Oj, wymęczyła mnie ta książka okrutnie i przyznam szczerze, nie dotrwałam do końca.
A początek był taki obiecujący! Intrygujący, tajemniczy świat, wyizolowana od świata mała, hermetycznie zamknięta grupka ludzi trzymająca się ściśle dziwnych religijnych zasad, które mają ich uchronić przed nanotechnologiczną chorobą, która zmienia ludzki umysł nie do poznania.
Brzmi super? Pewnie. Szkoda tylko, że realizacja kuleje. Bohaterka podróżując ciągle spotyka to nowe osoby, które pojawiają się na parę stron i znikają, ale nie ma to ani ładu, ani składu. Szkoda, bo język autorki jest całkiem przyjemny i widać, że jest w tym wszystkim potencjał.
Może kolejne powieści pani Goonan są lepsze? Na pewno kiedyś się skuszę i sprawdzę.

Oj, wymęczyła mnie ta książka okrutnie i przyznam szczerze, nie dotrwałam do końca.
A początek był taki obiecujący! Intrygujący, tajemniczy świat, wyizolowana od świata mała, hermetycznie zamknięta grupka ludzi trzymająca się ściśle dziwnych religijnych zasad, które mają ich uchronić przed nanotechnologiczną chorobą, która zmienia ludzki umysł nie do poznania.
Brzmi super?...

Książka polega na ciekawej ale ukrytej dla czytelnika historii, która wydarzyła się w świecie powieści. Odkrywa się ona powoli i metodycznie.
Jest to największy atut powieści.
Oprócz tego jest niestety nudno. Mało się dzieje i jak już do czegoś dojdzie to jest nieciekawie.

Książka polega na ciekawej ale ukrytej dla czytelnika historii, która wydarzyła się w świecie powieści. Odkrywa się ona powoli i metodycznie.
Jest to największy atut powieści.
Oprócz tego jest niestety nudno. Mało się dzieje i jak już do czegoś dojdzie to jest nieciekawie.

Doskonałe, post-apokalipsa i fantasy w jednym. Miejscami za dużo filozofii głównej bohaterki, za dużo przemyśleń. Szczegółowe opisy, ale wymagałyby konkretnych rysunków technicznych. Niestety, od połowy książki zaczyna się już przeciąganie akcji, powtarzanie fragmentów, jak gdyby autorka sama zgubiła się w świecie swoich nano-fantazji. Do tego dochodzi nadmierna ilość filozofii, ale i pokaz wyobrażeń autorki, za którymi niestety nie wszyscy czytelnicy mogą podążać z taką łatwością.

Doskonałe, post-apokalipsa i fantasy w jednym. Miejscami za dużo filozofii głównej bohaterki, za dużo przemyśleń. Szczegółowe opisy, ale wymagałyby konkretnych rysunków technicznych. Niestety, od połowy książki zaczyna się już przeciąganie akcji, powtarzanie fragmentów, jak gdyby autorka sama zgubiła się w świecie swoich nano-fantazji. Do tego dochodzi nadmierna ilość...

Bardzo trudna w odbiorze książka ale warto dać jej szanse. Ja czytałem dwa razy - i dalej jej nie rozumiem do końca.

Bardzo trudna w odbiorze książka ale warto dać jej szanse. Ja czytałem dwa razy - i dalej jej nie rozumiem do końca.

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam