Pomysł na fabułę bardzo ciekawy! Autentyczne postacie historyczne i wydarzenia przeplatają się z fikcyjnymi. Niestety, książkę czyta się dość mozolnie. Sporo opisów, dialogów, które nic nie wnoszą, a rozciągają fabułę, przez co robi się ona momentami nudna. Przez pierwszą połowę panuje też spory chaos, przez co ciężko się połapać który bohater jest który. Później jest już nieco lepiej, ale i tak wydarzenia toczą się w podobnym tonie i tempie. Zakończenie również nieco rozczarowuje, jest dość trywialne, podobne można znaleźć w innych powieściach...

Pomysł na fabułę bardzo ciekawy! Autentyczne postacie historyczne i wydarzenia przeplatają się z fikcyjnymi. Niestety, książkę czyta się dość mozolnie. Sporo opisów, dialogów, które nic nie wnoszą, a rozciągają fabułę, przez co robi się ona momentami nudna. Przez pierwszą połowę panuje też spory chaos, przez co ciężko się połapać który bohater jest który. Później jest już...

Znasz Boską Komedię?

Boston, intelektualna stolica Stanów Zjednoczonych, 1865 rok. W sercu miasta działa klub złożony z fascynatów poezji Dantego, pracujących nad przekładem "Boskiej komedii" na język angielski. Wkrótce miastem wstrząsa fala brutalnych morderstw. Giną bostońscy oficjele, ludzie znani i cieszący się powszechnym szacunkiem. Co dziwne, wygląda na to, że zabójca inspirował się dziełem Dantego. Jego krwawe pomysły wydają się idealnie pokrywać z opisami doświadczeń przez grzeszników w dantejskim piekle. Jak to możliwe, skoro treść poematu zna tylko garstka osób? Czy to możliwe, by mordercą był ktoś z Klubu Dantego? A jeśli nie, to komu może zależeć na tym, by w Nowej Anglii nigdy nie ukazał się przekład Dantego?

Mam mieszane odczucia po lekturze tej książki. Z jednej strony fabuła ciekawa, z drugiej dla mnie zbyt rozwleczona. Autor z precyzyjną dokładnością oddaje ducha tamtych czasów - ciekawie opowiada o postaciach. Wplata także wątek Mulata-policjanta oraz trudów z jakimi musiała się mierzyć pierwsza ciemnoskóra policja. To wszystko zaliczam na duży plus.

Jednak sposób, w jaki cała historia jest opisywana, ta powolność akcji - momentami stawała się nie do zniesienia. I ta recenzja D. Browna na okładce, mająca nas zachęcić. Łudzi nas, że odnajdziemy podobną książkę do jego twórczości.

Książka ogólnie jednak pozytywna w odbiorze. Dla zainteresowanych XIX-wiecznym mrokiem amerykańskich ulic i oczywiście Dantem, lektura obowiązkowa.

Znasz Boską Komedię?

Boston, intelektualna stolica Stanów Zjednoczonych, 1865 rok. W sercu miasta działa klub złożony z fascynatów poezji Dantego, pracujących nad przekładem "Boskiej komedii" na język angielski. Wkrótce miastem wstrząsa fala brutalnych morderstw. Giną bostońscy oficjele, ludzie znani i cieszący się powszechnym szacunkiem. Co dziwne, wygląda na to, że...

Umęczyłam się. Strasznie nudna książka. Szkoda,bo pomysł fajny.

Umęczyłam się. Strasznie nudna książka. Szkoda,bo pomysł fajny.

Spodziewałem się czegoś więcej, ale nie jestem rozczarowany. To bardzo solidna powieść. Na uwagę zasługuje dbałość w oddaniu szczegółów i realiów epoki XIX wiecznego Bostonu. Ten element z pewnością zajął autorowi wiele czasu i wymagał od niego wytężonej pracy z której wywiązał się nad wyraz solidnie. Intryga jest wiarygodna, dobrze napisana, konsekwentna. Niestety, nie wiem czy to problem tłumaczenia, czy też dostosowania języka do epoki, ale momentami czyta się dość trudno. Niektóre wątki przeplatają się w sposób chaotyczny, w rozdziale występują liczni bohaterowi, którym na przemian poświęcone są kolejne akapity bez wyraźnych odstępów i przejść. Należy zachować wytężoną uwagę, aby się w tym galimatiasie nie pogubić. Moim subiektywnym zdaniem to książka "tylko" bardzo dobra, niewykorzystująca w pełni swojego potencjału. Polecam fanom książek historycznych, szczególnie kształtowaniu się historii USA, oraz miłośnikom historii literatury.

Spodziewałem się czegoś więcej, ale nie jestem rozczarowany. To bardzo solidna powieść. Na uwagę zasługuje dbałość w oddaniu szczegółów i realiów epoki XIX wiecznego Bostonu. Ten element z pewnością zajął autorowi wiele czasu i wymagał od niego wytężonej pracy z której wywiązał się nad wyraz solidnie. Intryga jest wiarygodna, dobrze napisana, konsekwentna. Niestety, nie...

Można powiedzieć, że ta książka bawiąc, uczy.

Autor wplata w fabułę kryminału sporo faktów z historii literatury amerykańskiej. Autentyczne są postacie słynnych dziewiętnastowiecznych poetów - Longfellowa, Holmesa i Lowella, którzy - to również fakt - przygotowują pierwsze amerykańskie tłumaczenie "Boskiej Komedii". Stąd też tytuł. Zręcznie przedstawia klimat kontrowersji, które towarzyszyły recepcji "Boskiej Komedii", dzieła średniowiecznego, a w dodatku katolickiego - w oświeconych, instytucjonalnie raczej protestanckich Stanach Zjednoczonych. Barwna mozaika postaci ówczesnego Bostonu - przedstawicieli klasy wyższej i ubogich imigrantów z Europy. Jest to niewątpliwy plus - autor wykonał szeroko zakrojony risercz i rzeczywiście, dzięki tej książce mogłem wyrobić sobie pewne ogólne pojęcie o tamtym momencie w dziejach literatury amerykańskiej.

Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia (myślę, że po części tak),ale coś mi zgrzytało, zarówno w samym języku (jakby stylizowanym na XIX wiek, ale nie do końca udolnie),jak i w konstrukcji powieści. Widać, że autor jest oczytanym historykiem literatury, ale nie do końca utalentowanym pisarzem. Podobnie zresztą myślę o Umbercie Eco, ale to już zupełnie inna historia.

Suma sumarum, raczej polecam, zwłaszcza tym, którzy interesują się historią literatury i chcą się przy tym rozerwać.

Można powiedzieć, że ta książka bawiąc, uczy.

Autor wplata w fabułę kryminału sporo faktów z historii literatury amerykańskiej. Autentyczne są postacie słynnych dziewiętnastowiecznych poetów - Longfellowa, Holmesa i Lowella, którzy - to również fakt - przygotowują pierwsze amerykańskie tłumaczenie "Boskiej Komedii". Stąd też tytuł. Zręcznie przedstawia klimat...

Z początku książkę czyta się koszmarne. Autor pisze ciężko i chaotycznie, trudno odnaleźć się w jego toku myślenia. Kiedy jednak przebrnie się przez pierwsze 200 stron i przyzwyczai się do stylu, fabuła robi się nawet bardzo ciekawa. Atutem jest tutaj interpretacja Piekła Dantego. Książka z pewnością lepsza od "Cienia Poego", choć nie wybitna.

Z początku książkę czyta się koszmarne. Autor pisze ciężko i chaotycznie, trudno odnaleźć się w jego toku myślenia. Kiedy jednak przebrnie się przez pierwsze 200 stron i przyzwyczai się do stylu, fabuła robi się nawet bardzo ciekawa. Atutem jest tutaj interpretacja Piekła Dantego. Książka z pewnością lepsza od "Cienia Poego", choć nie wybitna.

Jak dla mnie rewelacja! Jeżeli ktoś lubi klimaty XIX wieczne i literaturę w tle może śmiało po nią sięgnąć.

Wcześniej czytałam "Inferno" Dana Browna, ponieważ osobiście uwielbiam "Boską Komedię" więc musiałam sięgnąć również i po tę pozycję i przyznaję, że tutaj odlazłam więcej przyjemności z czytania. Składa się to pewno na klimat XIX wiecznego Bostonu, grupę literatów, tajemnicze morderstwa, ówczesną sytuację czarnoskórych, czy Harvardu (naprawdę świetnie zrobiony reaserch przez autora, dzięki któremu poznałam bardziej realia tamtych czasów). Dostałam więc elementy, które uwielbiam w książkach.
Widziałam opinie, że jest za długo i można by było skrócić książkę, jednak ja miałam wręcz przeciwne odczucie. Chłonęłam kolejne strony, czując się jakbym oglądała serial.

Jak dla mnie rewelacja! Jeżeli ktoś lubi klimaty XIX wieczne i literaturę w tle może śmiało po nią sięgnąć.

Wcześniej czytałam "Inferno" Dana Browna, ponieważ osobiście uwielbiam "Boską Komedię" więc musiałam sięgnąć również i po tę pozycję i przyznaję, że tutaj odlazłam więcej przyjemności z czytania. Składa się to pewno na klimat XIX wiecznego Bostonu, grupę literatów,...

Jakie to było nudne. Połowa dialogów zupełnie zbyteczna. Fabuła wlecze się jak flaki z olejem. Nie polecam.

Jakie to było nudne. Połowa dialogów zupełnie zbyteczna. Fabuła wlecze się jak flaki z olejem. Nie polecam.

DNF 78/512

DNF 78/512

Ciekawa historia, podobało mi się, że wszystko kręciło się wokół Dantego, liczne wstawki cytatów też na pewno na plus. Na minus to, że kobiety są w tej powieści traktowane przez bohaterów lekceważąco, a praktycznie żadna z nich nie ma jakiegokolwiek istotnego znaczenia dla fabuły.

Ciekawa historia, podobało mi się, że wszystko kręciło się wokół Dantego, liczne wstawki cytatów też na pewno na plus. Na minus to, że kobiety są w tej powieści traktowane przez bohaterów lekceważąco, a praktycznie żadna z nich nie ma jakiegokolwiek istotnego znaczenia dla fabuły.