Kolejny przyjemny tom cyklu o braciach Benedict, ale - tak jak w poprzedniej części - w centrum uwagi nie jest żaden z braci. Czy to źle, czy dobrze? Trudno powiedzieć. Moim zdaniem książka na tym nie traci.

Ktoś napisał, że jest schematyczna. Chyba tak, chociaż wydaje mi się, że mniej niż poprzednie tomy. Fanom serii z pewnością się spodoba, bo chyba właśnie tego szukali, sięgając po tę pozycję ;-)

W przeciwieństwie do pierwszych trzech tomów, jest bardziej skierowana do młodszych odbiorców, ale w mojej opinii wcale na tym nie traci. Jest zabawna (może nawet bardziej niż tom 4) i lekka. Przyjemna lektura na wieczór, albo dwa.

Kolejny przyjemny tom cyklu o braciach Benedict, ale - tak jak w poprzedniej części - w centrum uwagi nie jest żaden z braci. Czy to źle, czy dobrze? Trudno powiedzieć. Moim zdaniem książka na tym nie traci.

Ktoś napisał, że jest schematyczna. Chyba tak, chociaż wydaje mi się, że mniej niż poprzednie tomy. Fanom serii z pewnością się spodoba, bo chyba właśnie tego szukali,...

„Śmiało, Angel!” to romans młodzieżowy z wątkiem magii i muzyki. Jest to 4 tom serii „Saga o Braciach Benedictach” i tak jak w poprzedniednich kolejny z braci Benedict (tym razem Will) poszukuje swojej przeznaczonej. Pomaga mu w tym Angel. Will znajduje swoją przeznaczoną na Rockport, na którym grają Gifted i Black Belt których liderzy są sawantami. Marcus Cohen- lider Black Belt jest przeznaczonym Angel odkrytym przypadkowo.

„Śmiało, Angel!” to romans młodzieżowy z wątkiem magii i muzyki. Jest to 4 tom serii „Saga o Braciach Benedictach” i tak jak w poprzedniednich kolejny z braci Benedict (tym razem Will) poszukuje swojej przeznaczonej. Pomaga mu w tym Angel. Will znajduje swoją przeznaczoną na Rockport, na którym grają Gifted i Black Belt których liderzy są sawantami. Marcus Cohen-...

A gdyby tak być wyjątkowym, ale zupełnie nie zdawać sobie z tego sprawy...? Joss Stirling w piątym tomie "Sagi o braciach Benedictach" bawi się miłosnym schematem, łamie wszelkie reguły świata wykreowanego w trzech pierwszych częściach, wystawia bohaterów na próby, które zmuszają do ukazania ludzkiej natury. Nieroztropna i porywcza Angel wraz ze swoim dawnym zespołem, nieco przez przypadek, trafia na słynny festiwal muzyczny.

Więcej: morderczynimarzen.blogspot.com/2020/04/smiao-angel-joss-stirling.html

A gdyby tak być wyjątkowym, ale zupełnie nie zdawać sobie z tego sprawy...? Joss Stirling w piątym tomie "Sagi o braciach Benedictach" bawi się miłosnym schematem, łamie wszelkie reguły świata wykreowanego w trzech pierwszych częściach, wystawia bohaterów na próby, które zmuszają do ukazania ludzkiej natury. Nieroztropna i porywcza Angel wraz ze swoim dawnym zespołem,...

Czasami trzeba zrezygnować ze swojej wielkiej szansy by pomóc ukochanej osobie! Nie zawszę jest łatwo, a decyzja nie jest prosta! Ale czasami trzeba spróbować, żeby później nie żałować i nie utracić szansy na wielką miłość!
Angel jest zupełnym przeciwieństwem swojego imienia, ma cięty język i jest pewna siebie. Ale jeśli chodzi o kontrolowanie swojego daru nie idzie jej za dobrze. Tym razem to ona jest potrzebna jednemu z braci Benedictów, który musi się dostać za kulisy festiwalu muzycznego by odnaleźć swoją przeznaczoną. Czasami trzeba schować dumę do kieszeni, Angel przekonała się o tym na własnej skórze, ale czego się nie robi dla Benedictów. Angel spotyka na festiwalu tajemniczego Marcusa i odkrywa szokującą prawdę o tym kim on jest. Ale Marcus nie chcę przyjąć do wiadomości tego co odkryła Angel. Angel i inni sawanci są w niebezpieczeństwie. Czy Marcus będzie gotowy wyruszyć jej na ratunek i czy zaakceptuje to kim na prawdę jest? Kto jeszcze ma nadprzyrodzone zdolności o których nie wie? Czy uda się zapobiec najgorszemu? I czy Angel wyjdzie z tej opresji bez szwanku? Czy Angel odnajdzie miłość i szczęście?

Czasami trzeba zrezygnować ze swojej wielkiej szansy by pomóc ukochanej osobie! Nie zawszę jest łatwo, a decyzja nie jest prosta! Ale czasami trzeba spróbować, żeby później nie żałować i nie utracić szansy na wielką miłość!
Angel jest zupełnym przeciwieństwem swojego imienia, ma cięty język i jest pewna siebie. Ale jeśli chodzi o kontrolowanie swojego daru nie idzie jej...

Seria, która miała być o braciach Benedicts po trzecim tomie zmieniła kierunek i skierowała się ku młodzieży – znajomych braci. Straszna szkoda, bo z serii wciągającej z szybkim tempem akcji i ciekawym wątkiem paranormalnym stała się cyklem dla nastolatek. Jeszcze się nie zetknęłam z takim zabiegiem. Wcześniej bohaterowie byli dojrzali więc pojawił się temat sensacyjny, lekko dramatyczny i erotyczny. Czwarta i piąta część to już inna bajko. To obserwowanie siedemnastolatków, ich dylematów i dojrzewania. A gdzie w tym wszystkim Cudowni Bracia Benedicts? Stali się tłem w historiach nastolatków. Przyznaję, że czekałam na ich osobne historie. Zostali przedstawieni jako interesujący, przystojni, silni, odważni, prawi, zmierzający do celu mężczyźni. A potem odcięci na rzecz nastolatek. To jak obserwowanie (wybaczcie) ściągnięcie z programów telewizyjnych filmów na rzecz seriali reality show albo paradokumentalnych. Czyżby tematyka paranormalną interesowali się tylko nastolatki? Będę nadal śledziła tą serię, bo liczę na to, że dostanę osobną historię o ostatnim z braci, Viktorze… Tą część oceniam dość nisko, bo i bohaterowie nie interesujący i wątek dramatyczny mocno naciągnięty. Jedyny plus widzę w wprowadzeniu muzyki jako jednego z tematów oraz liźnięcie klimatu festiwalu muzycznego.

Seria, która miała być o braciach Benedicts po trzecim tomie zmieniła kierunek i skierowała się ku młodzieży – znajomych braci. Straszna szkoda, bo z serii wciągającej z szybkim tempem akcji i ciekawym wątkiem paranormalnym stała się cyklem dla nastolatek. Jeszcze się nie zetknęłam z takim zabiegiem. Wcześniej bohaterowie byli dojrzali więc pojawił się temat sensacyjny,...

Książkę przeczytałam bardzo szybko. Jest napisana fajnym, energicznym językiem i nie przynudza. Warto ją przeczytać, jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego, miłego, na rozluźnienie.

Co do bohaterów i samej fabuły...

Idea Sawantów i ich super mocy jest w porządku - jedyne, co mi przeszkadzało, to ich zdolność do "wyczuwania swojej drugiej połówki". Tzn w samej zdolności nie ma nic złego, pomysł jest ok, bardziej chyba przeszkadzał mi sposób, w jaki zostało to przedstawione... Jakby dla żadnego z bohaterów nie liczyło się nic innego, tylko znalezienie miłości swojego życia (Tu totalnie rozwaliła mnie historia Willa, który gdzieś tam wyczuwał swoją "połówkę", ale nie był do końca pewien gdzie i musiał koniecznie "zbadać" ten trop; a jak już znalazł Margo, to ta z miejsca go pokochała - zero pytań, nie ważne kim jesteś - wyczuwam w tobie dobro, połączyliśmy się telepatycznie, więc kocham cię ponad wszystko, chcę cię przytulać i spędzać z tobą każdą chwilę... no bez jaj).

Co do samej Angel, czyli głównej bohaterki, mam mieszane uczucia... Podoba mi się jej otwartość, odwaga i optymizm, z kolei cholernie drażni "paplanie" i nieodpowiedzialność (żeby nie powiedzieć głupota). Poznaje Marcusa, wyczuwa w nim bratnią duszę i oczekuje od niego, że natychmiast ją pokocha i wyzna miłość. Albo oznajmia mu, że jest sawantem i jego zdolności nie są wcale przypadkowe... A on ma to po prostu przyjąć do wiadomości z uśmiechem i zaakceptować.

Dla kontrastu, i chwała za to pani Stirling!, pojawiła się też wzmianka o tym, że przeznaczona jednego z bohaterów, Victora, siedzi w więzieniu. Kamień spadł mi z serca jak o tym czytałam, bo wreszcie nie było wszystko takie cukierkowe i fajne!

Generalnie większość bohaterów jest inteligentna, przystojna, zakochana (albo chodzi smutna, bo nie znalazła jeszcze swojego przeznaczonego - i tu dodam, że Angel ma dopiero jakieś 16-17 lat). Mimo tego, nie określiłabym tej książki jako banalnej i nadal będę twierdzić, że warto ją przeczytać. Trzyma w napięciu, jest nieco nieprzewidywalna, ma wartką akcję i posiada nutkę chemii. Idealna książka dla nastolatek.

Książkę przeczytałam bardzo szybko. Jest napisana fajnym, energicznym językiem i nie przynudza. Warto ją przeczytać, jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego, miłego, na rozluźnienie.

Co do bohaterów i samej fabuły...

Idea Sawantów i ich super mocy jest w porządku - jedyne, co mi przeszkadzało, to ich zdolność do "wyczuwania swojej drugiej połówki". Tzn w samej zdolności nie ma...

Życiowe problemy,muzyka,sława,miłość,rodzina,szkoła a w tym wszystkim trochę magii? Do tego główna bohaterka-siedemnastoletnia ekstrawertyczka? Przeciwieństwo ,,Puszki Pandory",ta książka to powieść,dzięki której można z jednej strony odpocząć,a z drugiej strony poczuć się jednym z sawantów. Jezeli ktoś potrzebuje oderwania się od rzeczywistości w pewnym stopniu,to gorąco polecam.

Życiowe problemy,muzyka,sława,miłość,rodzina,szkoła a w tym wszystkim trochę magii? Do tego główna bohaterka-siedemnastoletnia ekstrawertyczka? Przeciwieństwo ,,Puszki Pandory",ta książka to powieść,dzięki której można z jednej strony odpocząć,a z drugiej strony poczuć się jednym z sawantów. Jezeli ktoś potrzebuje oderwania się od rzeczywistości w pewnym stopniu,to gorąco...

Bardzo przyjemna książka! Od pierwszych stron główna bohaterka wzbudza w nas sympatię, człowiek w ogóle się nie męczy podczas lektury, czyta się jednym tchem, akcja jest dynamiczna. Idealna dla młodzieży i dla tych trochę starszych też!

Bardzo przyjemna książka! Od pierwszych stron główna bohaterka wzbudza w nas sympatię, człowiek w ogóle się nie męczy podczas lektury, czyta się jednym tchem, akcja jest dynamiczna. Idealna dla młodzieży i dla tych trochę starszych też!

Ogólnie książka mi się podobała, jednak jest parę rzeczy, z których niestety nie byłam zbytnio zadowolona. Mimo to uważam, że książka zasługuje na 7 gwiazdek.
Autorka poruszyła zdecydowanie fajne klimaty, których nie znalazłam w żadnej innej książce, jaką miałam okazję czytać. Nie zetknęłam się wcześniej z książką opowiadającej o muzyce, drodze do sławy, koncertach itp. Podobało mi się w Angel to, jak bardzo oddawała się swojej pasji i jak starała się być coraz lepszym muzykiem. Fajnie, że nie była tylko solistką, ale grała w zespole. Nie dość, że śpiewała, ale także grała na skrzypcach.
Podobają mi się bardzo przyjaciele Angel - zawsze jej pomagali, pomimo tego, że dość często główna bohaterka wpadała w problemy. Jestem zadowolona z tego, jak dobre relacje miała ze swoim najlepszym przyjacielem, Mattem.
Jednak nie podoba mi się to, że książka jest w pewnym sensie takim typowym romansem dla nastolatek - choć nie jest wcale tak, że mi się takie książki nie podobają. Lecz w niektórych momentach książka tak jakby stawała się trochę dziecinna. Nie podobało mi się to, że zbyt dużo chłopaków było zainteresowanych Angel i niektóre rzeczy dotyczące wątku miłosnego były przedstawione w sposób nierealny. Np. raczej jest to wątpliwe, aby Will i Margot od razu, gdy tylko się dowiedzieli o tym, że są swoimi przeznaczonymi, wpadli sobie w objęcia, planowali ślub itd.
Ale mimo wszystko książka mi się podobała. Nie żałuję, że ją przeczytałam, przede wszystkim zakończenie mnie zaciekawiło.

Ogólnie książka mi się podobała, jednak jest parę rzeczy, z których niestety nie byłam zbytnio zadowolona. Mimo to uważam, że książka zasługuje na 7 gwiazdek.
Autorka poruszyła zdecydowanie fajne klimaty, których nie znalazłam w żadnej innej książce, jaką miałam okazję czytać. Nie zetknęłam się wcześniej z książką opowiadającej o muzyce, drodze do sławy, koncertach itp....

Trochę denerwujące są schematy, ciągle dzieje się dokładnie to samo

Trochę denerwujące są schematy, ciągle dzieje się dokładnie to samo