Film był dobry, natomiast książka okazała się totalnym rozczarowniem. Ansolutnie mnie nie wciągnęła.

Film był dobry, natomiast książka okazała się totalnym rozczarowniem. Ansolutnie mnie nie wciągnęła.

Męska rzecz. Męski świat.
James Dickey to przede wszystkim poeta, autor kilku zbiorów wierszy i tylko jednej powieści, właśnie tej "Wybawienie". Przyniosła mu ona nawet sławę, tym bardziej że została zekranizowana.
Książka nie jest długa (230 stron),a fabuła niezbyt skomplikowana.
Otóż czterech facetów, mieszczuchów wybiera się na męską wyprawę - spływ kanadyjkami po górskiej rzece. Ich przygotowanie jest raczej kiepskie, zarówno kondycyjnie (przynajmniej części z nich),jak i organizacyjnie, bo nawet nie znają dokładnie terenu ani rzeki.
Wyprawa zmienia się w koszmar, a oprócz trudności ze spływem dochodzą jeszcze nieoczekiwanie watki kryminalne.
Tę czwórkę facetów ciężko nawet nazwać przyjaciółmi, a wręcz nawet nie można powiedzieć że się lubią. Wywołuje to spięcia, a na wierzch wychodzą te ciemniejsze strony ich charakteru.
Tragedia ich nie zbliża, wręc wywołuje wyobcowanie.
Powieść całkiem ciekawa. Pokazuje człowieka w obliczu przyrody, gdy decydująca okazuje się siła fizyczna i spryt, aby przetrwać.
Dobrze napisana, językowo też całkiem dobra.
Myślę, że bardziej docenią ją faceci, bo bardziej wejdą w ten męski świat.

Męska rzecz. Męski świat.
James Dickey to przede wszystkim poeta, autor kilku zbiorów wierszy i tylko jednej powieści, właśnie tej "Wybawienie". Przyniosła mu ona nawet sławę, tym bardziej że została zekranizowana.
Książka nie jest długa (230 stron),a fabuła niezbyt skomplikowana.
Otóż czterech facetów, mieszczuchów wybiera się na męską wyprawę - spływ kanadyjkami po...

Zainspirowana filmem Rytuał przypomniałam sobie, że kiedyś czytałam tą książkę i bardzo mi się podobała;)
Męska wyprawa, która okazała się sprawdzianem męskości i człowieczeństwa nie tylko w teorii. Piękne i dzikie krajobrazy wplecione w ludzki dramat.
Polecam;)

Zainspirowana filmem Rytuał przypomniałam sobie, że kiedyś czytałam tą książkę i bardzo mi się podobała;)
Męska wyprawa, która okazała się sprawdzianem męskości i człowieczeństwa nie tylko w teorii. Piękne i dzikie krajobrazy wplecione w ludzki dramat.
Polecam;)

Mnie sprawiła sporo frajdy, podobnie jak i film.

Mnie sprawiła sporo frajdy, podobnie jak i film.

Pogodna wyprawa po przygodę zmienia się w prawdziwy koszmar. Temat niby zgrany do imentu, ale Dickey pisze tak, że warto książkę przeczytać.

Pogodna wyprawa po przygodę zmienia się w prawdziwy koszmar. Temat niby zgrany do imentu, ale Dickey pisze tak, że warto książkę przeczytać.

Na początku był film. Bardzo dobry.

Na początku był film. Bardzo dobry.

krótka i na temat, bez zbędnych ceregieli, trzyma napięcie

krótka i na temat, bez zbędnych ceregieli, trzyma napięcie

Książce brakuje czynnika X który mógłby ją wyróżnić na tle innych bo posiada wszyscy inne by stać się bestsellerem. Jest jak setki naszych rodzimych śpiewaczek/wokalistek które nie mogą przebić się do mainstreamu mimo tego, że śpiewają lepiej niż Doda czy Mandaryna ale nie chcą pokazać cycków czy dupy przez co są skazane na przeciętność bo nie potrafią przyciągnąć widza. James Dickey też nie pokazuje siusiaka przez co jest skazany na przeciętność ;)

Książce brakuje czynnika X który mógłby ją wyróżnić na tle innych bo posiada wszyscy inne by stać się bestsellerem. Jest jak setki naszych rodzimych śpiewaczek/wokalistek które nie mogą przebić się do mainstreamu mimo tego, że śpiewają lepiej niż Doda czy Mandaryna ale nie chcą pokazać cycków czy dupy przez co są skazane na przeciętność bo nie potrafią przyciągnąć widza....

Czworo przyjaciół wybiera się na weekendowy spływ kajakowy. Przygoda przemienia się jednak w walkę o przetrwanie...

Muszę przyznać, że książka mnie wciągnęła, tak, że w ciągu niecałych trzech godzin przeczytałem całą (co jednak nie jestem jakimś nadzwyczajnym wynikiem, bo książka nie jest zbyt długa, liczy około 240 stron). Bohaterowie są realni, można się z nimi utożsamiać, tak samo jak ich historia równie dobrze mogłaby dotknąć większość z nas. Na wyróżnienie zasługuje język i styl autora, można mieć wręcz wrażenie, że jest się świadkiem opisywanych zdarzeń. Nie brakuje mocnych opisów i zdarzeń, co według mnie podkreśla realizm całej książki.

Podsumowując, polecam książkę każdemu, kto lubi mocne wrażenia, nie powinien się zawieść na tym tytule. Osobiście wystawiam mocną ósemkę, z szansą poprawy na dziewięć (pewnie kiedyś wrócę do tej książki, teraz spróbuję obejrzeć film).

Czworo przyjaciół wybiera się na weekendowy spływ kajakowy. Przygoda przemienia się jednak w walkę o przetrwanie...

Muszę przyznać, że książka mnie wciągnęła, tak, że w ciągu niecałych trzech godzin przeczytałem całą (co jednak nie jestem jakimś nadzwyczajnym wynikiem, bo książka nie jest zbyt długa, liczy około 240 stron). Bohaterowie są realni, można się z nimi...

Wciągająca, dobra powieść. Ciekawie ujmuje ludzkie zachowania i emocje w sytuacji zagrożenia, w oddalonym od społeczeństwa świecie: pozbawionym usankcjonowanych norm i praw, gdzie o przetrwaniu decyduje siła i determinacja. Plus za bardzo ładny, bogaty język i styl.

Wciągająca, dobra powieść. Ciekawie ujmuje ludzkie zachowania i emocje w sytuacji zagrożenia, w oddalonym od społeczeństwa świecie: pozbawionym usankcjonowanych norm i praw, gdzie o przetrwaniu decyduje siła i determinacja. Plus za bardzo ładny, bogaty język i styl.