rozwińzwiń

Moja ojczyzna była pestką jabłka

Okładka książki Moja ojczyzna była pestką jabłka Herta Müller
Okładka książki Moja ojczyzna była pestką jabłka
Herta Müller Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią biografia, autobiografia, pamiętnik
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Seria:
Poza serią
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2016-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2016-08-24
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380493346
Tłumacz:
Katarzyna Leszczyńska
Tagi:
Katarzyna Leszczyńska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Mistrzowie opowieści. O kobiecie. Od Virginii Woolf do Agnieszki Szpili Chimamanda Ngozi Adichie, Margaret Atwood, Ingeborg Bachmann, Lucia Berlin, Dino Buzzati, Radka Denemarková, Tove Jansson, Han Kang, Selma Lagerlöf, Clarice Lispector, Sándor Márai, Herta Müller, Charlotte Perkins Gilman, Edgar Allan Poe, Cora Sandel, Agnieszka Szpila, Ludmiła Ulicka, Virginia Woolf, Marguerite Yourcenar, Oksana Zabużko
Ocena 7,1
Mistrzowie opo... Chimamanda Ngozi Ad...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii, nr 10 (46) / październik 2021 Anna Alboth, Wojciech Bonowicz, Karol Grygoruk, Eliza Kącka, Katarzyna Kazimierowska, Zuzanna Kowalczyk, Siergiej Lebiediew, Karolina Lewestam, Ania Morawiec, Herta Müller, Urszula Pieczek, Mateusz Roesler, Ewa Stusińska, Beata Szady, Lisa Taddeo, Anna Tatarska, Aleksandra Warecka, Marcin Wicha
Ocena 6,7
Pismo. Magazyn... Anna Alboth, Wojcie...
Okładka książki Literatura na Świecie nr 01-02/2014 (510-511) Johannes Bobrowski, Erika Burkart, Elfriede Gerstl, Durs Grünbein, Wolfgang Hilbig, Peter Huchel, Elfriede Jelinek, Sarah Kirsch, Karl Krolow, Michael Krüger, Christoph Meckel, Herta Müller, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Thomas Rosenlöcher, Evelyn Schlag, Wendelin Schmidt-Dengler, Peter Turrini
Ocena 10,0
Literatura na ... Johannes Bobrowski,...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Literatura niczego nie leczy. Muszę wciąż na nowo oglądać minione*



3098 113 66

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
64
63

Na półkach:

Kiedy nogi zmęczą się chodzeniem uspokaja się głowa.

Ta książka jest pełna takich perełek, zatopionych w historii życia Herty Muller. Proza życia w umęczonej szarością komunizmu Rumunii, przesłuchania Securitate i strach o siebie a pod nimi poezja i gwiazdy.

Muller jest bardzo poetycka a nawet zaskakująco poetycka ale to wynika chyba z jej dwujęzyczności, zderzenia logicznego niemieckiego z romańskim rumuńskim. Ale to nie tylko słowa ale też mądrość i głębia w nich zawartych.

Jeśli chcecie zacząć przygodę z Hertą Muller to zacznijcie od tych wywiadów!

Kiedy nogi zmęczą się chodzeniem uspokaja się głowa.

Ta książka jest pełna takich perełek, zatopionych w historii życia Herty Muller. Proza życia w umęczonej szarością komunizmu Rumunii, przesłuchania Securitate i strach o siebie a pod nimi poezja i gwiazdy.

Muller jest bardzo poetycka a nawet zaskakująco poetycka ale to wynika chyba z jej dwujęzyczności, zderzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
98

Na półkach:

Wyodrębnione z rozdziału Mój przyjaciel Oskar, strona nr 186:

„To, co przeżyte, przygląda mi się podczas pisania jeszcze raz innym spojrzeniem. Szklistym, nienaturalnym spojrzeniem. Jakby z jednej strony wiedziało o sobie nieprzyzwoicie dużo, a z drugiej strony nic. To, co się wydarzyło, wydarza się ponownie podczas pisania. Dlatego nic, co przeżyte, nigdy nie jest gotowe. Tylko od języka zależy, czy się uda, czy spali na panewce. Z tej rozterki wywodzą się wahanie i strach, że nie sprostam temu szklistemu, nienaturalnemu spojrzeniu. Mimo że się waham i zwlekam, zawsze w końcu zaczynam pisać. Od lat pokładam zaufanie w pisaniu. Z czasem nabrałam przyzwyczajenia, aby przez język ponownie przyglądać się życiu. To oznacza również, że trzeba je jeszcze raz wytrzymać. W przyzwyczajeniu czai się jednak zawsze strach, że nie dam rady przyjrzeć się życiu ponownie i że nie wytrzymam go po raz drugi. Ta podwójna wątpliwość jest nieodzowna, w przeciwnym razie się przegrało” .

Opublikowany w formie książki wywiad Angeliki Klammer z Hertą Müller stanowi dla mnie dopełnienie książek tej autorki, które dane było mi poznać. Jej często rozbudowane wypowiedzi - w żadnym miejscu nie wydające się jednak wypowiedziami ponad miarę - są niejako przedłużeniem książek z autobiograficznym rysem: misternie utkanych i napisanych oszałamiającym językiem, który się nie kłóci.

Wyodrębnione z rozdziału Mój przyjaciel Oskar, strona nr 186:

„To, co przeżyte, przygląda mi się podczas pisania jeszcze raz innym spojrzeniem. Szklistym, nienaturalnym spojrzeniem. Jakby z jednej strony wiedziało o sobie nieprzyzwoicie dużo, a z drugiej strony nic. To, co się wydarzyło, wydarza się ponownie podczas pisania. Dlatego nic, co przeżyte, nigdy nie jest gotowe....

więcej Pokaż mimo to

avatar
633
249

Na półkach: ,

Moja ojczyzna była pestką jabłka. Jest to dość suchy wywiad, odpowiadanie na pytania, rozmowa o tym co było, bez głębi, bez emocji, których mi brakowało.
Wywiązują się dyskusje niepotrzebnie filozoficzne, analityczne. O pięknie języka, estetyce w literaturze, o pisaniu książek przez Panią Herte, o muzyce. Osoba prowadząca rozmowę, Angelika Klammer potrafi zadawać dziwne pytania, chociaż niewątpliwie mądre, ale chyba nie tym torem powinna iść ta książka, to wręcz czasami poetyckie, patosowe zbaczanie jest irytujące. Niestety musiałam pomijać to co według mnie zbędne i wyłapywać te tematy, dla których na tą lekturę się zgodziłam, czyli komunizm w Rumuni i przeżycia autorki w tamtym czasie.
Pomijając dyskomfort, który towarzyszył mi podczas czytania, w jakiś sposób udało mi się odrobinę zaspokoić historyczną ciekawość. Jednak książka nie porywa, nie przywiązuje do siebie. Chciałabym nie móc się od niej oderwać, tymczasem odrywalam się często z poczuciem ulgi.
Brakowało mi zdjęć, chociażby minimalnej ilości, tymczasem nie ma ani jednego.

Moja ojczyzna była pestką jabłka. Jest to dość suchy wywiad, odpowiadanie na pytania, rozmowa o tym co było, bez głębi, bez emocji, których mi brakowało.
Wywiązują się dyskusje niepotrzebnie filozoficzne, analityczne. O pięknie języka, estetyce w literaturze, o pisaniu książek przez Panią Herte, o muzyce. Osoba prowadząca rozmowę, Angelika Klammer potrafi zadawać dziwne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
898
654

Na półkach: , ,

Odnoszę wrażenie, że Herta Muller nie potrafi rozstać się ze swoją przeszłością, chociażby bardzo tego chciała. Nie mniej jednak, to cały czas bardzo dobra literatura, w tym wypadku opowieść reporterska, ale ciągle językiem ubogaconym, wizualnym, takim który kreśli pejzaże ze słów.

Odnoszę wrażenie, że Herta Muller nie potrafi rozstać się ze swoją przeszłością, chociażby bardzo tego chciała. Nie mniej jednak, to cały czas bardzo dobra literatura, w tym wypadku opowieść reporterska, ale ciągle językiem ubogaconym, wizualnym, takim który kreśli pejzaże ze słów.

Pokaż mimo to

avatar
1094
400

Na półkach: , ,

W "Moja ojczyzna była pestką jabłka", gdzie bliżej poznajemy nie tylko autorkę, ale zależność historii pojedynczego człowieka od historii państwa, ponieważ książek Herty nie da się odczytać w oderwaniu od jej własnej historii. Wychowująca się na surowej rumuńskiej wsi, córka żołnierza SS i matki, która przeżyła 5 lat łagru. W dorosłym życiu odmówiła współpracy z Securitate, co ciągnęło się za nią wiele lat.

Książka też pięknie dopełnia lekturę jej prozy:

"(...) Wszystko to tkwi w rumuńskim porzekadle: Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie. Człowiek też jest łatwą zdobyczą, nie potrafi postawić na swoim, do wszystkiego dopłaca, nie dorósł do życia. Natomiast po niemiecku bażant to pyszałek. Niemiecki stworzył zwrot z wyglądu ptaka, rumuński z jego egzystencji. Smutny rumuński bażant jest mi bliższy. Dlatego jedna z moich książek ma taki tytuł."

Herta Muller o swoim pisaniu w "Moja ojczyzna była pestką jabłka" mówi tak:

Pisanie jest wewnętrzną koniecznością, musi jednak pokonać wewnętrzny opór. Zawsze piszę dla siebie i przeciw sobie. Z zapisywaniem zwlekam tak długo, aż stanie się ono nieuniknione. Odwlekam pisanie, bo wiem, że jeśli zacznę, zawładnie mną, co napawa mnie lękiem. Kiedy zaczynam, pisanie połyka mnie całą. Język znosi, wciąga to, co przeżyte, w opętańcze poszukiwanie słowa, taktu, dźwięku. Ta dokładność posiada bezwzględność i siłę przyciągania, z której nie potrafię się wyzwolić. Zanurzam się w niej cała. Myślę, że w jakiś sposób to również mnie chroni, Pisanie wytwarza swoisty magnetyzm, inaczej nie pisałabym od lat."

W "Moja ojczyzna była pestką jabłka", gdzie bliżej poznajemy nie tylko autorkę, ale zależność historii pojedynczego człowieka od historii państwa, ponieważ książek Herty nie da się odczytać w oderwaniu od jej własnej historii. Wychowująca się na surowej rumuńskiej wsi, córka żołnierza SS i matki, która przeżyła 5 lat łagru. W dorosłym życiu odmówiła współpracy z Securitate,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
173

Na półkach: ,

"Na Zachodzie zrozumiałam, ile życia kradną nam w Rumunii, że nie tylko zamykają nam usta, ale właśnie kradną życie. Nosimy straszne ubrania, mamy zepsute zęby, jeśli je w ogóle jeszcze mamy, brakuje leków. Ludzie umierają na błahe choroby i uważają, że to normalne. Dla państwa nie przedstawiają żadnej wartości. Nie mieliśmy aspiryny ani waty, nie było tamponów, podpasek, niczego. Kobiety musiały wsadzać sobie szmaty w majtki.
Do tego korupcja i przekupstwo. I to, że można ludzi jeszcze bardziej poniżyć i ujarzmić, wyłączając im w środku zimy ogrzewanie, nie zapewniając podstawowych produktów spożywczych. Zmuszając ich do stania całymi dniami w kolejce po chleb i butelkę mleka.
Dla tego państwa jednostka istniała tylko wtedy, gdy ją podejrzewało i widziało w niej wroga.
Całe nasze życie było cenzurowane. Cenzura oznacza nie tylko ocenzurowanie zdania w książce, wszystko podlegało cenzurze. Dotarło to do mnie z całą mocą w Niemczech. Będąc na Zachodzie, myślałam wciąż o tym, że szacunek dla człowieka przejawia się również w drobiazgach. Opatrunki, plastry na odciski, tampony, waciki do uszu - te wszystkie banalne rzeczy. Ale one nie są banalne i nie są tylko towarem. Dla kogoś, kto tak jak ja pochodzi ze społeczeństwa nędzy, mają całkiem inną wartość".

Rozmowa z Hertą Müller, laureatką Nagrody Nobla, która za swą twórczość była prześladowana, zastraszana, wiele raz przesłuchiwana przez Securitate w czasach, gdy Rumunią rządził Ceaușescu.
Dzięki wypowiedziom Noblistki możemy poznać państwo, rządzone przez dyktatora. Państwo zatrważającej nędzy. Państwo zastraszone.
Angelika Klammer rozmawia również o literaturze Müller, o tym jak powstawały jej książki ("Sercątko", "Niziny"),oraz co było inspiracją do ich napisania.
Styl wypowiedzi autorki jest przepiękny i bardzo poetycki, ale jednocześnie bardzo precyzyjny i, pokuszę się o stwierdzenie, surowy.
Jeśli ktoś nie czytał jej książek przed przeczytaniem wywiadu, tak jak ja, na pewno sięgnie po nie zaraz po.

"Na Zachodzie zrozumiałam, ile życia kradną nam w Rumunii, że nie tylko zamykają nam usta, ale właśnie kradną życie. Nosimy straszne ubrania, mamy zepsute zęby, jeśli je w ogóle jeszcze mamy, brakuje leków. Ludzie umierają na błahe choroby i uważają, że to normalne. Dla państwa nie przedstawiają żadnej wartości. Nie mieliśmy aspiryny ani waty, nie było tamponów, podpasek,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1087
130

Na półkach: , , , , ,

Treściwy i esencjonalny, bardzo wymowny wywiad, który porządkuje prawdy bezsprzeczne i te mniej oczywiste. Trzeźwość spojrzenia Herty Müller na absolutyzm totalitarnych rządów i jej niezwykła precyzja w doborze słów opisujących rozpad psychiki u ofiar przesłuchań i upodleń (rumuńskie służby bezpieczeństwa - ona, łagry - matka) stanowią sedno książki. Jej jednoznacznie antyreżimowa postawa nadaje wypowiedziom siłę i wypełnia je prawdą, nie pozostawiając pola do przeinaczeń. To także rozmowa o dorobku Noblistki i wpływie życia w dyktaturze na jej twórczość.
Tym co wyróżnia tę prozę od książek o podobnej treści, jest literackie ujęcie tematu egzystencji w terrorze, niebanalna umiejętność interpretacji doświadczeń oraz ogromna erudycja i poetyckość w opisie dziecięcych, choć nie tylko, wyobrażeń. Pozycja szczególna dla lubiących zgłębiać historię przez pryzmat jednostki.

Treściwy i esencjonalny, bardzo wymowny wywiad, który porządkuje prawdy bezsprzeczne i te mniej oczywiste. Trzeźwość spojrzenia Herty Müller na absolutyzm totalitarnych rządów i jej niezwykła precyzja w doborze słów opisujących rozpad psychiki u ofiar przesłuchań i upodleń (rumuńskie służby bezpieczeństwa - ona, łagry - matka) stanowią sedno książki. Jej jednoznacznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2049
147

Na półkach:

Fantastyczne wywiady z Hertą Müller - mówić o tragediach tak pięknym językiem to chyba tylko ona potrafi. Właśnie ten kontrast sprawił, że mnie dreszcze przechodziły.
Gorąco polecam.

Fantastyczne wywiady z Hertą Müller - mówić o tragediach tak pięknym językiem to chyba tylko ona potrafi. Właśnie ten kontrast sprawił, że mnie dreszcze przechodziły.
Gorąco polecam.

Pokaż mimo to

avatar
29
16

Na półkach: ,

Przejmująca i piękna zarazem, godna polecenia.

Przejmująca i piękna zarazem, godna polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
1124
952

Na półkach: ,

Mogę czytać Hertę Muller bez końca. Jej proza jest niezwykła. Jest w niej i krystaliczne piękno, i okrucieństwo nie do wyobrażenia. Coś, co nas, ludzi żyjących tu i teraz, przeraża i przerasta. “Właśnie wtedy, gdy temat jest przerażający, albo ponieważ taki jest, musi zaistnieć w języku z celną pieknością” mówi Autorka w tej książce-wywiadzie. Ta literatura to nie rozrywka, nie pięknoduchowstwo, nie zaspakajanie swojego ego, to literatura tworzona po to, żeby przeżyć. Żeby siebie ocalić. Słychać w niej bicie serca. Przyspieszony oddech. Strach. Dlatego proza Herty Muller tak mnie hipnotyzuje. Uczy jak żyć w teraźniejszości. Jak silny potrafi być człowiek. I daje też ten oddech ulgi, że żyjemy w innym miejscu i w innym czasie. I że to wcale nie jest nasza zasługa. Tylko łut szczęścia. Nic więcej.

Mogę czytać Hertę Muller bez końca. Jej proza jest niezwykła. Jest w niej i krystaliczne piękno, i okrucieństwo nie do wyobrażenia. Coś, co nas, ludzi żyjących tu i teraz, przeraża i przerasta. “Właśnie wtedy, gdy temat jest przerażający, albo ponieważ taki jest, musi zaistnieć w języku z celną pieknością” mówi Autorka w tej książce-wywiadzie. Ta literatura to nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    252
  • Przeczytane
    112
  • Posiadam
    34
  • 2018
    4
  • Ulubione
    3
  • Literatura niemiecka
    3
  • 2017
    2
  • Wydawnictwo Czarne
    2
  • 2019
    2
  • 2023
    2

Cytaty

Więcej
Herta Müller Moja ojczyzna była pestką jabłka Zobacz więcej
Herta Müller Moja ojczyzna była pestką jabłka Zobacz więcej
Herta Müller Moja ojczyzna była pestką jabłka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także