rozwińzwiń

Trędowata tom 2

Okładka książki Trędowata tom 2 Helena Mniszkówna
Okładka książki Trędowata tom 2
Helena Mniszkówna Wydawnictwo: Kallisto literatura obyczajowa, romans
243 str. 4 godz. 3 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Kallisto
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
243
Czas czytania
4 godz. 3 min.
Język:
polski
ISBN:
839118045X
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
422
119

Na półkach:

Może nie powinnam oceniać tej książki pod tym kątem, ale Stefcia to okropna Mary Sue. Przymykając na to oko, jest to bardzo ładnie napisana książka o braku akceptacji i podziałach klasowych okraczona pięknymi opisami.

Może nie powinnam oceniać tej książki pod tym kątem, ale Stefcia to okropna Mary Sue. Przymykając na to oko, jest to bardzo ładnie napisana książka o braku akceptacji i podziałach klasowych okraczona pięknymi opisami.

Pokaż mimo to

avatar
103
37

Na półkach:

Romans jest całkiem niezły, wpisuje się w swoje czasy i jak ktoś za tym przepada, to pewnie będzie oczarowany. Współcześnie jest zbyt cukierkowo, wszytko dookoła Stefci jest pyszne, po prostu czego nie dotknie zamienia się w pąki pysznie pachnących kwiatów. Ten ogólny zachwyt nad Stefcią i Waldim jest trochę śmieszny a trochę nużący, a niestety poza tym dzieje się niewiele. Na plus zaliczam takie całkiem ciekawe (być może niechcący) zobrazowanie podejścia wyższych klas do niższych - i nie mam tu na myśli zachowania tych z góry złych postaci, które są celowo pokazane w jak najgorszym świetle.

Romans jest całkiem niezły, wpisuje się w swoje czasy i jak ktoś za tym przepada, to pewnie będzie oczarowany. Współcześnie jest zbyt cukierkowo, wszytko dookoła Stefci jest pyszne, po prostu czego nie dotknie zamienia się w pąki pysznie pachnących kwiatów. Ten ogólny zachwyt nad Stefcią i Waldim jest trochę śmieszny a trochę nużący, a niestety poza tym dzieje się niewiele....

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
25

Na półkach:

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Na pewno jak na zawartą liczbę wydarzeń jest za długa. Ma wiele bardzo pięknie opisanych i romantycznych momentów i gdyby miała powiedzmy 300 stron to zamknęłabym ją z uczuciem, że przeczytałam pięknie napisany, dworski romans. Jednak przez to, że była ona aż tak niemiłosiernie długa, wiele rzeczy zdążyło mnie zirytować, a oto niektóre z nich:
1. Stefcia jest jedyną (może oprócz Rity) dobrą, inteligentną i obytą dziewczyną. Mimo że nigdy wcześniej nie miała kontaktu z arystokracją, potrafi w ich towarzystwie zachować się lepiej niż inne arystokratki. Jest też OCZYWIŚCIE piękniejsza niż wszystkie inne panny razem wzięte. Z automatu zyskuje uwielbienie gdziekolwiek się nie pojawi, choć tak naprawdę nie wiadomo dlaczego wszyscy są nią tak zachwyceni.
2. Ordynat jest z kolei jednym z dwóch inteligentnych arystokratów, bo cała reszta to banda nadętych buców. Wzbudza powszechny zachwyt, wszystkie za nim szaleją i OCZYWIŚCIE zakochuje się w tej jedynej, która go nie chciała.
3. W normalnym świecie ludzie się zakochują i pożądają. W świecie "Trędowatej" mało się z tej miłości za przeproszeniem nie z*srają. Przez pół książki czytamy o płonących policzkach, gorejących ustach i rozdętych wargach. Gdyby to była książka bardziej współczesna, to na pewno czytalibyśmy też o napiętych spodniach w kroku ordynata. Oczywiste jest, że jedni ludzie zakochują się mocniej, inni słabiej, ale te wątki romansowe przypominają kultowy już chyba zwrot o "rozpadaniu się na milion kawałków". Tandeta jakich mało.
4. W tej książce ludzie po otrzymaniu (najczęściej niezbyt) szokujących wiadomości mdleją, zapadają na choroby a nawet umierają. I o ile w przypadku babci Stefanii można to tłumaczyć jej podeszłym wiekiem, tak pusty śmiech bierze, gdy się czyta, że 20 letnia dziewczyna umiera bo przeczytała kilka hejtów na swój temat. Tak, zdrowa młoda osoba umiera na jakieś "zapalenie mózgu", które medycznie nawet nie ma żadnego powiązania z rozstrojem nerwowym. W filmie reżyser jednak lepiej poradził sobie z przyczyną śmierci bohaterki, bo ta wywołuje jedynie śmiech.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Na pewno jak na zawartą liczbę wydarzeń jest za długa. Ma wiele bardzo pięknie opisanych i romantycznych momentów i gdyby miała powiedzmy 300 stron to zamknęłabym ją z uczuciem, że przeczytałam pięknie napisany, dworski romans. Jednak przez to, że była ona aż tak niemiłosiernie długa, wiele rzeczy zdążyło mnie zirytować, a oto...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
354
354

Na półkach:

Najpierw obejrzałem film, który mnie nie zachwycił - tak, tak. Mowa o wersji z 1976 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana z Elżbietą Starostecką i Leszkiem Teleszyńskim w rolach głównych. Płytki, miałki i banalny, ale wszystko wynagradza fenomenalna muzyka Wojciecha Kilara. Potem przeczytałem książkę Heleny Mniszkówny, która mnie rzeczywiście całościowo porwała i muszę przyznać, że zżyłem się ze Stefcią Rudecką, Waldemarem Michorowskim, Ritą Elzonowską i hrabią Trestką. Można się też nauczyć czytając dwie tomy "Trędowatej" języka francuskiego, lub trochę się podszkolić - zwłaszcza dla kogoś, kto umie władać tym językiem w sposób zaawansowany. Nawet śmierć głównej bohaterki została opisana bardziej szczegółowo - nie tak jak w filmie, że sobie wyszła na dwór z imprezy, coś złapała i umarła. Najlepszy polski melodramat literacki. Niestety, film nie jest w przeciwieństwie do powieści porywający.

Najpierw obejrzałem film, który mnie nie zachwycił - tak, tak. Mowa o wersji z 1976 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana z Elżbietą Starostecką i Leszkiem Teleszyńskim w rolach głównych. Płytki, miałki i banalny, ale wszystko wynagradza fenomenalna muzyka Wojciecha Kilara. Potem przeczytałem książkę Heleny Mniszkówny, która mnie rzeczywiście całościowo porwała i muszę...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
39
27

Na półkach:

Utwór piękny, poruszający... Mający wręcz że duszę która mi przynajmniej przypadła niezmiernie. Na dodatek poruszający koniec. Jednakże jest to dość trudna lektura, z dużą ilością zbędnych opisów. Mimo wszystko pozostaje aktualna i warta uwagi.

Utwór piękny, poruszający... Mający wręcz że duszę która mi przynajmniej przypadła niezmiernie. Na dodatek poruszający koniec. Jednakże jest to dość trudna lektura, z dużą ilością zbędnych opisów. Mimo wszystko pozostaje aktualna i warta uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
168
15

Na półkach:

Powieść warta poznania. Wprowadza czytelnika w świat klas społecznych, postrzegania człowieka i osądzania go w ramach stref, które miały miejsce jeszcze przed I wojną światową. Historia niemal jak z Kopciuszka, jednak z Szekspirowskim zakończeniem. Lektura nie jest łatwa w odbiorze, poprzez przestarzałą polszczyznę oraz (jak dla mnie) zbyt górnolotne opisy, ale są momenty, kiedy naprawdę chwyta za serce.

Powieść warta poznania. Wprowadza czytelnika w świat klas społecznych, postrzegania człowieka i osądzania go w ramach stref, które miały miejsce jeszcze przed I wojną światową. Historia niemal jak z Kopciuszka, jednak z Szekspirowskim zakończeniem. Lektura nie jest łatwa w odbiorze, poprzez przestarzałą polszczyznę oraz (jak dla mnie) zbyt górnolotne opisy, ale są momenty,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1248
320

Na półkach: , ,

Nadeszła jesień, a wraz z nią pojawiła się skłonność do sięgnięcia po romantyczne i nostalgiczne tytuły.
Legendarna już "Trędowata" Heleny Mniszkównej wspaniale wpisała się w mój nastrój podszyty jesienną melancholią i spełniła stawiane jej oczekiwania - powieści wspaniałej, porywającej i wzruszającej.

***

"Trędowata" pozbawiona jest szaty historycznej, ale w dobitny sposób pokazuje realia sporów na punkcie nierówności społecznych na przełomie XIX i XX wieku.

Powieść przedstawia rodzącą się wzniosłą miłość pomiędzy ordynatem Waldemarem Michorowskim - magnatem i arystokratą oraz młodą dziewczyną z nazwiskiem nie " z towarzystwa", która była ładnie ubrana, śliczna i nie raziła niczym prócz nazwiska, lecz to wystarczyło, by spoglądać na nią z ukosa. Dla sfery była jedynie szlachecką panną, Stefanią Rudecką, córką jakiegoś obywatela z Królestwa...
Mniszkówna wspaniale, czule i z ogromną wrażliwością opowiada historię popełnionego mezaliansu, miłości trudnej, "niemożliwej", ale jednocześnie szlachetnej, doskonałej, zmysłowej, uduchowionej. Trafnie ukazuje podział klasowy - prawdziwy mur sferowy najeżony przesądami pielęgnowanymi od wieków i przesiąknięty uprzedzeniami graniczącymi wręcz z fanatyzmem kastowym.
Szczegółowo odmalowuje piórem obraz magnatów i arystokracji, którzy wartość człowieka nie mierzą jego przymiotami charakteru i zdolnościami, a jedynie nazwiskiem i ilością "pałek" w herbie rodowym...
Zajecie się tematem "Księcia i Kopciuszka" w tamtych czasach musiało wywołać prawdziwą burzę - krytykę i święte oburzenie parweniuszy i jawne uwielbienie mas, którym powieść dawała nadzieję na lepsze życie.

Romans Michorowskiego i Stefci napisany jest subtelnym językiem. Szeroko opisywane przez Mniszkównę szlachetne uczucia bohaterów wywołały we mnie silne, prawdziwe wzruszenie, a zakończenie...cóż, złamało serce...

P. S. Ze zgrozą komunikuję , że wydanie od @wydawnictwo_mg ma koszmarnie dużo literówek, uciętych słów i przekręconych nazwisk.

Jeśli podoba Wam się moja recenzja, to zapraszam po więcej:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

Nadeszła jesień, a wraz z nią pojawiła się skłonność do sięgnięcia po romantyczne i nostalgiczne tytuły.
Legendarna już "Trędowata" Heleny Mniszkównej wspaniale wpisała się w mój nastrój podszyty jesienną melancholią i spełniła stawiane jej oczekiwania - powieści wspaniałej, porywającej i wzruszającej.

***

"Trędowata" pozbawiona jest szaty historycznej, ale w dobitny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
748

Na półkach: , ,

Ciężko się to czytało. Cała masa zbędnych opisów. Ale biorąc pod uwagę oba tomy tej serii historia sama w sobie była piękna. Ta miłość Stefanii i ordynata Michorowskiego była taka prawdziwa. Niestety w tamtych czasach taki mezalians był niedopuszczalny. Powieść pełna opisów natury, otoczenia ale i uczuć straty przede wszystkim.

Ciężko się to czytało. Cała masa zbędnych opisów. Ale biorąc pod uwagę oba tomy tej serii historia sama w sobie była piękna. Ta miłość Stefanii i ordynata Michorowskiego była taka prawdziwa. Niestety w tamtych czasach taki mezalians był niedopuszczalny. Powieść pełna opisów natury, otoczenia ale i uczuć straty przede wszystkim.

Pokaż mimo to

avatar
300
114

Na półkach:

Polska literatura okresu Młodej Polski to nie tylko utwory nurtu naturalistycznego i symbolicznego. To także pełne miłosnych uniesień i emocji powieści, jak „Trędowata” Mniszkówny, która przenosi czytelnika do Słodkowic i Głębowicz – świata bogatego i przystojnego ordynata Waldemara Michorowskiego oraz Stefanii Rudeckiej, niszowej szlachcianki, nauczycielki kuzynki Waldiego. Targani namiętnościami, nie są w stanie wyznać w pełni swych uczuć i gdy wydaje się już, że niepodważalna tradycja rodu i ciążące na wyższej sferze zobowiązania nie są w stanie ich pokonać, na ich drodze staje kolejna przeszkoda…
Powieść Mniszkówny, mimo pokaźnym rozmiarów, wzrusza i porusza serca czytelników. Ukazuje nie tylko ludzkie zachowania, lecz w pełni oddaje ich emocje, eskalując ich cierpienia. Nie ma piękniejszego romansu z początku XX-wieku niż „Trędowata”, który w taki sposób skupia się na wewnętrznym „ja” bohatera.
Książka ta co roku sprawia, że mam ochotę przenieść się do XIX-wiecznego świata, by poznać zasady nim rządzące oraz charakterystyczne, a jednak pełne sprzeczności społeczeństwo. Mniszkówna oczarowała mnie swoim spojrzeniem na rzeczywistość i jej mechanizmami, co obrazuje ważny dla mnie cytat: „Wielkie szczęście bywa czasem tak potężne, że staje się cierpieniem”

Polska literatura okresu Młodej Polski to nie tylko utwory nurtu naturalistycznego i symbolicznego. To także pełne miłosnych uniesień i emocji powieści, jak „Trędowata” Mniszkówny, która przenosi czytelnika do Słodkowic i Głębowicz – świata bogatego i przystojnego ordynata Waldemara Michorowskiego oraz Stefanii Rudeckiej, niszowej szlachcianki, nauczycielki kuzynki...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
479
143

Na półkach:

Piękna! Bardzo wzruszający koniec. Polecam zwłaszcza audiobook.

Piękna! Bardzo wzruszający koniec. Polecam zwłaszcza audiobook.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 951
  • Chcę przeczytać
    1 409
  • Posiadam
    869
  • Ulubione
    177
  • Teraz czytam
    47
  • Literatura polska
    36
  • Klasyka
    30
  • Romans
    21
  • 2023
    18
  • Chcę w prezencie
    15

Cytaty

Więcej
Helena Mniszkówna Trędowata Zobacz więcej
Helena Mniszkówna Trędowata Zobacz więcej
Helena Mniszkówna Trędowata Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także