Wspomnienia z przyszłości. Nierozwiązane zagadki przeszłości

O tym autorze słyszałam wielokrotnie ale dopiero teraz przeczytałam jego sztandarową, pierwszą książką Chariots of the Gods czyli po naszemu Wspomnienia z przyszłości. Ta pozycja wyszła około roku 1970 i o ile mogę uwierzyć, że okazała się fascynująca dla milionów ludzi w tamtym czasie to dla czytelnika w roku 2018 wypada raczej bladziutko.
Wszystko, lub też prawie wszystko co jest zawarte w tej książce już widziałam lub czytałam w filmach i książkach sci-fi.
Autor wierzy w swoje teorie, stara się ich dowieść w racjonalny sposób ale odnosząc się do czasów tak odległych ma zbyt mało dowodów abyśmy mogli dać wiarę w jego racje.
Raczej nie polecam.

O tym autorze słyszałam wielokrotnie ale dopiero teraz przeczytałam jego sztandarową, pierwszą książką Chariots of the Gods czyli po naszemu Wspomnienia z przyszłości. Ta pozycja wyszła około roku 1970 i o ile mogę uwierzyć, że okazała się fascynująca dla milionów ludzi w tamtym czasie to dla czytelnika w roku 2018 wypada raczej bladziutko.
Wszystko, lub też prawie wszystko...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Czytałem już dość dawno.

Czytałem już dość dawno.

Pokaż mimo to

Różne teorie, mniej lub bardziej prawdopodobne. Jakoś nie przemawia do mnie ta książka.

Różne teorie, mniej lub bardziej prawdopodobne. Jakoś nie przemawia do mnie ta książka.

Pokaż mimo to

Przeczytałem wydanie z 1975 roku. ŚMIESZNA!, ale... nie można odmówić autorowi fantazji i podejrzewam, że jego styl, jego tezy i pomysły mogły porwać tysiące czytelników. Nic dziwnego, wpisywało się w to okres rozkwitu sci-fi. Fajna rzecz jeżeli ktoś interesuje się tematyką retro sci-fi i jest ciekawy skąd inni twórcy (filmów, komiksów i książek) z tamtego okresu czerpali inspiracje.

Przeczytałem wydanie z 1975 roku. ŚMIESZNA!, ale... nie można odmówić autorowi fantazji i podejrzewam, że jego styl, jego tezy i pomysły mogły porwać tysiące czytelników. Nic dziwnego, wpisywało się w to okres rozkwitu sci-fi. Fajna rzecz jeżeli ktoś interesuje się tematyką retro sci-fi i jest ciekawy skąd inni twórcy (filmów, komiksów i książek) z tamtego okresu czerpali...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Abstrahując od samej treści jest to bardzo źle napisana książka. Po prostu byle jaka, chaotyczna i nieprzekonująca.

Abstrahując od samej treści jest to bardzo źle napisana książka. Po prostu byle jaka, chaotyczna i nieprzekonująca.

Pokaż mimo to

Nie można odmówić odwagi panu von Danikenowi. Ani pomysłowości, ani też pewnej dozy racjonalności w stworzonych przez niego teoriach. W końcu jeśli porządnie zagłębić się w historii starożytnej, jeśli poczytać wnikliwie starożytne pisma, rodzi to sporo pytań i wątpliwości w podręcznikowe rozwiązania i oficjalne teorie, o których uczymy się w szkole. Mało tego, w końcu luka w dziejach ludzkości, która zieje między „panowaniem” neandertalczyka, a pojawieniem się homo sapiens aż woła o wyjaśnienie, a pomysł z genetycznym zastrzykiem od przedstawicieli bliskiej nam, ale jednak obcej cywilizacji, jest rozwiązaniem dość sensownym. Podobnie rzecz się ma, jeśli rozpatrywać fenomen wspaniałych starożytnych budowli, których nawet przy użyciu współczesnych technologii, nie bylibyśmy w stanie dzisiaj zbudować. No i ten skok: od życia w jaskiniach i jakichś prymitywnych szałasach, po monumentalne budowle, wzniesione niejednokrotnie na terenach ubogich w budulec. Tu interwencja obcych również wydaje się być wiarygodna. Bo jak to wszystko inaczej racjonalnie wytłumaczyć?

Szkoda tylko, że argumentacja i cały wywód autora prowadzony jest bardzo chaotycznie. Zamiast skupić się w poszczególnych rozdziałach na określonym zagadnieniu, przeskakuje on z jednej myśli na drugą, co czyni cały wywód dość niechlujnym. Rzuca on pewne hasło, opisuje je w dwóch, trzech akapitach, a już w następnym – ni z gruszki, ni z pietruszki zaczyna pisać o czymś zupełnie innym. Jakby brakowało mu argumentów lub większej ilości informacji, by rozwinąć rozpoczętą wcześniej myśl.

Kolejna rzecz, że wiele z przedstawionych tu argumentów wydaje się być zwyczajnie naciągane. Wiele faktów nie pasujących do swoich teorii autor pomija, wyróżniając jedynie te, które odpowiednio wkomponowują się w jego tok myślenia. Inna sprawa, że wiele z jego pomysłów i przewidywań zrewidowały dopiero późniejsze odkrycia i wyniki badań (o czym warto przeczytać w posłowiu do polskojęzycznego wydania). Stąd momentami więcej tu pobożnych życzeń fantasty - optymisty, niż argumentów badacza sensu stricte. Warto więc te wywody poddać filtracji zdrowego rozsądku oraz racjonalnej wiedzy.

Osobiście uznaję wiele z myśli (awangardowych jak na swój czas) pana Danikena za wiarygodne i prawdopodobne. Ale zdecydowanie trzeba zachować przy takiej lekturze zdrowy rozsądek i odrzucić bzdury, które widoczne są w tym wywodzie na pierwszy rzut oka. Wtedy lektura jest dużo przyjemniejsza ;)

Nie można odmówić odwagi panu von Danikenowi. Ani pomysłowości, ani też pewnej dozy racjonalności w stworzonych przez niego teoriach. W końcu jeśli porządnie zagłębić się w historii starożytnej, jeśli poczytać wnikliwie starożytne pisma, rodzi to sporo pytań i wątpliwości w podręcznikowe rozwiązania i oficjalne teorie, o których uczymy się w szkole. Mało tego, w końcu luka...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Kilkadziesiąt lat temu Daniken był guru dla wszystkich wierzących w kosmitów. Ja sam do nich należałem. (A może jeszcze należę...) Problem tkwi w tym, że Daniken bardzo często zmyślał, żeby nie powiedzieć kłamał. Na siłę dopasowywał pewne fakty do swoich teorii, a gdy fakty nie dały się nagiąć, po prostu je ignorował. Ale książka jest bardzo zręcznie napisana i warto ją przeczytać

Kilkadziesiąt lat temu Daniken był guru dla wszystkich wierzących w kosmitów. Ja sam do nich należałem. (A może jeszcze należę...) Problem tkwi w tym, że Daniken bardzo często zmyślał, żeby nie powiedzieć kłamał. Na siłę dopasowywał pewne fakty do swoich teorii, a gdy fakty nie dały się nagiąć, po prostu je ignorował. Ale książka jest bardzo zręcznie napisana i warto ją...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

"Wspomnienia z przyszłości" są już bez wątpienia klasyczną pozycją książkową dla fanów teorii spiskowych. Autor prezentuje w niej swoje, oryginalne spojrzenie na fenomeny, takie jak kolumna Ćandragupty, mapa Piri Reisa, Piramida Cheopsa czy rysunki z Nazca. Nie jest to przykład fantastyki naukowej - von Däniken z pewnością wierzy w swoje tezy, stawiając się w roli współczesnego Schliemanna. Czy tak jak on znajdzie potwierdzenie swoich przekonań? Na to pytanie z pewnością odpowie czas. Ja teraz już teraz mogę polecić "Wspomnienia z przyszłości" każdej osobie o otwartym umyśle, niezależnie od tego jak podchodzi ona do kwestii pozaziemskich cywilizacji. Książkę czyta się szybko, gdyż jest napisana w sposób, który wręcz wciąga czytelnika w umysł autora. Ponadto zawiera kilka faktów które skłaniają do refleksji nad kwestiami takimi jak wydawanie pieniędzy na badania kosmosu, postęp nauki i tworzenie nowych technologii. Podsumowując: jest to lektura, dla ludzi którzy chcą spojrzeć na historię ludzkości inaczej niż w sposób przedstawiony w szkole.

"Wspomnienia z przyszłości" są już bez wątpienia klasyczną pozycją książkową dla fanów teorii spiskowych. Autor prezentuje w niej swoje, oryginalne spojrzenie na fenomeny, takie jak kolumna Ćandragupty, mapa Piri Reisa, Piramida Cheopsa czy rysunki z Nazca. Nie jest to przykład fantastyki naukowej - von Däniken z pewnością wierzy w swoje tezy, stawiając się w roli...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Jak ocenić tę książkę? Trudna sprawa. Z jednej strony czyta się ją naprawdę świetnie i może skłonić do ciekawych przemyśleń u czytelnika. Mam też do niej sentyment, gdyż między innymi dzięki niej zacząłem we wczesnej młodości rozmyślać nad Wszechświatem, nauką, historią. To między innymi ta właśnie książka spowodowała u mnie, że czytanie stało się moją pasją. Z drugiej strony tezy ukazywane w niej są uważane powszechnie za nienaukowe i mogą być traktowane bardziej jako ciekawostki niż poważne koncepcje historyczne.
Książka niewątpliwie stała się sławna na całym świecie, a sam autor stał się jeszcze sławniejszy. To od jej publikacji można mówić o początku nurtu nadal w niektórych kręgach popularnego i mającego do dzisiaj wielu popularyzatorów, czyli tzw. paleoastronautyki. Moim zdaniem warto więc się z nią zapoznać, gdyż ma swoje miejsce w historii i nadal na wiele osób z nowych pokoleń ma wpływ.
Po tej książce autor napisał kolejne dzieła, w których dowodził swych tez z coraz większa pasją. Wiele z tych książek świetnie się sprzedawała (i nadal sprzedaje) na całym świecie, również w Polsce. Tezy zawarte w niej (i w innych książkach tegoż autora) są kontrowersyjne, ale znalazły swoich wyznawców, a ilość publikacji z nimi związanych jest ogromna. Te fakty skłaniają do przeczytania tej książki. W dodatku czyta się ja naprawdę dobrze (tak jak i inne książki Dänikena). Abstrahując od tego, czy zgadzam się z tezami w niej zawartymi, czy też nie, uważam, że warto ją przeczytać.

Jak ocenić tę książkę? Trudna sprawa. Z jednej strony czyta się ją naprawdę świetnie i może skłonić do ciekawych przemyśleń u czytelnika. Mam też do niej sentyment, gdyż między innymi dzięki niej zacząłem we wczesnej młodości rozmyślać nad Wszechświatem, nauką, historią. To między innymi ta właśnie książka spowodowała u mnie, że czytanie stało się moją pasją. Z drugiej...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Gdzie się podziały przypisy?!

Gdzie się podziały przypisy?!

Pokaż mimo to