Modny PRL

Okładka książki Modny PRL Grzegorz Sołtysiak, Dorota Williams
Okładka książki Modny PRL
Grzegorz SołtysiakDorota Williams Wydawnictwo: Świat Książki reportaż
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2016-11-23
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-23
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379437290
Tagi:
moda PRL sztuka PRL
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
24
18

Na półkach:

Książka w 90% poświęcona modzie kobiecej więc moim zdaniem powinni zmienić nazwę tejże książki na "Moda kobiet w PRL" czy coś w tym rodzaju. Rozumiem że moda tzw. płci pięknej może jest nieco bardziej obszerna od tej męskiej no ale bez przesady, ponadto książka w większości składa się z cytatów z innych książek, artykułów, wypowiedzi różnych postaci itd. Nie podobała mi się również reklamówka jednej firmy na końcu książki. Plus za ilustracje i fakt, że czytając można się fajnie przenieść w klimat PRL. Ogólnie oceniam jako średnią.

Książka w 90% poświęcona modzie kobiecej więc moim zdaniem powinni zmienić nazwę tejże książki na "Moda kobiet w PRL" czy coś w tym rodzaju. Rozumiem że moda tzw. płci pięknej może jest nieco bardziej obszerna od tej męskiej no ale bez przesady, ponadto książka w większości składa się z cytatów z innych książek, artykułów, wypowiedzi różnych postaci itd. Nie podobała mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
836
554

Na półkach: , , ,

Ta książka nie do końca jest modzie. To bardziej jest książka o historii mody i jej rozwoju, w tym dziwnym dla Polski okresie pomiędzy 1945 a 1989 rokiem, czyli PRL. Jest w niej stosunkowo mało zdjęć, które są na dodatek czarno białe, a całość zawiera wiele odwołań do źródeł i cytatów. W skrócie, jest to książka historyczna, ale, co zaskakuje, treść nie zanudza. Modny PRL to pozycja idealna do pogłębienia wiedzy na temat tego, jak w okresie komunizmu w Polsce zmieniało się podejście do ubioru, gadżetów oraz stylu życia, a także więcej: zmieniała się mentalność społeczna.

Książkę napisało dwóch autorów – Grzegorz Sołtysiak oraz Dorota Williams. Sołtysiak jest historykiem i podejrzewam, że większość pracy na źródłach (a jest to praca imponująca) należała do niego. Williams jest ponoć znaną stylistką. Nie znam niestety tej branży, więc nie kojarzę jej nazwiska, ale zakładam, że oprócz wypowiadania się na temat mody, pomagała także przy tworzeniu całej treści. Wyszło moim zdaniem świetnie.

Deklaracja polityczna

Przygodę zaczynamy tuż po II Wojnie Światowej, kiedy ludzie chcieli już zapomnieć o koszmarze wojny i zacząć życie od nowa. Pomimo skromnych możliwości zaczynają zwracać uwagę na swój (i innych) ubiór, w końcu mogą wyglądać ładnie i kolorowo. Chcą być modni. Niestety komunizm czuwa i interesuje go władanie także nad sposobem ubierania się obywateli. Ogranicza więc wszelkie zachodnie wpływy, inspiracje, towary oraz marki.

Dzieje się tak prawdopodobnie głównie z pobudek ekonomiczno – politycznych (oficjalną propagandę pominę…). Komunistyczne państwa były superbiedne, więc gdyby obywatele poczuli, że na zachodzie żyje się znacznie lepiej i uwierzyli, że jest to dostępne prawie dla każdego, to można przypuszczać, że opór przeciw władzy zacząłby się znacznie szybciej.

Dlatego już w 1947 roku władza przyjmuje uchwałę o zwalczaniu amerykańskiego stylu życia i utrudnia dostęp do jakichkolwiek nowinek zza zachodniej granicy, co oczywiście wpływa także na ograniczenie inspiracji modowych. Już wtedy okazuje się, że wszystko, także ubiór, może być deklaracją polityczną, bo Ci, którzy do ograniczeń się nie stosują, mogą ponieść srogą karę.

Zmiany społeczne

W pewnym momencie zwalczane było wręcz każde skojarzenie z zachodnim stylem życia, jednak pomimo wysiłków władz, nie udało się tego napływu powstrzymać całkowicie. Ludzie widzieli tylko strzępki Zachodu, ale to im wystarczyło, żeby też chcieć tak żyć. Niemożliwość spełnienia pragnień zza granicy oraz braki zaopatrzeniowe nawet podstawowych produktów skutkowały narastającą frustracją. Trudno było kupić coś w sklepach, albo trzeba było zapłacić równowartość kilku miesięcznych pensji. To zapoczątkowało zmiany. Kobiety mogły (musiały) przestać nosić pończochy, a panowie marynarki. Jeszcze nie tak dawno było to nie do pomyślenia nawet dla klasy robotniczej, bo tak nosiła się tylko miejska biedota. Ale nagle okazało się, że to co wypada lub nie, nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Ta zmiana konwenansów społecznych była pewnego rodzaju rewolucją, kolejnym fragmentem zmian społecznych, jakie wtedy się toczyły.

Dużo informacji

Bardzo cieszy mnie to, że autorzy biorą także pod uwagę klasy najniższe i dostępność mody także wśród tych najbiedniejszych. Niestety często jest tak, że treść skupia się tylko na tych co są pośrodku oraz na szczycie i stać ich na życie na pewnym poziomie. Super więc, że Modny PRL zauważa także niziny społeczne i opisuje jak wyglądała rzeczywistość na ulicach, co było modne, jak o tym pisały nieliczne gazety, oraz co było dostępne. Choć może mógłby jeszcze bardziej, wszak to większa część społeczeństwa.

Cały ten ogrom wiedzy na szczęście dość łatwo zapamiętać, bo autorzy podzielili PRL na dekady. Okazuje się, że każda z nich miała coś oryginalnego do zaprezentowania. Lata 40 i 50 to kreatywny odzysk. Trudno było dostać nowe ubrania, więc przerabiano każdy materiał, który się nadawał. Połowa lat 50, to krótki czas odwilży, kiedy można było nieco więcej. To czas bikini i bikiniarzy, mody na chodzenie do kawiarni oraz jazdy stopem. Lata 60 to czas królowania ortalionowych szelestów, mini, Beatlesów, dżinsów, hipisów i Niemena. W kolejnej dekadzie pojawiła się w Polsce Coca-cola, pralki automatyczne, ubrania 100% poliester, dyskoteki, perfumy, telewizja, Pewex, Maluch, oraz męskie ubrania na kobietach. Ostatnie lata PRL to czasy kolejek po wszystko, ale i tam nie zabrało mody. Była moda solidarnościowa na oporniki wpięte w klapy jak znaczek, muzykę punk-rockową, Jarocin, oversize, poduszki na ramionach, “Dynastię” oraz dresy.

Mnóstwo smaczków

Oprócz dość szczegółowo pociągniętych wątków walki komunistycznych władz z potrzebami społeczeństwa, jest tu też całe mnóstwo dłuższych historii popularności różnych niezbędnych dzisiaj przedmiotów, czy zachowań. Część z nich już jest teraz tak powszechna, że wydawałoby się, że są od zawsze. Należą do nich na przykład spodnie u kobiet. Na początku traktowane były głównie jako strój roboczy lub wczasowy, na co dzień zaś kobiety musiały chodzić w sukienkach i spódnicach, bo tak wypadało. Natomiast w latach 60 – co autorzy opisują dość szczegółowo – za sprawą kilku ówczesnych stylistek oraz czasopism modowych spodnie stały się pełnoprawnym sposobem ubioru na każdą okazję, także dla pań.

O smaczkach i anegdotkach też nie można zapomnieć. Wiedzieliście, że w komunistycznej prasie tylko raz pokazano logo Coca-coli? Albo że w latach 50 jedynym łącznikiem Polski z zachodem były paczki od rodziny zza granicy? Jak w więzieniu. Na oficjalnych potańcówkach sprowadzano z parkietu pary próbujące tańczyć rock’n rolla. Książka potwierdza też to, że długowłosych ludzi łapano na ulicach i golono na krótko. Bikiniarze byli traktowani jako wrogowie narodu, bo właśnie ubierali się inaczej. Taki modowy terror trwał do około 1954 roku, po którym nastąpiła krótka odwilż. Władze przestały ścigać za wygląd i “znów wolno było się śmiać”. W latach 60 wprowadzono do Europy tabletkę antykoncepcyjną, która na początku była sprzedawana tylko dla mężatek. Albo to, że moda zmieniła swoich konsumentów z trzydziestolatków na nastolatków. I w ogóle cała sprawa z mini i bikini, jakie to oburzenie wtedy było. Autor wszystko to opisuje.

Widać ogromną robotę, jaką zrobili autorzy. Przegryźli się przez dziesiątki źródeł i dotarli do wielu odpowiednich cytatów, po czym uszeregowali je chronologicznie i tu przytoczyli. Ileż tu jest opinii osób znanych, inteligentów, celebrytów, nawet księży… Dziesięciolecie po dziesięcioleciu omawiane są kolejne zmiany. Widać w tej książce solidność historyczną (np. podawanie dokładnych dat ważniejszych wydarzeń) w połączeniu ze sznytem stylistki, która ma to dobrze poukładane w głowie i wie, co przypomnieć i co było ważne. Bo z jednej strony wydaje się, że to działo się tylko kilkadziesiąt lat temu (piszę to w 2020 roku),ale z drugiej pamięć ludzka jest ulotna. Więc jeśli zebranie tego do kupy to jej dzieło, to dobrze to wyszło, bo poza ubraniami są tu wszelkie inne rodzaje mód (gadżety, auta, wystrój mieszkań itd.) i daje to dość jasny obraz ówczesnego społeczeństwa.

Ach gdybyż jeszcze…
Na początku książki trochę mi brakowało wprowadzenia i wyjaśnienia, czym był w tamtych czasach ubiór dla ludzi i dlaczego był ważny, lub też próby zdefiniowania tego, co oznaczało bycie modnym. Rozważania o tym znalazłam dopiero na końcu. Taka kompozycja nie przeszkadza jakoś specjalnie, ale przeczytanie o tym wcześniej trochę inaczej naświetliłoby wszystkie te mody i zmiany społeczne, jakie za nimi szły. Bo mini i bikini to były rewolucje społeczne. Nie tylko one zresztą, także spodnie u kobiet, męskie fryzury i wiele innych. Modny PRL uświadamia jak wiele się wydarzyło przez te niecałe 100 lat. Warto od czasu do czasu znów sobie o tym przypomnieć. Ach gdybyż jeszcze było nieco więcej zdjęć…

Ta książka nie do końca jest modzie. To bardziej jest książka o historii mody i jej rozwoju, w tym dziwnym dla Polski okresie pomiędzy 1945 a 1989 rokiem, czyli PRL. Jest w niej stosunkowo mało zdjęć, które są na dodatek czarno białe, a całość zawiera wiele odwołań do źródeł i cytatów. W skrócie, jest to książka historyczna, ale, co zaskakuje, treść nie zanudza. Modny PRL...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
149

Na półkach: ,

Zaskakująco ciekawa i przyjemnie-się-czytająca pozycja, którą już na wstępie mogę polecić.

Książka prowadzi nas od czasów powojennych aż do roku 1989 i opowiada o tym, co ówczesnym ludziom się podobało, co było popularne i cenione - czyli właśnie modne. I nie chodzi tylko u ubrania, ale też muzykę, literaturę, filmy, wyposażenie wnętrz... Połączenie tylu elementów może wydawać się karkołomne, ale twórcy wybrnęli z tego wyjątkowo zręcznie. Wszystko opowiedziane jest logiczne i choć poszczególne wątki siłą rzeczy nie są pogłębione, to nie dają też wrażenia powierzchowności.

Największą zaletą są źródłowe teksty i zdjęcia, których jest sporo i które w bardzo sugestywny sposób obrazują opisywane zjawiska. Dodatkowo każdy cytat ma staranny przypis, a na końcu jest bibliografia! Taki "naukowy" element w książce jednak popularnej, to dla mnie strzał w dziesiątkę.

Oczywiście, dla znawców epoki większość tekstu będzie zapewne mało odkrywcza, ale dla wszystkich którzy chcieliby poznać szczegóły z lat młodości dziadków i rodziców, będzie to świetne rozpoczęcie podróży w czasy PRL-u, które z dużym prawdopodobieństwem zainspiruje do dalszych poszukiwań.

Zaskakująco ciekawa i przyjemnie-się-czytająca pozycja, którą już na wstępie mogę polecić.

Książka prowadzi nas od czasów powojennych aż do roku 1989 i opowiada o tym, co ówczesnym ludziom się podobało, co było popularne i cenione - czyli właśnie modne. I nie chodzi tylko u ubrania, ale też muzykę, literaturę, filmy, wyposażenie wnętrz... Połączenie tylu elementów może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
328
233

Na półkach: ,

Spodziewałam się nudnego badziewia. Książkę kupiłam za grosze w biedronce. A okazało się że to kawałek świetnie opowiedzianej historii! Nie znam czasów PRL ani z opowieści ani z historii tym bardziej nie z własnych doświadczeń. Bardzo ciekawe wspomnienia minionych słusznie czasów. Tematy poruszane wręcz zbyt ogolnikowo. Mam niedosyt. Na pewno się zapoznam z tematem dogłębnie. Świetna książka. Minusem i kompletnie niepotrzebnym są wtrącwnia Pani Doroty Williams. Nieciekawe i nic nie wnoszące banały...

Spodziewałam się nudnego badziewia. Książkę kupiłam za grosze w biedronce. A okazało się że to kawałek świetnie opowiedzianej historii! Nie znam czasów PRL ani z opowieści ani z historii tym bardziej nie z własnych doświadczeń. Bardzo ciekawe wspomnienia minionych słusznie czasów. Tematy poruszane wręcz zbyt ogolnikowo. Mam niedosyt. Na pewno się zapoznam z tematem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
77

Na półkach: ,

Naprawdę przyjemnie się czyta.
Ledwo ją człowiek otworzył a tu już koniec 😊
Może to zasługa stylu, a może dobrego dobrania materiału - ciekawego, konkretnego, bez przeładowania.
Polcam 😁

Naprawdę przyjemnie się czyta.
Ledwo ją człowiek otworzył a tu już koniec 😊
Może to zasługa stylu, a może dobrego dobrania materiału - ciekawego, konkretnego, bez przeładowania.
Polcam 😁

Pokaż mimo to

avatar
404
395

Na półkach: ,

Przyjemna lektura dla osób zainteresowanych tematem. Bardzo ciekawy dobór ilustracji jednakże książka zyskałaby jeśli byłaby ładniej wydana np. w twardej oprawie i w wersji albumowej. Myślę, że jeżeli zawierałaby kolorowe zdjęcia to odbiór byłby przyjemniejszy. Polecam!

Przyjemna lektura dla osób zainteresowanych tematem. Bardzo ciekawy dobór ilustracji jednakże książka zyskałaby jeśli byłaby ładniej wydana np. w twardej oprawie i w wersji albumowej. Myślę, że jeżeli zawierałaby kolorowe zdjęcia to odbiór byłby przyjemniejszy. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
1344
63

Na półkach: ,

Bardzo dobra i ciekawa książka. Żyłam w PRL-u i książka o wielu rzeczach mi przypomniała.

Bardzo dobra i ciekawa książka. Żyłam w PRL-u i książka o wielu rzeczach mi przypomniała.

Pokaż mimo to

avatar
3768
949

Na półkach: , ,

"Modny PRL" nie stanowi pozycji skupiającej się jedynie na konfekcji, dziewiarstwie, ich dostępności, jak i wyglądzie sklepów i ulic minionych dekad. Moda jest przyczynkiem by rozprawiać również o sytuacji politycznej i kulturalnej kraju po II wojnie światowej. Autorzy przywołują wiele zapisów ówczesnej kroniki filmowej, wiadomości z czasopism nie tylko modowych, słów L.Tyrmanda, A.Wróblewskiego, M.Hłasko, A.Osieckiej i innych.
Gdy spojrzeć do wnętrza książki na pierwszy rzut oka dostrzegamy dialog wpisów cytowanych z komentarzem autora. Przeszłość ujęta w cudzysłów przytacza wprost migawki z polskich ulic oraz obostrzeń ze strony władzy, ukazuje obraz polskiej rzeczywistości i ludzkich zmagań, bynajmniej nie tylko z mała dostępnością artykułów deficytowych. Natomiast dzisiejszy komentarz stanowi głos historyka G.Sołtysiaka oraz stylistki D.Williams. Całość ma wyważony charakter, z harmonijnie prowadzonym dialogiem pomiędzy relacją historyczną, a cytatami. Osobiście bardzo nie lubię, gdy cytowane treści przejmują władzę nad treścią tworząc zlepek cudzych myśli i odniesień do dawnych zdarzeń bez zdecydowanej narracji ze strony autora publikacji. Taka nieuporządkowana rzecz ma wtedy niewielką wartość.

Przyznaję, że obawiałam się treści, z uwagi na sam fakt braku z mojej strony chęci gonienia za nowinkami modowymi. Dla mnie to co modne, z reguły widać na ulicach, a ja unikam powielania tego, co mają wszyscy. Nie czuję się dobrze, jako kolejna kopia narzuconego stylu i choć lubię spojrzeć z dystansu na lata, gdy byłam dzieckiem, to sam temat nie zachęcał mnie do tego. Może i dobry tytuł nosi ta pozycja, jednak nie dostarcza pełnego obrazu rzeczywistości, jaką postanowiono w niej przybliżyć. "Modny PRL" na pewno ilustruje nie tylko elementy mody, ale nasze społeczeństwo, to jak ludzie potrafili radzić sobie w sytuacjach, czasem jedynie niekomfortowych, a częściej trudnych.

Przybliżone zostały fenomeny ówczesnych stylów ubierania. Swobodne manifestowanie swojego stylu było nie lada odważnym procederem z uwagi na sam fakt, iż mogło się za to zasiąść w ławie oskarżonych, o czym nie jeden bikiniarz przekonał się na własnej skórze. Po kilku latach wzięci zostali pod lupę hippisi, dla których długie włosy oznaczały wolność i swobodę manifestowaną na przekór władzy centralnej, jaki i kościelnej. Właściwie w tamtym okresie wszystko mogło budzić kontrowersje społeczne, jak i zastrzeżenia władzy. To co było inne, wyróżniało jednostkę, tworząc sposobność do nowego ruchu. Mając na myśli tylko kontekst mody ubraniowej wszelkie nowinki pociągały za sobą konsekwencje, nadając bowiem nowy look tworzyło się inny styl bycia, co wymykało się unifikacji. Kolejne lata i zmiany mody nie były juz tak restrykcyjnie kontrolowane przez władze ludową, bardziej przyczyniły się do krytyki władz kościelnych (pojawienie się mini).

Nic co działo się w PRL-u nie mogło umknąć władzy, a ta wytworzyła "ochronny parasol" nad każdym przejawem życia publicznego. Propaganda i uznawany za nielegalny kontakt z Zachodem był argumentem stojącym na czele walk z ludem. Dlatego żyło się dwutorowo, bez zgody na uniformizację każdego aspektu życia. Na zewnątrz, bardziej po myśli rządzących, w myśl sztywnego kanonu, a prywatnie, tak jak się chciało, np. tańcząc "skandalicznie", ale już we własnym towarzystwie na prywatkach. W ogóle w latach 1945-55 zabawa była jak owoc zakazany. Najtrudniejsze były pierwsze powojenne lata izolacji, ale po śmierci Stalina następuje - niestety - krótkotrwała "odwilż" pozwalająca choćby na zorganizowanie festiwali. Owszem są to nadal lata cenzuralnej blokady, jednak władza na moment postanawia patrzeć przez palce na pewne zmiany w stylu życia. W latach sześćdziesiątych świat szaleje na skutek rewolucji obyczajowej oraz nowinek we wzornictwie, natomiast u nas panują sztandarowe wzorce, które ciężko przeforsować nawet aktorkom.
Teoretycznie zna się z magazynowych witryn, a jeszcze częściej ze starych filmów charakterystyczne modele dizajnu lat 50-, 60-, 70-tych, a mimo to z książką "Modny PRL" poznaje się nieznane projekty rodzimych twórców. Dziś można się uśmiechnąć na myśl o światowej sławie "relikcie" PRL-u, czyli Rolling Stonesach, którzy wystąpili w roku 1967 w Warszawie.
Nowy kształt mody pociągał za sobą nowy kanon piękna. A to czego w modzie nie komentowała już władza, kierująca swą uwagę na pociąg Polaków w stronę kapitalistycznego Zachodu, zostało mocno skrytykowane przez kościół. Do skromności nawoływał sam prymas Wyszyński.
Pomyśleć, że w latach siedemdziesiątych dyskutowano nad zezwoleniem noszeniem przez dziewczęta spodni w szkołach (do tej pory można było je nosić w czasie wakacji, podczas wypraw rowerowych czy wycieczek krajoznawczych w góry). Prawdziwe szaleństwo!
To co ja pamiętam najlepiej z tamtych lat, to kolejki w domach towarowych. Chyba właśnie to skutecznie zniechęcało mnie, już w latach osiemdziesiątych do zakupów (bo jaki dzieciak ma cierpliwość stania w kilkugodzinnych kolejkach?!). I po dzień dzisiejszy dostaję niestrawności, gdy przychodzi moment okazjonalnych czy koniecznych sezonowych zakupów, chociaż dziś nie ma ani kolejek za butami, ani niepraktycznego bistoru w sprzedaży. Dobrze, że z tego okresu innych traum nie zanotowałam.

Warto przeczytać. Dla jednych będzie to powrót do przeszłości, jak podróż do lat dziecięcych, dla innych - w przystępny sposób - zapoznanie się z epoką rodziców, dziadków. W moich oczach koniec lat siedemdziesiątych i osiemdziesiąte to wcale nie szarość i nijakość, a wielce kolorowy świat dziecięcych szaleństw, ubrań z kolorowego sztruksu, który kocham do dziś, czwartkowego spotkania z "kobrą", czyli teatrem sensacji oraz weekendowymi programami przyrodniczymi oglądanymi całą rodziną (to dzięki nim, jeszcze przed pójściem do przedszkola, nauczyłam się odliczać czas na zegarze). Możliwe też, że pamiętam ten okres jako barwną plamę dzięki pojawieniu się w naszym domu przechodzonego, kolorowego odbiornika marki "Rubin" ;)

"Modny PRL" nie stanowi pozycji skupiającej się jedynie na konfekcji, dziewiarstwie, ich dostępności, jak i wyglądzie sklepów i ulic minionych dekad. Moda jest przyczynkiem by rozprawiać również o sytuacji politycznej i kulturalnej kraju po II wojnie światowej. Autorzy przywołują wiele zapisów ówczesnej kroniki filmowej, wiadomości z czasopism nie tylko modowych, słów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
50

Na półkach: ,

Książka Modny PRL to taka wycieczka do przeszłości, mały, podręczny wehikuł czasu. Z pewnością nie jest to książka dla osób, które mają awersję do historii, szczególnie tej naszego kraju. Bo opisów ówczesnej sytuacji politycznej naszego kraju w niej nie brakuje. Ale to dlatego, że ustrój i rządzący Polską ludzie kształtowali wtedy wygląd ulic. To oni decydowali poniekąd co może trafić do szerszego obiegu, jakie tkaniny i kroje zostaną zaakceptowane.

Na mnie największe wrażenie podczas czytania tej książki wywarło to, jak bardzo Polki, bo to głównie ich dotyczy moda tamtego okresu, musiały wykazać się kreatywnością oraz zaradnością. Ich stylizacje to często "coś zrobione z niczego", takie małe czary-mary przy użyciu odzieży używanej, darów i własnych umiejętności.

PRL to także w Polsce początek zjawiska gwiazdy, pierwsi
aktorzy, na których chciała wzorować się młodzież: Zbigniew Cybulski, Teresa Tuszyńska. Do naszego kraju dotarł także wizerunek kreowany przez brytyjski zespół The Beatles oraz późniejszy, amerykański wizerunek hipisów. Polacy chcieli być jak inne narody, dążyli do tego by wyglądać chociaż podobnie, co dawało im poczucie większej wolności.

więcej na: https://bookpleasure.blogspot.com/2017/08/modny-prl-dorota-williams-grzegorz.html

Książka Modny PRL to taka wycieczka do przeszłości, mały, podręczny wehikuł czasu. Z pewnością nie jest to książka dla osób, które mają awersję do historii, szczególnie tej naszego kraju. Bo opisów ówczesnej sytuacji politycznej naszego kraju w niej nie brakuje. Ale to dlatego, że ustrój i rządzący Polską ludzie kształtowali wtedy wygląd ulic. To oni decydowali poniekąd co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
32

Na półkach: ,

Obawiałam się, że to będzie kolejna celebrycka książka, ale tak nie było. Dorota Williams na szczęście odzywa się rzadko, a kiedy już mówi to tylko o tym, co było jej ulubione w tamtych czasach albo co ją ukształtowało. Resztę roboty (i to dobrej roboty!) odwalił historyk Grzegorz Sołtysiak. Książka nie jest typowo o modzie, wyciągnęłam z niej mnóstwo informacji dotyczących obyczajów i kultury w czasach PRL, które zachęciły mnie do dalszych poszukiwań.

Obawiałam się, że to będzie kolejna celebrycka książka, ale tak nie było. Dorota Williams na szczęście odzywa się rzadko, a kiedy już mówi to tylko o tym, co było jej ulubione w tamtych czasach albo co ją ukształtowało. Resztę roboty (i to dobrej roboty!) odwalił historyk Grzegorz Sołtysiak. Książka nie jest typowo o modzie, wyciągnęłam z niej mnóstwo informacji dotyczących...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    49
  • Przeczytane
    31
  • Posiadam
    17
  • Teraz czytam
    4
  • PRL
    4
  • Historia
    2
  • Moda
    2
  • 2 kategoria
    1
  • Moda&krawiectwo
    1
  • Kupione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Modny PRL


Podobne książki

Przeczytaj także