Jeśli jest prawdą, że autor napisał tę książkę w roku 1998 można go uznać za Nostradamusa naszych czasów. (Ponadto wyprzedza w tym wypadku epokę Browna i jego „Kodu Leonarda da Vinci”). Książka bowiem traktuje o możliwości straszliwych ataków terrorystycznych w Europie wskazując szczególnie Wielką Brytanie, ale również prawdopodobieństwo uderzenia w USA –na Waszyngton .Wizja tych ataków otoczona jest w thriller o szpiegach i dominacji na świecie sił zła – reprezentowanych przez samego Lucyfera. Autor łączy więc wątek sensacyjny z gnozą Sumerów, a więc alternatywną historią powstania człowieka, według której rodzaj ludzi powstał dzięki obcej cywilizacji. Pomysł jest bardzo ciekawy i zmusza do przemyśleń. Jednak sama książka może sprawiać kilka trudności. Przede wszystkim, akcja potrafi skakać bez ostrzeżenia w różne miejsca, a nawet lata świetlne i na początku trudno się w tych nagłych zmianach odnaleźć. Po drugie, czytając ją odniosłam wrażenie, że mimo przedstawienia gnozy sumeryjskiej osoby, które nie znają tej teorii, nie zetknęły się z tym tematem wcześniej mogą mieć trudności ze zrozumieniem tego elementu książki. Ostatecznie jest to książka do przemyślenia. Teorie spiskowe jakie przedstawia oraz temat z niedawnej historii (ataki terrorystyczne w USA i Anglia) sprawiają, że można się zacząć zastanawić czy przypadkiem nie jest ukryte w tym wszystkim ziarno prawdy. Książkę zaliczam osobiście do „egzoterycznych” – w końcu przedstawia egzoteryczną teorią, która kto wie? Może jest Prawdą? Jako miłośniczka teorii spiskowych teorii polecam do przeczytania.

Jeśli jest prawdą, że autor napisał tę książkę w roku 1998 można go uznać za Nostradamusa naszych czasów. (Ponadto wyprzedza w tym wypadku epokę Browna i jego „Kodu Leonarda da Vinci”). Książka bowiem traktuje o możliwości straszliwych ataków terrorystycznych w Europie wskazując szczególnie Wielką Brytanie, ale również prawdopodobieństwo uderzenia w USA –na Waszyngton...