Z moim czytaniem książek po angielsku jest tak, że zawsze łagodniej je oceniam, gdyż w pełni ich nie rozumiem. Nie mogę doczepić się do błędów językowych, czy do nieporadnego stylu pisania.
Tak więc podstawą mojej oceny jest fabuła oraz bohaterowie. U Staci Hart, której przeczytałam już trzy książki wszystko jest jak najbardziej na swoim miejscu.
Wasted Words to jak na razie moja ulubiona jej książka. Bohaterowie są na prawdę wspaniali. Były futbolista oraz dziewczyna kochająca ksiazki, komiksy i cosplay. Nie powinno ich właściwie nic łączyć, ale dzięki wspólnemu mieszkaniu odkrywają, że tak na prawdę są sobie bardzo bliscy. Czy jednak te pozorne różnice nie staną się kością niezgody w ich relacjach?
Bohaterem numer jeden tej książki jest zdecydowanie Tayler. To on, pomimo tego, że w przeszłości przeszedł na prawdę nieciekawe sytuacje jest tym, który jest siłą ich relacji. To on jest czuły, wyrozumiały, cierpliwy. Cam natomiast przedstawia się z trochę gorszej strony, ale w sumie też daje się lubić.
Ta historia to typowy związek od przyjaźni do miłości. Mamy więc tu obawy o utratę tej drugiej osoby, mamy pewne wątpliwości jak zachować się w nowej sytuacji. Ale wszystko toczy się spokojnym rytmem. Takim nie za szybkim ale również nie przynudzającym.
Ode mnie mocne 7/10 dla tej ksiażki.

Z moim czytaniem książek po angielsku jest tak, że zawsze łagodniej je oceniam, gdyż w pełni ich nie rozumiem. Nie mogę doczepić się do błędów językowych, czy do nieporadnego stylu pisania.
Tak więc podstawą mojej oceny jest fabuła oraz bohaterowie. U Staci Hart, której przeczytałam już trzy książki wszystko jest jak najbardziej na swoim miejscu.
Wasted Words to jak na...