rozwińzwiń

Chora fontanna. Wiersze futurystów włoskich

Okładka książki Chora fontanna. Wiersze futurystów włoskich Paolo Buzzi, Francesco Ciangiullo, Luciano Folgore, Corrado Govoni, Filippo Tommaso Marinetti, Aldo Palazzeschi, Ardengo Soffici
Okładka książki Chora fontanna. Wiersze futurystów włoskich
Paolo BuzziFrancesco Ciangiullo Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie poezja
87 str. 1 godz. 27 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1977-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1977-01-01
Liczba stron:
87
Czas czytania
1 godz. 27 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Jalu Kurek
Tagi:
futuryzm poezja włoska
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
745
699

Na półkach: ,

Precz z romantycznymi rekwizytami, nadchodzi nowe. Przewracając z łoskotem stare zasady, wjeżdża awangarda triumfującej poetyki. Czas rozpocząć kult maszynerii, zanegować spokojną tradycję, bluźnierczymi wystąpieniami podburzyć krew. Elektryczność i brak zasad składni w jednym. Szok na wieczność i deifikacja życia nieznanego współczesnym. A Ty czytelniku, wsiądź do maszyny pędzącej po Neapolu, który niewiele się jednak zmienił. Pomimo tej całej futurystycznej rewolucji, miłość do niego zachowuje nadal ten sam zwariowany kształt. Może tylko strumienie wrażeń płyną bardziej chaotycznie, może ciężej oddzielić rzeczywistość od halucynacji. Miasto zostało takim samym, jak za czasów klasyków i nawet futuryści tego nie zmienią. Spodziewali się, że skutecznie zmyją nagromadzony brud wieków. Przez przypadek dołożyli jego kolejną i coraz bardziej się starzejącą warstwę. Chwała im za to, włoska poezja dzięki temu jest jeszcze bardziej intrygująca.

Jalu Kurek wyciągnął mnie na przechadzkę po włoskich ulicach. A tam wszystko fosforyzuje i rozkwita drapieżnymi formami. Świetlne refleksy pieszczą kaszlącą fontannę, w tyglu lirycznych zagadek anarchizuje każdy, kto ma cokolwiek do powiedzenia. Gdzie to wszystko pędzi? W jakim celu oświadcza się naelektryzowanej publiczności śmiałymi manifestami? Wolnością się narzuca, wiarą w to, że tak jak pisze Ardengo Soffici "najszczęśliwszym człowiekiem jest ten, kto umie żyć przypadkowo jak kwiaty". Poetyckie słowo porusza się bardzo swobodnie, spojrzeniem karykaturzysty omiata anachroniczne zwroty sprzed lat. Poezja ta bywa nazywana podpalaczką muzeów. Ponieważ w uwielbianych przez nią wizjach nie ma miejsca na sentymenty. Nawet gdy włoski futuryzm spogląda w ciemność, to melancholijne tony ulegają pod wpływem ryku motorowych silników.

Swym poetyckim temperamentem ujął mnie Filip Marinetti. Był nadzwyczaj ekstrawagancki. Stanowiąc najważniejsze ucieleśnienie zbuntowanego włoskiego futuryzmu, zaczął z szaleństwem burzyć nostalgiczne chwile. Jego geometryczne figury błyszczą wyrazistymi kolorami, wiersze elektryzują, bombardują brakiem interpunkcji. W tej fascynacji materią widać pogardę dla przeszłości. Nigdy nie zgodzę się na wstrząsanie posadami poezji, jednak chwilowa odmiana jest jak łyk świeżego powietrza. Chcę chociaż przez moment wyobrazić sobie skomplikowaną maszynerię kosmosu i budować egzotyczne sieci konstelacji. Z Marinettim można popuścić wodze fantazji tak samo jak z Luciano Folgore, który przelewa na papier "wycie wezbranych ludzkich falowań wyciśniętych z szarawej, głębokiej laguny horyzontów". Ilu odbiorców, tyle interpretacji tych pokrętnych wizji człowieczeństwa.

Cieszy mnie zawarte w tej poezji nowatorskie wyobrażenie życia, ucieczka od płaczliwości i odarcie wiersza z jego starej konstrukcji. Bo pomimo tego, wzruszenie po przeczytaniu "Chorej fontanny" może istnieć bez tych wszystkich górnolotnych określeń. Bez umiłowanych przez klasyków poetyckich podstępów. Ta poezja również potrafi dotykać duszę i żeglować po snach swoich czytelników. Zawsze coś wyczaruje, jeśli w jej wysiłkach nie dostrzeżemy ziemskich akcentów, to będzie to oznaczało, że jesteśmy już wśród gwiazd. Gdy nie zobaczymy drzew, to pewnie znajdziemy się w lesie pełnym fabrycznych kominów. Ważne jest to, aby żeglować po świecie ludzkiej wyobraźni i bez żadnych przeszkód chłonąć doznania, pochodzące zarówno z nowych, jak i ze starych czasów.

Precz z romantycznymi rekwizytami, nadchodzi nowe. Przewracając z łoskotem stare zasady, wjeżdża awangarda triumfującej poetyki. Czas rozpocząć kult maszynerii, zanegować spokojną tradycję, bluźnierczymi wystąpieniami podburzyć krew. Elektryczność i brak zasad składni w jednym. Szok na wieczność i deifikacja życia nieznanego współczesnym. A Ty czytelniku, wsiądź do maszyny...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam
    2
  • Poezja
    2
  • 2021
    1
  • Xyz
    1
  • Księgi ezoteryczne i zapomniane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chora fontanna. Wiersze futurystów włoskich


Podobne książki

Przeczytaj także