Książka „Matylda” Lucyny Olejniczak zabiera nas do kolejnego tomu o "Kobietach z ulicy Grodzkiej". Tym razem skupiamy się na wnuczce Franciszka Bernata, Matyldzie, która jest córka Wiktorii i prezentem od losu po wizycie w Paryżu.
Matylda jest przeciwnością swojej mamy. Dziewczynka od najmłodszych lat jest uparta, krnąbrna i pragnie iść własną ścieżką, jako aktorka na deskach scenicznej kariery. Pewnego dnia, kiedy dostaje ważną rolę, czeka z niecierpliwością na swoich rodziców. Jednak nie pojawiają się. Dziewczyna jest zawiedziona, snuje w swojej głowie różne teorie, jednak wydarzenia jakie rozegrały się w życiu Wiktorii i Antoniego odmieniły losy młodej dziewczyny. Strata jaką poniosła przygnębiła Matyldę na dłuższa chwilę. W jej życiu pojawia się Michał. Namiesza w jej życiu i to bardzo.
Czy klątwa rzucona przez Hankę ponownie nabierze mocy?
Jak potoczą się losy Matyldy?
Co słychać u Julka?
Świetnie spędzony czas z lekturą autorki. Zabieram się za kolejny tom, który wyjaśni więcej zawiłości, mam taką nadzieję.

Książka „Matylda” Lucyny Olejniczak zabiera nas do kolejnego tomu o "Kobietach z ulicy Grodzkiej". Tym razem skupiamy się na wnuczce Franciszka Bernata, Matyldzie, która jest córka Wiktorii i prezentem od losu po wizycie w Paryżu.
Matylda jest przeciwnością swojej mamy. Dziewczynka od najmłodszych lat jest uparta, krnąbrna i pragnie iść własną ścieżką, jako aktorka na...

O jakże Matylda jest inna od Wiktorii, zarówno chodzi o charakter jak i o treść książki. Postać Matyldy jest przedstawiona jako krnąbrna, pyskata początkująca aktoreczka. Dopiero z biegiem czasu Matylda zauważa, że nie zawsze wszystkich oceniała sprawiedliwie. Jednak i w jej przypadku klątwa zaczyna się ziszczać. Czy Matylda będzie jeszcze szczęśliwa? Nie wiem, lecę do części z ,, Weroniką ". Mam nadzieję, że ta kolejna część pociągnie jeszcze wątek z Matyldą, i wyjaśni jak zakończyła się sprawa z Michałem.

O jakże Matylda jest inna od Wiktorii, zarówno chodzi o charakter jak i o treść książki. Postać Matyldy jest przedstawiona jako krnąbrna, pyskata początkująca aktoreczka. Dopiero z biegiem czasu Matylda zauważa, że nie zawsze wszystkich oceniała sprawiedliwie. Jednak i w jej przypadku klątwa zaczyna się ziszczać. Czy Matylda będzie jeszcze szczęśliwa? Nie wiem, lecę do...

Trzeci tom sagi o kobietach z Grodzkiej oceniam o oczko mniej niż dwa poprzednie.
Może przez brak mnogich, wielobarwnych postaci, z którymi się zżyliśmy. Mam jednak wrażenie że akcja zwolniała za bardzo tempa. Wszystko ratuje finał "Matyldy" ale o tym cyt! Tajemnica! Zresztą sami się przekonajcie. Ja już czekam na dalszy ciąg.

Trzeci tom sagi o kobietach z Grodzkiej oceniam o oczko mniej niż dwa poprzednie.
Może przez brak mnogich, wielobarwnych postaci, z którymi się zżyliśmy. Mam jednak wrażenie że akcja zwolniała za bardzo tempa. Wszystko ratuje finał "Matyldy" ale o tym cyt! Tajemnica! Zresztą sami się przekonajcie. Ja już czekam na dalszy ciąg.

Od samego początku nie za bardzo zapalałam sympatią do Matyldy. Wydała mi się od początku zbyt roszczeniowa, czułam w niej ducha jej dziadka. Nawet później kiedy nabrała ogłady to i tak nie do końca mi ona przypasowała, podobnie jak Michał, zupełnie mi nie parował i jakoś do nich obojga nie poczułam sympatii. Cały czas czułam, że to nie ten…
Jednak wątek tej części bardzo ciekawy.

Od samego początku nie za bardzo zapalałam sympatią do Matyldy. Wydała mi się od początku zbyt roszczeniowa, czułam w niej ducha jej dziadka. Nawet później kiedy nabrała ogłady to i tak nie do końca mi ona przypasowała, podobnie jak Michał, zupełnie mi nie parował i jakoś do nich obojga nie poczułam sympatii. Cały czas czułam, że to nie ten…
Jednak wątek tej części bardzo...

Trzeci tom Kobiet z ulicy Grodzkiej jest bardzo nierówny zarówno w fabule, jak i w przedstawianych bohaterach. W końcówce autorka zdecydowanie nadrabia i historia nabiera rumieńców. Sięgam po kolejny tom.

Trzeci tom Kobiet z ulicy Grodzkiej jest bardzo nierówny zarówno w fabule, jak i w przedstawianych bohaterach. W końcówce autorka zdecydowanie nadrabia i historia nabiera rumieńców. Sięgam po kolejny tom.

Trzeci tom sagi, poprawny ale nudnawy.

Trzeci tom sagi, poprawny ale nudnawy.

Bardzo podobała mi się cała seria, od Hanki po Aleksandrę.
Pierwsza część, jedna z lepszych, epatowała ogromnym smutkiem. Dramatyzm wydarzeń, okrucieństwo i bezduszność głównej postaci, zapierała dech w piersi. Dosłownie!
Kolejne tomy nie pozwalały się nudzić. Pisarka zafundowała nam niesamowite zwroty akcji. Często bardzo zaskakujące, choć takie prawdziwe, życiowe. Złe wybory przeplatały się z chwilami radości, prawdziwa miłość z nieszczęściem.
Dzięki autorce poznaliśmy Paryż i Francję, zarówno ten sprzed około 100 lat i jak i z okresu lat 60-tych. Włochy, z pięknymi krajobrazami, ciekawostkami i co oczywiste, z ich bajecznym jedzeniem, również zostały czytelnikowi pięknie przedstawione. No i oczywiście Kraków, który był tłem niemal wszystkich wydarzeń.
Autorka dbała o emocje czytelnika, zawsze zabrała nas w najbardziej zapalne momenty historii, obie wojny, potem trudny czas komuny - demonstracje po obejrzeniu ostatniego przedstawienia Dziadów, stan wojenny, aresztowania, okrutne praktyki stosowane przez milicję w tym czasie. Ostatnie tomy poruszały też typowe problemy społeczne typu alkoholizm, przemoc domowa,
molestowanie, prześladowania, antysemityzm, donosicielstwo.
Bohaterki - kobiety - zawsze wybitnie zdolne, piękne, mądre. Może to trochę przerysowane, ale i tak to "kupiłam".
Zakończenie - zaskakująco świetne. Od razu zaczęłam się zastanawiać, czy to prawda.....
Filozoficznie na koniec napiszę, że czytając te sześć tomów bardzo jasno widać proces przemijania. Młodość mija szybko, potem przychodzą problemy dorosłego życia, pogoń dnia codziennego, następnie dojrzałość, starość i niestety śmierć. Choćbyśmy chcieli ulubionego bohatera przytrzymać przy życiu jak najdłużej - nie jest to możliwe. I on przemija. Odchodzi pozostawiając po sobie smutek i pustkę. Tak jest też w życiu. Nawet najbardziej wartościowi, najwspanialsi i najmądrzejsi ludzie w końcu odchodzą. Robią miejsce kolejnym i kolejnym pokoleniom. Potem oni przeżywają swoje troski, rozterki, radości i miłości. I oni też przeminą....

Bardzo podobała mi się cała seria, od Hanki po Aleksandrę.
Pierwsza część, jedna z lepszych, epatowała ogromnym smutkiem. Dramatyzm wydarzeń, okrucieństwo i bezduszność głównej postaci, zapierała dech w piersi. Dosłownie!
Kolejne tomy nie pozwalały się nudzić. Pisarka zafundowała nam niesamowite zwroty akcji. Często bardzo zaskakujące, choć takie prawdziwe, życiowe. Złe...

Trzecia część serii "Kobiety z ulicy Grodzkiej" nie zaangażowała mnie tak jak poprzednie. Może to przez skupienie się autorki tylko na jednym temacie, który swoją drogą jest mocno przewidywalny.

Trzecia część serii "Kobiety z ulicy Grodzkiej" nie zaangażowała mnie tak jak poprzednie. Może to przez skupienie się autorki tylko na jednym temacie, który swoją drogą jest mocno przewidywalny.

"Matylda"

Kolejna kobieta z ulicy Grodzkiej w Krakowie.
Oczywiście musiałam szybko po nią sięgnąć, gdyż "zafiksowałam się " na tej historii. Przeczytałam jednym tchem, jak dwie poprzednie i za chwilę zabieram się za "Weronikę".

Matylda, jest córką Wiktorii. W przeciwieństwie do matki nie interesuje się farmaceutyką, a pragnie zostać aktorką. Różni się od dobrej i wszystkim pomagającej matki ale gdzieś w środku jest dobrym człowiekiem. Książka bogata w wydarzenia. Pojawia się tez wątek miłosny ale , czy szczęśliwy, czy raczej niebezpieczny możecie sami przeczytać.

Ja gorąco polecam.

Dobrej nocy.

"Matylda"

Kolejna kobieta z ulicy Grodzkiej w Krakowie.
Oczywiście musiałam szybko po nią sięgnąć, gdyż "zafiksowałam się " na tej historii. Przeczytałam jednym tchem, jak dwie poprzednie i za chwilę zabieram się za "Weronikę".

Matylda, jest córką Wiktorii. W przeciwieństwie do matki nie interesuje się farmaceutyką, a pragnie zostać aktorką. Różni się od dobrej i...

Matylda...jakże inna już kobieta z ulicy Grodzkiej, godna swojego pokolenia i przemian w otaczającym świecie. Ale wciąż mimo wszystko, wierząca w rzuconą dawno temu klątwę.

Matylda...jakże inna już kobieta z ulicy Grodzkiej, godna swojego pokolenia i przemian w otaczającym świecie. Ale wciąż mimo wszystko, wierząca w rzuconą dawno temu klątwę.