rozwińzwiń

Wciąż jeszcze żyjemy

Okładka książki Wciąż jeszcze żyjemy Tom Malmquist
Okładka książki Wciąż jeszcze żyjemy
Tom Malmquist Wydawnictwo: Czarna Owca literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
I varje ögonblick är vi fortfarande vid liv
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2016-10-26
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-26
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380153424
Tłumacz:
Inga Sawicka
Tagi:
Inga Sawicka
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1852
137

Na półkach: ,

Książka z gatunku literatury szpitalnej, można lubić lub nie. Ja cenię ten typ książek, pod warunkiem, że są sprawnie napisane, za to, że dzięki nim, można oswoić swoje lęki związane z ciężką i naglą chorobą swoją lub swoich bliskich.
Wiadomo, że każdy przypadek jest inny, że każdy kraj ma inaczej zorganizowaną służbę zdrowia, ale mi chodzi raczej o to, jak różni ludzie radzą sobie z nagłością choroby, z tym, że z godziny na godzinę wali im się świat, że trzeba wszystko przeorganizować, ustawić swoje życie pod chorobę, leczenie. Jak poradzić sobie z pracą, opieką nad dziećmi, być może chorymi również rodzicami, zwierzętami domowymi. Skąd wziąć pieniądze na leczenie, na życie.
Jednym słowem ile człowiek jest w sanie wytrzymać, zarówno chory, jak i ten, na barkach którego wisi teraz dosłownie wszystko. To jest ciekawe, to zmusza do refleksji, to otwiera oczy na sytuacje, których być może nawet nie bierzemy pod uwagę nie mając takich doświadczeń. Dlatego choć zawsze jest to smutna i trudna literatura, to jednak czegoś nas uczy.

Książka z gatunku literatury szpitalnej, można lubić lub nie. Ja cenię ten typ książek, pod warunkiem, że są sprawnie napisane, za to, że dzięki nim, można oswoić swoje lęki związane z ciężką i naglą chorobą swoją lub swoich bliskich.
Wiadomo, że każdy przypadek jest inny, że każdy kraj ma inaczej zorganizowaną służbę zdrowia, ale mi chodzi raczej o to, jak różni ludzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
913
910

Na półkach:

Są takie lektury które powodują chroniczny smutek, zmuszają do rezonowania do cierpkich i wciąż otwartych ran będących wspomnieniami, tożsamością. Osiadają na dnie serc i zostają tam na zawsze. Losy rodziny tu przedstawionej są tak realne, że aż niemalże namacalne. Wyobraźcie sobie, że oczekujecie dziecka. Nie możecie się na swój mały cud doczekać. Aż tu nagle spada na Was jak pięść informacja, że kobieta waszego życia zachorowała.Nie macie wsparcia w Ojcu.. Miotacie się między onkologią a oddziałem neonatologicznym. Musicie dzielić czas na dwie ukochane osoby. Patrzeć jak życie gaśnie i kwitnie jak kwiat. Trudne prawda?
Ta historia pokazuje niezłomnego mężczyznę który musi mierzyć się ze stratą i bólem po stracie osoby będącej dla niego wszystkim. A jednocześnie macie okazję zobaczyć walkę wewnętrzną o utrzymanie się na powierzchni, odpowiedzialnością za mały cud... Dla wielu z Was będzie się ją ciężko czytało, po pierwsze ze względu na swoje własne doświadczenia, a po drugie z powodu narracji. Jest szarpana, chaotyczna. Jednakże prawdziwe życie, wspomnienia mają to do siebie, że są zbudowane ze strzępków efemerycznych subiektywnie odbieranych chwil, to może zaburzać odbiór.Odbieram ją w sposób bardzo osobisty, ponieważ moja ukochana mama zgasła miesiąc przed urodzeniem mojej siostrzenicy. Nie było jej dane również poznać moich dzieci. Historia tu przedstawiona więc jest bardzo podobna do tego, co my przeżywaliśmy. To straszne gdy nie możemy pokazać najbliżej osobie naszej małej definicji szczęścia... A jednocześnie musimy być silni, walczyć o lepsze jutro dla reszty rodziny która pozostała. Jeśli poszukujecie historii która wyciska łzy, jest bolesna i prawdziwa ... oraz takiej która daje nadzieję na kolejny świt mimo strat... to polecam Wam się nią zainteresować.

Są takie lektury które powodują chroniczny smutek, zmuszają do rezonowania do cierpkich i wciąż otwartych ran będących wspomnieniami, tożsamością. Osiadają na dnie serc i zostają tam na zawsze. Losy rodziny tu przedstawionej są tak realne, że aż niemalże namacalne. Wyobraźcie sobie, że oczekujecie dziecka. Nie możecie się na swój mały cud doczekać. Aż tu nagle spada na Was...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1180
1180

Na półkach: , , , , , ,

Tom Malmquist zadebiutował jako poeta w roku 2007 tomikiem wierszy „Nagła śmierć". Niniejsza książka jest natomiast jego debiutem prozatorskim.

Autor opowiada w niej swoją własną historię, w której jest on narratorem, a zarazem jednym z głównych bohaterów. Tom i jego wieloletnia życiowa partnerka Karin spodziewają się pierwszego dziecka, niestety kilka miesięcy przed porodem lekarze diagnozują u kobiety ostrą białaczkę.

Jakiś czas przed terminem porodu stan Karin gwałtownie się pogarsza, w związku z czym lekarze decydują się na rozwiązanie ciąży przez cesarskie cięcie. W ten sposób na świat przychodzi Livia, która ze względu na wcześniejszy poród trafia na neonatologię.

Sytuacja ta zmusza więc Toma do tego, aby bezustannie krążył pomiędzy neonatologią, gdzie znajduje się jego córeczka, a OIOM-em onkologicznym, gdzie przebywa Karin.

Mężczyzna opisuje w książce swoje niejednokrotnie skrajne emocje, wewnętrzne rozbicie i ogromne napięcie, jakie ciągle odczuwa. Z drugiej strony jednak pokazuje swoją ogromną determinację, aby być przy tych, którzy są dla niego najważniejsi, a także dotrzymać tego, co obiecał Karin zanim lekarze zdecydowali się wprowadzić ją w stan śpiączki farmakologicznej.

Livia stopniowo nabiera sił, niestety stan jej mamy jest coraz cięższy, ostatecznie lekarzom nie udaje się uratować kobiety. Zdruzgotany Tom wraca do domu z maleńką córeczką, nie mając pojęcia jak poradzi sobie w zaistniałej sytuacji.

Jednakże jego miłość do małej Livii, pomimo przeżywanej żałoby, determinuje go na tyle, iż coraz bardziej wdraża się w opiekę nad maleństwem, w której pomagają mu babcie małej oraz jego przyjaciele.

Kilka miesięcy później Tom musi znów pojawić się w szpitalu, gdyż jego chorujący od wielu lat na raka ojciec znajduje się tam na oddziale paliatywnym. Relacje Toma z ojcem Thomasem nigdy nie należały do łatwych, o czym Tom również pisze w swojej książce. Teraz jednak widzimy, że dzięki obecności syna i wnuczki senior jest znacznie spokojniejszy i pogodzony ze swoim losem.

Jest to opowieść o miłości partnerskiej i rodzicielskiej, a także o odchodzeniu, żałobie i odbudowywaniu życia na nowo po starcie bliskiej osoby. Autor mówi o trudnych relacjach rodzinnych i międzyludzkich w ogóle. Ukazuje również bezduszność systemu prawnego w Szwecji (właśnie tam rozgrywa się akcja książki),który chce odebrać mu córkę wyłącznie, dlatego, iż nie byli z Karin po ślubie… Tom opisuje swoje utarczki z urzędnikami i procedurami, które musi staczać, by zatrzymać przy sobie Livię. Cała historia niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny i wiele tematów do różnorodnych refleksji.

Jednakże jej dużym minusem, który niestety nie pozostaje bez wpływu na jakość czytania jest jej chaotyczna narracja, w której według mnie jest bardzo dużo nagłych przeskoków pomiędzy treściami, przez co opowieść tarci spójność, a to z kolei powoduje jeszcze większe odczucie zamętu podczas lektury.
W związku z powyższym opowieść ta, chociaż porusza bardzo istotne kwestie jest niestety także bardzo ciężka w czytaniu, nie tyle ze względu na tematykę, ile na sposób, w jaki została skonstruowana.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2017/01/kiedy-ciemny-wiatr-porywa-spokoj-siejac.html

Tom Malmquist zadebiutował jako poeta w roku 2007 tomikiem wierszy „Nagła śmierć". Niniejsza książka jest natomiast jego debiutem prozatorskim.

Autor opowiada w niej swoją własną historię, w której jest on narratorem, a zarazem jednym z głównych bohaterów. Tom i jego wieloletnia życiowa partnerka Karin spodziewają się pierwszego dziecka, niestety kilka miesięcy przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
61

Na półkach:

...smutna, smutna i jeszcze raz smutna...

...smutna, smutna i jeszcze raz smutna...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    37
  • Przeczytane
    21
  • Posiadam
    7
  • Literatura faktu
    2
  • Niedoczytane...
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • Psycholog poleca
    1
  • Pożyczone
    1
  • 2023
    1
  • 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wciąż jeszcze żyjemy


Podobne książki

Przeczytaj także