Dziewczyna z Bostonu

- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Boston Girl
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2016-07-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-07-20
- Data 1. wydania:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328026001
- Tłumacz:
- Małgorzata Koczańska
- Tagi:
- Małgorzata Koczańska kobieta żydzi Ameryka XX wiek wspomnienia
Najnowsza powieść autorki bestsellerowego „Czerwonego namiotu”.
Wciągająca i porywająca opowieść o Addie Baum, która bardzo chciała żyć inaczej niż krewni, a ponieważ urodziła się i wychowała w dzielnicy żydowskiej w Bostonie na początku XX wieku, jej droga do szczęścia nie była usłana różami. Oto fascynująca powieść o życiu w świecie pełnym zakazów i o realizowaniu marzeń, a także wspaniały portret bohaterki, która uosabia oraz definiuje model współczesnej kobiety.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Życie nigdy nie jest zwyczajne
Zdarza się, że na pewnym etapie życia budzi się w nas ciekawość dotycząca naszych korzeni. Wypytujemy rodziców, dziadków, a nawet jeśli mamy szczęście, to poznajemy wspomnienia pradziadków. Sięgamy w głąb, w przeszłość, która jest dla nas najważniejsza – przeszłość naszej rodziny. Historia naszych bliskich zderza się z Wielką Historią i nawet jeśli życie jednostki było zwyczajne jak na tamte czasy, to dla nas jest ono fascynujące. Pamięć trwa dzięki przekazywanym wspomnieniom, a my możemy zyskać niezwykłą perspektywę na własne życie. Przecież znajdujemy się w takim, a nie innym miejscu dzięki drodze, jaką przebyli nasi bliscy.
Taka myśl przyświeca dwudziestokilkuletniej Avie, która pytaniem: „jak stałaś się kobietą, którą jesteś dzisiaj?” otwiera skarbiec, jakim jest pamięć jej babci. Addie Baum żyła w przełomowych czasach i na własnej skórze odczuła zachodzące wówczas przemiany. Urodzona w 1900 roku córka pary żydowskich imigrantów w trakcie swojej opowieści wielokrotnie przytacza słowa „jestem dziewczyną z Bostonu”, jakby to w nich kryła się odpowiedź na pytanie wnuczki. Na granicy tradycji i nowoczesności, powinności i pragnień, Addie odnalazła swoją tożsamość. A wszystko zaczęło się od…
„Jak stałam się kobietą, którą jestem dzisiaj?”. Początek nastąpił w tej bibliotece, w kółku czytelniczym. Wtedy zaczęłam wieść własne życie.*
Kolejne etapy życia Addie kręcą się wokół rodzinnego domu; surowej, nieokazującej uczuć matce, religijnym ojcu będącym głową rodziny oraz sióstr, również mających niełatwe relacje z rodzicami. To tam zawsze wraca, bez względu na to, jak mocno oddaliła się, poszukując siebie. A Addie nieustannie szuka – w sztuce, w innych ludziach, w nauce. Postępująca emancypacja kobiet otwiera przed nią nowe możliwości, ale nadal musi walczyć o prawo do wyboru, wbrew ustalonym zasadom i pragnieniom rodziców. Podjęcie nauki, rozwój intelektualny, poślubienie mężczyzny, którego się pokochało, podjęcie pracy w wymarzonym zawodzie (a czasem nawet sam fakt, że można rozpocząć karierę zawodową),prawo do wyrażania swojej opinii to elementy, bez których współczesne kobiety nie wyobrażają sobie życia. Jak udowadniają perypetie Addie, kiedyś wcale nie były one takie oczywiste. Mogą być rozczarowani czytelnicy, którzy oczekują pełnej rozmachu, emocjonującej opowieści z absolutnie niepowtarzalną bohaterką stojącą w samym środku burzliwych przemian. Addie nie rzuca się na barykady, nie walczy w imieniu „sprawy”, nie stoi w centrum wspomnianej Wielkiej Historii, raczej żyje na jej obrzeżach. Tam także dociera rasizm, opowieści o sierocych pociągach i wyzysku dzieci, czy pandemia grypy. Staruszka opowiada o odpryskach tych ważnych wydarzeń w swoim życiu, o tym, jak wpłynęły one na życie najbliższych, ale poza tym jest jedynie jedną z milionów ówcześnie żyjących kobiet. Choć w jej życiu nie brakowało dramatów, to są to sytuacje, które mogłyby przydarzyć się także innym osobom – choroby i śmierć bliskich, złamane serce, problemy zawodowe. Addie jest w dużej mierze symbolem, za którym kryje się wspólny trud, poświęcenie, ale także radość i siła ówczesnych kobiet. „Dziewczyna z Bostonu” to również zapiski o przyjaźni trwającej całe życie. Dziewczęta, które razem wchodziły w dorosłość, wybrały różne drogi. W tych niełatwych czasach miały pomysł na siebie – i zawalczyły. Niektóre z nich nie miały nic wspólnego ze zwyczajnością, a dzięki swojej barwności stworzyły sobie całkiem nowe ścieżki. Żałuję, że nie poświęcono im więcej miejsca, bo ze wspomnień głównej bohaterki można wywnioskować, że były to prawdziwie fascynujące kobiety. Niestety, czasem w trakcie lektury można odnieść wrażenie, że w obecnej formie te wspomnienia mają wartość tylko dla dwóch osób – dla samej Addie, dla której są one częścią życia, oraz dla jej wnuczki Avy, ze względu na więzi emocjonalne. Osoby postronne, a przecież takimi są czytelnicy, mogą znudzić się słuchaniem opowieści o nastoletnim podlotku, który udaje się na randkę, czy innych anegdot, w których codzienność zderza się z przyziemnością. Etap młodości Addie jest opisany zbyt rozwlekle, zabierając miejsce późniejszemu, dorosłemu życiu. Jednak wśród tych historii pojawiają się też takie, które przykuwają uwagę czytelnika. Szczególnie zapadły mi w pamięć rozdziały poświęcone pracy Addie w gazecie. One rzucają sporo światła na to, jak były postrzegane kobiety oraz jak same odnajdywały się w tej roli; powinny interesować je jedynie kroniki towarzyskie, kto z kim się spotkał, jaki miał strój, jaki skandalik wywołano na salonach. Artykuły poświęcone ważnym zjawiskom społecznym były grzebane pod miałką treścią i poddawane krytyce, bo kobiety mdlały, czytając o okrucieństwach świata i w gruncie rzeczy taka wiedza rzekomo nie była im do niczego potrzebna. Gdy o tym pomyślimy, to w dobie kolorowych gazetek i portali plotkarskich, nadal niewiele się zmieniło. A może, biorąc pod uwagę walkę Addie – chodzi o to, by mieć wybór, czy chce się pisać i czytać o kobiecych błahostkach, czy tworzyć oraz poznawać reportaże? I co stoi na przeszkodzie, by korzystać z obydwu form? To właśnie leży u podstaw „Dziewczyny z Bostonu”: wybór – możliwość, na której opiera się całe życie.
Książka Anity Diamant to przede wszystkim opowieść o zwyczajności w niezwyczajnych czasach. „Dziewczyna z Bostonu” spokojnie płynie przez burzliwy czas, w którym zmieniał się świat, a kobiety odkrywały swoją siłę oraz miejsce wśród zmian. Bohaterki stworzone przez Diamant przecierały ścieżki, na nowo definiując bycie dobrą żoną, matką, pracownicą – bycie kobietą, bycie sobą. Ich wysiłki nadały kierunek czasom, w których obecnie żyjemy.
Dziewczyny z Bostonu były, są i będą wśród nas.
Natalia Lena Karolak
* Cytat pochodzi z recenzowanej książki.
Oceny
Książka na półkach
- 297
- 166
- 36
- 5
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
85 lat XX wieku i zmieniający się świat kobiet... Narracja z pazurem!
85 lat XX wieku i zmieniający się świat kobiet... Narracja z pazurem!
Pokaż mimo toPowieść w retrospekcji, dużo kultury i tradycji żydowskiej i amerykańskiej. Bardzo dobrze napisana, dobrze się czyta, świetnie wyważone tło historyczne, które wzbogaca fabułę i nie nuży.
Powieść w retrospekcji, dużo kultury i tradycji żydowskiej i amerykańskiej. Bardzo dobrze napisana, dobrze się czyta, świetnie wyważone tło historyczne, które wzbogaca fabułę i nie nuży.
Pokaż mimo toBabka opowiada historię swojego życia swojej wnuczce. Niemal w telegraficznym skrócie przedstawia wydarzenia z życia i osoby, które ją ukształtowały. Gdzieś w tle trochę historii, emigracja, epidemia, dwie wojny, wielki kryzys. Lekko napisana, dobrze się czyta, ale trochę jej za mało i za lekko.
Babka opowiada historię swojego życia swojej wnuczce. Niemal w telegraficznym skrócie przedstawia wydarzenia z życia i osoby, które ją ukształtowały. Gdzieś w tle trochę historii, emigracja, epidemia, dwie wojny, wielki kryzys. Lekko napisana, dobrze się czyta, ale trochę jej za mało i za lekko.
Pokaż mimo toSprawnie napisana powieść, prowadząca czytelnika przez dziesięciolecia XX w., ukazując "od środka" życie żydowskiej enklawy w Bostonie. Książka ma mocny wydźwięk feministyczny, jest z lekka anty-katolicka, czyli wszystko zgodnie z obecnym trendem poprawności politycznej w literaturze. Cóż, nie lubię tego, choć opowiedzianą historię uważam za interesującą. Autorce, niestety, brakuje bezstronności co do opisywanych problemów, ale to jestem w stanie wybaczyć. Rozbawiła mnie końcówka, w której babcia (bynajmniej nie wykazująca religijności) gratuluje wnuczce przyszłości jako... rabin(sic!). Chyba należałoby to jednak przetłumaczyć jako "rabinką", ewentualnie "rabiną", w imię wspomnianej poprawności ideologicznej;)
Sprawnie napisana powieść, prowadząca czytelnika przez dziesięciolecia XX w., ukazując "od środka" życie żydowskiej enklawy w Bostonie. Książka ma mocny wydźwięk feministyczny, jest z lekka anty-katolicka, czyli wszystko zgodnie z obecnym trendem poprawności politycznej w literaturze. Cóż, nie lubię tego, choć opowiedzianą historię uważam za interesującą. Autorce, niestety,...
więcej Pokaż mimo toAddie Baum, dzielnica żydowska XX wieku. Ciekawa pozycja.
Addie Baum, dzielnica żydowska XX wieku. Ciekawa pozycja.
Pokaż mimo toPowieść ta podobała mi się średnio. Nazwałabym ją raczej pamiętnikiem, lub wspomnieniami. Traktuje o kobiecie żydowskiego pochodzenia, dziecka żydowskich imigrantów przybyłych z Rosji do Ameryki. Kobieta ta, jako staruszka, opowiada swej wnuczce historię swego życia. W książce ukazany jest przekrój zmian, jakie dokonały się począwszy od lat dwudziestych XX wieku, do 1985 roku, dotyczących praw kobiet, ich pozycji społecznej, kobiet imigrantek, pozycja Afroamerykanów i na to wszystko nastawienia społeczeństwa. Można trochę dowiedzieć się o relacjach damsko-męskich w kulturze judaizmu oraz o tej tradycji. Książka do połowy podobała mi się, później dłużyła, nic tak istotnego się już nie działo. Ledwo doczytałam do końca. Brakowało mi opisów strojów kobiet z tamtego okresu, bardziej szczegółowych opisów Bostonu. Myślę, że gdyby autorka wyjaśniała na bieżąco znaczenie wyrazów z języka jidysz, których używała w powieści, książka byłaby bardziej dostępna dla nieżydowskiej części czytelników. Ogólnie zamysł na taki pamiętnik był dobry, ale coś gdzieś się poucinało, czegoś zabrakło a coś się wydłużało. Nie w takiej formie chciałabym to przeczytać.
Powieść ta podobała mi się średnio. Nazwałabym ją raczej pamiętnikiem, lub wspomnieniami. Traktuje o kobiecie żydowskiego pochodzenia, dziecka żydowskich imigrantów przybyłych z Rosji do Ameryki. Kobieta ta, jako staruszka, opowiada swej wnuczce historię swego życia. W książce ukazany jest przekrój zmian, jakie dokonały się począwszy od lat dwudziestych XX wieku, do 1985...
więcej Pokaż mimo toNie jest rewelacyjna, nie jest zła. Moim zdaniem przeciętna pozycja.
Nie jest rewelacyjna, nie jest zła. Moim zdaniem przeciętna pozycja.
Pokaż mimo toBardzo lekka pozycja, która nie zajmie dużo czasu, a bardzo go umili. Jest to bardzo skrócona opowieść o życiu pewnej dziewczyny żydowskiego pochodzenia, która mieszka w Bostonie w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że to dobra propozycja na jesienne popołudnie :)
Bardzo lekka pozycja, która nie zajmie dużo czasu, a bardzo go umili. Jest to bardzo skrócona opowieść o życiu pewnej dziewczyny żydowskiego pochodzenia, która mieszka w Bostonie w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że to dobra propozycja na jesienne popołudnie :)
Pokaż mimo toPrzyjemna książka. Nie ma szału ani fajerwerków, ale czyta się bardzo szybko; dobra książka na podróż pociągiem.
Przyjemna książka. Nie ma szału ani fajerwerków, ale czyta się bardzo szybko; dobra książka na podróż pociągiem.
Pokaż mimo toKolejna magnetyzująco spokojniutka opowieść mistrzyni /moim zdaniem/ nastroju.
Już po lekturze Czerwonego namiotu wiedziałam, że ta pani ma mega talent, jeśli chodzi osnucie opowieści.
Ta powieść to potwierdza i aż się prosi o ekranizację.
Cudowne wspomnienia babki, opowiadającej swoją historię wnuczce.
Cudowny klimat. Magia końca XIX wieku. Miłość. Tragedia. Rodzina. Siła. Determinacja.
I nie piszę tu o I wojnie światowej - ona jest tylko wspomniana.
BARDZO polecam - piękna i łagodna, hipnotyzująca lektura na jeden wieczór.
Kolejna magnetyzująco spokojniutka opowieść mistrzyni /moim zdaniem/ nastroju.
więcej Pokaż mimo toJuż po lekturze Czerwonego namiotu wiedziałam, że ta pani ma mega talent, jeśli chodzi osnucie opowieści.
Ta powieść to potwierdza i aż się prosi o ekranizację.
Cudowne wspomnienia babki, opowiadającej swoją historię wnuczce.
Cudowny klimat. Magia końca XIX wieku. Miłość. Tragedia. Rodzina....