Mikołajek. Niczego się nie boję

Okładka książki Mikołajek. Niczego się nie boję Emmanuelle Lepetit, praca zbiorowa
Okładka książki Mikołajek. Niczego się nie boję
Emmanuelle Lepetitpraca zbiorowa Wydawnictwo: Znak emotikon Cykl: Mikołajek (na podstawie animacji) (tom 8) Seria: Mikołajek literatura dziecięca
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Mikołajek (na podstawie animacji) (tom 8)
Seria:
Mikołajek
Wydawnictwo:
Znak emotikon
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324039944
Tłumacz:
Magdalena Talar
Tagi:
#Mikołajek #strach
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Szary domek Natalia Jabłońska, Katarzyna Szestak
Ocena 8,4
Szary domek Natalia Jabłońska,&...
Okładka książki Uczucia. Co to takiego? Serge Bloch, Oscar Brenifier
Ocena 7,4
Uczucia. Co to... Serge Bloch, Oscar ...
Okładka książki Jak przekręcać i przeklinać Joanna Rusinek, Michał Rusinek
Ocena 6,9
Jak przekręcać... Joanna Rusinek, Mic...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
59
37

Na półkach:

W tej książce najbardziej mi się podoba opowiadanie "KTO SIĘ BOI DOKTORA?". Ananiasz jak zwykle się wygłupił, tym razem ukrył się przed doktorem ... Inne historyjki też są fajne. Polecam.

W tej książce najbardziej mi się podoba opowiadanie "KTO SIĘ BOI DOKTORA?". Ananiasz jak zwykle się wygłupił, tym razem ukrył się przed doktorem ... Inne historyjki też są fajne. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
22
21

Na półkach:

Fajna

Fajna

Pokaż mimo to

avatar
458
139

Na półkach: , ,

To nasze pierwsze zetknięcie z Mikołajkiem. Bardzo fajnie napisana książeczka, w sam raz dla 5-latki. Dzięki niej obie chcemy lepiej poznać Mikołajka, dlatego z wielką chęcią sięgniemy po inne książki.

To nasze pierwsze zetknięcie z Mikołajkiem. Bardzo fajnie napisana książeczka, w sam raz dla 5-latki. Dzięki niej obie chcemy lepiej poznać Mikołajka, dlatego z wielką chęcią sięgniemy po inne książki.

Pokaż mimo to

avatar
1428
915

Na półkach: , ,

... Mikołajka zna chyba każdy :-) ... ja po raz pierwszy z tym przesympatycznym bohaterem zetknęłam się, kiedy o jego przygodach czytały dzieci mojej siostry :-) ... bardzo odpowiadało mi poczucie humoru, lekkość i prostota, które jak dla mnie stały się znakiem rozpoznawczym opisanych przygód tego małego chłopca ... wtedy postanowiłam, że jak zostanę mamą to też w pewnym momencie przedstawię Mikołajka mojemu dziecku :-) ... jak pomyślałam tak też zrobiłam ;-) ... w realizacji tego planu pomogło mi ostatnio Wydawnictwo Znak Emotikon :-) ... moja córeczka miała okazję poznać książeczkę Mikołajek. Niczego się nie boję! ... jak tylko zobaczyła nową bajkę zapytała: mamo cytamy??? ... no i zaczęłyśmy czytać :-) ... okazało się, że moja córcia zakochała się w przygodach tego małego chłopca tak samo jak ja :-) ... moja A. jest jeszcze malutka [ma niespełna 3 latka ], ale mimo tego już prosi mnie żebym czytała jej o Mikołajku kilka razy dziennie ... w tej małej książeczce zamieszczone są cztery opowiadania: Niczego się nie boję, Kto się boi doktora?, Zielona szkoła?, Co za wstyd! ... wszystkie opisują jakieś strachy, wątpliwości lub dylematy, które towarzyszą naszym pociechom na rożnym etapie ich rozwoju ... oczywiście każde opowiadanie ma odpowiednią konkluzję ... jest też fajnym pomysłem na rozpoczęcie rozmowy z dzieckiem ... my rozmawiałyśmy długo o tym, że jednak nie należy bać się doktora :-) ... to taka mini terapia dla maluchów w formie rewelacyjnej bajki ;-) ... świetne poczucie humoru, lekkość i prostota ... do tego fajne, pastelowe ilustracje i kieszonkowa forma sprawiają, że przygody Mikołajka można zawsze mieć przy sobie i czytać, czytać, czytać :-) :-) ... ta mała książeczka pokazuje ponadczasowość całej serii opowieści o Mikołajku ... te opowiadania bawią i uczą kolejne pokolenia :-) ... zdecydowanie polecam :-) ...

muflonek.blogspot.com

... Mikołajka zna chyba każdy :-) ... ja po raz pierwszy z tym przesympatycznym bohaterem zetknęłam się, kiedy o jego przygodach czytały dzieci mojej siostry :-) ... bardzo odpowiadało mi poczucie humoru, lekkość i prostota, które jak dla mnie stały się znakiem rozpoznawczym opisanych przygód tego małego chłopca ... wtedy postanowiłam, że jak zostanę mamą to też w pewnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
201

Na półkach: ,

Z Mikołajkiem i jego bandą poznałam się, kiedy mój najmłodszy brat zapałał miłością do tej serii i przygody chłopaków czytaliśmy niemal każdego wieczora. To były te wydania z biało-czarnymi rysunkami Sempégo, które do dziś darzę wielkim sentymentem. Wydanie Nieznanych przygód Mikołajka oraz premiera filmu Mikołajek zbiegła się z pisaniem mojej pracy magisterskiej, której tematem miał być właśnie ten przemiły francuski chłopak i jego kumple. To właśnie wtedy poznaliśmy się tak dobrze i obiecałam sobie, że jak tylko Tymek dorośnie (wtedy mieszkał jeszcze w moim brzuchu) będziemy razem zaczytywać książeczki Gościnnego. W poszukiwaniu materiałów do pracy pomagała mi koleżanka mieszkające we Francji, która tłumaczyła mi wszystkie francuskojęzyczne teksty o Mikołajku i dostarczała bardzo ciekawych informacji. Niestety z różnych powodów temat zmieniono mi temat pracy, ale za to wielka sympatia do Mikołajka pozostała do dziś. Zgodnie z moimi przypuszczeniami, Tymek również polubił chłopaków (mama, oni TAK fajnie rozrabiają!! ). Oczywiście, gdy tylko zaczęto emitować serial animowany, musieliśmy koniecznie czytać książeczki z takimi właśnie ilustracjami. Ja oczywiście wolę kreskę Sempégo, dlatego czytamy i jedne i drugie wydania. Lubię te małe książeczki, z dużą czcionką, ponieważ T. świetnie ćwiczy na nich samodzielne czytanie. Duża ilość ilustracji jest dla niego świetnym odpoczynkiem podczas lektury.

W łapki wpadła nam najnowsza książeczka z serii Mikołajek. Niczego się nie boję. W tomie znajdziecie cztery zabawne opowiadanka, których tematem przewodnim jest strach. Tak, tak. Ten strach, który ma wielkie oczy i który zwykle dopada dzieci w ciemnym pokoju, u lekarza, czy nocą, kiedy śpią pod gołym niebem. Można też odczuwać strach przed tym, co powiedzą lub pomyślą o nas inni. A! I co najważniejsze, Mikołajek całkiem nieświadomie udowadnia nam, że ten cały strach dotyczy również dorosłych!

Bawiliśmy się wyśmienicie z Tymkiem, aż jego tata zaglądał wieczorami do pokoju i patrzył na nas podejrzliwie. A Tymek wtedy szeptał mi na ucho (mama, kupimy tacie zielone buty hihihi? Ci, którzy czytali, wiedzą, o co chodzi prawda?). Przyznam szczerze, że ciężko czytać tę książkę na dobranoc, bo ciągłe wybuchy śmiechu nie skłaniają nas raczej do snu. Ale słuchajcie! Pod płaszczykiem śmiechu mamy tu świetną terapię antystrachową. Dziecko może się swobodnie przyznać do lęków, które odczuwa, a o których wcześniej nie chciało mówić. Skoro nawet taki Mikołajek czasem też się boi, a nawet zdarza mu się wstydzić przed kolegami i drżeć na samą myśl o szczepionce.

To kolejna książeczka o Mikołajku, która pokazuje ponadczasowość tej serii. Mikołajka czytała moja mama z moim bratem, ja z moim bratem, a teraz ja ze swoim synem. Wszyscy bawią się świetnie, a co najważniejsze rozumieją wszystko niezależnie od pokolenia. Oczywiście ktoś tam mógłby się doczepić, że tato Mikołajka ciągle siedzi z gazetą w fotelu, a mama króluje w kuchni, ale po co, skoro to właśnie wtedy dzieją się najśmieszniejsze rzeczy.

A wy? Również od pokoleń czytacie Mikołajka w waszych rodzinach?

Z Mikołajkiem i jego bandą poznałam się, kiedy mój najmłodszy brat zapałał miłością do tej serii i przygody chłopaków czytaliśmy niemal każdego wieczora. To były te wydania z biało-czarnymi rysunkami Sempégo, które do dziś darzę wielkim sentymentem. Wydanie Nieznanych przygód Mikołajka oraz premiera filmu Mikołajek zbiegła się z pisaniem mojej pracy magisterskiej, której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1975
1453

Na półkach:

Podejrzewam, że Mikołajka zna wielu z Was i nie muszę specjalnie przedstawiać tego urwiska. W styczniu tego roku nakładem Wydawnictwa Znak ukazały się cztery nieopublikowane dotąd opowiadania o tym chłopcu. To gratka nie tylko dla najmłodszych, ale również dla rodziców, którzy pewnie wychowali się na przygodach Mikołajka.

Co znajdziecie w tej książeczce? Nie będę streszczać poszczególnych opowiadań, ale zdradzę, że pojawią się tam odpowiedzi na pytania: co zrobić, gdy mama kupi buty w nieodpowiednim kolorze? Jak zachować się, gdy w pokoju pojawia się bestia, która chce pożreć przyjaciółkę? W jaki sposób ocalić kumpli z opresji? Czy szczepionka faktycznie boli tak bardzo, jak wszyscy mówią?

Mikołajek to mały, chociaż bardzo dzielny chłopiec. Niczego się nie boi i wie, jak zachować się w trudnej sytuacji. Myślę, że maluchy mogłyby sporo się od niego nauczyć. Chociaż nie tylko one. Ich rodzicom także przydałaby się lekcja z zachowania w wykonaniu Mikołajka.

Książeczkę uzupełniają kolorowe rysunki, które są przyjemne dla oka. Dzięki nim wiemy, jak wygląda rodzina chłopczyka, a także bohaterowie, jacy pojawiają się w poszczególnych opowiadaniach. Całość jest porządnie wydana - twarda oprawa, dość gruby papier i duża czcionka ułatwiająca czytanie. Najmłodsi mogą poznać nowe przygody Mikołajka słuchając, jak czytają je rodzice. Starsze dzieci poradzą sobie z lekturą same. Nieco trudności mogą sprawić imiona poszczególnych bohaterów, ale po jakimś czasie zapadają w pamięć.

Jeżeli szukacie książeczki, przy której Wasze dziecko przyjemnie spędzi czas, zastanówcie się, czy może nie sięgnąć po nowe przygody Mikołajka. Tym dzieciom, które go znają, książka raczej przypadnie do gustu. Nowicjusze również nie powinni czuć się nią rozczarowani.

www.czytelnia-mola-ksiazkowego.pl

Podejrzewam, że Mikołajka zna wielu z Was i nie muszę specjalnie przedstawiać tego urwiska. W styczniu tego roku nakładem Wydawnictwa Znak ukazały się cztery nieopublikowane dotąd opowiadania o tym chłopcu. To gratka nie tylko dla najmłodszych, ale również dla rodziców, którzy pewnie wychowali się na przygodach Mikołajka.

Co znajdziecie w tej książeczce? Nie będę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Pewnie niewiele znajdzie się osób, które nie znają Mikołajka. Jak głosi Wikipedia pierwsza historyjka o nim napisana została już w 1959 roku. Od tamtej pory powstało kilka książek, które były zbiorami różnych opowiadań. Przyznam się Wam, że nie czytałam nigdy żadnych książek z Mikołajkiem w roli głównej. Ani tych starszych, ani tych nowszych, ponieważ jego przygody nadal od czasu do czasu są wydawane... Oglądałam za to dwa filmy o tym małym urwisie więc miałam okazję "poznać go" chociaż odrobinkę ;)

Niedawno trafiła do mnie nowość. A w niej cztery niepublikowane dotąd opowiadania o naszym małym bohaterze oraz jego przyjaciołach. Powiem Wam, że odrobinę bałam się sięgnąć po tę książkę. Nie czytałam żadnych poprzednich części, mój syn także nie zna tego bohatera. Bałam się, że nie będziemy wiedzieć o co chodzi i czytanie tej książki stanie się nieco uciążliwe. Jednak moje obawy były zupełnie niepotrzebne. Wcale nie trzeba znać poprzednich przygód Mikołajka, aby móc przeczytać tę książkę.

Wewnątrz znajdziemy cztery opowiadania. "Niczego się nie boję", "Kto się boi doktora", "Zielona szkoła" oraz "Co za wstyd!". Nie będę opowiadała Wam dokładnie każdego z nich, bo nie chce zdradzać za wiele, jednak nie byłabym sobą gdybym nie zdradziła Wam chociaż odrobinę z tego co znaleźć można w tej książeczce ;)

Pierwsza historyjka opowiada o tym jak rodzice zgodzili się, aby Mikołajek wraz z koleżankami - Ludeczką i Jadwinią - zostali w domu sami kiedy oni będą na kolacji na spotkaniu towarzyskim. Jako jedyny chłopak w tym trzyosobowym gronie Mikołajek musiał pokazać jaki jest dzielny i dbać o bezpieczeństwo swoich koleżanek :) Druga opowieść jest o tym jak to do szkoły zawitał Pan doktor w celu zaszczepienia uczniów. Wywołało to niezłą panikę wśród chłopców...

Kolejna przygoda odbywa się na zielonej szkole. Chłopcy wraz z Panią oraz wychowawcą zwanym Rosołem wyjechali na obóz. Spanie w namiotach to super sprawa, ale nocne wędrówki to dopiero prawdziwa przygoda. Choć może być nieco straszna... Mikołajek jednak nie boi się niczego i potrafi uratować z opresji swoich kumpli. Ostatnia historia opowiada o nowych butach, które mama kupiła naszemu małemu bohaterowi. Niestety były tak brzydkie, że chłopiec wstydził się w nich pokazać kolegom. Na szczęście przez zupełny przypadek zmienił buty nie do poznania ;)

Opowiadania zawarte w tej książce są naprawdę ciekawe i zabawne, a co najważniejsze ogromnie spodobały się mojemu starszakowi! Nikodem dotychczas stronił od książek, które mają sporo tekstu, jeszcze do niedawna nie byłoby mowy o tym, aby przeczytał taką książkę jak ta. A tutaj chociaż na początku kręcił nosem to z czasem okazało się, że przygody Mikołajka mu się spodobały i sam sięgał po tę książkę bez żadnego namawiania z mojej strony :)

Jednak w tekście sporo rady powtarzają się wyrazy, z którymi moje dziecko ma nieco kłopotu. Chodzi o dosyć trudne w wymowie imiona kolegów i koleżanek Mikołajka. Mamy tutaj na przykład Euzebiusza, Alcesta, Gotfryda, Ananiasza, Kleofasa, Rufusa, Ludeczkę, Jadwinię... Odrobinę go to irytowało, ale po jakimś czasie zaczął nazywać większość tych osób po swojemu ;)

Podsumowując powiem Wam, że opowieści z tej książeczki naprawdę spodobały się mojemu dziecku, są ciekawe, są wciągające, zabawne i pouczające. Nie koniecznie nasze dzieciaki powinny brać przykład z głównego bohatera, ale trzeba przyznać, że jest on pomysłowym i zaradnym dzieckiem, choć łobuziak z niego niezły. Książka ma sztywną okładkę i kwadratowy format, a kartki są matowe. Czcionka nie należy do malutkich więc czyta się ją dosyć szybko. Ilustracje umieszczone są na prawie każdej stronie przez co książeczka ta jest kolorowa i wesoła. Wiele razy widziałam wydania Mikołajka z zupełnie innymi obrazkami, czarno-białymi, rysowanymi tylko kreskami więc te ilustracje zdecydowanie różnią się od tamtych... Całość jest jak najbardziej godna uwagi więc pozostaje mi jedynie napisać Wam, że polecam :)

Pewnie niewiele znajdzie się osób, które nie znają Mikołajka. Jak głosi Wikipedia pierwsza historyjka o nim napisana została już w 1959 roku. Od tamtej pory powstało kilka książek, które były zbiorami różnych opowiadań. Przyznam się Wam, że nie czytałam nigdy żadnych książek z Mikołajkiem w roli głównej. Ani tych starszych, ani tych nowszych, ponieważ jego przygody nadal od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1304

Na półkach: , , ,

Książka „Mikołajek. Niczego się nie boję” spodobała się zarówno mi jak i mojej córce. Mikołajek jest bohaterem, którego łatwo polubić i z którym dzieci mogą się utożsamiać. To co go spotyka równie dobrze mogłoby dotyczyć przecież każdego innego dziecka. Zaznajamiając się z przygodami Mikołajka mały czytelnik zrozumie, że wiele dzieci boryka się ze strachem – czy to przed lekarzem, czy też potworem spod łóżka – i każde z nich musi na swój własny sposób nauczyć się sobie z nim radzić. Pozwólcie więc i waszym dzieciom poznać się i zakolegować z Mikołajkiem, bo naprawdę warto 🙂

Cała recenzja dostępna na moim blogu:
http://magicznyswiatksiazki.pl/mikolajek-niczego-sie-nie-boje-opracowanie-zbiorowe/

Książka „Mikołajek. Niczego się nie boję” spodobała się zarówno mi jak i mojej córce. Mikołajek jest bohaterem, którego łatwo polubić i z którym dzieci mogą się utożsamiać. To co go spotyka równie dobrze mogłoby dotyczyć przecież każdego innego dziecka. Zaznajamiając się z przygodami Mikołajka mały czytelnik zrozumie, że wiele dzieci boryka się ze strachem – czy to przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
384
178

Na półkach: ,

Choć prezentów nie przynosi, Mikołajek znany jest wszystkim dzieciom, prawie tak dobrze, jak Święty Mikołaj. Jego przygody, początkowo publikowane w gazetach, zostały zebrane i wydane w kolejnych książkach, czytanych przez dzieci od lat. Dziś chciałabym zaprezentować Wam książkę, zawierającą nowe, do tej pory niepublikowane opowiadania o Mikołajku. Oto "Mikołajek. Niczego się nie boję".
W tej o to, kwadratowej, niewielkich rozmiarów książce, o twardej okładce i barwnych, wesołych ilustracjach, znalazły się cztery opowiadania o Mikołajku:

Niczego się nie boję
Kto się boi doktora
Zielona szkoła
Co za wstyd

Opowiadania te przedstawiają różne rodzaje strachu. W pierwszym z nich źródłem strachu jest malutki pajączek. Boi się go nie tylko koleżanka Mikołajka, Jadwinia, ale również i jego rodzice. Opowiadanie to niesie jasny przekaz. Nie trzeba się wstydzić tego, że się boimy, strach to cecha, która dotyka wszystkich, zarówno dzieci, jak i dorosłych, po których byśmy się tego nie spodziewali. Mało tego, źródłem strachu mogą być naprawdę błahe rzeczy, takie jak cienie rzucane przez różne rzeczy.

W opowiadaniu "Kto się boi doktora" okazje się, że strach ma wielkie oczy i nie zawsze trzeba wierzyć w pozory. To, że kolega, który przed nami był szczepiony, krzyczał, wcale nie znaczy, że szczepienie tak bardzo boli. Okazuje się bowiem, że straszniejsze jest czekanie na wejście do lekarza i wyobrażanie sobie jak to bardzo będzie bolało, niż samo szczepienie.

"Zielona szkoła" tak jak poprzednie dwa opowiadania, zwraca uwagę na to, że boją się i duzi i mali, a źródłem strachu może stać się byle patyk. Tym bardziej nie warto śmiać się z tego, że ktoś się przestraszył. "Zielona szkoła" niesie ze sobą również lekcję koleżeństwa.

Ostatnie opowiadanie, pod tytułem "Co za wstyd" pokazuje, że bać można się nie tylko strasznych rzeczy, czy bólu, ale również reakcji innych. Mikołajek bardzo bał się, że koledzy wyśmieją jego nowe, zielone buty. Z powodu wstydu, posunął się nawet do kłamstwa, które tylko pogorszyło jego sytuację.

Każde opowiadanie zawarte w książce "Mikołajek. Niczego się nie boję" jest zarówno pouczające, jak i zabawne. Czyta się je z naprawdę wielką ochotą. Moja córka oczywiście po wysłuchaniu całej książeczki wykrzyczała "jeszcze", bo tak jej się spodobały przygody Mikołajka. Przez kilka kolejnych dni, żadna inna książka nie była czytana, tylko ta mała, niebieska i niezwykle wciągająca.

Zapraszam na mojego bloga, tam możecie zobaczyć zdjęcia książki
http://yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com/2017/01/mikoajek-niczego-sie-nie-boje-recenzja.html

Choć prezentów nie przynosi, Mikołajek znany jest wszystkim dzieciom, prawie tak dobrze, jak Święty Mikołaj. Jego przygody, początkowo publikowane w gazetach, zostały zebrane i wydane w kolejnych książkach, czytanych przez dzieci od lat. Dziś chciałabym zaprezentować Wam książkę, zawierającą nowe, do tej pory niepublikowane opowiadania o Mikołajku. Oto "Mikołajek. Niczego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    3
  • Otrzymana do zrecenzowania 2017
    1
  • Mila-2017
    1
  • Ulubione
    1
  • René Goscinny - MIKOŁAJEK, Asterix, Lucky Luc
    1
  • Znak emotikon
    1
  • 2017 dla dzieci
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mikołajek. Niczego się nie boję


Podobne książki

Przeczytaj także