Szepty - Chłopiec ze snów

Okładka książki Szepty - Chłopiec ze snów BartekSilver
Okładka książki Szepty - Chłopiec ze snów
BartekSilver Wydawnictwo: beezar.pl Cykl: Szepty (tom 1) fantasy, science fiction
335 str. 5 godz. 35 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Szepty (tom 1)
Wydawnictwo:
beezar.pl
Data wydania:
2016-04-21
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-21
Liczba stron:
335
Czas czytania
5 godz. 35 min.
Język:
polski
Tagi:
fantasy szeptun mitologia słowiańska LGBT+
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
35
29

Na półkach:

Książkę zabrałam na wakacje i nawet nie wiem, kiedy przeczytałam, choć to grubas:) Wątki miłosne bardzo mnie zaskoczyły, inaczej z początku typowałam, ale potem mieli się ku sobie w inny sposób i wszystko już było jasne. Zaskoczyło mnie też rozwiązanie zagadki, było baśniowe i wzruszające. Daję 10, bo fajnie spędziłam z tą książką czas:)

Książkę zabrałam na wakacje i nawet nie wiem, kiedy przeczytałam, choć to grubas:) Wątki miłosne bardzo mnie zaskoczyły, inaczej z początku typowałam, ale potem mieli się ku sobie w inny sposób i wszystko już było jasne. Zaskoczyło mnie też rozwiązanie zagadki, było baśniowe i wzruszające. Daję 10, bo fajnie spędziłam z tą książką czas:)

Pokaż mimo to

avatar
8
8

Na półkach: ,

To książka ze świata SLAVIUM. Jest zupełnie inna od takich tytułów autora jak Pierre i Raimundo czy Poznaj moich rodziców. Poznamy tutaj młodego bohatera, który pomimo tego, że wśród rówieśników uważany jest za odmieńca i dziwaka nadal nie traci wiary w ludzi i pomaga innym zupełnie bezinteresownie. Bartosz Brzeziński wprowadza nas do świata, wiedźm, czarów, szptuch i zjawisk nadprzyrodzonych. Ilość różnych postaci, stoworzeń i zjawisk związanych z światem słowiańskim mnie zaskoczyła. Po przeczytaniu książki okładka nabiera głębi i sensu. Autor kolejny raz prowadzi akcję w sposób spójny i ciekawy. Nie brakuje zwrotów akcji i dramaturgii. Wątek LGBT dokładnie gejowski jest tutaj mały i krtótki ale nie zaliczałbym tego do minusów. POLECAM.

To książka ze świata SLAVIUM. Jest zupełnie inna od takich tytułów autora jak Pierre i Raimundo czy Poznaj moich rodziców. Poznamy tutaj młodego bohatera, który pomimo tego, że wśród rówieśników uważany jest za odmieńca i dziwaka nadal nie traci wiary w ludzi i pomaga innym zupełnie bezinteresownie. Bartosz Brzeziński wprowadza nas do świata, wiedźm, czarów, szptuch i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
14

Na półkach: , ,

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, jednak nadal siedzi mi w głowię historia Jana, Emmy, Arnolda i Kacpra.
Powieść przenosi nas do świata magii, poznajemy szeptuch, wiedzmy, duchy, tajemnicze stworzenia, których nie spotkamy w naszym życiu realnym. Jan próbując pomóc swojemu pierwszemu pacjentowi zaczyna przygodę z magią, snami i podążaniem za niewiadomą.
Całość historii jest przedstawiona w taki sposób, że czytelnik czuję się jakby był obecny wraz z bohaterami podczas ich przygód, można się wczuć w cały klimat mitologi i sprawić, że ma się ochotę na więcej i więcej.
Książka zawiera wiele zwrotów akcji także nie da się przy niej nudzić, opisy są przedstawione w idealny sposób aby się znaleźć w danym miejscu. Końcówka złamała mi serce i nie mogłam się otrząsnąć z tego stanu. Musiałam przerwać czytanie zanim dokończyłam książkę. Powieść poza jedną sceną pocałunku nie zawiera nic z LGBT, więc nie zależy się nakręcać pod tym względem, jednak pomimo tego malutkiego braku jest fantastyczna i polecam ją z całego serca! Co do okładki jestem kolejny raz ZACHWYCONA! Po przeczytaniu warto spojrzeć na nią a wtedy zrozumie się wszystko.

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, jednak nadal siedzi mi w głowię historia Jana, Emmy, Arnolda i Kacpra.
Powieść przenosi nas do świata magii, poznajemy szeptuch, wiedzmy, duchy, tajemnicze stworzenia, których nie spotkamy w naszym życiu realnym. Jan próbując pomóc swojemu pierwszemu pacjentowi zaczyna przygodę z magią, snami i podążaniem za niewiadomą.
Całość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4578
1476

Na półkach: ,

Całkiem dobra książka, na pewno sięgnę po kolejny tom, który zresztą czeka już na mnie na półce. Liczyłam tylko na więcej momentów boys love.

Całkiem dobra książka, na pewno sięgnę po kolejny tom, który zresztą czeka już na mnie na półce. Liczyłam tylko na więcej momentów boys love.

Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Na twórczość autora trafiłam kilka lat temu i ma dobre podbił moje serce.
Szepty mnie nie zawiodły. Wciągają, rzucając na Czytelnika urok. Wywołują śmiech i łzy. Pochłania się je na raz i z przyjemnością się do nich wraca. Z niecierpliwością czekam na kolejne części tej serii!
Najwspanialsze jest odnajdywanie powiązań między każdym z opowiadań Bartka, dlatego warto zajrzeć także na Jego blogi. Wręcz z dumą patrzę na to, jak styl Jego pisania rozwinął się i poprawił na przestrzeni lat. Mam nadzieję, że inni również ujrzą magię w Jego twórczości.

Na twórczość autora trafiłam kilka lat temu i ma dobre podbił moje serce.
Szepty mnie nie zawiodły. Wciągają, rzucając na Czytelnika urok. Wywołują śmiech i łzy. Pochłania się je na raz i z przyjemnością się do nich wraca. Z niecierpliwością czekam na kolejne części tej serii!
Najwspanialsze jest odnajdywanie powiązań między każdym z opowiadań Bartka, dlatego warto zajrzeć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
339
47

Na półkach: , ,

Czekałam na Szepty w wersji papierowej od dłuższego czasu, więc gdy tylko książka znalazła się w moich łapkach, od razu pochłonęłam ją w jeden dzień.
Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, styl autora jest lekki, przez co w ogóle się nie męczyłam. Od razu wciągnęłam się w historię Jana Głosa i jest mi smutno, że już się zakończyła.
W książce znajdują się delikatne błędy logiczne, ale są naprawdę niewielkie i nie utrudniają odbioru całości.
Bardzo przypadło mi do gustu stopniowe wprowadzanie głównych postaci (np. Emma, która pojawia się dopiero po kilku rozdziałach). Dzięki temu nie zostaliśmy od razu zarzuceni masą informacji, w której można się pogubić.
Jak już przy postaciach jesteśmy, to wszystkie osoby skradły moje serce. Zarówno wszystkie kobiety z rodziny Jana, jak główna czwórka oraz oczywiście Licho. Najciekawszy wydał mi się jednak Arnold, a jego tajemniczość do samego końca mnie intrygowała. Liczę, że w przyszłości jego wątki zostaną bardziej rozwinięte.
Podobała mi się także tematyka słowiańskich legend. Nie spotkałam wielu autorów, którzy biorą się za tę dziedzinę, więc przyjemnie było w jakiś sposób poszerzyć swoją wiedzę.
Końcówka książki nawet mnie wzruszyła i do końca miałam nadzieję, że może jednak potoczy się jakoś inaczej.
Ze zniecierpliwieniem czekam na tom drugi!

Czekałam na Szepty w wersji papierowej od dłuższego czasu, więc gdy tylko książka znalazła się w moich łapkach, od razu pochłonęłam ją w jeden dzień.
Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, styl autora jest lekki, przez co w ogóle się nie męczyłam. Od razu wciągnęłam się w historię Jana Głosa i jest mi smutno, że już się zakończyła.
W książce znajdują się delikatne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
7

Na półkach: , ,

Znam opowiadania Bartka od paru lat. Tutaj magia przeplata się z miłością i tajemnicą.Polecam.

Znam opowiadania Bartka od paru lat. Tutaj magia przeplata się z miłością i tajemnicą.Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach: , ,

Pierwszy e-book tego autora. Bardzo dobry tekst, w którym każdy znajdzie coś, co mu się spodoba. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Czekam na wersję papierową by mieć to nie tylko w folderze ale i na półce :)

Pierwszy e-book tego autora. Bardzo dobry tekst, w którym każdy znajdzie coś, co mu się spodoba. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Czekam na wersję papierową by mieć to nie tylko w folderze ale i na półce :)

Pokaż mimo to

avatar
56
16

Na półkach: ,

Szepty są pozycją, na którą trafiłam całkowicie przypadkiem. Po bezczelnej rewizji moich prywatnych opowiadań, znajoma oznajmiła, że po prostu muszę poznać twórczość „tego młodego chłopaka, bo zaczynał zupełnie tak jak ty teraz”. Potem okazało się, że to nie do końca prawda, ale moje osobiste przeżycia nie będą tematem poniższego tekstu.
Szepty. Pierwsza część, zgaduję, że wieloczęściowej serii o młodym szeptunie - Janie Głosie (to nazwisko się odmienia?). Los, tudzież wola autora sprawiła, że początek jego kariery ludowego uzdrowiciela był skokiem na głęboką wodę. W worku i kilogramem gruzu doczepionym do szyi. Tym gruzem okazały się być palące tatuaże, zanik tożsamości, brak aury, problemy z bezsennością, klątwy, niewidzialne potwory, wszędobylskie szepty i demon pecha na dokładkę. Całkiem ciężki ten balast, prawda?
Szepty wciągają. Wciągają jak jasna cholera i jest to zasługa kilku czynników.
Po pierwsze bardzo dobry język autora. Zgrabny, prosty, pozbawiony niepotrzebnych udziwnień i wepchniętych na siłę trudnych słów. Zdarzyło się kilka błędów i literówek, ale biorąc pod uwagę fakt, że za pozycją nie stoi żadne wydawnictwo, a książka nie przeszła profesjonalnej korekty, to można na to przymknąć oko. Fabuła prowadzona jest w bardzo dobry sposób. Jej tempo było dla mnie idealne, chociaż uważam, że akurat jest to kwestia indywidualna. Podczas czytania ani się nie nudziłam, ani nie łapałam zadyszki w rozpaczliwej próbie dogonienia myśli i poczynań bohaterów. Mitologia słowiańska jest ostatnio całkiem popularna, a tutaj sprawdziła się na piątkę. Problemy stawiane przed bohaterami są jasne i logiczne, a decyzje i motywy postaci sprawiają, że nie miałam wątpliwości czy w ogóle posiadają mózg. Historia jest płynna, nie posiada dziur fabularnych (no poza jedną),a motyw fantasy jest cudownie i logicznie wpleciony w naszą rzeczywistość. Jednym słowem konstrukcja świata przedstawionego, fabuła i język zasługują na najwyższą ocenę.
Ciężko mi zabrać się za ocenę bohaterów, bowiem są dla mnie jednocześnie najmocniejszą i najsłabsza stroną książki. Bo o ile męskie postacie kupiły mnie na całkowicie, tak z akceptacją żeńskich miałam niemały problem. Kobiety są tutaj wręcz koszmarne i zasadniczo dzielą się na dwa rodzaje – te, których mamy nie lubić i te, które mamy lubić. Pierwsza grupa dziewczyn posiada cechy będące nierozerwalnie kojarzone z pustymi dziuniami (dla przykładu pewna panna nazywa jednego z bohaterów Kacpi-Kacp. Kacpi-Kacp? Serio? Kto, ku*^a mówi takie rzeczy?). Są bez rozumu, bez znaczenia, bez czegokolwiek reprezentatywnego, ale za to plujące jadem w stronę „tych dobrych” bez konkretnego powodu. Największym rozczarowaniem była antagonistka książki. Jej do bólu przerysowane motywy i głupie zachowanie pod koniec historii sprawiły, że miałam ochotę rzucić laptopem o ścianę.
Druga grupa natomiast (te kobiety, co się lubi) powyższych cech nie posiada. I tyle. W konsekwencji otrzymaliśmy kilka bohaterek, które są mają tyle charakteru co kawałek tektury, ale przynajmniej wiemy, że nie są irytujące i mają dobre zamiary.
I tak do teraz nie rozróżniam członków rodziny Jana, a jedyne co pamiętam na temat Emmy to to, że ma tatuaże, rude włosy i pewną umiejętność.
Dobrze napisaną, żeńską postacią była Elżbieta Głos. Kochająca matka chodząca w starych jeansach i rozciągniętych bluzkach wręcz porażała swoją osobą. Fakt, że ta niepozorna kobieta może być śmiertelnie niebezpieczna, był niezaprzeczalny i doskonale przedstawiony. W ogóle mnie nie dziwi, że budziła strach nawet wśród wampirów i wilkołaków.
Czy niefortunne kobiece postacie przeszkadzały w lekturze? W zasadzie to w bardzo niewielkim stopniu. Większość z nich w ogóle nie wpływała na historię, część służyła tylko ekspozycji, niektóre dwa lub trzy razy zrobiły coś ważnego. Tak naprawdę bardzo istotna była tylko jedna z nich.
Teraz coś przyjemniejszego, czyli postacie męskie. Tutaj autor odwalił kawał znakomitej roboty. Wszyscy panowie posiadają bardzo ważną rolę, każdy z nich ewoluuje w taki lub inny sposób, dowiadują się czegoś o sobie, zaskakują, każą czytelnikom zastanowić się nad wieloma aspektami naszej ludzkiej natury. Nasi protagoniści są wręcz fenomenalni. Kacper – przystojny, doskonały w każdym calu, śmietanka elity (tak, specjalnie tak napisałam) swojego liceum, kochany i uwielbiany. Chłopak, którego nie imają się problemy i który nie myśli o niczym innym niż o sobie i swojej paczce. Droga, którą przeszedł, wyzwania, których się podjął, cierpienie, które nagle na niego spadło - to wszystko stworzyło bohatera z krwi i kości. Arnold, człowiek, który pod skorupą „typowego dresa” skrywa silne uczucia i inteligencję. Jego nieustępliwość w dążeniu do celu i ciągnące się za nim tajemnice dosłownie inspirują. Licho, czyli zło ukryte pod maską figlarnego uśmiechu. Sceny, w których występuje wywoływały dreszcze. No i na koniec mój faworyt, czyli protagonista całego tego przedsięwzięcia. Jan Głos. Młody, ufny chłopak, którego celem życia jest pomoc ludziom. Pomimo wieloletniego gnębienia ze strony rówieśników nie stracił wiary w człowieczeństwo. Jest szczery, dobry, a jego cięty język jest dla mnie wisienką na torcie. To niesamowite jak autor poprowadził tę postać. Naprawdę w niego uwierzyłam (w Jana, nie Autora). Uwierzyłam w jego niewinność, w jego gorącą wiarę w Boga, miłość i zaufanie do rodziny, chęć pomocy innym… Długo by wyliczać. Po prostu mnie kupił. Gdyby to było możliwe, już siedziałabym w autobusie do Księżyna z jakimś bólem zęba, czy czymś. W zasadzie to tylko ten cały doktor Dvigubai był nieco gorszą postacią. Miał tam jakiś cel, strzelał do ludzi, oszukiwał, w zasadzie to już nie pamiętam o co mu właściwie chodziło.
Reasumując, Szepty są książką, którą polecam z całego serca. Tytuł z całą pewnością zasługuje na promocję i uwagę. Pomimo kilku zgrzytów czekam na następne części. Biorąc pod uwagę fakt, że BartekSilver jest początkującym pisarzem, poradził sobie znakomicie. Życzę sukcesów. Enter.

Szepty są pozycją, na którą trafiłam całkowicie przypadkiem. Po bezczelnej rewizji moich prywatnych opowiadań, znajoma oznajmiła, że po prostu muszę poznać twórczość „tego młodego chłopaka, bo zaczynał zupełnie tak jak ty teraz”. Potem okazało się, że to nie do końca prawda, ale moje osobiste przeżycia nie będą tematem poniższego tekstu.
Szepty. Pierwsza część, zgaduję, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    153
  • Przeczytane
    107
  • Posiadam
    31
  • Ulubione
    9
  • Teraz czytam
    5
  • 2023
    4
  • Polscy autorzy
    3
  • Audiobooki
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Ebook
    2

Cytaty

Więcej
BartekSilver Szepty - Chłopiec ze snów Zobacz więcej
BartekSilver Szepty - Chłopiec ze snów Zobacz więcej
BartekSilver Szepty - Chłopiec ze snów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także