Świnka Peppa ma fanów na całym świecie. Moja córka jest stanowczo za mała na bajki, a starszak ma kilka swoich ulubionych, chociaż jest otwarty na poznawanie nowych. Czasami zerknie na Peppę, aczkolwiek bez większego entuzjazmu. Niemniej kiedy tylko ujrzał w bibliotece książeczki z różową świnką na okładkach, postanowił przytargać je do domu, także pierwsza z nich za nami.

Podczas rodzinnego obiadu Peppie wypada ząb. Świnka jest zmartwiona, ale zmienia zdanie, kiedy dowiaduje się, że za straconego mleczaka dostanie pieniążka od wróżki zębuszki. Nie może doczekać się tego spotkania.

Plusem historii "O wróżce zębuszce" jest zachęcenie dzieci do mycia ząbków, a do tego informacje dotyczące prawidłowej techniki szczotkowania oraz pierwszej wizyty u dentysty. Niemniej zdecydowanie brakuje mi tu motta, czegoś głębszego, co mogłoby skłonić rodzica do rozmowy z dzieckiem. Jedynym przesłaniem wynikającym z tej lektury jest: nie bój się, kiedy zgubisz zęba, bo coś za niego dostaniesz. Hmm, czy jest to pouczające? Nie sądzę. Ponadto wydaje mi się, że pisanie "Pan Dinozaur" o zabawce, a "doktor słoń" i "pani królik" o konkretnych postaciach jest nie do końca sensowne oraz prawidłowe.

Świnka Peppa ma fanów na całym świecie. Moja córka jest stanowczo za mała na bajki, a starszak ma kilka swoich ulubionych, chociaż jest otwarty na poznawanie nowych. Czasami zerknie na Peppę, aczkolwiek bez większego entuzjazmu. Niemniej kiedy tylko ujrzał w bibliotece książeczki z różową świnką na okładkach, postanowił przytargać je do domu, także pierwsza z nich za...

Gdyby dzieci znały cennik dentystów i ortodontów, nie oddawałyby swoich zębów za grosze. Fajna to opowieść. W sympatyczny sposób mówi o higienie jamy ustnej i utracie mleczaków. Polecam.

Gdyby dzieci znały cennik dentystów i ortodontów, nie oddawałyby swoich zębów za grosze. Fajna to opowieść. W sympatyczny sposób mówi o higienie jamy ustnej i utracie mleczaków. Polecam.