rozwińzwiń

Otchłań bez snów

Okładka książki Otchłań bez snów Peter F. Hamilton
Okładka książki Otchłań bez snów
Peter F. Hamilton Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Wspólnota: Kroniki Upadłych (tom 1) fantasy, science fiction
766 str. 12 godz. 46 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wspólnota: Kroniki Upadłych (tom 1)
Tytuł oryginału:
The Abyss Beyond Dreams
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2017-02-27
Data 1. wyd. pol.:
2017-02-27
Liczba stron:
766
Czas czytania
12 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365521927
Tłumacz:
Zbigniew A. Królicki
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Miłość, śmierć + roboty. Oficjalna antologia Peter F. Hamilton, Ken Liu, John Scalzi, Michael Swanwick
Ocena 7,2
Miłość, śmierć... Peter F. Hamilton, ...
Okładka książki Light Chaser Peter F. Hamilton, Gareth L. Powell
Ocena 8,0
Light Chaser Peter F. Hamilton, ...
Okładka książki Made To Order: Robots and Revolution Brooke Bolander, John Chu, Daryl Gregory, Peter F. Hamilton, Rich Larson, Ken Liu, Ian R. MacLeod, Annalee Newitz, Tochi Onyebuchi, Suzanne Palmer, Sarah Pinsker, Vina Jie-Min Prasad, Alastair Reynolds, Kelly Robson, Sofia Samatar, Peter Watts
Ocena 3,0
Made To Order:... Brooke Bolander, Jo...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
131 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
632
151

Na półkach:

Przygodę ze Wspólnotą zaczęłam od czterotomowej Sagi Wspólnoty i to było dobre posunięcie, ponieważ cały czas przewijają się bohaterowie których poznajemy na początku Sagi. Żeby w pełni docenić i cieszyć się lekturą trzeba zacząć od Sagi Wspólnoty, potem przeczytać Pustkę i dopiero poznać Upadłych. Polecam.

Przygodę ze Wspólnotą zaczęłam od czterotomowej Sagi Wspólnoty i to było dobre posunięcie, ponieważ cały czas przewijają się bohaterowie których poznajemy na początku Sagi. Żeby w pełni docenić i cieszyć się lekturą trzeba zacząć od Sagi Wspólnoty, potem przeczytać Pustkę i dopiero poznać Upadłych. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
130
118

Na półkach:

Cykl "Pustka" nawet mi się podobał,z chęcią więc sięgnąłem po kontynuację. Niestety w "Otchłani bez snów" jest trochę za mało sci-fi. Za bardzo autor skupił się na życiu na planecie Bienvenido, trochę za dużo tu polityki,poza tym zalatuje tu rewolucją bolszewicką, podejrzewam,że autor jest lewicowcem,bo na dodatek wplątał modny ostatnio wątek homoseksualny 😬 Jak w jakimś Netflixie-potężny żołnierz-rewolucjonista zakochuje się w innym żołnierzu ZANdroidzie. Litości Panie Hamilton... 😩 Mam nadzieję,że druga część "Noc bez gwiazd" będzie lepsza,bez żadnych naleciałości neomarksistowskich.

Cykl "Pustka" nawet mi się podobał,z chęcią więc sięgnąłem po kontynuację. Niestety w "Otchłani bez snów" jest trochę za mało sci-fi. Za bardzo autor skupił się na życiu na planecie Bienvenido, trochę za dużo tu polityki,poza tym zalatuje tu rewolucją bolszewicką, podejrzewam,że autor jest lewicowcem,bo na dodatek wplątał modny ostatnio wątek homoseksualny 😬 Jak w jakimś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
10

Na półkach:

Świetny pomysł świata, bardzo dobry pomysł fabuły, monotonne wykonanie. Obiecywanego hard SF nie ma. Książka byłaby niezła, gdyby autor nie wpadał dość często w dłużyzny. Powinno być 4/10, ale za wspomniany pomysł lekko podnoszę do góry (ale to takie bardzo słabe pięć).

Świetny pomysł świata, bardzo dobry pomysł fabuły, monotonne wykonanie. Obiecywanego hard SF nie ma. Książka byłaby niezła, gdyby autor nie wpadał dość często w dłużyzny. Powinno być 4/10, ale za wspomniany pomysł lekko podnoszę do góry (ale to takie bardzo słabe pięć).

Pokaż mimo to

avatar
523
510

Na półkach:

Myślałam, że po Przestrzeni objawienia Raynoldsa już nigdy nie poczuję tego samego smaku mięsistego hard sf i oj jak ja się cieszę, że to nie prawda!! Długo czekałam na coś w tym stylu i się doczekałam! Oczywiście nie jest to stricte taki hard sf jak Przestrzeń objawienia, oprócz typowego sfu tutaj jest jeszcze romans pisarza z quasi fantasy. Naprawdę to jest solidna dawka porządnej rozbuchanej, na pełnej jadącej poprzez galaktyki koncepcji. Pisarz naprawdę miał pomysł i koncept na cały cykl. Co mnie niestety trapi to brak rozpiski jak czytać ten cały świetny koncept, dopiero odkryłam tego pisarza i zaczęłam właśnie od tego tomu, co obawiam się jest błędem, ponieważ w miarę czytania jak rosła moja radość po sprawdzałam tego autora co ma jeszcze i się okazało, że jest też jakiś cykl o pustce, chyba trzy tomy i cykl o wspólnocie i o samym Nigelu, niestety nie znalazłam nawet informacji jak to wszystko i w jakiej kolejności zacząć czytać i boję się, że trochę odebrałam sobie przyjemność obcowania z tym wszystkim od początku, bardzo tego żałuję. Teraz będę czytać drugi tom a potem wrócę do trzech tomów pustki. Mam nadzieję, że i tak będzie to dla mnie czysta przyjemność. Naprawdę z całego serca polecam, jest nadzieja, że dobry SF jednak ma się nadal bardzo dobrze i da się stworzyć coś ambitnego i nowatorskiego nawet mieszając różne gatunki. Oczywiście dla mnie jako fana hard sf wstawki z fantasy nie są tak ciekawe ale i tak bawiłam się C-U-D-O-W-N-I-E!

Myślałam, że po Przestrzeni objawienia Raynoldsa już nigdy nie poczuję tego samego smaku mięsistego hard sf i oj jak ja się cieszę, że to nie prawda!! Długo czekałam na coś w tym stylu i się doczekałam! Oczywiście nie jest to stricte taki hard sf jak Przestrzeń objawienia, oprócz typowego sfu tutaj jest jeszcze romans pisarza z quasi fantasy. Naprawdę to jest solidna dawka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
800
63

Na półkach: ,

Nadchodzi wielkie zwieńczenie sagi o Wspólnocie Petera Hamiltona. Niestety muszę z wielką przykrością stwierdzić że nie wyszło mu to Grande Finale. O ile pierwszy tom (którego akcja toczy się przed "Pustką") jest zachęcający, o tyle drugi (który zaczyna się już po kryzysie w Pustce) pogrąża wszystko. Większość postaci jest jak echo po tym co już znamy. Większość wydarzeń jest jak echo tego co działo się w Pustce. Czytając ma się wrażenie że to wszystko już widzieliśmy tylko z innymi imionami. Fakt że poznajemy wiele faktów na temat tego czemu Pustka wgl zaistniała, ale to nie wystarczy aby usprawiedliwić 2 tomiszcza powtarzalnej lektury. Wielką szkoda.

Nadchodzi wielkie zwieńczenie sagi o Wspólnocie Petera Hamiltona. Niestety muszę z wielką przykrością stwierdzić że nie wyszło mu to Grande Finale. O ile pierwszy tom (którego akcja toczy się przed "Pustką") jest zachęcający, o tyle drugi (który zaczyna się już po kryzysie w Pustce) pogrąża wszystko. Większość postaci jest jak echo po tym co już znamy. Większość wydarzeń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
127

Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszego tomu Wspólnoty tegoż autora, bałem się ryzykować czytania następnego, zatem sięgnąłem do dalszej kontynuacji cyklu i trafiłem. W końcu autor mimo dalszego urywania wątków trafił z nową kreacją świata zwanego Pustką w dziesiątkę. Wspaniałe uniwersum umożliwiające ludziom korzystanie na co dzień z telepatii dodaje książce wigoru i powiewu oryginalności. Niestety, sympatie autora i jego przekonania wpłynęły na zakończenie, w którym przypisał rewolucji bolszewickiej i francuskiej cechę boskości i wiecznego istnienia. Uznał, że każde społeczeństwo a szczególnie te pozbawione przemysłu i elektroniki na pewno dąży do rewolucji i jeśli szczególnie ktoś z zewnątrz (jak Niemcy) pomoże, to dojdzie do dyktatury ploretariatu, a potem terroru przywódcy więtrzącego wszędzie spiski i niszczącego demokrację oraz swych bliskich. Sam zaś autor w młodości podobno nie lubił nauki i kariery - pewnie także elit. W jego książkach zawarte są marzenia o szybkiej i bezbolesnej nauce.

Po przeczytaniu pierwszego tomu Wspólnoty tegoż autora, bałem się ryzykować czytania następnego, zatem sięgnąłem do dalszej kontynuacji cyklu i trafiłem. W końcu autor mimo dalszego urywania wątków trafił z nową kreacją świata zwanego Pustką w dziesiątkę. Wspaniałe uniwersum umożliwiające ludziom korzystanie na co dzień z telepatii dodaje książce wigoru i powiewu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
152
48

Na półkach:

Fenomenalne zwroty akcji a gdy postacie przedstawiają się to jedno wielkie Coooo?! :D A uzupełnia to niejednolita linia czasowa, która fenomenalnie się uzupełnia!

Dawno nie czytałem tak dobrze skonstruowanej książki z tak wciągającą fabułą - mimo, że nie lubię polityki - czytałem i czytałem od połowy książki non-stop!

Fenomenalne zwroty akcji a gdy postacie przedstawiają się to jedno wielkie Coooo?! :D A uzupełnia to niejednolita linia czasowa, która fenomenalnie się uzupełnia!

Dawno nie czytałem tak dobrze skonstruowanej książki z tak wciągającą fabułą - mimo, że nie lubię polityki - czytałem i czytałem od połowy książki non-stop!

Pokaż mimo to

avatar
1022
790

Na półkach: , , , ,

Grupa osób na statku kosmicznym przedostała się do Pustki, tajemniczego miejsca na krańcu galaktyki. Nie mogąc z niej wrócić, osiedliła się na zdatnej do zamieszkania planecie. Kilka tysięcy lat później Pustkę odwiedza Nigel Sheldon, jeden z założycieli Wspólnoty, aby sprawdzić, co dzieje się w tej okrytej tajemnicą przestrzeni.

Dopiero, gdy zaczęłam czytać „Otchłań bez snów” zorientowałam się, że to nie moja pierwsza powieść Petera F. Hamiltona. Już wcześniej dane było mi się z nim spotkać w „Judaszu wyzwolonym” z którego niewiele zrozumiałam, sięgając po środkową część z serii. W każdym razie kolejne spotkanie z autorek okazało się lepsze, choć nie zawsze miłe. „Otchłań ze snów” to książka, która potrafiła nudzić mnie i ciekawić jednocześnie i już chyba dawno nie byłam tak rozbita po przeczytaniu jakiejkolwiek książki.
Zacznijmy może od pozytywów. Przede wszystkim „Otchłań bez snów” nie jest książką wyjątkowo trudną. Co prawda styl Hamiltona jest dosyć surowy, jednak nie nazwałabym go wyjątkowo męczącym: znam wiele powieści z tego gatunku, które potrafią być pod tym względem mniej klarowne.
Poza tym sam motyw Pustki oraz problemu, który nęka planetę zamieszkaną w niej przez ludzi jest po prostu ciekawy, a wątek Nigela z drugiej połowy książki jest naprawdę dobry. Szczególnie, jeśli spojrzymy na niego przez pryzmat relacji z pojawiającą się w nim, damską bohaterką. To były fragmenty książki, które czytało mi się naprawdę dobrze i którymi byłam naprawdę zainteresowana.
Problem polega na tym, że po ok. 1/3 książki aż do jej połowy dostajemy bardzo rozbudowany wątek polityczny, który dla mnie okazał się po prostu niezwykle nużący. Hamilton nie zbudował świata przedstawionego na tyle dobrze, aby ten był w stanie mnie interesować. Miałam wrażenie, że większość rzeczy mi umyka, że nie pamiętam o czym czytałam dnia poprzedniego, że muszę zmuszać się do czytania. Ostatecznie ten fragment dosłownie męczyłam przez dwa tygodnie nie potrafiąc przez niego przebrnąć. To była naprawdę duża tortura, która niemal zniszczyła mi lekturę „Otchłani bez gwiazd”, szczególnie że początkowo książka przypomina trochę post-apo z wątkiem polowania na zombie i po pierwszej części naprawdę liczyłam właśnie na to.
Właściwie trudno mi tu cokolwiek dodać. „Otchłań bez snów” jest dla mnie powieścią mocno nierówną, z fragmentami, które naprawdę do mnie przemawiały i z takimi, do których naprawdę nie chcę już nigdy wracać. Zobaczymy, co przyniesie kontynuacja – ta seria to dylogia, z której drugi tom ma około dziewięćset stron. I jeśli tam także pojawi się tak samo fascynujący wątek polityczny to chyba utknę w lekturze na dobre.

Grupa osób na statku kosmicznym przedostała się do Pustki, tajemniczego miejsca na krańcu galaktyki. Nie mogąc z niej wrócić, osiedliła się na zdatnej do zamieszkania planecie. Kilka tysięcy lat później Pustkę odwiedza Nigel Sheldon, jeden z założycieli Wspólnoty, aby sprawdzić, co dzieje się w tej okrytej tajemnicą przestrzeni.

Dopiero, gdy zaczęłam czytać „Otchłań bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
16

Na półkach:

Ciekawy pomysł. Mam nadzieję że będzie rozwijany w kolejnych odsłonach cyklu.

Ciekawy pomysł. Mam nadzieję że będzie rozwijany w kolejnych odsłonach cyklu.

Pokaż mimo to

avatar
273
76

Na półkach: ,

Fantastyczna space-opera. Ogromny rozmach, niesamowita wyobraźnia autora, dynamiczna i bardzo ciekawa akcja. Jedna z najlepszych pozycji tego gatunku jakie czytałam. A druga część jeszcze lepsza.

Fantastyczna space-opera. Ogromny rozmach, niesamowita wyobraźnia autora, dynamiczna i bardzo ciekawa akcja. Jedna z najlepszych pozycji tego gatunku jakie czytałam. A druga część jeszcze lepsza.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    357
  • Przeczytane
    166
  • Posiadam
    65
  • Teraz czytam
    13
  • Fantastyka
    12
  • Ulubione
    4
  • 2019
    3
  • Science Fiction
    3
  • Sci-Fi
    3
  • 2017
    3

Cytaty

Więcej
Peter F. Hamilton Otchłań bez snów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także