rozwińzwiń

Bestie. Zbrodnie i kary

Okładka książki Bestie. Zbrodnie i kary Janusz Maciej Jastrzębski
Okładka książki Bestie. Zbrodnie i kary
Janusz Maciej Jastrzębski Wydawnictwo: Wydawnictwo Aktywa reportaż
671 str. 11 godz. 11 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Aktywa
Data wydania:
2017-05-22
Data 1. wyd. pol.:
2007-05-30
Liczba stron:
671
Czas czytania
11 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394652807
Tagi:
Polscy seryjni mordercy reportaż śledczy
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
21
3

Na półkach:

Dla fanów prawdziwej literatury faktu - bez upiększeń i łaszenia się do czytelnika. Polecam

Dla fanów prawdziwej literatury faktu - bez upiększeń i łaszenia się do czytelnika. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
280
256

Na półkach:

Bestie. Zbrodnie i kary autorstwa Janusza Macieja Jastrzębskiego to kolejna lektura od @wydawnictwoaktywa , którą otrzymałam i mogę dla was zrecenzować. Dziękuję za egzemplarz.

Jak już sam tytuł wskazuje jest to książka o największych zbrodniarz w powojennej Polsce. Nie przypuszczałam, że było ich aż tylu !

Lektura z jedne strony bardzo ciekawa, wciągająca i opisana tak, że nie sposób się od niej oderwać, a drugiej bardzo trudna, przykra i bolesna tematyka. Nie jest łatwo czytać o niewinnych ofiarach, które zginęły lub cudem uniknęły śmierci bo oprawca miał takie widzi mi się, by zadać ból, zranić, skrzywdzić, zabić.

Wielu z nich było poczytalnych i świadomych tego co robią. Inni czerpali satysfakcję seksualną, niektórzy zabijali bo lubili widok krwi i strachu w oczach ofiar. Powodów jakikolwiek irracjonalne to brzmi było wiele, ale czy istnieje sensowny argument usprawiedliwiający napaść na drugiego człowieka? Według mnie.

Polecam wam tą pozycję, warto się z nią zapoznać. Ja oceniam 5/5. Mimo, że nie jest to popularna tematyka i mało jest tego typu lektur na rynku książkowym, to według mnie jest to jedna z lepszych jakie czytałam.

Bestie. Zbrodnie i kary autorstwa Janusza Macieja Jastrzębskiego to kolejna lektura od @wydawnictwoaktywa , którą otrzymałam i mogę dla was zrecenzować. Dziękuję za egzemplarz.

Jak już sam tytuł wskazuje jest to książka o największych zbrodniarz w powojennej Polsce. Nie przypuszczałam, że było ich aż tylu !

Lektura z jedne strony bardzo ciekawa, wciągająca i opisana tak,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
836
734

Na półkach:

Wybierzemy się dziś do – nieco makabrycznej – galerii. Książka „Bestie. Zbrodnie i kary” Janusza Macieja Jastrzębskiego to przegląd największych polskich zbrodniarzy 2 poł. XX w. Mamy tu zbiór ludzi bez skrupułów, twardo trzymających się przestępczej ścieżki. Nie zabraknie najsłynniejszych – a może niesławnych – nazwisk, które wzbudzały emocję w prasie i strach wśród ludzi.

Wiemy co jest przedmiotem książki. Teraz przyjrzyjmy się jak jest ona skonstruowana. Chyba najłatwiej porównać ją do zbioru opowiadań. Dlaczego? Bo Janusz Maciej Jastrzębski w różny sposób taktuje opisywane postacie. W teorii w każdym rozdziale znajdziemy podobne elementy: prezentacja sylwetki przestępcy i ofiar, modus operandi, przebieg śledztwa, procesu i wymiar kary. W praktyce przedstawione historie bardzo się od siebie różnią, co zapewne wynika z rozmachu działania sprawcy oraz bogactwa i dostępności materiału źródłowego.

Mocno rzuca się w oczy nierówność w długości rozdziałów. Znajdziemy tu przypadki opisane bardzo konkretnie – na zaledwie kilku stronach, oraz wielkie sprawy przedstawione w gigantycznych rozdziałach składających się z wielu podrozdziałów. Kiedy wczytamy się w treść dostrzeżemy, że przy poszczególnych postaciach autor akcentuje różne kwestie – raz będzie to przebieg śledztwa, innym razem sposób działania; niektóre rozdziały napisane są bardzo przejrzyście, a najważniejsze informacje wręcz wypunktowane, inne fabularyzowane – pełne dialogów – ocierają się o opowiadanie kryminalne.

Czy taka różnorodność jest dobra? Jak już wcześniej sugerowałam, domyślam się, że wynika ona z przyczyn, trochę, niezależnych od autora. Na pewno utrudnia ocenę tej książki, bo tak jak przy zbiorach opowiadań, są rozdziały, które wciągnęły mnie po same uszy, oraz takie, które beznamiętnie kartkowałam.

Tworząc publikację o słynnych zbrodniarzach autor nie mógł zrezygnować z opisów ich czynów – to one doprowadziły daną osobę przed wymiar sprawiedliwości, to przez nie postać stała się przedmiotem tej książki. Podkreślam to dlatego, że co wrażliwsi czytelnicy muszą być przygotowani na mocne opisy. Najtrudniejszym w czytaniu „Bestii” jest ich duża ilość jednej pracy i świadomość, że przedstawione wydarzenia naprawdę miały miejsce. Wiele osób, w swoich opiniach, podkreślało, że to nie jest książka na raz, że potrzeba na nią czasu, aby unieść ciężar przemocy jaką opisuje. I ja się z tym zgadzam. Zawsze przerażały mnie kryminały oparte na faktach, ale tam był jeden zbrodniarz i jego kilka ofiar – tutaj mamy 26 rozdziałów.

Pisząc tę recenzję zastanawiam się jakiej grupie czytelników mogłabym polecić „Bestie. Zbrodnie i kary”. Na pewno nie jest to książka dla osób szukających sensacji, bo – pomimo że mocno związana z tematem – autor bardzo stara się jej uniknąć. Widać jaką pracę wykonał Janusz Maciej Jastrzębski zbierając materiały jej opracowując. Mam jednak wrażenie, że jest to kierowane do laików, bo jest napisane bardzo przystępnie, a czasami wręcz literacko. Zakończę więc mój wywód stwierdzeniem, że jest to popularnonaukowa publikacja z zakresu kryminologii.

Wybierzemy się dziś do – nieco makabrycznej – galerii. Książka „Bestie. Zbrodnie i kary” Janusza Macieja Jastrzębskiego to przegląd największych polskich zbrodniarzy 2 poł. XX w. Mamy tu zbiór ludzi bez skrupułów, twardo trzymających się przestępczej ścieżki. Nie zabraknie najsłynniejszych – a może niesławnych – nazwisk, które wzbudzały emocję w prasie i strach wśród...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1677
1676

Na półkach: ,

Może zacznę od tego, że nie przepadam za reportażami, ale strasznie chciałam ten przeczytać. Mnie od dzieciństwa fascynowały dziwne zachowania ludzi, ich gesty czy mimika, kiedy się denerwowali. Czasem na ich twarzach dostrzegałam taki chłód, który niejednego by zmroził. Niby usta się uśmiechały, ale wyraz oczu stawał się niezwykle poważny. Zastanawiało mnie wtedy, czy taki człowiek faktycznie jest taki, jakim się pokazuje, czy może ma coś na sumieniu. Po tej lekturze jestem już pewna, że wszelcy zbrodniarze tuszują swoje prawdziwe zachowania. Są niezwykle mili dla otoczenia i uczynni. Wtedy właśnie być może knują, jak zwabić swoją ofiarę. Usypiają jej czujność, a potem znienacka atakują. Być może dlatego ja właśnie unikałam zbyt miłych ludzi...
Jedną z takich osób był Krwawy Fajtłapa.
,, Pomogę pani nieść paczkę- zaproponował jakiś mężczyzna idącej obok niej kobiecie(...) Nagle schwycił ją dwoma rękoma za szyję i dusząc, zaciągną w las".
Wszystkie zbrodnie tu opisane, są niezwykle szczegółowe. Autor opisuje nam jak mogło do tego dojść i jak potoczyło się dalej. Do wielu spraw znaleźli się świadkowie, jednak pozostawały i takie, których nigdy nie udowodniono. Większość ofiar to kobiety, które wcześniej były zgwałcone. Nam się wydaje, że każdy zbrodniarz ma swój określony cel i dopiero po zaplanowaniu zbrodni za nim podąża. Tutaj jednak dowiedziałam się, że większość ofiar była zupełnie przypadkowa. Wystarczyło znaleźć się w złym miejscu o złej porze i nieszczęście było gotowe. Takie sprawy były najgorsze do rozwikłania, bo nie istniało żadne powiązanie między ofiarami.
Muszę to napisać, że choć to reportaż, to ja bym go poddała pod okrutnego thrillera, gdyż książkę ze strachem czyta się jedynym tchem. Co prawda zbrodniarzy jest tutaj sporo i każdy ma swoją indywidualną historię, ale napisane jest to wszystko jakoś tak spójnie, że wcale nie zwracamy na to uwagi. Za to historie na bardzo długo zostaną w waszej pamięci. Od tej chwili każdy zwykły spacer sprawi, że co chwila będziecie się odwracali za siebie...

Może zacznę od tego, że nie przepadam za reportażami, ale strasznie chciałam ten przeczytać. Mnie od dzieciństwa fascynowały dziwne zachowania ludzi, ich gesty czy mimika, kiedy się denerwowali. Czasem na ich twarzach dostrzegałam taki chłód, który niejednego by zmroził. Niby usta się uśmiechały, ale wyraz oczu stawał się niezwykle poważny. Zastanawiało mnie wtedy, czy taki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
828
828

Na półkach: ,

Bardzo ciekawe studium, na temat znanych i mniej znanych, polskich morderców działających w drugiej połowie XX wieku. W kilku opisanych historiach, głównym bohaterem był więcej niż jeden zabójca, a same rozdziały nie są równe. Objętościowo zajmują od kilkunastu do kilkuset stron (np. historia Leszka Pękalskiego to opowieść na ponad 200 stron co na dłuższą metę trochę nuży). Czasem autor od razu zdradza kim jest morderca, a w pewnych rozdziałach stara się utrzymać atmosferę tajemniczości niemalże do samego końca. Uderza ilość szczegółów i detali. Widać, że autor mocno się przygotował od strony merytorycznej i źródłowej. Same opisy wydarzeń są precyzyjne, szczegółowe i bardzo drastyczne. Przyznaję, że w pewnych momentach szkliły mi się oczy kiedy czytałem, jak bestialskich czynów dopuścili się niektórzy przestępcy względem dzieci. Zdarzyły się również takie momenty gdzie krwawe wyczyny bohaterów autor opisał tak realistycznie, że zbierało mi się na wymioty. To do czego mam drobne zastrzeżenia to styl i estetyka wydania. Książkę wydano na białym kredowym papierze, a autor bardzo często stosował akapity. Praktycznie na każdej stornie jest ich co najmniej kilka. Przez te dwie rzeczy, czułem się jakbym czytał pracę magisterską, a nie solidną książkę. Przez to wszystko książki nie czyta się prosto, łatwo i przyjemnie (mnie przeczytanie książki zabrało aż 4 dni...) ale absolutnie nie oznacza to że jest to zła pozycja. Po prostu trzeba się mocniej skupić podczas czytania. Jestem również przekonany, że wydanie jej w twardej okładce i na prawdziwym książkowym papierze dodałoby jej uroku. Reasumując, to bardzo ciekawa pozycja na temat seryjnych morderców. Naprawdę warta przeczytania. Polecam.

Bardzo ciekawe studium, na temat znanych i mniej znanych, polskich morderców działających w drugiej połowie XX wieku. W kilku opisanych historiach, głównym bohaterem był więcej niż jeden zabójca, a same rozdziały nie są równe. Objętościowo zajmują od kilkunastu do kilkuset stron (np. historia Leszka Pękalskiego to opowieść na ponad 200 stron co na dłuższą metę trochę nuży)....

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
7

Na półkach: ,

Mimo ciekawej treści, bardzo nierówna. Raz autor robi z jakiejś sprawy fabułę z dialogami (wymyślonymi jak mniemam),raz wymienia w podpunktach wydarzenia i cytuje akt oskarżenia, zaś innym razem opisuje sprawę z trzeciej osoby. Kilka stron pominęłam, bo w dwóch najdłuższych rozdziałach opisane są napaści na kolejne ofiary, które wyglądają DOKŁADNIE TAK SAMO. Jakby - zrozumiałam po pierwszych 4 sprawach, nie muszę czytać dalej, żeby wiedzieć jak to będzie wyglądało. Wystarczyło przejść do podsumowania. No i przede wszystkim redakcja tej książki leży (o ile w ogóle jakakolwiek była). Pierwsza połowa jest napisana strasznie, łącznie z błędami stylistycznymi, przez które ciężko się odnaleźć w sprawie. Kilkuzdaniowy lead nie jest w żaden sposób oddzielony i oznaczony od tekstu głównego, przez co dokładnie te same zdania czytamy na samym początku rozdziału i w środku, co wprowadza chaos. Czasem sprawca jest wyjawiony już na samym początku, po czym rozpoczyna się całe śledztwo i wielka niewiadoma zagadka kryminalna, która nie jest dla czytelnika żadną zagadką, skoro sprawca jest już znany. Kilka rzeczy nie było dokładnie wyjaśnionych, tylko trzeba było się mocno domyślać, że to właśnie o to chodzi...

Ale pomijając kwestie techniczne, same sprawy opisane przez autora (a na pewno znaczna większość) są ciekawe, pełne, nawet tych najobrzydliwszych, szczegółów (co jest dla mnie plusem). Mimo złej redakcji, wciąż mogę ją polecić fanom tej tematyki.

Mimo ciekawej treści, bardzo nierówna. Raz autor robi z jakiejś sprawy fabułę z dialogami (wymyślonymi jak mniemam),raz wymienia w podpunktach wydarzenia i cytuje akt oskarżenia, zaś innym razem opisuje sprawę z trzeciej osoby. Kilka stron pominęłam, bo w dwóch najdłuższych rozdziałach opisane są napaści na kolejne ofiary, które wyglądają DOKŁADNIE TAK SAMO. Jakby -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
769
76

Na półkach:

Mimo, że czytam dużo literatury faktu na te tematy- ilość okrucieństwa, zwyrodnienia, bestialstwa i degeneracji mocno nnie zmęczyła. Cztałam tę książkę parę dni, bo nie dawałam psychicznie rady. Ale to nie dlatego, że jest zła. Jest tylko bardzo drobiazgowa, zawiera opisy obrażeń ofiar, różne szczegóły z akt sprwy, wypiwiedzi zbrodniarzy... Ciężka lektura bardzo ( nie tylko ze względu na objętość- ponad 660 stron 😉),ale miłośnikom spraw kryminanych z naszego kraju przypadnie do gustu z pewnością. Kopalnia wiedzy o sprawcach i zbrodniach, którymi żyła cała Polska.

Mimo, że czytam dużo literatury faktu na te tematy- ilość okrucieństwa, zwyrodnienia, bestialstwa i degeneracji mocno nnie zmęczyła. Cztałam tę książkę parę dni, bo nie dawałam psychicznie rady. Ale to nie dlatego, że jest zła. Jest tylko bardzo drobiazgowa, zawiera opisy obrażeń ofiar, różne szczegóły z akt sprwy, wypiwiedzi zbrodniarzy... Ciężka lektura bardzo ( nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1308
708

Na półkach: , , , , , ,

"Bestie. Zbrodnie i kary" to książka, na którą czyhałam od dłuższego czasu. Raz miałam w rękach i musiałam odpuścić, ale z myśli nigdy mi się nie wymknęła. To jest właśnie literatura, którą mogłabym pochłaniać (zważywszy na gabaryty i wagę tej konkretnej) tonami. W tej konkretnej przedstawiono zbrodnie popełniane w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Myślę, że wymienione w niej nazwiska znane będą każdemu z nas czy to starszym, czy młodszym, bo one były, są i będą krążyć "w powietrzu" już chyba zawsze.

Muszę przyznać, że choć uwielbiam tego typu lekturę to nawet ja nie przeczytałam jej w tak zwane dwa dni. Musiałam robić przerwy prawie po każdej z opisanych postaci. Czy zza dużej dawki przemocy? Też, ale głównie dlatego, że chciałam przemyśleć, spróbować zrozumieć, wgłębić się w podane mi informacje.

Kogo autor zaliczył do bestii wartych opisania? Kolanowskiego z Tuchlinem, Mazurkiewicza, Trynkiewicza, Knychałę, Kota, Pękalskiego czy Arnolda. Oczywiście kolejność jest inna, ale ja i tak nie czytałam po kolei. To, co mi się spodobało to nazywanie rzeczy po imieniu i nie owijaniu w bawełnę. Jeśli coś ma być czarne, a coś białe to takie jest i autor niczego nie tonuje, za co mu dziękuję.

Sprawa każdej z bestii to sprawa przeanalizowana od A do Z. Autor długo się przygotowywał, długo zbierał materiały i je analizował by powstała taka, a nie inna pozycja.

Czytając opis każdego sprawcy, powielał się cały czas jeden schemat, który mógł występować w całości lub w różnych kombinacjach:
-nieprawidłowy popęd seksualny,
-sadyzm,
-upośledzenie umysłowe,
-zaburzenia osobowości,
-zboczenia seksualne,
-preferencje kontaktów oralno-genitalnych,
-zachwiany obraz rodziny czy wychowywanie tylko przez jednego rodzica;

Podobne schematy można zaobserwować, jeśli chodzi o działanie oprawców:
-działa samotnie,
-atakuje w miejscach odosobnionych tj. leśne dróżki, ciemne uliczki,
-napada z zaskoczenia,
-używa tępych narzędzi
-atakuje przypadkowe/losowe osoby,
-uderza o różnych porach dnia czy porach roku,
-godzina oraz miejsce ataku często zależy "czucia" potrzeby mordu;

Można by powiedzieć, że wszystko się powiela, pokrywa i jest do siebie niezwykle podobne. A jednak sprawcy są różni i każdego z nich trzeba analizować osobno. Podobnie zbrodnia - ją także trzeba rozpatrzyć, nawet jeśli została już dopasowana do innego schematu. Niejednokrotnie okazuje się bowiem, że zostaje ona zakwalifikowana zupełnie gdzie indziej i do kogoś innego.

To, co dodatkowo mi się spodobało to ukazanie każdej z ofiar oraz przebiegu każdego napadu. Krok po kroku o tyle o ile było to możliwe odtworzono praktycznie cały przebieg wydarzeń. Dzień, zbliżona godzina, opis otoczenia, a także czy ofiara zginęła, czy przeżyła (w jakim stanie się znajdowała ostatecznie) to coś, czego nie spotkałam jak na razie w innych pozycjach. Co zaś najbardziej mnie zafascynowało? Chyba składanie zeznać przez morderców, a potem sposoby ich odwoływania, kręcenia, wymyślania co i jak było inaczej, kto zmusił do powiedzenia właśnie tego etc. Chyba nie wpadłabym na pomysł by tak mataczyć i kombinować. To wymaga więcej wysiłku niż cokolwiek innego.

Wszystko było by pewnie super, gdyby nie fakt, że język i składnia tej książki trochę mnie przerosła. Czułam jakby momentami byłą pisana wręcz przez dziecko, a brak logiki w niektórych zdaniach mnie rozczarował. Jednak wiedza, jaką dostałam zdecydowanie góruje nad niedociagnięciami, które lepszy korekta na pewno by załatwiła. Ludziom żądnym wiedzy o seryjnych mordercach z Polskiej ziemi zdecydowanie ta pozycja przypadnie do gustu. Polecam i ostrzegam, że łatwo nie będzie.

"Bestie. Zbrodnie i kary" to książka, na którą czyhałam od dłuższego czasu. Raz miałam w rękach i musiałam odpuścić, ale z myśli nigdy mi się nie wymknęła. To jest właśnie literatura, którą mogłabym pochłaniać (zważywszy na gabaryty i wagę tej konkretnej) tonami. W tej konkretnej przedstawiono zbrodnie popełniane w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Myślę, że wymienione w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
86

Na półkach:

Bardzo lubię psychologię. I od zawsze zastanawiało mnie skąd się biorą w niektórych głowach myśli takie, a nie inne. Dlatego z chęcią sięgam po książki, której wnikają w umysły niestandardowe. Jednak po tej lekturze ogarnął mnie strach. To co tam przeczytałam zszokowało mnie.. i nadal nie ogarniam skąd się biorą mordercy, którzy z czystą krwią zabijają, gwałcą, maltretują i na dodatek nie czują winy i nie okazują skruchy. Jedno wiem na pewno. Świat jest pełen szaleńców.
Książka w sposób bardzo wnikliwy opisuje największych zbrodniarzy w powojennej Polsce. Musiałam ja wielokrotnie odkładać, bo nie mieściło mi się w głowie, jak jeden człowiek może zniszczyć życie wielu osób. W książce znajdziemy informacje na temat śledztw, poszlak, prób ujęcia zabójców, fakty i procesy sądowe. I trochę nie dociera do mnie, że to wszystko co przeczytałam to nie żadna kreacja, a prawdziwe życie..
Lektura dość ciężka, ale polecam zainteresowanych tą tematyką.

Bardzo lubię psychologię. I od zawsze zastanawiało mnie skąd się biorą w niektórych głowach myśli takie, a nie inne. Dlatego z chęcią sięgam po książki, której wnikają w umysły niestandardowe. Jednak po tej lekturze ogarnął mnie strach. To co tam przeczytałam zszokowało mnie.. i nadal nie ogarniam skąd się biorą mordercy, którzy z czystą krwią zabijają, gwałcą, maltretują i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
236
42

Na półkach: , , , , ,

Książka jest zbiorem informacji na temat zbrodni popełnianych w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Są w niej wymieniani najbardziej znani Polscy Seryjni Mordercy, którzy mrozili krew w żyłach swoimi zbrodniami.

Nie jest ona dla każdego. Sama strasznie długo ją czytałam, ponieważ to nie jest lektura na dwa - trzy dni. Trzeba się w nią zagłębić. Zrozumieć opisane sytuacje, a także próbować zrozumieć modus operandi sprawców. Jak na mnie długą ją czytałam, ale to nie tylko dlatego, że czytałam powoli bądź ją odłożyłam na bok. Nie, co to to nie. Starałam się dziennie ją czytać, zaznaczać różne ciekawe wiadomości i inne rzeczy. Chodzi o to, że czytając jak ludzie mogą być naiwni, tak bardzo samolubni i głupi, to nie mogłam tego czytać. Sama nienawidzę rozmawiać z osobami, którzy udają głupka, robią z siebie małego nieporadnego dziecka. Po prostu nie znoszę debilizmu ludzi. Tego jak można być aż tak głupim, by robić niektóre rzeczy. Nie mieści mi się to w głowie.

Wracając do książki to Autor nie przebiera w słowach. Nazywa rzeczy po imieniu, co bardzo szanuję. Spotykamy się z Mazurkiewiczem, Ołdakiem, Kotem, Arnoldem, Knychałą. Nie może także zabraknąć Kolanowskiego z Tuchlinem, do tego jeszcze Trynkiewicz, a na koniec Pękalski.

Gdyby ktoś mnie zapytał co mi najbardziej przypadło do gustu czytając książkę to pokazanie jak sprawcy przyznają się do swoich zbrodni oraz to jak je w późniejszym czasie odwołują. Wiadomo powszechnie, że jakieś wiadomości bądź zbrodnie będą prawdziwe i zostaną przypisane sprawcy, ale mówili oni także rzeczy zmyślone. Doskonałym takim przykładem jest Leszek Pękalski, który w czasie śledztwa powiedział, że zabiła 77 osób, ale sugerował, że mogło ich być około 90. Z czego prokurator oskarżył go o 17 morderstw, 2 gwałty i porwanie niemowlęcia. Jednakże z biegiem czasu Pękalski wycofywał się ze swoich oświadczeń, mówiąc, że policjanci nakłaniali go do przyznawania się i mówienia konkretnych rzeczy. Ciężko jest pracować z osobą, która może być poddawana presji i manipulacji. Nie wiadomo wtedy co było i jest prawdą. Trzeba każdy szczegół dokładnie sprawdzać co zajmuje bardzo dużo czasu i energii śledczych.

Większość zbrodni zostaje popełnianych ze względu na stare urazy, zemstę oraz skrzywienia psychiczne sprawców. Drugą stroną większość popełnianych jakichkolwiek zbrodni dokonuje się na tle seksualnym. Czy to ofiara jest kobietą czy mężczyzną - zbrodnia musi zostać dokonana. Jak by to ująć delikatnie: "Bo jak ja spotykam kobietę, to zaraz bierze mnie furia" tak mówił Stanisław Modzelewski. Czy w tym coś złego? Można powiedzieć, że tak i nie. Patrząc z mojej strony to gdy się spotyka znienawidzoną osobę, obojętnie czy to kobieta czy mężczyzna to momentalnie coś mnie bierze. Nie mam ochoty przebywać w jednym pomieszczeniu z tą osobą, a najlepiej by było gdy ta osoba zniknęła. Możliwe, że tak samo myślał Modzelewski? Na to nie znam odpowiedzi.
Albo "Mogłaby być żywa, ale żywa by mnie nie chciała. Dlatego musiałem zabić, żeby się nie broniła" Leszka Pękalskiego. Każdy powód jest dobry by zabić, a niektóre sytuacje temu sprzyjają.

Czytając historię każdego opisanego sprawcy, powielał się cały czas jeden schemat:
-nieprawidłowy popęd seksualny,
-sadyzm,
-upośledzenie mózgowe,
-zaburzenia osobowości,
-zboczenia seksualne,
-preferencje kontaktów oralno - genitalnych,
-zachwianie hierarchii wartości,
-brak opieki matki bądź matka nie zajmuje się dzieckiem w młodości,
-ojciec nie bierze udziału w wychowaniu dziecka,
-zachwiany obraz rodziny.

Tak samo tyczy się schematu działania sprawców:
-działa samotnie,
-atakuje z zaskoczenia,
-tępe narzędzie,
-atakuje w miejscach odosobnionych takich jak leśne dróżki, lasy,
-atakuje przypadkowe osoby bez większego zastanowienia się,
-atakuje w różnych porach roku oraz dnia,
-godzina oraz miejsce ataku zależy także od tego czy w danym momencie "czuje" potrzebę mordu,

Schematy się powielają i są do siebie podobne ale sprawcy są inni. Każdego z nich trzeba rozpatrywać osobno. Każde morderstwo musi być rozpatrywane bez względu na to czy ktoś już go przypasował do innego schematu, ponieważ może w trakcie analizy wyniknąć coś całkiem innego.

Bardzo lubuję się w książkach, które systematyzują moją wiedzę oraz takie które zawierają w sobie cząstki historii danych spraw, z czego nie muszę ich szukać w osobnych książkach i wystarczy, że wrócę do tej jednej grubszej książki by znaleźć to co szukałam, a później dopiero szukać innej książki, która pozwoli mi głębiej wczytać się w historię.

Książka jest zbiorem informacji na temat zbrodni popełnianych w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Są w niej wymieniani najbardziej znani Polscy Seryjni Mordercy, którzy mrozili krew w żyłach swoimi zbrodniami.

Nie jest ona dla każdego. Sama strasznie długo ją czytałam, ponieważ to nie jest lektura na dwa - trzy dni. Trzeba się w nią zagłębić. Zrozumieć opisane sytuacje, a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    249
  • Przeczytane
    65
  • Posiadam
    29
  • Kryminalistyka
    4
  • True crime
    3
  • 2019
    2
  • Literatura faktu
    2
  • 2020
    2
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bestie. Zbrodnie i kary


Podobne książki

Przeczytaj także