Bardzo ciekawa zmiana perspektywy, z przeszkód na wyzwania. Myślę, że nie w każdym przypadku się sprawdzi, ale jest to cenny początek w szukaniu plusów w różnych sytuacjach

Bardzo ciekawa zmiana perspektywy, z przeszkód na wyzwania. Myślę, że nie w każdym przypadku się sprawdzi, ale jest to cenny początek w szukaniu plusów w różnych sytuacjach

Zazwyczaj mam dosyć ostrożne podejście do poradników, ale jako że tytuł „Przeszkody czy wyzwania…” zawierał w sobie odniesienie do stoicyzmu, którym mocno się interesuję, sądziłam, że może książka okaże się dzięki temu ciekawa, że zabierze mnie głębiej w świat tej filozofii.
Niestety bardzo szybko zniechęciła mnie mocno „coachingowym” brzmieniem wywodu oraz fragmentami autotematycznymi. Holiday zawarł tu co prawda pewne podstawowe zasady stoicyzmu – jako że dobrze znam temat, były one dla mnie nazbyt oczywiste, jednak ktoś, kto nie spotkał się dotąd z tym nurtem filozoficznym, mógłby mieć problem z należytym zrozumieniem ich znaczenia, jako że autor postanowił ich tu nie wyjaśniać, tłumacząc, że osoby bardziej zainteresowane odsyła do literatury źródłowej. Moim zdaniem to duży błąd, bo mam wrażenie, że bez głębszej wiedzy postulaty stoików mogą wydawać się dość płytkie, pobieżne – zwłaszcza, że autor ubrał je w ten okropny, „coachingowy” ton: plastikowy, pełen sztucznego entuzjazmu i emfatycznej „charyzmy”, prezentujący przykłady wyrywków z dokonań różnych osób sukcesu na przestrzeni wieków zamiast konkretnych objaśnień merytorycznych i elementy autotematyczne, tj. sugerujące czytelnikowi, o czym czyta, a nie przedstawiające rzeczywistą treść.
Coraz bardziej niezadowolona z lektury natknęłam się wreszcie na mniej więcej pięćdziesiątej stronie na fragment, który spowodował, że aż sapnęłam z frustracji i potrząsnęłam książką (jechałam akurat komunikacją miejską i paru pasażerów chyba spojrzało na mnie dziwnie). Otóż Holiday radził tam czytelnikowi, że aby nie przejmować się aż tak bardzo danym problemem, może on powtarzać sobie mantrę: „Nie umrę z tego powodu”.
NIE.
Po prostu NIE.
Tego typu sugestia nie ma NIC wspólnego ze stoicyzmem, a wręcz można ją interpretować jako sprzeczną z tą filozofią.
Po przeczytaniu tego ustępu zrozumiałam, że nie ma najmniejszego sensu czytać poradnika dalej – przejrzałam go pobieżnie do końca i stwierdziłam, że nie będę dłużej się nim frustrować.
„Przeszkoda czy wyzwanie…” to pozycja, która bazuje na zasadach stoicyzmu w sposób nierzetelny i nijak nie oddaje prawdziwego sedna tej filozofii, jest raczej wariacją, powierzchowną interpretacją autora na ten temat.
W moich oczach nie ma żadnej wartości.
Odradzam.

Zazwyczaj mam dosyć ostrożne podejście do poradników, ale jako że tytuł „Przeszkody czy wyzwania…” zawierał w sobie odniesienie do stoicyzmu, którym mocno się interesuję, sądziłam, że może książka okaże się dzięki temu ciekawa, że zabierze mnie głębiej w świat tej filozofii.
Niestety bardzo szybko zniechęciła mnie mocno „coachingowym” brzmieniem wywodu oraz fragmentami...

Książka jest całkiem krótka, więc szybko się czyta. Opisane tam porady są podzielone na 3 podstawowe bloki- postrzeganie, działanie i wolę.

Poszczególne rozdziały również są krótkie, więc czytelnik nie ma wrażenia przeciągania się treści.

Twórczość Ryana znałem od dłuższego czasu, ale to ta książka jest pierwszą spod jego pióra, którą skończyłem (bo ciągle nie mogę przebrnąć przez "stoicyzm na każdy dzień", ale liczę że w kolejnym okrążeniu się uda).

Polecam ze względu na jej krótką i zwięzłą formę, dzięki której szybko się czyta i jednocześnie stosunkowo łatwo można w razie potrzeby wrócić do lekcji, którą właśnie możemy potrzebować. Zdecydowanie inspiruje do sięgnięcia po stoików, których przytacza autor ;)

Książka jest całkiem krótka, więc szybko się czyta. Opisane tam porady są podzielone na 3 podstawowe bloki- postrzeganie, działanie i wolę.

Poszczególne rozdziały również są krótkie, więc czytelnik nie ma wrażenia przeciągania się treści.

Twórczość Ryana znałem od dłuższego czasu, ale to ta książka jest pierwszą spod jego pióra, którą skończyłem (bo ciągle nie mogę...

świetna ksiazka

świetna ksiazka

Jest tam trochę amerykańskiego patosu, jednak można znaleźć sporo motywującej i zmieniającej przekonania treści. Książka zachęciła mnie do bliższego poznania Marka Aureliusza i to jest jej największy plus.

Jest tam trochę amerykańskiego patosu, jednak można znaleźć sporo motywującej i zmieniającej przekonania treści. Książka zachęciła mnie do bliższego poznania Marka Aureliusza i to jest jej największy plus.

Ciekawa książka ukazująca filozofię stoicyzmu w szerszym spektrum niż np. w szkole. Interesujące przykłady ludzi sukcesu. Wiadomo, że można tu spotkać podstawowe teksty z książek do rozwoju osobistego czyli: "Możesz wszystko" itd. Po lekturze tej książki chętnie spojrzę na inne dzieła mówiące o filozofii stoicyzmu.

Ciekawa książka ukazująca filozofię stoicyzmu w szerszym spektrum niż np. w szkole. Interesujące przykłady ludzi sukcesu. Wiadomo, że można tu spotkać podstawowe teksty z książek do rozwoju osobistego czyli: "Możesz wszystko" itd. Po lekturze tej książki chętnie spojrzę na inne dzieła mówiące o filozofii stoicyzmu.

Dobra książka o stoicyzmie i stoickim działaniu. Na plus są przykłady odnoszące się do współczesnych znanych ludzi i ich stoickiej postawy.

Dobra książka o stoicyzmie i stoickim działaniu. Na plus są przykłady odnoszące się do współczesnych znanych ludzi i ich stoickiej postawy.

Dobra - ale nie dla każdego. Ta ksiązka raczej nie przekona nikogo do stoicyzmu

Dobra - ale nie dla każdego. Ta ksiązka raczej nie przekona nikogo do stoicyzmu

Fajna książka o stoickim podejściu nie tyle do samych problemów, ale do życia w ogóle.
Dużo interesujących rad, z którymi warto się zapoznać, i z których trzeba koniecznie skorzystać.

Fajna książka o stoickim podejściu nie tyle do samych problemów, ale do życia w ogóle.
Dużo interesujących rad, z którymi warto się zapoznać, i z których trzeba koniecznie skorzystać.

Te stoickie zasady są mi znane, ale mimo to fajnie się słucha anegdot z życia znanych lub mniej znanych ludzi, które te zasady reprezentują.

Te stoickie zasady są mi znane, ale mimo to fajnie się słucha anegdot z życia znanych lub mniej znanych ludzi, które te zasady reprezentują.