Teleexpress. 30 lat minęło

- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo RM
- Data wydania:
- 2016-06-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-06-02
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377732991
Choć wydaje się to nieprawdopodobne, Teleexpress towarzyszy widzom na antenie telewizyjnej Jedynki już od trzydziestu lat. Pierwsze wydanie programu zostało wyemitowane 26 czerwca 1986 roku i od tej pory wiadomości w pigułce stały się obowiązkową pozycją oglądaną codziennie przez miliony Polaków, a sam Teleexpress zyskał miano kultowego.
Tworzyły go wspaniałe osobowości telewizyjne, a w studiu zasiadali młodzi dziennikarze, którzy swoją energią kształtowali styl przekazu. Dziś ci, którzy zaczynali karierę w Teleexpressie, należą do grona najbardziej lubianych i rozpoznawalnych twarzy mediów. Sam program zaś święci kolejne triumfy, bije rekordy oglądalności i przyciąga przed ekrany telewizorów nowe pokolenia widzów, którzy pokochali szybki styl przekazu w myśl legendarnego powiedzenia, wygłoszonego wprost do kamery przez prowadzącego program: „Państwo piszą do nas listy, kartki, że zbyt szybko czytamy nasze wiadomości, no ale to jest Teleexpress, osobowy odchodzi o 19.30”.
Książka Teleexpress. 30 lat minęło to fascynująca wędrówka przez trzydzieści lat historii programu, błyskotliwie opowiedziana przez wspaniałych prezenterów – Macieja Orłosia i Marka Sierockiego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 30
- 23
- 13
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Teleexpress pamiętam z dziecięcych lat, kiedy to mama wracała z pracy i włączała telewizor. Aktualnie od czasu do czasu lubię zapoznać się z bieżącymi informacjami ze świata dzięki temu programowi informacyjnemu. Będąc w bibliotece stwierdziłam, że warto zapoznać się z tym tytułem.
Początek książki był dla mnie bardzo męczący, ponieważ autorzy w rozmowie nawiązywali do wielu nieznanych mi nazwisk. Owszem, na końcu książki są przedstawione skrótowe informacje o ważnych osobistościach, jednakże kto na początku książki zerka już na jej koniec? Chyba nie do końca tak powinno to wyglądać. W związku z powyższym początek książki wywarł na mnie bardzo przeciętne wrażenie. Do dalszej lektury zachęciły mnie "ekrany informacyjne" napisane przez pana Sierockiego. Przedstawiały one różne historie związane z muzyką oraz jej twórcami. Gdyby nie one prawdopodobnie porzuciłabym dalsze czytanie tej książki. Całe szczęście nie poddałam się i brnęłam dalej. W kolejnych rozdziałach rozmowa między autorami toczy się o wiele bardziej płynnie, wspominają swoje gafy, co jest według mnie bardzo ważne. Podkreśla to, że każdy popełnia błędy, a w szczególności, kiedy prowadzi się program na żywo. Atutem książki są stare zdjęcia oraz listy od fanów, które wielokrotnie potrafiły zaskoczyć. W ogólnym zestawieniu oceniam 6/10
Teleexpress pamiętam z dziecięcych lat, kiedy to mama wracała z pracy i włączała telewizor. Aktualnie od czasu do czasu lubię zapoznać się z bieżącymi informacjami ze świata dzięki temu programowi informacyjnemu. Będąc w bibliotece stwierdziłam, że warto zapoznać się z tym tytułem.
więcej Pokaż mimo toPoczątek książki był dla mnie bardzo męczący, ponieważ autorzy w rozmowie nawiązywali do...
Sentymentalne wspomnienia wielu lat z Teleexpressem.
Sentymentalne wspomnienia wielu lat z Teleexpressem.
Pokaż mimo toCiekawy zapis wspomnień głównych prowadzących Teleexpressu. Dziennikarze opowiadają o początkach programu i jak rozwijał się w kolejnych latach. Wielu dziennikarzy rozpoczynało swoją karierę w Teleexpresie. Wspominają udział w programie najważniejszych piosenkarzy np.Justyny Steczkowskiej,Edyty Górniak, zespołu Aerosmith i innych.Wspomnienia są dowodem zmian jakie zaszły nie tylko w programie,ale także w polskiej telewizji. Książka zawiera opisy reakcjki widzów na różnych prezenterów.Czasy się zmieniają, ale Teleexpress to nadal przekaz najważniejszych wiadomości.
Ciekawy zapis wspomnień głównych prowadzących Teleexpressu. Dziennikarze opowiadają o początkach programu i jak rozwijał się w kolejnych latach. Wielu dziennikarzy rozpoczynało swoją karierę w Teleexpresie. Wspominają udział w programie najważniejszych piosenkarzy np.Justyny Steczkowskiej,Edyty Górniak, zespołu Aerosmith i innych.Wspomnienia są dowodem zmian jakie zaszły...
więcej Pokaż mimo toJeśli byłaby to literatura piękna, zaliczyłabym tę książkę do lekkich, łatwych i przyjemnych. Miła lektura budząca wspomnienia.
Jeśli byłaby to literatura piękna, zaliczyłabym tę książkę do lekkich, łatwych i przyjemnych. Miła lektura budząca wspomnienia.
Pokaż mimo to26 czerwca 1986 roku wyemitowano pierwszy odcinek jednego z najpopularniejszych serwisów informacyjnych w Polsce - "Teleexpressu". Codziennie przed telewizorami siadały miliony Polaków i aż trudno uwierzyć, że minęło już 30 lat.
Książka Macieja Orłosia i Marka Sierockiego jest wywiadem rzeką. Obok niego autorzy zamieścili także listy od widzów i zdjęcia osób, które pracowały nad "Teleexpressem". Poznajemy kulisy przygotowywania telewizyjnego dziennika i z lupą możemy przyglądać się temu, czego nie zobaczymy na ekranie. Nieudane wywiady, wpadki, walka z czasem - nie da się ukryć, że to właśnie te elementy są w tej książce najciekawsze.
"Teleexpress" ma bogatą historię. Czytelnik może więc ją poznać, dowiedzieć się jak wyglądała praca nad serwisem podczas cenzury, kto wymyślił program i jak pierwsi prezenterzy radzili sobie ze sławą i rozpoznawalnością. Myślę, że choćby z tych powodów jest to książka, którą każdy miłośnik "Teleexpressu" przeczytać powinien. Ale...
Nie da się ukryć, że w pewnym momencie Panom skończył się temat do rozmowy - czy też może dokładniej - nie mieli już oni pomysłów na to, co jeszcze mogą zdradzić czytelnikom. Rozmowa w wielu miejscach staje się monotonna, a poszczególne kwestie powtarzane są nie raz, nie dwa, ale nawet po cztery razy! W wielu momentach miałam wrażenie, że jakimś cudem ponownie czytam ten sam fragment książki. Tymczasem powtórzenia można było zastąpić choćby większą ilością ciekawostek, listów i innych tego typu dodatków.
Miejscami również odnosiłam wrażenie lekkiej sztuczności w wypowiedziach. Czytałam dany fragment i zastanawiałam się, czy ktoś w ogóle mówi w taki sposób? W tekście pojawiają się sformułowania, które wydają się nie pasować do całej wypowiedzi, są "napompowane", jakby ktoś na siłę starał się podkoloryzować tekst.
Mimo drobnych mankamentów "Teleexpress. 30 lat minęło" to interesująca i pouczająca propozycja dla każdego. Nie tylko dla miłośników serwisu, ale także dla wielbicieli muzyki. Marek Sierocki opowiada wiele anegdot związanych z muzykami i pracą z nimi. Są to takie małe smaczki, które nadają całemu tekstowi lekkości, przez co nie mamy wrażenia, że autorzy chcą nam udzielić wywiadu z historii. Warto przeczytać.
Więcej na:
https://zaczytana28.wordpress.com/
http://www.begoodart.com/
26 czerwca 1986 roku wyemitowano pierwszy odcinek jednego z najpopularniejszych serwisów informacyjnych w Polsce - "Teleexpressu". Codziennie przed telewizorami siadały miliony Polaków i aż trudno uwierzyć, że minęło już 30 lat.
więcej Pokaż mimo toKsiążka Macieja Orłosia i Marka Sierockiego jest wywiadem rzeką. Obok niego autorzy zamieścili także listy od widzów i zdjęcia osób, które...
Szybko się czyta , ale zachodzę w głowę po co powstała ta książka. Nic ciekawego się z niej nie dowiemy. Chyba, żeby dowartościować ego obu panów i zarobić więcej pieniędzy.
Szybko się czyta , ale zachodzę w głowę po co powstała ta książka. Nic ciekawego się z niej nie dowiemy. Chyba, żeby dowartościować ego obu panów i zarobić więcej pieniędzy.
Pokaż mimo toDawno, dawno temu, w niepamiętnych czasach, kiedy w centralnym punkcie każdego salonu stał telewizor, godzina siedemnasta była godziną niemal świętą. Nie znam osoby, której nie zdarzyłoby się usiąść o tej porze na kanapie, oczekując na soczysty zastrzyk informacji. Znam wielu ludzi, którzy robią to do dziś. Dzień w dzień.
Książka Macieja Orłosia i Marka Sierockiego, wydana z okazji trzydziestolecia Teleexpressu, jest podsumowaniem wielu lat pracy w pobijającym rekordy popularności programie informacyjnym. Nie jest to jednak suchy zbiór faktów i danych, będących kolejną żmudną monografią lub czymś w rodzaju broszury historycznej dla potomnych. Nie jest to też żadne studium dla studentów dziennikarstwa (chyba, że studium przypadku) ani relacja o tym, jak przygotować się do pracy w telewizji. To raczej spotkanie przy kawie, wspominki dwójki znajomych, którzy mijając się na ulicy, lubią zatrzymać się na chwilę, by powspominać dawne dzieje. Tak jest w tym przypadku.
Rozmowa wciąga czytelnika w bardzo żywy, niemal ciepły i zwyczajny klimat codziennej pracy w telewizji. Jak wygląda praca na ekranie, widziana od kuchni? Dlaczego Maciej Orłoś przestał nosić krawat? Jak na ten gest zareagowali telewidzowie? I co się dzieje, gdy w programie na żywo nic nie funkcjonuje tak, jak powinno? Maciej Orłoś i Marek Sierocki przybliżają nam to w relacji, która płynie naturalnym rytmem.
Mnóstwo zabawnych anegdot, dobrego humoru i dystansu do własnej pracy. Dobrze czyta się te zgrabnie poukładane historie ludzi, którzy dzielą te same wspomnienia, różne perspektywy i zdecydowanie mają wiele do powiedzenia. Przeplatana listami od widzów i zdjęciami współpracowników, bawi i zadziwia.
Dawno, dawno temu, w niepamiętnych czasach, kiedy w centralnym punkcie każdego salonu stał telewizor, godzina siedemnasta była godziną niemal świętą. Nie znam osoby, której nie zdarzyłoby się usiąść o tej porze na kanapie, oczekując na soczysty zastrzyk informacji. Znam wielu ludzi, którzy robią to do dziś. Dzień w dzień.
więcej Pokaż mimo toKsiążka Macieja Orłosia i Marka Sierockiego, wydana...