Pył Ziemi

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Imaginatio [SQN]
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2017-03-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-03-29
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379247813
- Tagi:
- fantastyka literatura polska science fiction misja kosmiczna niebezpieczeństwo walka o przetrwanie walka o życie zagłada Ziemia
- Inne
Czas wyrównuje wszystko do zera.
W XXIV wieku Ziemia umiera. W przestrzeń kosmiczną zostaje wystrzelony Yggdrasil, statek pokoleniowy, który ma zapewnić przetrwanie gatunkowi ludzkiemu. Ponad siedemset lat później para nieśmiertelnych istot, technologicznie podrasowanych Ziemian, wraca na błękitną planetę. Od powodzenia ich misji zależy ocalenie statku i wszystkich osób znajdujących się na pokładzie. Muszą odnaleźć tajemniczą Bibliotekę Snów, w której zapisano ogół wspomnień ludzkości.
Lilo i Rez podczas swej wędrówki zetrą się z prymitywnym plemieniem, którego członkowie dawno zapomnieli o dobrodziejstwach techniki. Będą się układać z samozwańczym lordem władającym wiernie odtworzoną kopią wiktoriańskiego Londynu, którego największą bolączką są morderstwa prostytutek oraz zbyt wysoki poziom edukacji wśród plebsu. Zawędrują też do Aurory, miasta, gdzie barwy następnego zachodu słońca wybiera się w drodze głosowania.
Gdzieś na końcu drogi Lilo i Reza ukryta jest prawda. Ale czy warto dla niej poświęcić wszystko? Może pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć?
Pył Ziemi czerpie z wielu gatunków literackich, tworząc niezwykłą opowieść o świecie przyszłości, w którym zaawansowana technologia sąsiaduje z gotyckim mrokiem i absurdem. Imponuje skalą, porusza i bawi ostrym jak brzytwa poczuciem humoru.
Na taką Ziemię przylatują Lilo i Rez – para nieśmiertelnych, technologicznie podrasowanych istot. Potrafią komunikować się ze sobą telepatycznie, mogą nauczyć się dowolnego języka w kilka sekund i wyleczyć wszystkie choroby świata. Dla Ziemian są praktycznie bogami. Sami są potomkami Ziemian.
I teraz muszą odnaleźć tajemniczą Bibliotekę Snów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Statek, Ziemia i Londyn we mgle
Rafał Cichowski zaprasza czytelnika na Ziemię siedemset lat później. Niebieska planeta z jednej strony jest zupełnie inna, ale z drugiej niewiele różni się od współczesnej. Ziemski świat według wizji pisarza jest pełen sprzeczności. Sztuczne i ponure miasto Londyn, kryjące się w oparach narkotykowej mgły, nigdy nie zasypia, ale i też nigdy nie wstaje ze snu. Jest ciemne i brudne, zupełnie inaczej niż Aurora - miasto-państwo pełne bieli i udawanej harmonii, ukryte pod sztuczną kopułą grawitacyjną, gdzieś w mroźnych śniegach lodowca. To między tymi miejscami rozgrywa się cała historia.
Bohaterowie powieści to Lilo i Rez, ludzie-nieludzie, bo niewiele człowieczego ciała w nich zostało. Urodzili się i wychowali na statku kolonizatorskim, pełni genetycznych modyfikacji i ulepszeń, których zadaniem jest pomóc międzypokoleniowemu statkowi, który w kosmosie nie może znaleźć miejsca dla siebie.
Statek stał się swoistą pułapką i przekleństwem, miejscem zguby. Cichowski stworzył tu bardzo ciekawy mikroświat, z ludźmi, którzy zdaje się, zatracili już możliwość, i nawet chęci, do życia poza nim. Po setkach lat kosmicznej tułaczki, wracają do punktu wyjścia...i co dalej?
Powieść Cichowskiego to podróże małe i duże, tam i z powrotem, między nowymi miastami a dżunglą, która od czasu mniejszej populacji ludzkości, ma się całkiem dobrze. Lilo i Rez szukają biblioteki pełnej snów i zapisu wspomnień, która kosmicznym tułaczom ma nadać cel, jednak to, co znajduje Rez i to, co się dzieje później, zmienia wszystko i dodatkowo komplikuje fabułę. Czy to dobrze i słusznie? To trzeba samemu doczytać.
Wizja pisarza jest ponura, ukazuje on świat, w którym człowieczeństwo niknie w czeluściach statku kosmicznego do niemal samej świadomości, gdy tymczasem na planecie Ziemia, ludzie jak się mordowali, tak też i mordują się dalej...siedemset lat nic nie zmienia.
Powieść choć dobra, wciągająca i lekko napisana, to jednak mnie trochę rozczarowała. Fabuła jest niepewna i nie przekonuje mnie, a opisany świat zdaje się być tylko wycinkiem rzeczywistości, bohaterowie zaś, są niedookreśleni, powierzchowni. Pisarz nie wyposażył ich w drugie dno, zieje od nich tylko żądza władzy.
Czytajcie powieść i nie wsiadajcie na statek kolonizatorski.
Grzegorz Śmiałek
Oceny
Książka na półkach
- 503
- 263
- 129
- 15
- 15
- 7
- 6
- 5
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Dzieje się tu bardzo dużo i nieco chaotycznie, na początku ciężko się połapać ale później już mnie wciągnęło. Podobała mi się wizja historii ludzkości w odległej przyszłości. Wielkim plusem były dla mnie pewne zwroty akcji przy których może nie opadła mi szczęka ale na pewno zrobiłem wielkie oczy. Większość postaci po prostu jest, nie odebrałem ich ani pozytywnie ani negatywnie, z wyjątkiem Lorda Nothinga, dialogi z jego udziałem potrafią wywołać uśmiech. Mimo wszystko pozycja nie dla każdego.
Dzieje się tu bardzo dużo i nieco chaotycznie, na początku ciężko się połapać ale później już mnie wciągnęło. Podobała mi się wizja historii ludzkości w odległej przyszłości. Wielkim plusem były dla mnie pewne zwroty akcji przy których może nie opadła mi szczęka ale na pewno zrobiłem wielkie oczy. Większość postaci po prostu jest, nie odebrałem ich ani pozytywnie ani...
więcej Pokaż mimo toChaos. Przez niemal cały czas miałem wrażenie, że autor chce pisać szybko, bez marnowania czasu czytelnika kwiecistymi opisami, choć i tak tutaj takie się znajdują. Jednak często dochodziło to do momentu w których zastanawiałem się czy czasem nie zjadłem jakiejś strony (nie zdania). Niekiedy akcja pojawiała się jak filip z konopi i jedno wielkie pytanie "Co się tutaj dzieje?!" Ma to swoje dobre strony, opowieść skupia się jedynie na interesujących momentach, nie ma dłużyzn. Na początku denerwowały mnie rozmowy prowadzone przez bohaterów, gdzie każdy starał się być "edgy" jak to tylko możliwe. Po prostu nie mogłem uwierzyć, że ktokolwiek tak mówi. Jakby autor na siłę wciskał im w usta jak najostrzejsze teksty i riposty. W ustach bohaterów brzmi to słabo. Taki sam sposób wypowiadania stosuję przysłowiowy "narrator" i w jego wykonaniu uwagi są, że tak powiem, "w punkt". Autor bardzo ładnie kreuję tutaj świat po katastrofie, który przeszedł dużą zmianę i nie bawił się w zbędne tłumaczenie co się stało. Jednak folgował strasznie jeżeli chodzi o technologie i niektóre próby wytłumaczenia tego i owego. "Balon" mnie zniszczył. Sama fabułą jest ciekawie poprowadzona, delikatnie dawkując informacje ciągnąć intrygę dalej. Mamy strzęp informacji i 100 stron dalej rozumiemy o co chodziło. Bardzo lubię takie zagrania. Fabuła jest prosta i niejako wielowątkowa i dochodzi do ciekawych zwrotów akcji, które sprawiają, że nie chcę się przerywać czytania. Problem w tym, że nasi bohaterowie nie przechodzą, żadnej drogi. Niczego się nie uczą, nie zmieniają, nie stają się lepsi czy gorsi. Tak jak byli idiotami tak są nimi nadal. Jednak najgorsza tutaj, według mnie, jest cała masa Easter Eggów. Kochanych nawiązań do popkultury itp. Te mrugnięcia okiem od autora nie są dla mnie niczym innym niż nachalną próbą powiedzenia "popatrz jaki jestem fajny". Ogólnie, nie żałuje straconego czasu na przeczytanie tej historii jednak nie jestem pewny czy jestem gotowy polecić ją z czystym sumieniem.
Chaos. Przez niemal cały czas miałem wrażenie, że autor chce pisać szybko, bez marnowania czasu czytelnika kwiecistymi opisami, choć i tak tutaj takie się znajdują. Jednak często dochodziło to do momentu w których zastanawiałem się czy czasem nie zjadłem jakiejś strony (nie zdania). Niekiedy akcja pojawiała się jak filip z konopi i jedno wielkie pytanie "Co się tutaj...
więcej Pokaż mimo toNie trafiła ta książka do mnie. Ja trafiłem na nią przez przypadek. Ale to nie była trafiona książka. Coś w niej jest. Więc może nie jest to zła książka. Jest w niej coś dubajowego. Coś intrygującego. Nieznanego. Ale w sumie niezrozumiałego. Szkoda czasu na nietrafione książki.
Nie trafiła ta książka do mnie. Ja trafiłem na nią przez przypadek. Ale to nie była trafiona książka. Coś w niej jest. Więc może nie jest to zła książka. Jest w niej coś dubajowego. Coś intrygującego. Nieznanego. Ale w sumie niezrozumiałego. Szkoda czasu na nietrafione książki.
Pokaż mimo toMam mieszane uczucia, książka ma fajne pomysły i spostrzeżenia, z drugiej strony akcja potrafi być bardzo rozwleczona zupełnie bez powodu, albo dla odmiany wprowadze są jakieś informacje zupełnie zbędne. Na pewno brakowało lepszego wyczerpania tematu traktowania wszystkiego jako film, to był bardzo dobry pomysł na wprowadzanie absurdu do tej powieści.
Mam mieszane uczucia, książka ma fajne pomysły i spostrzeżenia, z drugiej strony akcja potrafi być bardzo rozwleczona zupełnie bez powodu, albo dla odmiany wprowadze są jakieś informacje zupełnie zbędne. Na pewno brakowało lepszego wyczerpania tematu traktowania wszystkiego jako film, to był bardzo dobry pomysł na wprowadzanie absurdu do tej powieści.
Pokaż mimo toKsiążka Rafała Cichockiego jest najlepsza kiedy występuje w niej ogromna ilość absurdalnego humoru i dziwnych, nietypowych sytuacji oraz dialogów. Dlatego początek jest tak dobry.
Potem niestety, gdy wchodzimy w nieco poważniejszą historię, całokształt nieco zwalnia a moje wrażenia sprowadzają się do "kolejna książki sci-fi". Ten humor wraca, ale na krótko i tylko do pewnego stopnia, bo zastępowany jest czymś większym, historią o ratowaniu czegoś tam.
Ale na pewno nie można powiedzieć, że to czas stracony, bo autor w dosyć krótkiej historii zdołał zawrzeć masę humoru i kilka ciekawych pomysłów, łącznie z co najmniej dwoma ważnymi zwrotami fabularnymi.
Książka Rafała Cichockiego jest najlepsza kiedy występuje w niej ogromna ilość absurdalnego humoru i dziwnych, nietypowych sytuacji oraz dialogów. Dlatego początek jest tak dobry.
więcej Pokaż mimo toPotem niestety, gdy wchodzimy w nieco poważniejszą historię, całokształt nieco zwalnia a moje wrażenia sprowadzają się do "kolejna książki sci-fi". Ten humor wraca, ale na krótko i tylko do...
Byłam zdziwiona zakończenie. Naprawdę. W połowie ksiązki miałam zdanie, że to "flaki z olejem" a jednak.. jestem zachwycona.
Byłam zdziwiona zakończenie. Naprawdę. W połowie ksiązki miałam zdanie, że to "flaki z olejem" a jednak.. jestem zachwycona.
Pokaż mimo toNie umiem ocenić tego, ekhm, dzieła. Z jednej strony zamysł wydaje się być fajny, super jest też przeczytać współczesne niesztampowe polskie sci-fi. Ale język, konstrukcja bohaterów i całokształt strasznie się gryzą z historią. A szkoda.
Dwa cytaty aż sobie podkreśliłem podczas lektury: "Brałby ją całą, jej dupę, cycki, twarz i stopy (w tej kolejności)" nawiązuje do ogólnego stylu książki. "W życiu nie słyszałem większego pierdolenia – mówi i wybucha śmiechem" natomiast jest chyba autorefleksją autora.
Nie umiem ocenić tego, ekhm, dzieła. Z jednej strony zamysł wydaje się być fajny, super jest też przeczytać współczesne niesztampowe polskie sci-fi. Ale język, konstrukcja bohaterów i całokształt strasznie się gryzą z historią. A szkoda.
więcej Pokaż mimo toDwa cytaty aż sobie podkreśliłem podczas lektury: "Brałby ją całą, jej dupę, cycki, twarz i stopy (w tej kolejności)" nawiązuje do...
Książka mocno przeciętna. Nie zachwyca ani fabułą, ani postaciami. Sam pomysł na historię był obiecujący, jednak mocno się rozczarowałam. Nie jest to pozycja, którą bym polecała.
Książka mocno przeciętna. Nie zachwyca ani fabułą, ani postaciami. Sam pomysł na historię był obiecujący, jednak mocno się rozczarowałam. Nie jest to pozycja, którą bym polecała.
Pokaż mimo toNiestety, również nie bawiłem się dobrze. Bohaterowie papierowi - albo pozbawieni charakterów, albo charakteryzowani jedną cechą. Fabuła nudna, zagmatwana przez autora chyba w celu ukrycia prostoty. Męczący język, do tego błędy:
"populacja wacha się w granicach" (strona 85)
"niosłem moją nieprzytomną z wycieczenia siostrę na rękach" (strona 131).
Jak już wspominano, ostatnie 50 stron wznosi całość na kolejne wyżyny absurdu.
Szkoda czasu i nerwów.
Niestety, również nie bawiłem się dobrze. Bohaterowie papierowi - albo pozbawieni charakterów, albo charakteryzowani jedną cechą. Fabuła nudna, zagmatwana przez autora chyba w celu ukrycia prostoty. Męczący język, do tego błędy:
więcej Pokaż mimo to"populacja wacha się w granicach" (strona 85)
"niosłem moją nieprzytomną z wycieczenia siostrę na rękach" (strona 131).
Jak już wspominano,...
Sorry, ale taka trochę kicha. Mogłem ten czas poświęcić na coś ciekawszego.
Sorry, ale taka trochę kicha. Mogłem ten czas poświęcić na coś ciekawszego.
Pokaż mimo to