W ciemnym, mrocznym lesie

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- In A Dark, Dark Wood
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2017-01-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-10
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380970359
- Tłumacz:
- Ewa Kleszcz
- Tagi:
- debiut literacki koszmar literatura angielska manipulacja niebezpieczeństwo obsesja przyjaźń pułapka strach thriller uczucie
Nora jest autorką kryminałów, która niechętnie opuszcza swoje londyńskie mieszkanko. Gdy nieoczekiwanie otrzymuje zaproszenie na wieczór panieński przyjaciółki, z którą nie miała kontaktu od dziesięciu lat, z oporami godzi się na spędzenie weekendu na wsi. Tam jednak wpada w szpony przeszłości, przed którą próbowała uciec przez ostatnią dekadę. Uwięziona na odludziu, w złowieszczym szklanym domu, osaczonym przez upiorną widownię mrocznego lasu, trafia w sam środek śmiertelnie niebezpiecznej intrygi. Wstrząsające wydarzenia sprawią, że będzie musiała stawić czoło nie tylko mordercy, ale i własnej przeszłości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Oficjalne recenzje
O romansie ze strzelbą Czechowa
Stało się coś strasznego, ale nic nie pamiętam…
Takimi słowami mogłaby rozpocząć się opowieść Rachel z „Dziewczyny z pociągu” Pauli Hawkins. Historia alkoholiczki próbującej na własną rękę rozwiązać zagadkę pewnej tragicznej nocy odbiła się echem zarówno wśród czytelników, jak i widzów. Kilka miesięcy później, licząc od daty pierwszego wydania, Rachel postanowiła zawtórować Nora, bohaterka debiutanckiej powieści Ruth Ware „W ciemnym, mrocznym lesie”. Nieprzeniknione ciemności, desperackie próby odgrzebania ostatnich tragicznych chwil i cofanie się po własnych krokach w głąb przeszłości stanowią szkielet ich historii, który otula niepokój przenikający aż do szpiku kości i dotykający każdego nerwu. Nie pamiętają dokładnie, co się stało – nie muszą, bo ich zadaniem jest to odkryć razem z czytelnikiem. Resztki adrenaliny nadal krążą w ich żyłach, a być może na dłoniach, wśród otarć, pozostała zakrzepnięta krew. Na ustach czują ślady urwanego krzyku, gdy osunęły się w niepamięć. Niewiedza jest tak nieznośna i tak mocno doskwiera, że są gotowe zrobić wszystko, by odzyskać wspomnienia. Na szali kładą ciężar świadomości tego, co im się przydarzyło, a sprawiedliwość dokłada ciężar konsekwencji.
…a większości trupów lepiej nie odkopywać.
Nora o tym wie, bo zakopuje i odkopuje trupy zawodowo. Jako autorka poczytnych kryminałów ma na sumieniu niejedną zbrodnię, którą skonstruowała w zaciszu swojego domu. Preferując życie w pojedynkę i niechętnie opuszczając mieszkanie, pisarka skupia się na tworzeniu kolejnych kryminalnych intryg. Gdy niespodziewanie trafia do niej mail z zaproszeniem na wieczór panieński dawnej przyjaciółki, Nora początkowo zamierza odmówić. Nie dość, że ostatni raz widziały się dziesięć lat temu, to na dodatek w przeszłości Nora pogrzebała pewne tajemnice, do których wolałaby nie wracać. Jednak stare sympatie w końcu wygrywają i pisarka trafia do wiejskiej posiadłości, gdzie ma świętować przez cały weekend. Przyszła panna młoda i jej goście zamierzają się dobrze bawić, a wieczór panieński dostarcza im naprawdę silnych emocji, można by rzec… w zabójczej dawce. Gdy Nora budzi się później w szpitalu, wspomnienie weekendu na wsi jest zasnute gęstą mgłą zapomnienia. Wie tylko jedno - stało się coś strasznego i ona może zapłacić za to wysoką cenę. Do tej pory pisarka tworzyła zbrodnicze intrygi we własnej głowie. Teraz musi zmierzyć się z zagadką, która przeniosła się do prawdziwego życia.
„W ciemnym, mrocznym lesie” wzięło swój tytuł od otwierającej powieść upiornej wyliczanki, w której wszystko jest ciemne i mroczne, aż docieramy do wielkiego finału – czyli do trupa. Martwe ciało przemycono nawet na okładkę, która grozi, że „kogoś czeka śmierć”. Jeśli zaczynamy z takim przytupem, to co będzie dalej?
Ciemny, mroczny debiut Ruth Ware wpisuje się w nurt, który poznaliśmy dzięki Gillian Flynn, Pauli Hawkins, Fionie Barton, S.J. Watsonowi czy nawet Jessice Knoll. To tylko nieliczne z nazwisk, które znalazły swoje miejsce w nowej fali między kryminałem a thrillerem. Chociaż domestic noir i marriage thriller nie są niczym nowym, to zmasowany atak przypuszczony na księgarskie półki i domowe biblioteczki stworzył nowy trend. W 2014 roku Rosamund Urwin użyła w stosunku do niego określenia „chick noir”* (tak, to chick z chick-litu), a zawtórowała jej pisząca dla „Guardiana” Charlotte Jones**, upatrując w tym rozwoju nowej gałęzi literatury kobiecej, która wykonała gwałtowny skręt, nasiąkając thrillerami i teraz przygląda się tej mroczniejszej stronie związków międzyludzkich. Bo czy tak naprawdę znamy bliskie nam osoby? Co można zrobić ze zdobytym zaufaniem, jeśli jest się wystarczająco cierpliwym? Johanna Thomas-Corr w swoim artykule dla „Evening Standard” trafnie określiła kategorię słowami „zamiast obawiać się anonimowego seryjnego mordercy, teraz [twórcy] sprawiają, że najbardziej niepokoi nas osoba siedząca obok na kanapie”***. I coś w tym jest. Przyjaciółki już nie popijają razem kolorowych drinków, plotkując o łóżkowych podbojach. Teraz w drinku może tkwić trucizna, a flirt z przystojnym nieznajomym może być elementem zemsty rzekomej przyjaciółki. Przyjaciele, małżonkowie, ukochani, całe rodziny tworzą ciasny krąg powiązań, który może kogoś w końcu udusić. Dosłownie – albo i nie. Sęk w tym, że poprzeczka popularności podnosi się coraz wyżej z każdym tytułem i kolejna powieść chcąca popłynąć na tej fali, musi mieć w sobie to coś, co pozwoli jej wyróżnić się i zawojować świat. Sporo tytułów odniosło sukces, ale jeszcze więcej utknęło na półkach. Powrót do typowego „jeśli coś stało się żonie, to najczęściej winny jest mąż” i „trzymaj swoich przyjaciół blisko, a wrogów jeszcze bliżej”, inspiruje autorów, popychając ich w stronę skomplikowanych relacji i zwrotów akcji.
Ware zdecydowała się na klasyczny zabieg, przeplatając rozdziały z przeszłości i teraźniejszości. Obserwujemy główną bohaterkę, która rozpaczliwie próbuje przypomnieć sobie wydarzenia prowadzące do tragedii, a jej próby przenoszą nas do kolejnych dni – a później godzin i minut przed punktem zero. Śledztwo przeplata się z wieczorem panieńskim i właściwie niełatwo wskazać, które z nich jest bardziej osobliwe. Zbieranina dawnych i obecnych przyjaciół zamienia świętowanie w drętwe „zabierzcie-mnie-stąd-jak-najszybciej” próby przetrwania weekendu. Nic nie rozluźnia atmosfery – nawet pijackie gry, które z założenia mają zintegrować gości panny młodej, prowadzą do kolejnych nieporozumień. Na jaw wychodzą sekrety, spirala złośliwości i uszczypliwości zatacza coraz szersze kręgi. Wiemy, że coś złowrogiego wisi w powietrzu i to właśnie ta atmosfera jest najmocniejszą stroną „W ciemnym, mrocznym lesie”. Przeczucie potęguje budynek, w którym autorka „uwięziła” bohaterów. Zasypane śniegiem odludzie otoczone lasem, a pośrodku dom z wielkimi oknami, które zamieniają każde pomieszczenie w scenę. Gdzie jest widownia? Ukryta pośród śniegu i drzew, ukryta za stronicami powieści. Z jednej strony tkwimy razem z bohaterami w klaustrofobicznej klatce, bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym, a z drugiej nie ma takiego kąta, w którym czulibyśmy się bezpiecznie, ze względu na wrażenie otwartej przestrzeni. Obserwujemy i jesteśmy obserwowani. Wystawieni na ostrzał spojrzeń, zmuszani do konfrontacji pod płaszczykiem uprzejmych uśmiechów, bohaterowie przechodzą z dyskomfortu i niepokoju przez zdenerwowanie do paraliżującej paranoi i paniki. Trawią ich złość i strach, które wpływają na ich relacje z innymi i na samego czytelnika. Chcielibyśmy jak najszybciej wyjść z tego przedślubnego przyjęcia, bo mamy świadomość, że nieznośne napięcie doprowadzi do czegoś złego, a my niekoniecznie chcemy być tego świadkiem. Rozsądek podpowiada jedno, ale ciekawość… Jak to ciekawość, stanowi pierwszy stopień do piekła, do którego droga jest wybrukowana kolejnymi rozdziałami.
Żałuję, że autorka nie zdecydowała się na wykorzystanie zawodu i wyobraźni Nory w większym stopniu. Pisarka żyjąca z tworzenia kryminalnych intryg nagle trafia w sam środek zbrodniczej zagadki? To powinno dać pole do popisu, jeśli mówimy o igraniu z czytelnikiem, o zacieraniu granicy pomiędzy fantazją a rzeczywistością. Czy to, o czym opowiada nam Nora, jest prawdziwe, czy może to produkt jej wyobraźni? Zainspirowana zaproszeniem od dawno niewidzianej przyjaciółki tworzy nową historię, czy faktycznie została w coś wplątana? Snuje swoją opowieść równolegle do rozwoju akcji? Niestety, nie odczułam tego igrania w trakcie lektury. Bohaterka desperacko dąży do przypomnienia, do prawdy i nie ma tutaj miejsca na nic innego. Jej spostrzeżenia przyjmujemy bez zwątpienia, bo są to jedynie obserwacje, w które ona nie ingeruje. Nie ma tego poczucia, że jest narratorką niegodną zaufania, że trzeba się jej strzec, bo być może nas oszukuje. Dodanie „W ciemnym, mrocznym lesie” kolejnej płaszczyzny na pewno przysłużyłoby się powieści, bo sama utrata pamięci to zaledwie punkt wyjścia.
Ware sporo brakuje do Gillian Flynn i przez porównanie wypada nieco gorzej niż Paula Hawkins, głównie dlatego, że trzyma w rękawie najmniej asów. Zdecydowanie jej największym błędem jest zbyt nachalne przekonywanie czytelnika, że to osoba X czy Y odpowiada za zbrodnię, zamiast pozwolić mu wysnuć wniosku samemu. Właśnie przez takie zachowanie typowałam własnych podejrzanych i nawet nie brałam pod uwagę tych bohaterów, do których tak usilnie próbowała przekonać mnie autorka. Czytelnika trzeba wodzić na nos z finezją, tak samo, jak robią to magicy z publicznością. Ale, jak już przy magikach jesteśmy, to trzeba przyznać, że Ware udało się odwrócić uwagę czytelnika od innej kwestii, również związanej z intrygą – bo przyglądanie się podejrzanym to jedno, ale pozostaje jeszcze znalezienie motywu… A tutaj, można by rzec, dopiero zaczyna się zabawa. Każdy trup ma swoją historię i nie inaczej jest w powieści Ware. Można by się spierać, czy w intrydze ułożonej przez autorkę nie ma za dużo przypadkowości, ale z pewnością należy pochwalić opowieść, którą ukryła za tym konkretnym trupem. Upiorna kwintesencja gatunku w świetnym wydaniu! Muszę przyznać, że ona zafascynowała mnie bardziej niż samo śledztwo Nory, stanowiąc niezły materiał na osobną powieść. Autorka wie, gdzie szukać ciemności i demonów, ale musi jeszcze przemyśleć, jak konstruować historię i na które wątki kłaść nacisk, by wydobyć z nich to, co najlepsze. Chociaż wykorzystuje schematy i opowiada historię, która brzmi dość znajomo, to jednak absorbuje czytelnika – a to też sztuka. Z pewnością nie wprowadza rewolucji, ale czerpiąc zarówno z małżeńskiego dreszczowca, jak i z domestic noir, stworzyła powieść, z którą nie chciałam się rozstać przed końcem lektury. Powiem więcej, zaciekawiła mnie na tyle, że mam ochotę rozejrzeć się za jej kolejnymi książkami.
Wieczór panieński symbolizuje pożegnanie z pewnym etapem życia i radosne przywitanie nowej drogi, na którą niedługo wkroczy się z ukochaną osobą. Według Ruth Ware wieczór panieński stanowi pożegnanie ze starym życiem… tyle że dla niektórych jest ono śmiertelnie poważne i ostateczne. Po wydarzeniach w domu na wsi, niektórzy rzeczywiście wkroczą na nową drogę życia, a innym pozostanie tylko śmierć. Czyja droga urwie się w ciemnym, mrocznym lesie?
Natalia Lena Karolak
----------
Źródła:
* Rosamund Urwin “Move over Fifty Shades, there’s a brand new genre whipping the publishing world into a murderous frenzy” [dostęp 04.02.2017]: http://www.standard.co.uk/lifestyle/london-life/move-over-fifty-shades-there-s-a-brand-new-genre-whipping-the-publishing-world-into-a-murderous-9034128.html
**Charlotte Jones „Chick noir: a thoroughly modern Victorian marriage thriller” [dostęp 04.02.2017]: https://www.theguardian.com/books/booksblog/2014/jan/24/chick-noir-modern-victorian-marriage-thriller
*** Johanna Thomas-Corr „The rise of the paranoid marriage thriller” [dostęp 04.02.2017]: http://www.standard.co.uk/lifestyle/london-life/darker-side-of-domestic-bliss-why-were-all-hooked-on-paranoid-marriage-thrillers-like-the-affair
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo dobry kryminał. Podczas czytania towarzyszy napięcie i wyczekiwanie na to co się ma zaraz wydarzyć. Historia pełna tajemnic. Nora niespodziewanie otrzymuje zaproszenie na wieczór panieński Clare. Nora jest zaskoczona. Bo nie widziały się z przyjaciółką od dekady. I nie miały ze sobą żadnego kontaktu. Wieczór panieński ma się odbyć w domku na odludziu w środku lasu. Organizatorką jest Flo. A kim okaże się przyszły mąż, to były chłopak Nory. Jak widać przeszłość da o sobie znać. Zaproszeni goście, każdy przyjechał na ten wyjątkowy weekend. Ale i każdy z nich ma swoje tajemnice. Nora i Clare też były przyjaciółmi i co się z tą przyjaźnią stało? To spotkanie po tak długim czasie nie wróży nic dobrego. Nora nie wie jak się zachować, czy dobrze zrobiła że przyjęła to zaproszenie? Intryga interesująca. Mroczny las. Bohaterowie dobrze wykreowani. Czuć strach. Przeszłość i teraźniejszość. No i ktoś z nich kłamie? Ale dodam, że Clare skrywa swój największy sekret. Ktoś z nich zginie nie zdradzę kto. Nora straci na chwilę pamięć. A policja będzie prowadzić śledztwo. Śledztwo poprowadzone sprawnie, szybko i skutecznie. Mamy też rozdziały podzielone na to co się działo w domku i na czas gdy Nora znajduje się w szpitalu. Byłam bardzo ciekawa zakończenia. No i trochę mnie zaskoczyło. Historia warta uwagi i przeczytania. Wciągająca lektura, na długo zostanie w mojej pamięci. Polecam.
Bardzo dobry kryminał. Podczas czytania towarzyszy napięcie i wyczekiwanie na to co się ma zaraz wydarzyć. Historia pełna tajemnic. Nora niespodziewanie otrzymuje zaproszenie na wieczór panieński Clare. Nora jest zaskoczona. Bo nie widziały się z przyjaciółką od dekady. I nie miały ze sobą żadnego kontaktu. Wieczór panieński ma się odbyć w domku na odludziu w środku lasu....
więcej Pokaż mimo toWare jak zwykle nie zawodzi. Czuć, że książka była napisania wcześniej niż np. "Śmierć Pani Westaway", ale nadal jest to dobra książka, nawet pomimo lekkiej przewidywalności
//7.5 gwiazdki za treść, +0.5 za całokształt wydania książki (bardzo podoba mi się reedycja czwartej strony) i autorkę
Ware jak zwykle nie zawodzi. Czuć, że książka była napisania wcześniej niż np. "Śmierć Pani Westaway", ale nadal jest to dobra książka, nawet pomimo lekkiej przewidywalności
Pokaż mimo to//7.5 gwiazdki za treść, +0.5 za całokształt wydania książki (bardzo podoba mi się reedycja czwartej strony) i autorkę
Rok temu miałam okazję przeczytać Śmierć Pani Westaway. Książka, która pozostawiła ogromny niedosyt.
Tym razem jednak autorce udało się zachwycić mnie swoją najnowszą historią.
Cenie sobie jej pióro za to, jak lekko prowadzi fabułę. Krok po kroku odkrywa przed czytelnikiem karty i nie nudzi nas przydługimi opisami.
Nora, trochę zagubiona z brakiem spostrzegawczości, prowadzi nas w głąb tajemnic sprzed 10 lat. A finał, nawet dla niej samej okazuje się nieoczekiwanym zwrotem akcji. Jednak to jedna z nielicznych bohaterek, którą naprawdę można polubić.
Reszta od początku wydaje się podejrzana.
Historia nie gna na łeb i szyję. Powoli odkrywane są przed Nami wszystkie elementy układanki. A uwierzcie, jest co odkrywać. Nie jest to historia górnolotna, nie doświadczamy ciągłego napięcia. Ciekawa fabuła, z lekko wyczuwalnym thrillerem.
Zakończenie jednak najbardziej szoku. Chociaż przyznam szczerze, że oczekiwałam na coś zupełnie innego. Nie czuje się jednak rozczarowana, jednak na tle innych historii, można było być pewnym takiego zakończenia.
Podsumowując: książka ciekawa, napisana lekką rekom. Nie trzyma w napięciu od początku do końca, jednak bardzo miło można spędzić z nią czas.
Rok temu miałam okazję przeczytać Śmierć Pani Westaway. Książka, która pozostawiła ogromny niedosyt.
więcej Pokaż mimo toTym razem jednak autorce udało się zachwycić mnie swoją najnowszą historią.
Cenie sobie jej pióro za to, jak lekko prowadzi fabułę. Krok po kroku odkrywa przed czytelnikiem karty i nie nudzi nas przydługimi opisami.
Nora, trochę zagubiona z brakiem spostrzegawczości,...
To książka w której od samego początku budowane jest napięcie, a przed czytelnikiem odsłaniane są kolejne tajemnice. Główna bohaterka Nora pewnego dnia, niespodziewanie dostaje zaproszenie na wieczór panieński koleżanki Clare, z którą nie miała kontaktu od dekady.
Impreza odbywa się w szklanym domu w środku lasu, a organizatorką jej jest Flo, dziewczyna która ma obsesje na punkcie przyszłej panny młodej, a jak się okazuje jej mężem ma zostać James szkolny chłopak Nory. Poza ty szybko okazuje się, że przeszłość, o której dziewczyna chciała zapomnieć i zostawić daleko za sobą zaczyna o sobie przypominać. To powieść pełna niepokoju, która elektryzuje i intryguje, a autorka zostawia czytelnikowi drobne tropy, co pozwala wywnioskować jak skończy się ta historia. Niemniej polecam zakończenie nie jest nudne i tym się ten thriller broni.
To książka w której od samego początku budowane jest napięcie, a przed czytelnikiem odsłaniane są kolejne tajemnice. Główna bohaterka Nora pewnego dnia, niespodziewanie dostaje zaproszenie na wieczór panieński koleżanki Clare, z którą nie miała kontaktu od dekady.
więcej Pokaż mimo toImpreza odbywa się w szklanym domu w środku lasu, a organizatorką jej jest Flo, dziewczyna która ma obsesje na...
Wieczór panieński w środku ciemnego, nieoświetlonego lasu.🌲🌲🌲 Brzmi mrocznie? Oj, tak! Ciary!
Oprócz upiornych okoliczności mamy tam też nieprzypadkowo zaproszonych gości.
Już sam koncept imprezy daje nam znak, że będzie się działo. Oj, będzie.😱
Każdy, kto postanowił przyjąć zaproszenie na imprezę, skrywa jakieś sekrety, tajemnice, a Clare- ma najbardziej intrygującą.
📖„Dziesięć lat. Po tym wszystkim, co się stało. Czy to był ogromy błąd?”
Nora i Clare były kiedyś ze sobą mocno zżyte, ale to odległa przeszłość. Spotykają się po bardzo długim czasie na wspomnianej imprezie. Złożone relacje między bohaterami doprowadzają do… tragedii.
📖„Obracam się z bólem na bok i wtedy widzę: za drzwiami ze zbrojoną szybą, na taborecie, siedzi cierpliwie policjantka. Jestem pilnowana. Ale nie wiem dlaczego”.
Ach, te przymiotniki! Działają już od samego tytułu na czytelniczą wyobraźnię.
Podsumowując:
✔️ klimatyczne miejsce,
✔️tajemnice, zagmatwana przeszłość,
✔️czarny scenariusz,
✔️szybsze bicie serca i dreszczyk emocji.
Autorka fachowo dozuje napięcie. Intryguje czytelnika niedomówieniami, a wraz z prowadzonym śledztwem składa elementy układanki i zaskakuje finałem, 👏👏👏
Wyśmienita lektura !
Chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki.
Wieczór panieński w środku ciemnego, nieoświetlonego lasu.🌲🌲🌲 Brzmi mrocznie? Oj, tak! Ciary!
więcej Pokaż mimo toOprócz upiornych okoliczności mamy tam też nieprzypadkowo zaproszonych gości.
Już sam koncept imprezy daje nam znak, że będzie się działo. Oj, będzie.😱
Każdy, kto postanowił przyjąć zaproszenie na imprezę, skrywa jakieś sekrety, tajemnice, a Clare- ma najbardziej...
Nieoczekiwane zaproszenie na wieczór panieński byłej przyjaciółki wprawia Norę w lekki stres. Kobieta nie wie, jak ma się zachować i dlaczego, bo niemalże dziesięciu latach ta odnawia z nią kontakt. Nie myśląc zbyt wiele przyjmuje zaproszenie, chociaż jest pełna obaw. Jak możecie się domyślić, ta decyzja już nieodwołanie zmieni bieg wydarzeń i sprawi, że Nora długo będzie zastanawiała się nad tym, dlaczego nie usunęła maila z zaproszeniem ze swojej skrzynki bez zagłębiania się w jego treść. Co takiego się wydarzy? Czy Norze uda się odnowić kontakt z Clare? Przekonajcie się sami!
To było moje drugie spotkanie z twórczością Ruth Ware i jestem tak samo oszołomiona jak poprzednim razem. To był kawał naprawdę świetnego kryminału, który przeczytałam niemalże na jednym wdechu! Misternie utkana intryga, klimat mrocznego lasu, w którym nie ma zasięgu i znikąd nie można oczekiwać pomocy! Genialnie wykreowani bohaterowi, wrzuceni w atmosferę tajemniczości, niedomówień- ten strach i brak bezpieczeństwa niemal bije z każdej strony. Autorka od początku wciąga, wplątuje nas w intrygę, by wodzić za nos, podsuwać fałszywe tropy, aż do zakończenia, które jest kapitalne! Nie wiem, czy to przez zamkniętą przestrzeń, szklany dom na odludziu, czy styl Autorki, ale emocje w tej książce sięgają zenitu i naprawdę ciężko odłożyć ja chociaż na chwilę.
Jeśli jeszcze się zastanawiacie, czy sięgnąć po tę książkę, powiem, że warto! Ma wszystko, czego oczekuje się od dobrego kryminału- niewyjaśnioną tajemnicę, przeszłość poplątaną z teraźniejszością, duszną, mroczną aurę i atmosferę zamkniętego, przesiąkniętego strachem i niepewnością miejsca. Dodatkowo dość nieszablonowe zakończenie- to musi się udać!
Nieoczekiwane zaproszenie na wieczór panieński byłej przyjaciółki wprawia Norę w lekki stres. Kobieta nie wie, jak ma się zachować i dlaczego, bo niemalże dziesięciu latach ta odnawia z nią kontakt. Nie myśląc zbyt wiele przyjmuje zaproszenie, chociaż jest pełna obaw. Jak możecie się domyślić, ta decyzja już nieodwołanie zmieni bieg wydarzeń i sprawi, że Nora długo będzie...
więcej Pokaż mimo to„W ciemnym, mrocznym lesie” to debiut Ruth Ware, pisarki znanej z wydania kilku innych powieści, które całkiem dobrze się czyta. Chciałoby się w tym miejscu napisać, że w porównaniu z nimi debiut wypadł słabo albo bardzo słabo. Problem w tym, że to nieprawda. Debiut na tle innych powieści prezentuje się nad wyraz dobrze. Odnoszę wrażenie, że po debiucie autorka trochę za bardzo uparła się nadać swoim postaciom zarówno mroczną, jak i dobra stronę i to zdecydowanie na siłę. Nie zawsze wyszło to naturalnie. „W ciemnym, mrocznym lesie” postaci są świetnie skonstruowane. Dokładnie takie, jakie powinny być. I choć temat, którym postanowiła zając się autorka był już wielokrotnie wałkowany, to jednak udało jej się zainteresować mnie tą historią.
Wieczór panieński w środku lasu to pomysł na całkiem przyzwoity horror, w końcu tyle ich było. Choćby „W głębi lasu” Cobena, czy film „W lesie nikt nie zaśnie nikt”. Oba ukazują mroczną stronę lasu, to, że drzewa są niemymi świadkami ludzkiej podłości, egoizmu i zbrodni i nie mogąc nic powiedzieć, tylko wymownie milczą.
W tym przypadku także drzewa są milczącymi świadkami ludzkiej niegodziwości, a osoba, która jest tak zwaną socjometryczną gwiazdą, żądna wiecznego uwielbienia i chwały, wykorzystuje ten wieczór, by wzmocnić swoją pozycję i wpływ na innych ludzi. Od początku widać, że ten wieczór nie przejdzie do historii, jako wyjątkowo udany. Wiecznie coś komuś nie pasuje, ktoś się wtrąca, kłóci, domaga zaspokojenia swoich indywidualnych potrzeb. To Clare jest ta osobą, która stara się wszystkich uspokoić i wyciszyć. Zjednuje ludzi, wycisza kłótnie, szuka optymalnych rozwiązań dla wszystkich. Problem polega na tym, że Clare – prawdopodobnie – każdego zaprosiła na ten wieczór z określonego powodu. W tracie historii dowiadujemy się, czemu zaprosiła Leonorę Shaw. Każda z osób, która przyje całą do szklanego domu w samym środku lasu, skrywa jakieś sekrety, wątpliwości, niechęć oraz tajemnice. A Clare skrywa największą z nich.
I w ten sposób dochodzi do tragedii.
Autorka umiejętnie stymuluje napięcie. Od momentu odebrania e – maila w skrzynce, razem z Norą przemierzamy drogę, która doprowadzi ją prosto na wieczór panieński. W paszczę lwa. Towarzyszymy jej wątpliwościom, nurzamy się wraz z nią w wspomnieniach z dawnych czasów – historii by nie szkodziło, gdyby te wspomnienia były obszerniejsze i w postaci osobnych rozdziałów – bierzemy udział w wątpliwie zorganizowanej imprezie, aż do dnia, w którym dochodzi do prawdziwej tragedii. I to nie takiej, w której ktoś złamał paznokieć. Ginie przyszły pan młody, Nora częściowo traci pamięć, a inni raz po raz analizują własne wspomnienia, starają się rozwiać wątpliwości, podczas gdy policja prowadzi własne, bardzo drobiazgowe śledztwo.
Autorka w pewnym momencie dzieli powieść na wspomnienia z domu w lesie i na historię, która rozpoczyna się w momencie, gdy Nora ląduje w szpitalu. Splątane wspomnienia wciąż wirują w jej głowie, niektórych rzeczy nie pamięta wcale, inne zostały lekko wypaczone.
A policja nie marnuje czasu. Odwiedza świadków i zdaje im bardzo niewygodne pytania.
A jego rozwiązanie jest totalnym zaskoczeniem. Nikt nie mógł się spodziewać czegoś takiego. I to odnosi się zarówno do sytuacji, która miała miejsce w przeszłości, jak i do tego, co stało się teraz.
Śledztwo, nawet jak na standardy powieści, przebiega bardzo sprawnie i szybko. Zostało tak mocno spłycone, jak to tylko możliwe, by jak najszybciej popchnąć tę historię dalej i dalej, do przodu.
Mimo to błyskawicznie się czyta, bo historia potrafi wciągnąć, wessać, niczym wąż ogrodowy.
Autorka sprawnie stworzyła portrety kilku podstawowych postaci, nadała rysy drugoplanowym i odmalowała bardzo ładne, acz mocno przygnębiające i niepokojące tło. Niepokój towarzyszy nam od samego początku, ale z rozdziału na rozdział robi się coraz głębszy, bardziej donioślejszy.
Aż do samego końca czujemy, że ani bohaterka, ani jej nowi znajomi, nie są bezpieczni. Wiemy, że na pewno jedno z nich nie mówi prawdy. A może jest nawet więcej takich osób.
A sam dom mógłby zyskać miano dodatkowego bohatera, który z jednej strony jest szklany, więc ostentacyjnie otwarty na cały świat, a z drugiej, skrywa najbardziej mroczne i przerażające tajemnice.
Okładka jest wyjątkowo dobrze dobrana. Dwa intensywne kolory – zielony i czarny - przyciągają wzrok i wzbudzają w czytelniku pierwsze, nieśmiałe skojarzenia, które potem, w trakcie lektury, będzie mógł zweryfikować.
Dobra lektura basenowo – plażowa na gorące dni.
Po niej nikt nie wynajmie już żadnego domu w ciemnym lesie, lub innym, nie mniej odludnym miejscu.
„W ciemnym, mrocznym lesie” to debiut Ruth Ware, pisarki znanej z wydania kilku innych powieści, które całkiem dobrze się czyta. Chciałoby się w tym miejscu napisać, że w porównaniu z nimi debiut wypadł słabo albo bardzo słabo. Problem w tym, że to nieprawda. Debiut na tle innych powieści prezentuje się nad wyraz dobrze. Odnoszę wrażenie, że po debiucie autorka trochę za...
więcej Pokaż mimo toPrzychodzę opowiedzieć Wam o wspaniałym thrillerze, świeżynce, która miała swoją premierę tydzień temu. Na początku zdradzę, że Ruth Ware po raz kolejny dostarczyła wielu wrażeń i utwierdziła mnie w przekonaniu, że słusznie wyczekuję jej kolejnych książek jak na szpilkach 🌲🖤
Tym razem mamy do czynienia z debiutem, nie odczuwałam tego jednak w najmniejszym stopniu. Autorka sprawnie prowadzi akcję i ma niesamowicie płynny styl pisania. To jedna z książek niedkładalnych, wciągających i trzymających w napięciu. Ta pozycja łączy zagadkę z odrobiną obyczaju. Chociaż sam wątek kryminalny pojawia się dosyć późno, wcale się nie nudziłam! Ciągle budowany był przecież klimat nowoczesnego domku na uboczu, "w ciemnym mrocznym lesie"... A budowany był tak wspaniale, że wciąż odczuwałam niepokój i chęć śledzenia wzrokiem kolejnych stron. Od początku wiemy, że coś się stanie, czekamy tylko na odpowiedni moment... Ekscytacja na najwyższym poziomie gwarantowana! Na dodatek mamy do czynienia z bohaterką skrywającą wiele tajemnic z przeszłości, które stopniowo są nam zdradzane.
Uwielbiam tę książkę, jak zresztą inne tytuły Ruth Ware i ogromnie zachęcam Was do sięgnięcia po nią 🖤 Co tu więcej mówić - dla fanów thrillerów pozycja obowiązkowa!
8.5/10
Przychodzę opowiedzieć Wam o wspaniałym thrillerze, świeżynce, która miała swoją premierę tydzień temu. Na początku zdradzę, że Ruth Ware po raz kolejny dostarczyła wielu wrażeń i utwierdziła mnie w przekonaniu, że słusznie wyczekuję jej kolejnych książek jak na szpilkach 🌲🖤
więcej Pokaż mimo toTym razem mamy do czynienia z debiutem, nie odczuwałam tego jednak w najmniejszym stopniu. Autorka...
Nora nie widziała Clare od dziesięciu lat. Pewnego dnia niespodziewanie dostaje zaproszenie na jej wieczór panieński. Czy to szansa dla Nory, by w końcu zostawić swoją przeszłość za sobą? Ale coś idzie nie tak. Bardzo nie tak…
Powieść Ruth Ware z jednej strony ma wszystkie te elementy, których poszukuję w powieści kryminalnej. Klimatyczne miejsce, w którym rozgrywa się dramat, wolno rosnące napięcie i nieustanne wrażenie, że każdy z bohaterów powieści jest winny.
Z drugiej jednak ma również takie elementy, za którymi nie przepadam. Przede wszystkim bardzo niedojrzali bohaterowie, na czele z samą Norą. Mimo że bohaterka ma już dwadzieścia sześć lat, odnoszę wrażenie, że mentalnie zatrzymała się w momencie swojej życiowej tragedii, kiedy miała lat szesnaście. Niestety przez to bohaterów odebrałam jako nieco nieprzyjemnych i mniej wiarygodnych.
Skłamałabym jednak jeśli powiedziałabym, że powieść zupełnie mnie nie wciągnęła…
[Pełna recenzja dostępna na CoPrzeczytac.pl]
Nora nie widziała Clare od dziesięciu lat. Pewnego dnia niespodziewanie dostaje zaproszenie na jej wieczór panieński. Czy to szansa dla Nory, by w końcu zostawić swoją przeszłość za sobą? Ale coś idzie nie tak. Bardzo nie tak…
więcej Pokaż mimo toPowieść Ruth Ware z jednej strony ma wszystkie te elementy, których poszukuję w powieści kryminalnej. Klimatyczne miejsce, w którym rozgrywa się...
Nie planowałam całodniowego czytania, ale najnowsza powieść Ruth Ware sprawiła, że zwyczajnie nie mogłam się od niej oderwać. Ta książka jest nieodkładalna. A wszystko dlatego, że jest w tym thrillerze to, co lubię najbardziej - akcja dziejąca się na odludziu, w mrocznym lesie, powoli budowane napięcie i odsłaniane przed czytelnikiem kolejne tajemnice, im brniemy dalej w głąb fabuły tym więcej niewiadomych. Jest tu też bohaterka, która niesamowicie irytuje i podnosi ciśnienie, autorka zadbała o realizm całej historii, zwróciła uwagę na psychologię postaci, choć tak naprawdę pozostawiła większość sferze domysłu. Zakończenie świetnie splata wszystkie wątki w jedno i momentami przyprawia o szybsze bicie serca.
To powieść, która niepokoi, dużo w niej mroku, intryg. Pójść spać i nie poznać zakończenia - o nie!
W ciemnym mrocznym lesie to kolejny dowód na to, że Ruth Ware jest w najlepszej formie, tylko czekać czym nas znów zaskoczy.
Nie planowałam całodniowego czytania, ale najnowsza powieść Ruth Ware sprawiła, że zwyczajnie nie mogłam się od niej oderwać. Ta książka jest nieodkładalna. A wszystko dlatego, że jest w tym thrillerze to, co lubię najbardziej - akcja dziejąca się na odludziu, w mrocznym lesie, powoli budowane napięcie i odsłaniane przed czytelnikiem kolejne tajemnice, im brniemy dalej w...
więcej Pokaż mimo to