Mroczna armia

Okładka książki Mroczna armia Joseph Delaney
Okładka książki Mroczna armia
Joseph Delaney Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Kroniki Gwiezdnej Klingi (tom 2) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Gwiezdnej Klingi (tom 2)
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2017-04-12
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-12
Data 1. wydania:
2016-02-04
Język:
polski
ISBN:
9788376865379
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
158 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
69
66

Na półkach:

Przeczytana błyskawicznie i z przyjemnością. Polecam

Przeczytana błyskawicznie i z przyjemnością. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
606
327

Na półkach: , ,

Dobra kontynuacja, ale nie wciągnęła mnie aż tak, jak poprzednia część. Końcowa akcja wydarzyła się jakoś za szybko, mimo to oczywiście przeczytam ostatni tom.

Dobra kontynuacja, ale nie wciągnęła mnie aż tak, jak poprzednia część. Końcowa akcja wydarzyła się jakoś za szybko, mimo to oczywiście przeczytam ostatni tom.

Pokaż mimo to

avatar
536
211

Na półkach:

„Kroniki Gwiezdnej Klingi” to kontynuacja świetnego cyklu o Stracharzu prowadzonej pod wspólnym tytułem „Kroniki Wardstone”. I muszę powiedzieć, że ta historia udała się Delaney’owi najlepiej! Szkoda tylko, że to jedynie trylogia.
W Gwiezdnej Klindze głównym bohaterem jest Tom Ward – we wcześniejszej serii uczeń Stracharza, w tej sam staje się nauczycielem. Pod jego skrzydła trafia krnąbrna Jenny, która twierdzi, że jest siódmą córką siódmej córki i zasługuje na to, żeby walczyć ze złem. Za swoją moc postrzega wyjątkowo silną empatię.

W fabule spotykamy tych samych bohaterów, których znamy z Wardstone – Alice (oczywiście),Grimalkin, kilka demonów. Ten cykl jest zdecydowanie bardziej feministyczny, niż wcześniejszy (znak czasów),a te postacie kobiece stają się w historii bardziej znaczące i bardziej niezależne. Sama Jenny to do bólu autonomiczna jednostka, która doskonale wie, czego chce i idzie po to do samego końca. Nie boi się stanąć przy Thomasie w chwilach najcięższej próby. Dziewczyna ma przy okazji niewyparzony język, ale ogromna wrażliwość determinuje również jej pozytywne zachowania. Nie mówiąc o tym, że pozwala na czytanie ludzi i rozpoznawanie ich intencji. Tom jest świetnie wykreowanym bohaterem od samego początku – tutaj widać, jak bardzo nie jest pewny swoich umiejętności i jaki ciężar wiąże się z byciem za kogoś odpowiedzialnym. Został zbyt wcześnie skazany na samotną walkę z demonami, nie zdążył posiąść całej wiedzy Stracharza, z czasem jednak odkrywa jak wiele zdążył się nauczyć. Ten chłopak dojrzewa w trakcie tej trylogii, jest wiarygodny i ja miałam dużą frajdę z rozdziałów, w których opisywane były jego przygody. Dużo bardziej niż z przygód Grimalkin, za którą nigdy nie przepadałam i to się nie zmieniło. A Grimalkin tutaj też gra istotną rolę – nawet więcej niż jedną. Za jej sprawą dzieje się wiele – jak zresztą za sprawą każdego bohatera. Tam nie ma przypadkowych postaci.

Jedno, co muszę przyznać, to to, że ten cykl jest bardziej mroczny od Kronik Wardstone. Mam wrażenie, że on był szykowany pod nieco starszego czytelnika, co daje się zauważyć w krwawych scenach walk oraz w tym, jak chętnie autor uśmierca kilka osób. W tej trylogii więcej jest też problemów dojrzalszych nastolatków – dylematy sercowe, rodzinne, sprawy honoru, etc. Sam wątek opieki Toma nad Jenny jest już bardzo dojrzały. Ona oczywiście nie wymaga rodzica, a mentora, ale w tym świecie mistrz ma cechy opiekuna w szerszym kontekście. Poza Grimalkin nie ma tu właściwie „dorosłych”. W poprzednim cyklu akcja była spowodowana działaniem stracharza, ale i matka Toma miała tu swoje ważne wydarzenia i poprzednie pokolenie mocno zaistniało. Tutaj jest odwrotnie – starsi zostawiają pole młodym. Widać, gdzie jest położony nacisk.

Bardzo lubię całą tę opowieść – od pierwszego tomu do tej ostatniej trylogii. Żałuję tylko, że w związku z tym, że to trylogia, to autor nie miał czasu ani miejsca, na rozwiązanie wszystkich wątków. Na przykład Jenny, o której nie dowiadujemy się wszystkiego. Relacja między Alice a Lukrastą jest dla mnie też dość mętna i byłam zirytowana, jak została poprowadzona. Polecam!

Próbowałam czytać Arenę 13 tego samego autora, ale to jakby było pisane przez zupełnie kogoś innego – zupełnie nie trzyma poziomu i nie wciąga. Brakuje też kreacji świata i wiarygodnych bohaterów. Ale to na marginesie.

Czytajcie Stracharza!

„Kroniki Gwiezdnej Klingi” to kontynuacja świetnego cyklu o Stracharzu prowadzonej pod wspólnym tytułem „Kroniki Wardstone”. I muszę powiedzieć, że ta historia udała się Delaney’owi najlepiej! Szkoda tylko, że to jedynie trylogia.
W Gwiezdnej Klindze głównym bohaterem jest Tom Ward – we wcześniejszej serii uczeń Stracharza, w tej sam staje się nauczycielem. Pod jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3246
2078

Na półkach: , , ,

Książka zdecydowanie zasługuje na większy rozgłos, bo jest świetna! Delaney fantastycznie tworzy światy i nowych bohaterów, czyta się mega szybko!

Książka zdecydowanie zasługuje na większy rozgłos, bo jest świetna! Delaney fantastycznie tworzy światy i nowych bohaterów, czyta się mega szybko!

Pokaż mimo to

avatar
482
131

Na półkach:

"Mroczna armia" zaczyna się źle. Zakończenie poprzedniego tomu było niespodziewane, tak więc początek książki przywraca fabułę w mniej zaskakujące rejony. Jest to jednak przedstawione w sposób, który sprawia, że Tom, Jenny i Grimalkin stają się właściwie zbędni. A książki, w których główny bohater jest zbędnym elementem i nie wywiera wpływu na wydarzenia są po prostu słabe.
Na szczęście autor szybko wycofuje się z tego zabiegu i mamy po raz kolejny okazji doświadczyć jak stracharz, uczennica i wiedźma próbują pokonać zło. I fabularnie poza tymi pierwszymi rozdziałami jest całkiem przyjemnie. Akcja jest szybka, zwroty akcji następują jeden po drugim, plany bohaterów zmieniają się z minuty na minutę. Jest to ciekawa odmiana po "Kronikach Wardstone" gdzie wydarzenia biegły dużo wolniejszym tempem. Bardziej jednak przypada mi do gustu metoda zastosowana w "Mrocznej Armii". Podobało mi się też to, że wydawałoby się nieistotne wydarzenia z "Kronik Wardstone" bardzo często powracają tutaj w formie wspominek czy bohaterów. Jednym z najważniejszych wydarzeń powieści jest jednak powrót (po całym jednym tomie nieobecności) Alice. I nie jest to powrót dobry.
Mam wrażenie, że Alice dużo straciła z pierwotnego pyskato-sympatycznego charakteru, jaki miała na początku serii. Bohaterka, którą bardzo lubiłem, gdzieś znikła. I zastąpiła ją taka dosyć typowa sukowata wiedźma. Niespecjalnie podobało mi się też wytłumaczenie jej poprzednich postępków. Niby jest to spójne z logiką świata, ale sposób poprowadzenia tego wątku jest mierny. A odbudowanie jej relacji z Tomem według mnie nastąpiło zdecydowanie za szybko. Nie kupuję tego.
Właśnie, Tom. Protagonista jest akurat najlepszym bohaterem tej książki. Jest najlepszą wersją Toma z serii, bez żadnego obciętego IQ i innych tego typu zabiegów autorskich. Gość jest odważny, próbuje dbać o bliskie mu osoby, nie boi się wypowiadać swojego zdania i jest bohaterem, któremu się kibicuje w jego wysiłkach. Jedyną skazą jest obrót o 180 stopni jego relacji z Alice w jakieś 5 minut, ale i tak wyróżnia się pozytywnie wśród reszty postaci.
A tą resztą postaci są głównie Jenny i Grimalkin. Reszta to postaci bardzo poboczne i nie ma zbyt sensu nawet ich opisywać. Są płaskie, spełniają swoją funkcję i tyle. Żadnego rozwoju, przemian czy tego typu motywów. Co do Grimalkin, jest ona postacią niejednoznaczną. Jej obsesyjne dążenie do powstrzymania armii wroga pokazuje swoją drugą stronę. Stronę niebezpieczną dla jej sojuszników. Okłamywanie, zastraszanie czy szantażowanie wszystkich dookoła weszło chyba na stałe do repertuaru wiedźmy zabójczyni. Widać, że działa ona w myśl zasady "cel uświęca środki". Nie jest jednak do końca wyjaśnione czym do końca się kieruje. O ile jej relacja ze Złym miała kontekst osobisty tak tutaj tego nie ma. Jednak wiedźma zachowuje się brutalniej i okrutniej niż wcześniej. Średnio mi to pasuje do jej wcześniejszych działań. No i jest też Jenny. Postać fatalna, źle napisana, bezużyteczna, przeszkadzająca. Uczennica stracharza jest postacią kompletnie niepotrzebną w tej książce. Nic nie wnosi, rzuca się pomiędzy panicznym strachem a bezczelnością jak Usain Bolt pomiędzy startem a metą. Nie mogę się powstrzymywać w porównywaniu jej do Toma z jego pierwszych przygód. Chłopak nie zawsze był posłuszny, ale nadrabiał do inteligencją, instynktem no i czasem zwykłym fartem. Jenny nie ma żadnej z tych zalet, a przynajmniej nie są one pokazane w "Mrocznej Armii". Mam nadzieję, że jej użyteczność będzie nieco większa w kończącej trylogię książce.
Podsumowując, "Mroczna Armia" jest całkiem niezłą książką. Dobra fabuła zostaje jednak przykryta mnóstwem źle napisanych postaci, które albo są niepotrzebne albo przechodzą gwałtowne i niewyjaśnione zmiany względem poprzednich części serii.

"Mroczna armia" zaczyna się źle. Zakończenie poprzedniego tomu było niespodziewane, tak więc początek książki przywraca fabułę w mniej zaskakujące rejony. Jest to jednak przedstawione w sposób, który sprawia, że Tom, Jenny i Grimalkin stają się właściwie zbędni. A książki, w których główny bohater jest zbędnym elementem i nie wywiera wpływu na wydarzenia są po prostu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
229
136

Na półkach: , ,

Sądziłam iż będzie to nowa seria, autor zapewnił sobie pole do manewru poprzez nową bohaterkę, bohaterkę o dużym potencjale, jednak dalej jest to historia Toma Ward'a, no cóż... W końcu to kontynuacja ;) nie każdemu ten zabieg się spodoba, nie każdy tego oczekiwał po tej serii, jednak ja osobiście byłam zachwycona serią kroniki Wardstone i również ta mi się podoba.
Widać to jak autor zaplanował bieg wydarzeń, tworząc sobie możliwości już w pierwszej serii, a jednocześnie nie dając czytelnikowi 100% pewności w którym kierunku pójdzie historia.
Sama akcja książki jest różnorodna, zapewnijac nieprzewidywalność wydarzeń i kształtując osobowość bohaterów. Osobiście uważam iż Tom nie jest tą samą postacią, którą był w poprzedniej serii, dalej musi odnaleźć swoją ścieżkę jako Stracharza z Chipenden i jeszcze długa droga przed nim mimo iż doświadczenia stracharskiego ma za pięciu

Sądziłam iż będzie to nowa seria, autor zapewnił sobie pole do manewru poprzez nową bohaterkę, bohaterkę o dużym potencjale, jednak dalej jest to historia Toma Ward'a, no cóż... W końcu to kontynuacja ;) nie każdemu ten zabieg się spodoba, nie każdy tego oczekiwał po tej serii, jednak ja osobiście byłam zachwycona serią kroniki Wardstone i również ta mi się podoba.
Widać to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
30

Na półkach:

Czemu on zmarł

Czemu on zmarł

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
240
131

Na półkach: ,

Dalszy ciąg przygód naszych bohaterów. Zagrożenie ze strony Kobalosów staje się coraz bardziej realne. Okazuje się, że nigdzie nie można czuć się już bezpiecznie.
Książka utrzymana na poziomie poprzednich części. Polecam.

Dalszy ciąg przygód naszych bohaterów. Zagrożenie ze strony Kobalosów staje się coraz bardziej realne. Okazuje się, że nigdzie nie można czuć się już bezpiecznie.
Książka utrzymana na poziomie poprzednich części. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
4969
4760

Na półkach:

Dobra,książka.Lubiący człowiek ja jak/Który lubi,takie książki.
Będzie zadowolony,bo tu.Było tak,czary były.I stwory różne,które były straszne.
Fajna była podział,na cześć.Z punktu widzenia,dwóch osób.
I ta wyprawa była fajna.
Lubię fantasty.

Dobra,książka.Lubiący człowiek ja jak/Który lubi,takie książki.
Będzie zadowolony,bo tu.Było tak,czary były.I stwory różne,które były straszne.
Fajna była podział,na cześć.Z punktu widzenia,dwóch osób.
I ta wyprawa była fajna.
Lubię fantasty.

Pokaż mimo to

avatar
405
135

Na półkach: , ,

Wojna z Kobalosami trwa, a zwycięstwo wroga jest bardzo realne. A każda próba pokonania Kobalosów niesie za sobą ofiary. Kolejna książka o przygodach Toma Warda, moim zdaniem jedna z najlepszych aczkolwiek nie obyło się bez pewnych wad, ale o tym za moment. Akcja jak zwykle mroczna i dynamiczna, czasami zaskakująca ale zdarza się, że również przewidywalna. Podoba mi się świat Kobalosów - Zły był zły, ale Kobalosą nie dorasta do pięt. Fajnie też, że pojawiają się miejsca i bohaterowie znani z poprzedniej serii, czuję się łączność i spójność świata przedstawionego. No i przede wszystkim wróciła Alice, chyba najlepsza postać serii. Nie podobało mi się rozwiązanie jej wątku w końcówce Kronik Wardston ( kto czytał wie o co chodzi) jednakże autor dosyć sprytnie wybrnął, motywacja Alice i jej powrót mają sens. A teraz trochę o wadach. Nie podoba mi się, że śmierć ważnych bohaterów jest traktowana dosyć pobierznie , ba! że tak głupio umierają. Motyw Lukrasty i Jenny jest dla mnie do bani. Tego pierwszego,że tak szybko znika, liczyłam, że skoro autor wprowadził do serii taką postać to, że coś w fabule namiesza a tu rachu ciachu i Lukrasty nie ma. Gdyby nie to, że Alice musiała z kimś Toma zdradzić to w ogóle gościa mogłoby nie być. A Jenny o ile w Nowym mroku zapowiadała się na ciekawą postać o tyle tutaj przeszkadza mi jej obecność. Zachowuje się jak małe dziecko tylko marudzi i marudzi. Do akcji nic nie wnosi, jej całe osiągnięcie to to, że poprostu jest i poniewiera się z kąta w kąt. Więcej zastrzeżeń nie mam. Całość oceniam pozytywnie i jestem bardzo ciekawa zakończenia serii.

Wojna z Kobalosami trwa, a zwycięstwo wroga jest bardzo realne. A każda próba pokonania Kobalosów niesie za sobą ofiary. Kolejna książka o przygodach Toma Warda, moim zdaniem jedna z najlepszych aczkolwiek nie obyło się bez pewnych wad, ale o tym za moment. Akcja jak zwykle mroczna i dynamiczna, czasami zaskakująca ale zdarza się, że również przewidywalna. Podoba mi się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    215
  • Chcę przeczytać
    150
  • Posiadam
    61
  • Ulubione
    14
  • Fantasy
    7
  • Fantastyka
    6
  • Teraz czytam
    6
  • Ebook
    5
  • 2018
    4
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mroczna armia


Podobne książki

Przeczytaj także