rozwińzwiń

Władca pustyni

Okładka książki Władca pustyni Diana Palmer
Okładka książki Władca pustyni
Diana Palmer Wydawnictwo: Harlequin Cykl: Hutton (tom 3) Seria: Bestsellers literatura obyczajowa, romans
383 str. 6 godz. 23 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Hutton (tom 3)
Seria:
Bestsellers
Tytuł oryginału:
Lord of the desert
Wydawnictwo:
Harlequin
Data wydania:
2008-05-30
Data 1. wyd. pol.:
2008-05-30
Liczba stron:
383
Czas czytania
6 godz. 23 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323851745
Tłumacz:
Weronika Żółtowska
Tagi:
Maroko
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
324
316

Na półkach:

Kocham książki tej autorki ,wiem, że są ckliwe i w sumie co drugą o tym samym,ale te książki są swego rodzaju odskocznią od życia codziennego.

Kocham książki tej autorki ,wiem, że są ckliwe i w sumie co drugą o tym samym,ale te książki są swego rodzaju odskocznią od życia codziennego.

Pokaż mimo to

avatar
355
332

Na półkach:

Z książkami Diany Palmer poznałam się już dawno, bo ponad 15 lat temu, choć wtedy wypożyczałam je z biblioteki. W swoich zbiorach mam tylko kilka jej książek, ale z miłą chęcią powracam do nich co jakiś czas.

Cicha i spokojna dziewczyna z Teksasu oraz władca i szejk. Być może to już oklepany schemat, ale ja i tak to chętnie przeczytam. Można się przyczepić o jakieś drobne potknięcia np. urwanie kontaktu z przyjaciółką i rodziną czy dziwny ślub na pustyni. Czy mi to przeszkadzało? W żadnym wypadku. Sięgając po książki Autorki czekam na fascynujący wątek miłosny i ciekawa fabułę z małym wątkiem sensacyjnym. I to zawsze znajduje.

Z książkami Diany Palmer poznałam się już dawno, bo ponad 15 lat temu, choć wtedy wypożyczałam je z biblioteki. W swoich zbiorach mam tylko kilka jej książek, ale z miłą chęcią powracam do nich co jakiś czas.

Cicha i spokojna dziewczyna z Teksasu oraz władca i szejk. Być może to już oklepany schemat, ale ja i tak to chętnie przeczytam. Można się przyczepić o jakieś drobne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1293
832

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa książka, warto przeczytać, polecam.

Bardzo ciekawa książka, warto przeczytać, polecam.

Pokaż mimo to

avatar
148
132

Na półkach:

Ostatnio zastanawiałam się dlaczego tak często, gdy mam okazję sięgnąć po coś spod skrzydeł HarperCollins, wybieram harlequiny autorstwa albo Diany Palmer, albo Nory Roberts. Doszłam do wniosku, że po prostu bardzo lubię wyszukiwać irracjonalne zabiegi autorek, ranić mózg spisanymi dialogami niemającymi racji bytu w prawdziwym świecie i znaleźć pozycje, które będą ciut lepsze niż dotychczasowe. Jestem więc człowiekiem dużej wiary w możliwości świata harlequinów. Władca pustyni nie wydawał mi się ani trochę lepszy niż pozostałe tytuły. Co więcej - myślałam, że będzie to pozycja słaba i nudna, a jednak pozytywnie się zaskoczyłam.

Gretchen wraz z przyjaciółką wyrusza na tygodniowe wakacje. Mają bawić się najlepiej jak tylko potrafią - w końcu po to wyrwały się ze swojego małego miasteczka w Teksasie. No, może jest jeszcze jeden powód - Maggie dostała pracę u władcy Qawi i ma udać się tam zaraz po odpoczynku w Maroku. Niestety już na początku ich wakacji dziewczyna odbiera telefon i dowiaduje się, że facet, którego kocha od zawsze został ranny i stracił wzrok podczas jednej z misji. Mimo że odrzucał ją przez cały czas, to nie waha się ani chwili i wraca pierwszym samolotem do domu, zostawiając Gretchen samą i proponując przejęcie jej pracy dla szejka w Qawi.
Dziewczyna zostaje sama i boi się przyszłych wyzwań. Nie wie co ma ze sobą zrobić, jednak w holu wpada na przystojnego mężczyznę i nawiązuje z nim kontakt, który przeradza się w dobrą znajomość. Philippe ukrywa jednak swoją tożsamość, a wie że relacja zbudowana na kłamstwie, nie może utrzymać się zbyt długo.

Diana Palmer po raz kolejny daje nam utarte przez siebie schematy w postaci - niezbyt ładnej dziewczyny, która nie ma doświadczenia z mężczyznami, która jest skromna i żyje według wartości, gdzie dopiero ślub doprowadza do skonsumowania związku, gdzie dziecko i rodzina jest priorytetem.
Chociaż na pochwałę (już kolejny raz) zasługuje fakt, że nie pojawił się żaden kowboj jako główny bohater. Zamiast tego mamy szejka i władcę.
Sama fabuła nie jest niczym niezwykłym - mamy poznanie się, przywiązanie, jakieś kłopoty... Nic, co zdziwiłoby nas, jeśli czytaliśmy chociażby jeden harlequin w życiu.

Czego nie da się znieść to fatalna ekspozycja. Na początku książki jest tego cała masa i zastanawiam się jak można robić takich durniów ze swoich czytelników. O wiele lepiej byłoby, gdyby dialogi między BLISKIMI SOBIE OSOBAMI, nie wyglądały jakby rozmawiały ze sobą po raz pierwszy i musiały tłumaczyć sobie kto, co i jak. Jest jeszcze opcja, że to autorka uważa, że jej bohaterowie nie są zbyt inteligentni i musi im przypominać fakty - jestem w to skłonna uwierzyć.
Gretchen jest irytująca - ze skromnej szarej myszki raptem w dwa tygodnie zmienia się w rekina biznesu i oświaty, stawia całe Qawi na głowie, wszyscy ją kochają. Jak zwykle główna para ma problemy z komunikacją, która rozwiązałaby wiele problemów, a najpewniej zapobiegła powstaniu części z nich. Nie mam zamiaru przyczepiać się tak każdej rzeczy (po raz kolejny),bo byłaby to po prostu moja stała czepialna sposobu pisania przez Dianę Palmer.

Nie mogę też pominąć kwestii przyjaciółki - Maggie, która początkowo miała pracować w Qawi, a ostatecznie wróciła do domu. Książka o niej już nigdy nie wspomina. Nie wiemy nawet czy do tego domu dotarła. Nasza bohaterka martwiła się o przyjaźń z kobietą, gdy ta mówiła o pracy w takim oddaleniu, a gdy nastąpiła zamiana ról, Gretchen nie miała czasu nawet zadzwonić. Zdążyło minąć kilka tygodni, a nawet miesięcy... Wiele wydarzeń było na tyle ważnych, że Maggie ze względu na stopień relacji powinna być ich częścią, a tutaj nie ma o niej ani słowa. A szkoda, bo jej historia wydaje się być równie (o ile nie bardziej) interesująca, niż ta z Gretchen.

Pod koniec fabuły pojawił nam się Tate, którego możemy pamiętać z tomu Papierowa róża i zaczęłam szukać jakichś informacji dotyczących połączonego uniwersum książek autorki. Okazało się, że faktycznie obie pozycje należą do cyklu Hutton, a inne z ich części dotyczą bohaterów pobocznych z Władcy pustyni. Tak też znalazłam tytuł Deesperado, gdzie to Maggie jest protagonistką. Tylko dlatego możemy być pewni, że bezpiecznie dotarła do Ameryki.

Wyżej wymieniony tytuł nie wybija się oryginalnością fabuły. Niektóre wątki są upiększone przez sam fakt zmiany kraju, kultury i zwyczajów. Było trochę wątków politycznych, a jednak nie rozwodzono się nad nimi za bardzo, przez co pozycja szła gładko. Między innymi harlequinowymi tytułami wypada dobrze, choć oczywiście zawiera również stałe uwieracze.
Podczas nauki do egzaminów historia okazała się przyjemnym i potrzebnym odmóżdżaczem. Moim faworytem nadal pozostają Dżinsy i koronki!

Ostatnio zastanawiałam się dlaczego tak często, gdy mam okazję sięgnąć po coś spod skrzydeł HarperCollins, wybieram harlequiny autorstwa albo Diany Palmer, albo Nory Roberts. Doszłam do wniosku, że po prostu bardzo lubię wyszukiwać irracjonalne zabiegi autorek, ranić mózg spisanymi dialogami niemającymi racji bytu w prawdziwym świecie i znaleźć pozycje, które będą ciut...

więcej Pokaż mimo to

avatar
384
366

Na półkach:

O Dianie Palmer i jej twórczości pisałam tu nie raz. Jej powieści nie wyróżniają się niczym wybitnym, ale mają swój niepowtarzalny klimat. Pierwsze wydanie tej historii pochodzi z 2002 roku. Niby nie było to tak dawno temu, ale czuć tutaj trochę inną mentalność. Bardzo rzuca się w oczy, że kobieta jest bardzo zależna od mężczyzny i często mu ulega (nawet wtedy, gdy ma bardzo temperamentny charakter). Bardzo mnie takie zachowani razi, jednakże biorąc pod uwagę czasy powstania powieści, podchodzę do tego inaczej i staram się to zrozumieć. Dlatego warto to wziąć pod uwagę podczas czytania, kiedy lubimy silne niezależne kobiety, a dostajemy coś innego. Jest jeszcze coś, co często pojawia się w powieściach Palmer - sielskość. Tutaj obok niej wystąpiła także orientalność. Przyznam szczerze, że ciężko mi tutaj ocenić odbicie rzeczywistości, bo niewiele o tym wiem, ale była ona miłym urozmaiceniem. Bardzo polubiłam bohaterów, z tym, że Philipe często mnie irytował, szczególnie w momentach, kiedy zachowywał się niebywale absurdlanie. Miałam wtedy ochotę czymś w niego rzucić, potrząsnąć nim. Na szczęście Gretchen zrobiła to za mnie. Powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i z chęcią za jakiś czas powrócę do twórczości autorki.

O Dianie Palmer i jej twórczości pisałam tu nie raz. Jej powieści nie wyróżniają się niczym wybitnym, ale mają swój niepowtarzalny klimat. Pierwsze wydanie tej historii pochodzi z 2002 roku. Niby nie było to tak dawno temu, ale czuć tutaj trochę inną mentalność. Bardzo rzuca się w oczy, że kobieta jest bardzo zależna od mężczyzny i często mu ulega (nawet wtedy, gdy ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1139
1134

Na półkach:

Gretchen postanawia wyjechać na wakacje do Maroka, aby odpocząć od codzienności.
Na miejscu kobieta poznaje Philippe, który jest szejkiem i władca Qawi. Mimo, że bohaterowie pochodzą z różnych światów nawiązuje się pomiędzy nimi więź.
Czy kobiecie grozi niebezpieczeństwo?
Czy Gretchen ma szansę na szczęście?

To już moje kolejne spotkanie z twórczością #dianapalmer i naprawdę bardzo lubię historie jakie przedstawia w swoich książkach. Każda ma w sobie taką napowtarzalna sielskość. Historie Gretchen czyta się lekko i przyjemnie, spodobała mi się kreacja głównych bohaterów oraz wyjątkowe porozumienie między Gretchen i Phillipe. Mimo, że w książka jakoś szczególnie mnie nie zaskoczyła swoją fabuła i była dosyć przewidywalna, to i tak wyciągnęłam się w tą historię od pierwszych stron. Nie zabraknie tutaj tajemnic, kilku zwrotów akcji i intryg. Na plus oczywiście sceneria Maroka, która naprawdę bardzo mi się spodobała i nadaje pewnej wyjątkowości tej historii.
Jak każda książka autorki, ta również jest idealna na jeden wieczór z gorącą herbatką w ręku. Moja ocena to 6/10.

Gretchen postanawia wyjechać na wakacje do Maroka, aby odpocząć od codzienności.
Na miejscu kobieta poznaje Philippe, który jest szejkiem i władca Qawi. Mimo, że bohaterowie pochodzą z różnych światów nawiązuje się pomiędzy nimi więź.
Czy kobiecie grozi niebezpieczeństwo?
Czy Gretchen ma szansę na szczęście?

To już moje kolejne spotkanie z twórczością #dianapalmer i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1163
1158

Na półkach: ,

Diana Palmer to nadzwyczaj płodna autorka, bo ma na swoim koncie blisko 200 książek. „Władca pustyni” to 3 tom z serii Sezon na miłość. Sięgając po ten tytuł, nie trzeba znać poprzednich części.

Gdy Gretchen wraz z przyjaciółką wybiera się na wakacje, nie wie, że odmienią one jej życie. Egzotyczne Maroko, tajemniczy szejk Philippe Sabon i rodzące się uczucie... Czy miłość może uzdrawiać i czy przeszłość da o sobie zapomnieć?

Książka napisana dla osób lubiących romanse z wątkiem kryminalnym. Jest to nieskompilowana historia momentami schematyczna i naiwna, ale trudno wymagać od takiego typu literatury głębszych wątków. Lektura na jeden czy dwa wieczory. Tutaj nie trzeba się obawiać o zakończenia i dalsze losy bohaterów.
MJ
źródło: szkolnyklubrecenzenta.pl

Diana Palmer to nadzwyczaj płodna autorka, bo ma na swoim koncie blisko 200 książek. „Władca pustyni” to 3 tom z serii Sezon na miłość. Sięgając po ten tytuł, nie trzeba znać poprzednich części.

Gdy Gretchen wraz z przyjaciółką wybiera się na wakacje, nie wie, że odmienią one jej życie. Egzotyczne Maroko, tajemniczy szejk Philippe Sabon i rodzące się uczucie... Czy miłość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1669
1660

Na półkach:

Gretchen wraz z przyjaciółką wyjeżdża do Maroko, żeby odpocząć, odstresować się, przeżyć przygodę życia. W pewnym momencie mają się rozstać, ona ma wrócić do siebie, natomiast jej przyjaciółka Maggie rozpocząć pracę jako asystentka szejka Qawi. Jednak dzieje się tak, że Maggie w trybie szybki musi wrócić do domu, aby opiekować się pewnym mężczyzną, który wiele dla niej znaczy, a spotkała go tragedia, w której stracił wzrok. Oczywiście Gretchen rozumie sytuacje i nie ma najmniejszych pretensji, że zostaje na wakacyjnym wyjeździe sama. Jednak zanim Maggie wyjeżdża, proponuje jej, aby to ona udała się do Qawi i podjęła pracę, udając ją. Tłumaczy jej, że to niesamowita szansa, a zanim szejk dowie się o, zamianie pozna ją i na tyle będzie cenił, że na pewno pozwoli zachować pracę. Co prawda nie jest do tego przekonana, jednak w końcu się zgadza.
Kiedy Maggie już wyjeżdża, Gretchen poznaje w hotelowym holu pewnego mężczyznę, z którym bardzo dobrze się jej rozmawia. Opowiada mu o zamianie i tym, że nie jest przekonana, że nie znosi kłamać. Wtedy jeszcze nie wie, kim tak naprawdę jest mężczyzna i jak wiele ma wspólnego z jej nową pracą. Kim jest tajemniczy mężczyzna? Co go połączy z Gretchen? Czy kobieta pojedzie i będzie pracować dla szejka?

To już kolejna książka autorki, jaką miałam okazję czytać i osobiście mnie się podobała. Może nie jest to genialna historia, pełna zaskakujących zwrotów akcji, jednak jest na tyle ciekawa, że przeczytałam ją z przyjemnością. Mnie kilkakrotnie zaskoczyły zwroty akcji i nie do końca wiedziałam, co się stanie. To historia, o której kobiecie życie zmienia się o 360 stopni.

Bohaterką jest kobieta, której życie zmienia się w sumie w jednej chwili. Z kobiety pracującej w niezbyt wzmagającej pracy ma stać się asystentką kogoś bardzo ważnego i wpływowego. To kobieta szczera, nieznosząca kłamstwa, trochę zagubiona jednak kiedy sytuacja tego wymaga, potrafi być odważna i brać sprawy w swoje ręce.

„Władca pustyni” to książka, z którą spędziłam bardzo miłe popołudnie i polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2022/02/wydawnictwo-harpercollins-polska.html

Gretchen wraz z przyjaciółką wyjeżdża do Maroko, żeby odpocząć, odstresować się, przeżyć przygodę życia. W pewnym momencie mają się rozstać, ona ma wrócić do siebie, natomiast jej przyjaciółka Maggie rozpocząć pracę jako asystentka szejka Qawi. Jednak dzieje się tak, że Maggie w trybie szybki musi wrócić do domu, aby opiekować się pewnym mężczyzną, który wiele dla niej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
533
532

Na półkach:

Dla Gretchen, dziewczyny z małego miasteczka, wakacje w Maroku miały być tylko miłym urozmaiceniem nieco monotonnej egzystencji. Nie spodziewała się, że właśnie tam spotka mężczyznę swojego życia.
Szejk Philippe Sabon, władca Qawi, nie ukrywa, że Gretchen zawróciła mu w głowie. Choć pochodzą z tak różnych światów, są pokrewnymi duszami. Liczył na to, że podczas wspólnego wyjazdu do Qawi lepiej się poznają, lecz niespodziewane wydarzenia zburzyły te plany, a Philippe znalazł się w trudnej sytuacji. Teraz bezpieczeństwo Gretchen zależy od jego bezpieczeństwa…

Książka niczym szczególnym mnie nie porwała, początek mnie nużył, ale rozwinięcie i zakończenie zdecydowanie poprawiło ocenę powieści. Nie zachwyciła mnie na tyle, żebym się nią ekscytowała. Co prawda nie oczekiwałam wiele po tej historii, ale liczyłam, że jakoś mnie wciągnie i zaintryguje. Brakowało zdecydowanie logiki i inteligencji bohaterów, a główna bohaterka tak naiwna, że momentami działała mi na nerwy. Akcji tutaj sporo, więc tu na plus. Powieść oceniam na przeciętną, zła nie była, ale dobra też nie. Tak pomiędzy, czegoś mi w tej lekturze zabrakło, ta powieść niestety mnie nie do końca przekonała. Gusta są różne dlatego sięgnijcie sami i się przekonajcie, może wam się spodoba.

Dla Gretchen, dziewczyny z małego miasteczka, wakacje w Maroku miały być tylko miłym urozmaiceniem nieco monotonnej egzystencji. Nie spodziewała się, że właśnie tam spotka mężczyznę swojego życia.
Szejk Philippe Sabon, władca Qawi, nie ukrywa, że Gretchen zawróciła mu w głowie. Choć pochodzą z tak różnych światów, są pokrewnymi duszami. Liczył na to, że podczas wspólnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
131

Na półkach:

Nie da się ukryć, że Diana Palmer ma bardzo bogaty dorobek literacki. Jako autorka niemalże 200 książek, w większości romansów, przez ponad 50 lat od kiedy wydała swoją pierwszą powieść, bez wątpienia zjednała sobie ogromne rzesze wielbicieli.

Nie wiem jak do tego doszło, ale Władca pustyni to pierwsza książka Diany Palmer po jaką sięgnęłam. Trochę z ciekawości, żeby sprawdzić w czym tkwi fenomen tej autorki....

I jeśli jest na sali ktoś, kto wskaże mi jakiś inny tytuł, poza tym wyżej wymienionym, który jest bardziej godny uwagi to będę wdzięczna za podpowiedź, bo nie mam ochoty buszować wśród pozostałych dzieł autorki i brać kolejnej powieści w ciemno.
Niestety Władca pustyni mnie nie porwał i na pewno nie sprawił, że wpiszę Dianę Palmer na listę autorów, po których książki zamierzam sięgnąć w przyszłości.

Żeby było jasne... nie miałam w stosunku do tej pozycji jakiś wygórowanych wymagań. Zdaję sobie sprawę, że sięgnęłam po romans, nawet taki bardziej harlequin, czyli literaturę, która powiedzmy sobie rządzi się pewnymi schematami. Jednak to, co zadziało się na kartach Władcy pustyni momentami mnie przerastało i to do tego stopnia, że zastanawiałam się co tu się wyprawia... i czy warto czytać dalej. Jednak nie mam w zwyczaju nie kończyć książek, które zaczynam czytać. Dlatego dobrnęłam jakoś do końca.

Jeżeli chodzi o fabułę Władcy pustyni to była dla mnie totalnie oderwana od rzeczywistości. Główna bohaterka było tak naiwna, że dawno nie spotkałam podobnej. Z kolei tytułowy bohater – prawie ideał (poza jednym szczegółem, którego nie mogę zdradzić tym, którzy zamierzają sięgnąć po tę książkę. Nie chcę Wam odbierać radości z lektury). Nie będę się długo rozpisywać nad moimi odczuciami odnośnie tej książki. Krótkie stwierdzenie, że mi się nie podobała i okazała się zupełnie nie w moim guście musi dziś wystarczyć.

Mam nadzieję, że nie uraziłam swoją opinią, żadnego wielbiciela twórczości Diany Palmer. Jeśli lubicie jej książki to życzę Wam przyjemnej lektury. Ja jednak będę sięgać po trochę bardziej realne fabuły ... nawet jeśli będą do romanse.

Nie da się ukryć, że Diana Palmer ma bardzo bogaty dorobek literacki. Jako autorka niemalże 200 książek, w większości romansów, przez ponad 50 lat od kiedy wydała swoją pierwszą powieść, bez wątpienia zjednała sobie ogromne rzesze wielbicieli.

Nie wiem jak do tego doszło, ale Władca pustyni to pierwsza książka Diany Palmer po jaką sięgnęłam. Trochę z ciekawości, żeby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    357
  • Chcę przeczytać
    120
  • Posiadam
    55
  • Diana Palmer
    15
  • Ulubione
    10
  • Chcę w prezencie
    7
  • Harlequin
    6
  • Romans
    6
  • 2013
    5
  • Ebook
    5

Cytaty

Więcej
Diana Palmer Władca pustyni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także