mieści. Dotrwałem ledwie do 3/4 książki. Sienkiewicz masakrycznie wodę leje na nieistotne dla tematu książki sprawy że ta otrzymała przez to taką właśnie objętość - ponad 1000 stron w dwóch tomach. Gdyby skupił się faktycznie na temacie czyli relacji z podróży po Ameryce to by wyszło z tego 300-500 stron które by się czytało z ciekawością.

Pokaż mimo to

avatar
112
96

Na półkach: ,

Henryk "Kowboj" Sienkiewicz. No kto by pomyślał?

Henryk "Kowboj" Sienkiewicz. No kto by pomyślał?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Jak na literaturę epistolarną jest świetna. Bardzo ciekawe przedstawienie realiów epoki wnikliwe i niebywale nowoczesne opinie Sienkiewicza o Ameryce, Polsce i świecie. Nie ma tu wspaniałej fabuły jednak nie nudzi ani trochę. Wnikliwość i mądrość Sienkiewicza w osądach jest domeną tej książki.

Jak na literaturę epistolarną jest świetna. Bardzo ciekawe przedstawienie realiów epoki wnikliwe i niebywale nowoczesne opinie Sienkiewicza o Ameryce, Polsce i świecie. Nie ma tu wspaniałej fabuły jednak nie nudzi ani trochę. Wnikliwość i mądrość Sienkiewicza w osądach jest domeną tej książki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    296
  • Chcę przeczytać
    245
  • Posiadam
    90
  • Teraz czytam
    13
  • Literatura polska
    9
  • Klasyka
    6
  • Ulubione
    5
  • Henryk Sienkiewicz
    4
  • Podróżnicze
    4
  • Studia
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Listy z podróży do Ameryki


Podobne książki

Przeczytaj także