Nobliwy proceder
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- A Respectable Trade
- Wydawnictwo:
- Książnica
- Data wydania:
- 2016-06-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 1995-01-01
- Data 1. wydania:
- 1996-01-01
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324582204
- Tłumacz:
- Urszula Gardner
Poruszająca opowieść o chciwości i pożądaniu.
Pod koniec XIX wieku Bristol przeżywa rozkwit. Władzę w mieście dzierży stowarzyszenie najzamożniejszych kupców bogacących się na handlu niewolnikami. Jozjasz Cole, właściciel kilku statków, jest gotów na wiele, byle wejść do tego grona, potrzebuje jednak gotówki i dobrze ustosunkowanej żony. Proponuje małżeństwo Frances Scott, dla której ten mezalians jest korzystniejszym rozwiązaniem niż życie na łasce dalszej rodziny. Frances wkracza w świat bristolskich kupców i przekonuje się, że jej spokojne życie i dostatek zależą od zysków z handlu cukrem, rumem i ludźmi. W swym nowym domu zajmuje się przyuczaniem sprowadzanych przez męża niewolników do roli służących. Jest wśród nich Mehuru, były kapłan z afrykańskiego ludu Jorubów. Choć Angielka i Afrykańczyk pochodzą z przeciwległych krańców ziemi i choć wszystko wydaje się ich dzielić, nic nie może powstrzymać rodzącego się między nimi pożądania
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ciastka i suknie we krwi
Cóż może począć dobrze urodzona dama, gdy jej pozycja drastycznie się zmienia po śmierci ojca? Gdy życie przymusza ją do znalezienia sobie zajęcia i własnego źródła utrzymania? To proste – może po prostu wyjść za mąż. Zagryźć zęby i zgarnąć pierwszą lepszą okazję, choćby urągała poczuciu godności i zapowiadała znaczne pogorszenie sytuacji towarzyskiej i całkowitą zmianę społecznej pozycji. Wszak co złego jest w byciu żoną kupca, skoro można żyć w spokoju i dostatku? Tak właśnie przekonuje samą siebie Frances, gdy sytuacja zmusza ją do wyboru – dalsze znoszenie upokorzeń na stanowisku guwernantki lub przyjęcie niespodziewanych oświadczyn od kupca Jozjasza. Wszystko w zasadzie od pierwszego momentu wskazuje na to, że małżeństwo to będzie dla niej znacznym mezaliansem i ściśnie ją gorsetem mieszczańskiego życia. I faktycznie, początkowo Frances męczy się w towarzystwie męża, nieokrzesanego handlarza dobrami zamorskimi i jego wrednej, usychającej ze staropanieństwa siostry. Siedziba rodziny Cole’ów nie poprawia sytuacji – ciasny domek na portowym nadbrzeżu jest zimny, wilgotny, pełen wodnych wyziewów i w niczym nie przypomina posiadłości jej wuja – barona Scotta, czy choćby wiejskiej plebani, na której się wychowała. Sytuację zmieniają jednak śmiałe plany rozwoju firmy, jakie realizuje pan Cole. W domu pojawiają się nowi lokatorzy – przywiezieni z Afryki Negrzy.
Frances jako była guwernantka ma za zadanie zająć się nowym nabytkiem męża. W ramach eksperymentu naucza Afrykańczyków angielskiej mowy i usługiwania w domach wielmożów. Nie jest to łatwe zadanie, grupa ledwo żywych z wycieczenia i przerażenia niewolników wciąż myśli tylko o słonecznej Afryce, z której ich wyrwano, o przerażającej morskiej podróży na pachnących śmiercią pokładach wypełnionych po brzegi innymi czarnoskórymi niewolnikami i o tym, jakich jeszcze krzywd doświadczą z ręki białego człowieka. W szkoleniu nie pomagają ani trochę obopólna nieufność – Negrzy boją się białych duchów, biali Państwo mają Negrów za zwierzęta nie potrafiące mówić i myśleć. Jedyna Frances zdaje się zauważać ogrom cierpienia w ciemnych oczach swych uczniów, zaczyna widzieć w nich równe sobie istoty. I to jest początkiem jej kłopotów. W jednym z niewolników zauważyła bowiem nie tylko człowieka, ale i przystojnego, silnego mężczyznę, który nagle zawładnął jej światem, rozgrzał w jej ciele i umyśle uczucia ukryte tak głęboko, że nie wiedziała nawet o ich istnieniu… A przecież XVIII-wieczna dama i czarny niewolnik to związek nie do pomyślenia. I choć życie Państwa Cole zdaje się powoli rozkwitać – nowa siedziba w centrum Bristolu, intratne interesy, coraz zacniejsze grono przyjaciół, finansowe wyżyny rysujące się w niedalekiej przyszłości – tajemnice ukryte pod dachem Państwa Cole muszą niechybnie doprowadzić do katastrofy. Zbliżającej się nieuchronnie jak bristolski przypływ, niosącej ze sobą zgubę i zatracenie. Okazuje się bowiem, że płotka pływająca wśród rekinów zawsze zostanie pożarta, o czym wkrótce boleśnie przekona się Jozjasz Cole…
„Nobliwy proceder” porusza trudny problem handlu niewolnikami, z którego profity czerpała swojego czasu cała Europa. Jeden kontynent rósł w siłę, wykrwawiając inny. W imię dobrobytu jednych, drugich traktowano jak towar, porywając i wywożąc z Afryki setki tysięcy jej mieszkańców, którzy masowo umierali na statkach i plantacjach w imię zwiększenia produkcji tak potrzebnych na rynku cukru, rumu i bawełny. Każde ciastko na stole europejskiej damy i każda jej suknia okupiona była krwią afrykańskiej ludności. I tylko niewielka część społeczeństwa zdawała się widzieć tę krew, inni przymykali oczy i odwracali głowy, myśląc o sobie jak o wyższej cywilizacji chrześcijan, zawsze lepszych od afrykańskich dzikusów.
Gorąco polecam zwłaszcza fanom pióra Philippy Gregory, ale nie tylko – czeka na Was bowiem jak zawsze dobrze napisana historia, trzymająca się idealnie realiów epoki, z barwnymi postaciami w tle. A jeśli Jane Austin i Margaret Mitchell to Wasze klimaty – również się nie zawiedziecie – obraz angielskiego społeczeństwa i wątki prosto z plantacji bawełny – to wszystko czeka na Was w „Nobliwym procederze”.
Joanna Jurzyk
Oceny
Książka na półkach
- 578
- 241
- 85
- 5
- 5
- 5
- 5
- 5
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Niby temat interesujący, tło historyczne i klimat, ale...bardziej zainteresowały mnie problemy kupieckie ówczesnej Anglii niż cała reszta, skądinąd tragiczna, powieści. Niestety, znalazłam w książce tyle nieścisłości, że aż wierzyć się nie chce, by pisarka o taki dorobku literackim mogła je popełnić. Głównej bohaterki jakoś nie polubiłam, Mehuru wydał mi się zbyt ckliwy i w ostatecznym rozrachunku postanowiłam po książki p. Gregory nie sięgać.
Niby temat interesujący, tło historyczne i klimat, ale...bardziej zainteresowały mnie problemy kupieckie ówczesnej Anglii niż cała reszta, skądinąd tragiczna, powieści. Niestety, znalazłam w książce tyle nieścisłości, że aż wierzyć się nie chce, by pisarka o taki dorobku literackim mogła je popełnić. Głównej bohaterki jakoś nie polubiłam, Mehuru wydał mi się zbyt ckliwy i w...
więcej Pokaż mimo toCykl o Yorkach i Tudorach Philippy Gregory należy do moich ulubionych serii (chociaż nie brak mu wad) – każdy tom czytałam z zapartym tchem, emocjonowałam się, analizowałam ukazane sytuacje. Niestety, pozostałe książki tej autorki niespecjalnie mi się podobały, ,,Czarownicę” uważam za jedną z najgorszych powieści, jakie czytałam, a ,,Odmieniec” był dla mnie nużący i dziecinny. Na szczęście, ,,Nobliwy proceder” przypomniał mi, za co polubiłam brytyjską pisarkę.
Anglia pod koniec XVIII wieku. Frances Scott jest starą panną, która po śmierci rodziców trafia pod opiekę stryja. Aby zdobyć choć odrobinę niezależności, decyduje się na mezalians i poślubienie Jozjasza Cole’a, kupca z Bristolu. Gdy przybywa do nowego domu, okazuje się, że jej mąż zajmuje się handlem niewolnikami, których ona ma uczyć angielskiego i posłuszeństwa. Wśród uprowadzonych Afrykańczyków jest Mehuru, były kapłan, który od początku sprzeciwia się zaistniałej sytuacji i domaga szacunku. Jego wpływ sprawia, że Frances coraz mocniej uświadamia sobie, że działalność jej męża wcale nie jest ,,nobliwym procederem”.
,,Nobliwy proceder” wciąga i wywołuje wiele emocji (zakończenie bardzo mnie wzruszyło),ale przede wszystkim budzi wiele refleksji. Wbrew pozorom na pierwszym planie nie jest zakazane uczucie między Frances i Mehuru, a samo niewolnictwo i droga głównej bohaterki, która powoli uświadamia sobie jego okrucieństwo i brutalność i musi wybrać, po której stronie się opowie. Philippa Gregory nie szczędzi nam szczegółów surowego traktowania Afrykańczyków, ale jednocześnie opisuje ich siłę, determinację i nieustanną nadzieję, a także tworzące się przyjaźnie. Bardzo mocno otwiera oczy na rolę czarnej społeczności w historii Anglii, uświadamia także, że nawet zupełnie przeciętni obywatele w pewien sposób mieli udział w niewolnictwie, tworząc popyt na towary z plantacji. Jest tu miejsce na bohaterstwo i walkę, ale także sporo pokazania różnego rodzaju szarości, głównie przez postawę bohaterki, która jest typową angielską damą i nawet gdy zaczyna rozumieć, że niewolnictwo jest złe, brak jej odwagi do buntu i otwartego stanięcia po stronie czarnych. Z kolei przez wspomnienia Mehuru autorka przybliża nam bogactwo kultury Afryki, uświadamia, że nie była to jedna zbiorowość, ale mnóstwo różnorodnych i dumnych z siebie plemion. Chętnie zobaczyłabym ekranizację tej powieści, moim zdaniem zrobiłaby o wiele więcej dla tolerancji i reprezentacji niż czarne królowe Anglii i udawanie, że dyskryminacja nigdy nie miała miejsca. Ta książka pokazuje, że właśnie tylko uświadomienie sobie ogromu zła i stanięcie z nim twarzą w twarz chroni przed powtarzaniem go w przyszłości.
Przyznam, że nie jest to moja ulubiona powieść Gregory i wyżej postawiłabym kilka pozycji z cyklu tudorowskiego, ale ma nad nimi pewną przewagę – tam czasami autorka za mocno okazywała swój stosunek do postaci historycznych i przez to część z nich była jednowymiarowa, natomiast w ,,Nobliwym procederze” mamy o wiele bardziej skomplikowanych bohaterów, z różnymi motywacjami. O Frances, która jest dla mnie świetnym przykładem kobiety epoki, chcącej się zbuntować, ale niemającej na to sił, już wspominałam. Mehuru był może chwilami trochę za idealny i mądry, ale nie dało się nie podziwiać jego siły i dumy, a także troski o innych. Przy czym nie jest to bohater nieskalany – widać, jak chwilami załamuje go niewolnictwo i jak jest rozdarty między miłością do białej kobiety a lojalnością wobec swoich ludzi. Może się wydawać, że Jozjasz i jego siostra Sara będą typowymi czarnymi charakterami, ale autorka wyprowadza nas z błędu – on jest bardziej słaby, zdeterminowany do awansu społecznego i niepotrafiący wyjść poza zwyczaje epoki, z kolei Sara w swojej surowości i zimnie skrywa dramat osoby z niższej warstwy społecznej, która obsesyjnie pragnie bezpieczeństwa. W tej historii tak naprawdę każdy jest niewolnikiem – drugiego człowieka, konwenansów, a czasem własnej cielesności.
Polecam gorąco ,,Nobliwy proceder” każdemu, kto szuka historii nie tylko ciekawej i poruszającej, ale także przekazującej wartości i zmuszającej do myślenia.
,, Tylko wolny człowiek może ofiarować drugiemu swoją przyjaźń.”
Cykl o Yorkach i Tudorach Philippy Gregory należy do moich ulubionych serii (chociaż nie brak mu wad) – każdy tom czytałam z zapartym tchem, emocjonowałam się, analizowałam ukazane sytuacje. Niestety, pozostałe książki tej autorki niespecjalnie mi się podobały, ,,Czarownicę” uważam za jedną z najgorszych powieści, jakie czytałam, a ,,Odmieniec” był dla mnie nużący i...
więcej Pokaż mimo toPragnący za wszelką cenę zostać członkiem wpływowego stowarzyszenia kupców zajmującego się handlem niewolnikami Jozjasz Cole bierze ślub z guwernantką Frances. Widzi ona w małżeństwie szansę na wyrwanie się z wpływów rodziny i okazję do życia na własny rachunek. Niebawem Jozjasz sprowadza do ich domu afrykańskich niewolników. Frances zaczyna uczyć ich języka oraz innych rzeczy. Niebawem ją oraz jednego z niewolników Mehuru zaczyna łączyć głębokie i silne uczucie.
"Nobliwy proceder" Jest to powieść o świecie zdominowanym przez ogarniętych chciwością ludziach, dla których nie liczy się godność oraz uczucia drugiego człowieka, lecz chęć zysku. Jest to też powieść o miłości zdolnej przezwyciężać wszelkie granice i przeciwności losu.
Reasumując. Jest to przyzwoita powieść, którą warto przeczytać.
Pragnący za wszelką cenę zostać członkiem wpływowego stowarzyszenia kupców zajmującego się handlem niewolnikami Jozjasz Cole bierze ślub z guwernantką Frances. Widzi ona w małżeństwie szansę na wyrwanie się z wpływów rodziny i okazję do życia na własny rachunek. Niebawem Jozjasz sprowadza do ich domu afrykańskich niewolników. Frances zaczyna uczyć ich języka oraz innych...
więcej Pokaż mimo toPoruszająca powieść, w której prawie każdy bohater jest niewolnikiem swojego losu. Czarni są niewolnikami białych panów, a biali swoich ambicji, konwenansów, pieniędzy, pozycji w towarzystwie. Polecam, z tym, że nie jest to lektura do poduszki i byle romansidło.
Poruszająca powieść, w której prawie każdy bohater jest niewolnikiem swojego losu. Czarni są niewolnikami białych panów, a biali swoich ambicji, konwenansów, pieniędzy, pozycji w towarzystwie. Polecam, z tym, że nie jest to lektura do poduszki i byle romansidło.
Pokaż mimo to„Nobliwy proceder” okazał się dla mnie sporym rozczarowaniem.
Jestem ogromną fanką pisarki i jej cyklu o wojnie dwóch róż oraz cyklu tudorowskiego, więc i tym razem spodziewałam się jakiejś spektakularnej opowieści. Tymczasem do moich rąk trafiła mało prawdopodobna historia miłości pomiędzy arystokratką i jej niewolnikiem. I nie chodzi mi wcale o to, że wielka dama nie mogła zakochać się w czarnym mężczyźnie, ale o realia ówczesnego życia i spojrzenia na niewolnictwo.
Przede wszystkim główna bohaterka, choć wychowana na damę umiejącą zarządzać dużym domem i tabunem służby po wyjściu za mąż jakby całkowicie straciła pewność siebie. We własnym domu oddaje pierwszeństwo swojej szwagierce, a czasem nawet służbie (np. po zejściu do kuchni puka do drzwi i z pokorą pyta kucharkę, czy może wejść do środka). Jakoś mi to nie pasuje do zwyczajów arystokracji, jeśli mam być szczera.
Do tego pisarka uparcie i konsekwentnie opisuje poczucie winy, jakie towarzyszy Frances od momentu zetknięcia się z niewolnikami aż po ostatnią kartkę. Nie twierdzę, że proceder handlu ludźmi miał jakieś pozytywne strony, ale niezależnie od tego, jak bardzo go dzisiaj nie potępimy nie zmienimy faktu, że ponad 200 lat temu patrzono na niewolnictwo zupełnie z innej perspektywy. W wyższych sferach nie chciano wiedzieć o morderczych warunkach transportu niewolników przez ocean, o zabójczej pracy, do jakich byli zmuszani, o cierpieniu, jakie było ich udziałem. A jeśli już dobrze urodzone damy zaprzątały sobie nimi swoje starannie ufryzowane główki, to perorowano raczej o ucywilizowaniu dzikusów, wyrwaniu ich z epoki kamienia łupanego, czy nawróceniu na chrześcijaństwo. Słowem: przedstawiano to jako proceder, który przynosi korzyści obu stronom.
Pani Gregory kilkakrotnie też ustami Frances nazywa gwałt na niewolnicy przestępstwem. To również budzi moje wątpliwości, bo skoro bez żadnych konsekwencji można było zabić niewolnika, to wątpię, czy wykorzystanie seksualne swojej de facto własności mogło być wówczas w jakikolwiek sposób przez prawo ścigane, czy ukarane. Jeśli wiec nie był to czyn zabroniony, to nazywanie go (i to kilka razy) przestępstwem wydaje mi się nieadekwatny do ówczesnych regulacji prawnych. Tak po prostu. Zresztą w tym aspekcie to pozycja żony w praktyce niewiele odbiegała od statusu niewolnika i tylko od charakteru oraz upodobań męża zależało, czy co się działo za zamkniętymi drzwiami sypialni...
Krótko mówiąc, pisarka na stosunki społeczne w Anglii końca XVIII wieku patrzy z bardzo współczesnej perspektywy i w usta swoich bohaterów wkłada sentencje, które nawet jeśli prawdziwe, to stoją w sprzeczności z mentalnością ówczesnych ludzi i nie oddają realiów opisywanej epoki.
Jakby tego było mało, to do książki wdarł się ewidentny błąd. Zwolennicy zniesienia niewolnictwa rozprawiają w najlepsze o wojnie secesyjnej w USA i jej skutkach, sęk w tym jednak, że owa wojna wybuchnie dobrych 70 lat później! Biorąc pod uwagę, że owa rozmowa ma miejsce w roku 1789, to jej przedmiotem może być co najwyżej zakończona kilka lat wcześniej wojna z USA o niepodległość (1775–1783).
„Nobliwy proceder” okazał się dla mnie sporym rozczarowaniem.
więcej Pokaż mimo toJestem ogromną fanką pisarki i jej cyklu o wojnie dwóch róż oraz cyklu tudorowskiego, więc i tym razem spodziewałam się jakiejś spektakularnej opowieści. Tymczasem do moich rąk trafiła mało prawdopodobna historia miłości pomiędzy arystokratką i jej niewolnikiem. I nie chodzi mi wcale o to, że wielka dama nie...
Bardzo dobra książka, choć nie wciągnęła mnie tak od razu. Poruszający obraz niewolnictwa, u podstaw którego leży chciwość. Nieopanowana żądza posiadania, znaczenia i panowania nad innymi.
Bardzo dobra książka, choć nie wciągnęła mnie tak od razu. Poruszający obraz niewolnictwa, u podstaw którego leży chciwość. Nieopanowana żądza posiadania, znaczenia i panowania nad innymi.
Pokaż mimo toRozczarowanie, to mogę stwierdzić po przeczytaniu "Nobliwego procederu". Do połowy, była to książka ciekawa, ale później, kiedy zaczął się romans Frances ze swoim, czarnoskórym niewolnikiem Mehuru, było już tylko gorzej. Historia miłości tak nieprawdopodobna, tak bzdurna, że wręcz cieszyłam się, że to już koniec. Lubię książki Philippy Gregory, ale te historyczne. Uważam, że obyczajowe znacznie gorzej jej wychodzą. Tej powieści zdecydowanie nie polecam.
Rozczarowanie, to mogę stwierdzić po przeczytaniu "Nobliwego procederu". Do połowy, była to książka ciekawa, ale później, kiedy zaczął się romans Frances ze swoim, czarnoskórym niewolnikiem Mehuru, było już tylko gorzej. Historia miłości tak nieprawdopodobna, tak bzdurna, że wręcz cieszyłam się, że to już koniec. Lubię książki Philippy Gregory, ale te historyczne. Uważam,...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam styl pisania Pani Gregory. Choć tu podjęła się tematu handlu niewolnikami przedstawiając losy kilku osób porwanych i zmuszonych do niewolniczej- darmowej pracy. Mamy tu przedstawione dwa światy Pana i władcy i niewolnika. Każdy ma swoje zdanie, racje, oczekiwania.
Nie dla wszystkich jednak historia kończy się happy endem.
Uwielbiam styl pisania Pani Gregory. Choć tu podjęła się tematu handlu niewolnikami przedstawiając losy kilku osób porwanych i zmuszonych do niewolniczej- darmowej pracy. Mamy tu przedstawione dwa światy Pana i władcy i niewolnika. Każdy ma swoje zdanie, racje, oczekiwania.
Pokaż mimo toNie dla wszystkich jednak historia kończy się happy endem.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Philippy Gregory. Powieść wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Nie uważam aby romans pomiędzy głównymi bohaterami był zbędny czy stawiał opowieść na równi z literaturą kobiecą. Rozwój uczucia obserwujemy w wypowiedziach bohaterów, które bynajmniej nie są monotematyczne ani banalne, a nie poprzez miłosne igraszki łóżkowe, jak jest to ogólnie przyjęte w literaturze kobiecej. Wątek niewolnictwa opisywany jest moim zdaniem sugestywnie i wiarygodnie. Dobrym zabiegiem jest również dwutorowe prowadzenie akcji, które umożliwia spojrzenie na problemy z dwóch perspektyw.
Niestety książka ma też kilka wad. Przede wszystkim jednowymiarowość postaci: kupiec zawsze jest chciwy, jego żona - zubożała dama - egzaltowana i z wysokim ale niestety bezpodstawnym mniemaniem o sobie, a jego siostra i wspólniczka wyrachowana i bezwzględnie szczera w opiniach. Chociaż Autorka starała się wykreować siostrę głównego bohatera, Sarę na postać negatywną, dla mnie była jedyną, godną uwagi i zainteresowania bohaterką. Również jeśli chodzi o postacie niewolników, Gregory zawiodła. Tylko trzy osoby z trzynastu dostały jakąś osobowość i jakąś historię do opowiedzenia, reszta pojawiała się marginalnie np. w odniesieniu do jednego zdarzenia na przestrzeni 390 stron książki, jeszcze inni nie otrzymali nawet takiej szansy i stali się tylko bezosobowym imieniem, kiedy trzeba było wszystkich wymienić.
Dodatkowo w niektórych momentach powieść się dłużyła, a niektóre cechy czy konsekwencje postępowania bohaterów były podkreślane prawie na każdej stronie, co męczyło przy czytaniu.
Jednak przede wszystkim nas temat i sposób przedstawienia historii, mam ochotę na kolejne książki Autorki, a tę polecam wielbicielom powieści historycznych zwłaszcza z wątkiem niewolnictwa i podboju Afryki przez białego człowieka.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Philippy Gregory. Powieść wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Nie uważam aby romans pomiędzy głównymi bohaterami był zbędny czy stawiał opowieść na równi z literaturą kobiecą. Rozwój uczucia obserwujemy w wypowiedziach bohaterów, które bynajmniej nie są monotematyczne ani banalne, a nie poprzez miłosne igraszki łóżkowe, jak jest to...
więcej Pokaż mimo toPowieść ta wydała mi się wprost przerażająca gdy ją czytałam. Autentycznie czułam wielokrotnie odrazę, wzburzenie, rozpacz i beznadzieję, z którą spotykają się bohaterowie tej opowieści. Piękna i przerażająco smutna historia, która traktuje o istocie człowieczeństwa lub jej braku, którego nie przykryje ani najpiękniejsza koronka, ani blask złota.
Powieść ta wydała mi się wprost przerażająca gdy ją czytałam. Autentycznie czułam wielokrotnie odrazę, wzburzenie, rozpacz i beznadzieję, z którą spotykają się bohaterowie tej opowieści. Piękna i przerażająco smutna historia, która traktuje o istocie człowieczeństwa lub jej braku, którego nie przykryje ani najpiękniejsza koronka, ani blask złota.
Pokaż mimo to