Geniusz

Bardzo dobrze mi się czytało,niektóre rozdziały krótkie niektóre długie i fajnie opowiedziane że szczegółami więc jest co czytać ,zastanawia mnie czy Perkins miał romans z Elizabeth Lemon na prawdę czy tylko romansowali w listach ? Bo bardzo dużo pisali ale ten wontek zapadł mi w pamięć.Wydawał się wspaniałym facetem wiernym żonie i pomocy Hemingwayowi,Scotowi i Wolfowi ,polecam jak dla mnie arcydzieło !!oby więcej takich książek :-)

Bardzo dobrze mi się czytało,niektóre rozdziały krótkie niektóre długie i fajnie opowiedziane że szczegółami więc jest co czytać ,zastanawia mnie czy Perkins miał romans z Elizabeth Lemon na prawdę czy tylko romansowali w listach ? Bo bardzo dużo pisali ale ten wontek zapadł mi w pamięć.Wydawał się wspaniałym facetem wiernym żonie i pomocy Hemingwayowi,Scotowi i Wolfowi...

Max Perkins, czyli tytułowy geniusz był amerykańskim redaktorem, który podpisał umowy na wydanie książek z kilkoma nieznanymi autorami, którzy później zrobili wielkie kariery literackie. Wystarczy wspomnieć o Fitzgeraldzie, Hemingway'u, oraz wielu innych.
Perkins był nie tylko ich odkrywcą, ale również przyjacielem, powiernikiem, ich rodziny się przyjaźniły, a on sam wielokrotnie ich wspomagał finansowo.
Całkiem ciekawa historia człowieka, który był dla mnie kompletną zagadką, jednakże ta historia była według mnie zbyt długa.

Max Perkins, czyli tytułowy geniusz był amerykańskim redaktorem, który podpisał umowy na wydanie książek z kilkoma nieznanymi autorami, którzy później zrobili wielkie kariery literackie. Wystarczy wspomnieć o Fitzgeraldzie, Hemingway'u, oraz wielu innych.
Perkins był nie tylko ich odkrywcą, ale również przyjacielem, powiernikiem, ich rodziny się przyjaźniły, a on sam...

Czym jest książka? Oprócz oczywistości, że jest to sterta kartek z napisaną historią bądź informacjami spiętą obwolutą przez maszynę bądź introligatora, jest to także historia autora, który przelał swoje myśli na papier oraz wydawcy, który zebrał i poukładał wszystko w całość. Jaką drogę zatem musi przejść książka z myśli rodzącej się w głowie pisarza do rąk czytelnika? "Geniusz" Scotta Berga odpowiada na to pytanie.

Książka w pewnym sensie odpowiada temu po co w ogóle czytam. Robię to bo literatura jest Wartością. Złapałem się na tym, że czytając każdą pozycję czytelniczą zadaję sobie pytanie "co ona mi da, co mogę z niej wynieść?" a zatem szukam jej wartości - podobnie jak Perkins. Ludzie czytają żeby się dokształcić, rozwinąć wyobraźnię, poprawić słownictwo, mieć tematy do rozmów, doznawać katharsis, zrozumieć lepiej otaczający nas świat bądź dla rozrywki (albo z musu, pozdrawiam tych, którzy walczą z lekturami szkolnymi :D) a moim priorytetem jest dostrzeżenie Wartości książki i nauk z niej płynących. Zatem jeżeli książka będzie mnie typowo bawić (aspekt rozrywki) to będę siebie pytał "czy i ja mógłbym być zabawny jak ten/ta bohater/ka i czy ja mógłbym postrzegać świat w tak zabawny sposób" itp

Te refleksje pokazują mi jakim mogę być wymagającym czytelnikiem a jakiemu zadaniu musiał sprostać Max Perkins odkrywając nowych artystów. Musiał naraz łączyć kilka światów a w dodatku chętnie dopomagał swoim podopiecznym w ich życiowej drodze. Książka jest swoistą biografią, opisuje życiowe perypetie Maxa i ludzi mu bliskich. Momentami męczyłem się od nadmiaru informacji ale i tak wyżej napisana refleksja to była największa wartość, jaką wyciągnąłem z tej lektury. Na zimowe, obecne dni i wieczory jak znalazł. Chciałbym żyć w tamtych czasach pełnych pisanych listów, uprzejmości, podróży, zabaw, z dala od dzisiejszej cyfryzacji, spłycających rozmowy smsów, messengerów achhh...

Czym jest książka? Oprócz oczywistości, że jest to sterta kartek z napisaną historią bądź informacjami spiętą obwolutą przez maszynę bądź introligatora, jest to także historia autora, który przelał swoje myśli na papier oraz wydawcy, który zebrał i poukładał wszystko w całość. Jaką drogę zatem musi przejść książka z myśli rodzącej się w głowie pisarza do rąk czytelnika?...

Ksiązka sama w sobie bardzo ciekawa.

Ale literówek pełno :)

Ksiązka sama w sobie bardzo ciekawa.

Ale literówek pełno :)

Ostatnio zacząłem częściej sięgać po biografię. Jest to gatunek bardzo nam potrzebny. Daje bowiem odpowiedź na pytanie skąd przyszliśmy.

Książka „Geniusz” opowiada o trzech wybitnych literatach zeszłego stulecia. Poznajemy tutaj twórczość Hemingwaya, Fitzgeralda i Wolfe’a, a przede wszystkim ich zmagania z redaktorem Perkinsem. Max ukazuje się tutaj, jako postać, która poświęciła się literaturze całym sercem. Można odnieść wrażenie, że była jego powołaniem- ja takie miałem.

W przytoczonej korespondencji z autorami widać wielką pasję i chęć pomocy im w stworzeniu dzieła ponadczasowego. Redaktor chcąc wydawać dzieła wartościowe, dbał o sens każdego zdania. Tak się tworzy prawdziwą literaturę!

Korektor cenił sobie twórczość Shakespeare’a. Nadszedł dzień, w którym żona Louis czytała mężowi lament z Cymbelina.

Książka niezwykle wartościowa , którą powinni przeczytać literaturoznawcy, redaktorzy, a także przyszli autorzy.

Ostatnio zacząłem częściej sięgać po biografię. Jest to gatunek bardzo nam potrzebny. Daje bowiem odpowiedź na pytanie skąd przyszliśmy.

Książka „Geniusz” opowiada o trzech wybitnych literatach zeszłego stulecia. Poznajemy tutaj twórczość Hemingwaya, Fitzgeralda i Wolfe’a, a przede wszystkim ich zmagania z redaktorem Perkinsem. Max ukazuje się tutaj, jako postać, która...

Co zrobiłby Perkins, gdyby redagował Prousta? WyProustował! ;-)

Co zrobiłby Perkins, gdyby redagował Prousta? WyProustował! ;-)

Bez Perkinsa pewnie Tom Wolfe by nie wydał żadnej książki, a gdyby wydał, to pewnie by były znacznie gorsze. Scott Fitzgerald czy Ernest Hemingway pewnie by sobie dali radę, ale Wolfe... wątpię.

Bez Perkinsa pewnie Tom Wolfe by nie wydał żadnej książki, a gdyby wydał, to pewnie by były znacznie gorsze. Scott Fitzgerald czy Ernest Hemingway pewnie by sobie dali radę, ale Wolfe... wątpię.

Dla wszystkich zainteresowanych literaturą, a szczególnie dla piszących i wątpiących. Historia Maxa Perkinsa, redaktora wierzącego w pisarza i jego dzieło.

Dla wszystkich zainteresowanych literaturą, a szczególnie dla piszących i wątpiących. Historia Maxa Perkinsa, redaktora wierzącego w pisarza i jego dzieło.

Za szczegółowa. Nie dałam rady.

Za szczegółowa. Nie dałam rady.

Książka-cegła. Na sam jej widok ścierpła mi skóra. Jednak nie odczułam, zbyt mocno, jej wielkości, ponieważ jest napisana przystępnie i porywająco. Unosi czytelnika w świat wielkiej literatury i tytułowego geniusza, Maxwella Perkinsa. Autor solidnie przygotował się do napisania biografii, swoje badanie popiera listami i cytatami, których gros zgromadził, w trakcie przygotowań. Książka warta przeczytania, chociażby po to, by uświadomić sobie, że za każdym geniuszem stoi inny, który go wspiera.

Książka-cegła. Na sam jej widok ścierpła mi skóra. Jednak nie odczułam, zbyt mocno, jej wielkości, ponieważ jest napisana przystępnie i porywająco. Unosi czytelnika w świat wielkiej literatury i tytułowego geniusza, Maxwella Perkinsa. Autor solidnie przygotował się do napisania biografii, swoje badanie popiera listami i cytatami, których gros zgromadził, w trakcie...