Jacek, Wacek i Pankracek

Okładka książki Jacek, Wacek i Pankracek Mira Jaworczakowa
Okładka książki Jacek, Wacek i Pankracek
Mira Jaworczakowa Wydawnictwo: Nasza Księgarnia opowiadania, powieści dla dzieci
88 str. 1 godz. 28 min.
Kategoria:
opowiadania, powieści dla dzieci
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2011-02-16
Data 1. wyd. pol.:
1959-01-01
Liczba stron:
88
Czas czytania
1 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310120151
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Oto jest Kasia Hanna Czajkowska, Mira Jaworczakowa
Ocena 6,1
Oto jest Kasia Hanna Czajkowska, M...
Okładka książki Skakanka Wiera Badalska, Helena Bechlerowa, Jan Brzechwa, Elżbieta Brzoza, Wanda Chotomska, Wincenty Faber, Stanisław Grabowski, Stanisław Grochowiak, Czesław Janczarski, Hanna Januszewska, Jadwiga Jasny-Mazurek, Mira Jaworczakowa, Zbigniew Jerzyna, Anna Kamieńska, Ludwik Jerzy Kern, Maria Kowalewska, Tadeusz Kubiak, Joanna Kulmowa, Irena Landau, Maria Łastowiecka, Barbara Lewandowska, Hanna Łochocka, Małgorzata Musierowicz, Joanna Papuzińska, Krystyna Pokorska, Maria Rosińska, Ewa Szelburg-Zarembina, Maria Terlikowska, Julian Tuwim, Danuta Wawiłow
Ocena 7,2
Skakanka Wiera Badalska, Hel...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
652 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Tekst jest bardzo archaiczny i niestety nie przystaje do współczesności. Przygody mają chłopcy, dziewczynki są beksami lub nie potrafią się bawić w kółeczku. W każdej historii niby jest morał ale my z córką po 4 rozdziale miałyśmy dość. Nie wiem jak takie książki mają dziś zachęcać dzieci do czytania

Tekst jest bardzo archaiczny i niestety nie przystaje do współczesności. Przygody mają chłopcy, dziewczynki są beksami lub nie potrafią się bawić w kółeczku. W każdej historii niby jest morał ale my z córką po 4 rozdziale miałyśmy dość. Nie wiem jak takie książki mają dziś zachęcać dzieci do czytania

Pokaż mimo to

avatar
30
24

Na półkach:

Jedna z ulubionych książeczek z dzieciństwa. Napisana prostym językiem, ukazująca świat z perspektywy dziecka

Jedna z ulubionych książeczek z dzieciństwa. Napisana prostym językiem, ukazująca świat z perspektywy dziecka

Pokaż mimo to

avatar
1118
497

Na półkach: ,

Kolejna lektura i kolejna opinia:
"Jak pierwszy raz czytałem rozdział o Stachurce to się śmiałem z tego imienia. Kolejne zabawne imię to Pankracek, które jego koledzy skrócili na Kracek. Pankracek był przemądrzały i zarozumiały (trochę),Wacek dbał o swoje zabawki, pisząc przyciskał mocno ołówek (tak jak to robię ja) a Jacek w kłótni powiedział do Wacka, że jego pies jest starą małpą. Ogólnie Jacek był fajnym kolegą. Pankracek chciał pogodzić kolegów, dając im śrubki, ale oni nie chcieli. Pogodzili się w bitwie na śnieżki."
J.R.

Kolejna lektura i kolejna opinia:
"Jak pierwszy raz czytałem rozdział o Stachurce to się śmiałem z tego imienia. Kolejne zabawne imię to Pankracek, które jego koledzy skrócili na Kracek. Pankracek był przemądrzały i zarozumiały (trochę),Wacek dbał o swoje zabawki, pisząc przyciskał mocno ołówek (tak jak to robię ja) a Jacek w kłótni powiedział do Wacka, że jego pies jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
279

Na półkach:

Lektura w sam raz na początek podstawówki. Bohaterowie też ją zaczynają. Codzienne problemy życia we wspólnocie. Niemiłe przezwiska.

Lektura w sam raz na początek podstawówki. Bohaterowie też ją zaczynają. Codzienne problemy życia we wspólnocie. Niemiłe przezwiska.

Pokaż mimo to

avatar
84
69

Na półkach:

Fajna książeczka, nawet mojemu bratu się podobała a wcześniej to siłą się go nie mogło do książek zagonić, ( ale nie próbowaliśmy go siłą zaganiać ) Ten Jacek to taki gacek, a Wacek taki sam jak Jacek, a Pankracek to... tez gacek, tyle że porządniejszy. książka humorystyczna i chociaż nie chodzę do pierwszej klasy to mi się podobała :) Miłego czytania tym, którzy jej nie czytali :)

Fajna książeczka, nawet mojemu bratu się podobała a wcześniej to siłą się go nie mogło do książek zagonić, ( ale nie próbowaliśmy go siłą zaganiać ) Ten Jacek to taki gacek, a Wacek taki sam jak Jacek, a Pankracek to... tez gacek, tyle że porządniejszy. książka humorystyczna i chociaż nie chodzę do pierwszej klasy to mi się podobała :) Miłego czytania tym, którzy jej nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
462

Na półkach:

Książka dzieciństwa mojej mamy, do której przymierzałam się długi czas (aż ją chwyciłam w łapki). Fajny zbiór opowiadań dla dzieci, trochę trącą komunizmem (jak "Dzieci z Leszczynowej Górki") w taki pozytywny sposób. Brakuje takich przygód współczesnym dzieciom, chociaż nie twierdzę że wszędzie są takie braki ;)

Książka dzieciństwa mojej mamy, do której przymierzałam się długi czas (aż ją chwyciłam w łapki). Fajny zbiór opowiadań dla dzieci, trochę trącą komunizmem (jak "Dzieci z Leszczynowej Górki") w taki pozytywny sposób. Brakuje takich przygód współczesnym dzieciom, chociaż nie twierdzę że wszędzie są takie braki ;)

Pokaż mimo to

avatar
63
59

Na półkach: ,

Do napisania kilku słów na temat tej krótkiej lektury szkolnej, którą właśnie skończyłem czytać z młodszą córką, natchnęły mnie wspomnienia wczesnej szkoły podstawowej z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Nie wszystko co stare od razu musi być wartościowe, albo wyjątkowe. Tak na przykład jedną z poprzednich starych lektur szkolnych pt. „Zaczarowana zagroda" z ledwością doczytaliśmy do końca, więc kiedy zobaczyłem datę wydania 1955, specjalnie podekscytowany nie byłem. Dobrze zdawałem sobie sprawę, w jakich to sztywnych ramach musieli się za PRL poruszać autorzy książek, w tym oczywiście ci autorzy, którzy odpowiadali za wychowanie młodzieży w duchu socjalistycznym.

Początek lektury wydał mi się toporny, staroświecki, jakby za PRL trzeba było pisać właśnie w taki sposób, któremu daleko do wielkich wrażeń, za to blisko przemów kacyków na partyjnych zjazdach. Jakby trzeba było dzieciom wpajać, że szczytem ich wyobraźni ma być zatemperowany ołówek, brak kleksów w zeszycie i bycie takim po prostu wzorowym obywatelem, albo w porywach przodownikiem w nauce (tak, ten wyraz tu się pojawia parę razy). Socrealizm jest w książce zauważalny, ale jest on tak niewinny, a nawet oddający dobrze czas akcji, że nie sposób się na jego elementy obrażać.

Nie ma tu wielkich przygód, właściwie żadnych nie ma. Nie uraczyłem też rozwoju akcji. Jednak to okazuje się nie być żadną wadą. Po kilku rozdziałach, pomimo braku większych emocji (no chyba, że kogoś ekscytuje kleks w zeszycie i kolega, który nie chce pożyczyć zabawki),nawet nie zauważyłem, że wciągnąłem się w „Jacka, Wacka i Pankracka” bardziej od Emilki, której to wszystko czytałem. Zdałem sobie sprawę, że o ile takie "Dzieci z Bullerbyn" chociaż przyjemnie dają nam poczuć odrobinę normalnego dzieciństwa, czy wakacji na wsi, to nie mogą oddać nam emocji związanych ze wspomnieniami typowej polskiej szkoły podstawowej z lat 50-tych do tej powiedzmy z samego początku lat 9o-tych, kiedy jeszcze niektórzy z nas nosili mundurki szkolne. Mira Jaworczakowa chcąc nie chcąc oddała nam niemal fotograficzny obraz szkolnej rzeczywistości i podejrzewam, że mojemu pokoleniu, ale przede wszystkim tym pokoleniom sprzed lat 80-tych, zrobi się cieplej na sercu podczas czytania o najprostszych rozterkach ucznia, kolegi i koleżanki z ławki, słowach pani nauczycielki, zaczepianiu starszych kolegów ze szkoły, kłótni w klasie albo relacji z wakacji (najlepszy rozdział). To dziwne, że tak poprawna politycznie i nienasycona żadnymi większymi emocjami książka, mogła być tak dobrze odebrana nie tylko przeze mnie, ale chyba także przez Emilkę. Jak w ogóle można wytłumaczyć dziecku, dlaczego ta polska rzeczywistość szkolna tamtych lat jest aż tak przyjemna we wspomnieniach? Przecież 1955-ty rok to był jeszcze stalinizm pełną gębą. Jednak dzięki trzymaniu się autorki z daleka od wszystkich dorosłych tematów, udało się jej uchwycić tylko to, co ze szkoły kojarzymy i wspominamy najlepiej.

Przeczytanie „Jacka, Wacka i Pankracka” było dla mnie niczym obejrzenie fotografii szkolnych, których nie mam. Nie takich zbiorowych i pozowanych na sali gimnastycznej, ale takich spontanicznych, dokumentujących szkolną codzienność, która wydawała się na dobre zaniknąć w mojej pamięci. Znów pamiętam zapach korytarza szkolnego, nowych trampek, prostokątny tornister, worek na kapcie, a nawet swój prostokątny piórnik i przybory szkolne w jego przegródkach. Jak to w ogóle można dziś dziecku przekazać, że choć w sumie te opowieści często niewiele znaczą, to jednak są dla ich rodziców i dziadków wszystkim...

Do napisania kilku słów na temat tej krótkiej lektury szkolnej, którą właśnie skończyłem czytać z młodszą córką, natchnęły mnie wspomnienia wczesnej szkoły podstawowej z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Nie wszystko co stare od razu musi być wartościowe, albo wyjątkowe. Tak na przykład jedną z poprzednich starych lektur szkolnych pt. „Zaczarowana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1207
1151

Na półkach: , ,

Krótka opowieść o roku szkolnym trzech chłopców: Jacka, Wacka i Pankracka, oraz ich przyjaciołach: Felusia, Basi, Stachurce i psie Kleksie. Koledzy poznają się dopiero w klasie. Są uczniami I d. A to bawią się niebieskim samochodzikiem, a to odwiedzają się wzajemnie w domach, a to Kleks zaginie. Poznajemy różne przygody, zabawy i perypetie małych łobuziaków.
Pamiętam tę książkę z I klasy podstawówki, była to lektura. Książeczka bardzo ugrzeczniona, uładzona; chłopcy rwą się do szkoły, nudzą się bez niej. Trochę propagandowa, trochę naiwna.

Krótka opowieść o roku szkolnym trzech chłopców: Jacka, Wacka i Pankracka, oraz ich przyjaciołach: Felusia, Basi, Stachurce i psie Kleksie. Koledzy poznają się dopiero w klasie. Są uczniami I d. A to bawią się niebieskim samochodzikiem, a to odwiedzają się wzajemnie w domach, a to Kleks zaginie. Poznajemy różne przygody, zabawy i perypetie małych łobuziaków.
Pamiętam tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
321

Na półkach: ,

Jedna z takich przyjemniejszych lektur dla dzieci. Choć nie ukrywam, że raczej jest już dość przestarzała, żeby nadal funkcjonowała jako lektura szkolna (nie wiem, czy jest nadal, wiem, że moja obecnie trzynastoletnia siostra ją miała w szkole) - przede wszystkim jest już dość przestarzała i zmieniły się realia. Tak jak na przykład przy książce "Ucho, dynia, sto dwadzieścia pięć!" nie miałam zastrzeżeń, bo książka tamta zawierała bardzo dobre przesłanie, tak ta to jest zwykła gawęda o roku szkolnym chłopców, bez żadnego większego morału. Choć w sumie, jak się tak zastanowić, to może być przydatna na zasadzie "mamy problem, podaj rozwiązanie".

Książka ta jest przede wszystkim dla mnie sporą nostalgią, uwielbiam powroty do starych lektur, bo wyciągam z nich teraz znacznie więcej niż jak byłam dzieckiem, inaczej też postrzegam bohaterów - tak jak dawniej uważałam tylko Pankracka za bufona, tak teraz widzę, że raczej większość dzieciaków z tej klasy było egoistami.

Jedna z takich przyjemniejszych lektur dla dzieci. Choć nie ukrywam, że raczej jest już dość przestarzała, żeby nadal funkcjonowała jako lektura szkolna (nie wiem, czy jest nadal, wiem, że moja obecnie trzynastoletnia siostra ją miała w szkole) - przede wszystkim jest już dość przestarzała i zmieniły się realia. Tak jak na przykład przy książce "Ucho, dynia, sto dwadzieścia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
290
30

Na półkach: , , ,

bardzo nam się podobała, mnie i mojej córeczce Ani, lat 7.

bardzo nam się podobała, mnie i mojej córeczce Ani, lat 7.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 381
  • Posiadam
    121
  • Chcę przeczytać
    81
  • Lektury
    61
  • Dzieciństwo
    46
  • Z dzieciństwa
    27
  • Lektury szkolne
    15
  • Dla dzieci i młodzieży
    11
  • Dla dzieci
    11
  • Z biblioteki
    10

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jacek, Wacek i Pankracek


Podobne książki

Przeczytaj także