Cypr to z pozoru rajska wyspa. Piaszczyste, złociste plaże, lazurowe niebo, pyszne potrawy. Ale ta Arkadia drży w posadach. Skomplikowana sytuacja geopolityczna Cypru, należącego naprzemiennie do Turcji, Grecji czy Wielkiej Brytanii to istna bomba zegarowa. Mieszkający na swojej rodzimej wyspie Turcy i Grecy Cypryjscy nigdy nie wiedzą kiedy ich symbioza zostanie zachwiana a relacje sąsiedzkie, zawodowe i przyjacielskie zostaną poddane ciężkiej próbie.
Famagusta to piękne, turystyczne miasteczko. Każdy turysta znajdzie tam coś dla siebie, co będzie współgrało z jego potrzebami oraz grubością portfela. Sawas Papakosta, ambitny biznessman, wraz ze swoją piękną żoną Afrodytą właśnie otwierają najbardziej luksusowy hotel na wyspie. Koszty olbrzymiej inwestycji powoli im się zwracają dzięki pełnemu obłożeniu hotelu ale i doskonałemu zarządcy nieruchomości oraz jednocześnie kierownikowi hotelowego klubu nocnego, Marcusowi.
Czy dobra passa Papakosty długo potrwa? Co stanie się z pracownikami hotelu? Czy Marcus jest rzeczywiście tym za kogo uchodzi? I czy, pomimo różnic politycznych i narodowościowych można nadal żyć ze sobą w przyjaźni?
Książka Victorii Hislop nie zawsze jest wiarygodna i przekonująca. Jednak historia w niej opisana a przede wszystkim tło historyczne wydarzeń lat 70-tych, z pewnością pozwala przyjrzeć się bliżej trudnej sytuacji politycznej tego kraju a także wczuć się w niezwykle skomplikowane niuanse indywidualnych i społecznych wyborów.
Powieść wciąga i daje do myślenia a dzięki jej bohaterom możemy poznać egzotyczny Cypr z innej, nie tylko turystycznej i powierzchownej perspektywy.
Polecam ❤️

Po więcej recenzji zapraszam na stronę
www.swiatymiedzykartkami.pl

Cypr to z pozoru rajska wyspa. Piaszczyste, złociste plaże, lazurowe niebo, pyszne potrawy. Ale ta Arkadia drży w posadach. Skomplikowana sytuacja geopolityczna Cypru, należącego naprzemiennie do Turcji, Grecji czy Wielkiej Brytanii to istna bomba zegarowa. Mieszkający na swojej rodzimej wyspie Turcy i Grecy Cypryjscy nigdy nie wiedzą kiedy ich symbioza zostanie zachwiana...

Piękna, wzruszająca i dająca czytelnikowi mnóstwo życiowych rad historia. Magiczna Famagusta, wakacyjny kurort, schronienie dla zmęczonych codziennym życiem turystów. Ten raj z dnia na dzień zmienia się w koszmar. Nastaje wojna, ludzie uciekają, pomiędzy uderzającymi pociskami z nieba. Zostawiając swój dobytek, swoje prace i swoje życie. W tym wszystkim poznajemy dwie rodziny, choć różniące się od siebie to mające jeden cel, przetrwać. W tej książce nawet wątek miłości nas zaskoczy. Będę każdemu ją polecać!

Piękna, wzruszająca i dająca czytelnikowi mnóstwo życiowych rad historia. Magiczna Famagusta, wakacyjny kurort, schronienie dla zmęczonych codziennym życiem turystów. Ten raj z dnia na dzień zmienia się w koszmar. Nastaje wojna, ludzie uciekają, pomiędzy uderzającymi pociskami z nieba. Zostawiając swój dobytek, swoje prace i swoje życie. W tym wszystkim poznajemy dwie...

Zachwyciła mnie ta książka. Wszystko w niej było. Historia miłosna, która nie zawsze dobrze się kończy, chciwość i materializm, które zostały obnażone, przesłanie, że rodzina jest najważniejsza a matka zdolna jest do największych poświęceń, szalona odwaga, która czasem w imię dobra popycha nas do złych uczynków, prawdziwa przyjaźń, która trwa pomimo różnego pochodzenia czy wyznawanej religii. I co najważniejsze po raz kolejny przekonaliśmy się, że życie ludzkie nic nie znaczy wobec konfliktów zbrojnych czy wobec decyzji przywódców politycznych.

Zachwyciła mnie ta książka. Wszystko w niej było. Historia miłosna, która nie zawsze dobrze się kończy, chciwość i materializm, które zostały obnażone, przesłanie, że rodzina jest najważniejsza a matka zdolna jest do największych poświęceń, szalona odwaga, która czasem w imię dobra popycha nas do złych uczynków, prawdziwa przyjaźń, która trwa pomimo różnego pochodzenia czy...

„Z widokiem na wchód słońca:” nie zachwyciło mnie , ani fabuła, ani konstrukcją ani tłem historycznym (miało być o konflikcie na Cyprze w latach 70-tych i 80 tych XX wieku).
Tymczasem powieść została nierówno podzielona na historie małżeństwa prowadzącego najlepszy hotel w Famaguście na Cyprze i historię – już po eskalacji konfliktu – dwóch rodzin Greckich Cypryjczyków i pochodzenia tureckiego. W rezultacie bardziej mnie przekonywała część pierwsza, pełna blichtru, ale autentyczna przez drobiazgowość. W części drugiej – wszystkiego mi brakowało, zwłaszcza realiów i uprawdopodobnienia sytuacji. Wątki rozpoczęte wcześniej zostają niedopowiedziane, czy może raczej niewspółmiernie do wcześniejszej drobiazgowości
W sumie powieść jest nudnawa i przewidująca. Przeczytałam, na życzenie przyjaciela, któremu została ona polecona jako fantastyczna powieść przez przyjazdem na Cypr. Nic z tych rzeczy – nie mogę jej w ten sposób zarekomendować.

„Z widokiem na wchód słońca:” nie zachwyciło mnie , ani fabuła, ani konstrukcją ani tłem historycznym (miało być o konflikcie na Cyprze w latach 70-tych i 80 tych XX wieku).
Tymczasem powieść została nierówno podzielona na historie małżeństwa prowadzącego najlepszy hotel w Famaguście na Cyprze i historię – już po eskalacji konfliktu – dwóch rodzin Greckich Cypryjczyków i...

"Z widokiem na wschód słońca" Victorii Hislop to opowieść o przyjaźni, miłości i namiętności w czasach wojny. Historia zaczyna się sielanką w turystycznym raju - miejscowości Famagusta na północy Cypru, gdzie ludność pochodzenia greckiego i tureckiego żyje we względnej zgodzie.

Niestety, nic nie trwa wiecznie, a napięcie pomiędzy Turcją i Grecją, które mają swoje strefy wpływów na Cyprze, nieubłaganie eskaluje aż do nieuniknionego wybuchu konfliktu. Jak wojenna polityka wpłynie na zwykłych obywateli? Czy przyjaźnie pomiędzy Cypryjczykami greckiego i tureckiego pochodzenia są jeszcze możliwe? Czy też głęboko zakorzenione uprzedzenia i niepewna sytuacja w kraju wezmą górę nad solidarnością w obliczu tragedii, która dotknęła wszystkich po równo? O tym przekonacie się, sięgając po tę powieść.

Jej akcja nie jest wolna od pewnych schematów, jednak styl autorki, jej umiejętność zaglądania w głąb bohaterów i kreowania literackiej rzeczywistości, z pewnością Wam to wynagrodzi. Na tle politycznego konfliktu Hislop przedstawia dramaty poszczególnych rodzin, rozterki bohaterów, świetnie oddaje atmosferę towarzyszącą wydarzeniom.

Warto sięgnąć po tę książkę choćby ze względu na opisy, które przeniosą Was na bajecznie piękne plaże Cypru, choć nie są one tutaj głównymi bohaterami. Polecam!

"Z widokiem na wschód słońca" Victorii Hislop to opowieść o przyjaźni, miłości i namiętności w czasach wojny. Historia zaczyna się sielanką w turystycznym raju - miejscowości Famagusta na północy Cypru, gdzie ludność pochodzenia greckiego i tureckiego żyje we względnej zgodzie.

Niestety, nic nie trwa wiecznie, a napięcie pomiędzy Turcją i Grecją, które mają swoje strefy...

Jak dla mnie ,to najlepsza książka tej pisarki . Dużo ciekawych informacji,na temat sytuacji na fronice Turcja -Grecja . Polecam

Jak dla mnie ,to najlepsza książka tej pisarki . Dużo ciekawych informacji,na temat sytuacji na fronice Turcja -Grecja . Polecam

Jak dla mnie zbyt powierzchowne. Nie zachwyciła mnie

Jak dla mnie zbyt powierzchowne. Nie zachwyciła mnie

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę stwierdziłam, że będzie to obyczajówka z wątkiem miłosnym, który prowadzić będzie do słodkiego, pełnego nadziei zakończenia. Oj, jak ja się myliłam! Znaczy były uczucia, ale wcale nie doprowadziły one do szczęśliwej końcówki całej historii.

"Z widokiem na wschód słońca" to opowieść o losach cypryjskich pokoleń. Opisane jest w niej codzienne życie wielu rodzin, ludzi i w sumie całego tamtejszego społeczeństwa. To obraz okrutnego konfliktu pomiędzy Grecją a Turcją. W tej pozycji słychać ciche skradanie się po oblężonym mieście i huk wystrzałów. Czuć zapach Morza Śródziemnego, przygotowywanych potraw i prochu unoszącego się w rozgrzanym powietrzu.

Akcja toczy się początkowo dość leniwie, aby później gwałtownie przyspieszyć i nabrać odpowiedniego dla tego powieści tempa. Uwielbiam bohaterów jakich wykreowała Victoria Hislop. Są wśród nich zwyczajne kobiety, matki chcące dla swoich dzieci jak najlepiej. Są faceci ogarnięci żądzą władzy i chęcią posiadania jak największego bogactwa. Są osoby zagubione w tym, co robią i energiczne turystki czujące się na Cyprze lepiej niż we własnym domu. Każdy z nich jest inny a razem tworzą świetną mieszankę kultur i osobowości.

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę stwierdziłam, że będzie to obyczajówka z wątkiem miłosnym, który prowadzić będzie do słodkiego, pełnego nadziei zakończenia. Oj, jak ja się myliłam! Znaczy były uczucia, ale wcale nie doprowadziły one do szczęśliwej końcówki całej historii.

"Z widokiem na wschód słońca" to opowieść o losach cypryjskich pokoleń. Opisane jest w niej codzienne...

Cóż wiedziałam o historii Cypru? Nic. Dlatego lekturę powieści Victorii Hislop uważam za istotną dla poszerzenia własnych myślowych i historiozoficznych horyzontów. Świat, dzięki środkom komunikacji, stał się mały, lecz nie stał się przez to przytulniejszym miejscem do życia. Czy można było lepiej - pod względem literackim - napisać podobną książkę? Zapewne, lecz cenię dramatyzm i autentyczność przeżyć bohaterów. Dlatego cieszę się, że, zachęcona okładką, sięgnęłam po nią w jednej z bibliotek.

Cóż wiedziałam o historii Cypru? Nic. Dlatego lekturę powieści Victorii Hislop uważam za istotną dla poszerzenia własnych myślowych i historiozoficznych horyzontów. Świat, dzięki środkom komunikacji, stał się mały, lecz nie stał się przez to przytulniejszym miejscem do życia. Czy można było lepiej - pod względem literackim - napisać podobną książkę? Zapewne, lecz cenię...

Dość lubię książki Victorii Hislop. Ma ona jakiś dar opisywania greckich wysp. Szczególnie utkwiła mi w pamięci opowieść o Spinalondze - wyspie trędowatych.
Tym razem ciekawe spojrzenie na kawałek historii Cypru.
Opis konflikty między Grekami i Turkami, któremu przyglądał się cały świat, a nawet zaangażowano wojska ONZ.
Jak to na wojnie są wygrani, ale głównie są przegrani. Ludzie, którzy utracili swoje domy, miejsca pracy, przyjaciół. Po konflikcie nie potrafili już kochać tej wyspy w nowym miejscu, które sztucznie im przydzielono po odpowiedniej stronie linii demarkacyjnej. Sporo więc osób wyemigrowało, głównie do Wielkiej Brytanii.
Na tym tle historycznym pisarka snuje opowieść o dwóch rodzinach: greckiej i tureckiej. Każda z nich jest częściowo zaangażowana w konflikt, każda kogoś straciła i każda dałaby wiele, by do tych walk nie doszło.

Niestety historia jest nieco nudna. Potencjał był, ale brakło mi tu jakiegoś większego zaangażowania. Troszkę się zawiodłam. Jednak podczas wakacyjnych podróży inaczej teraz spojrzę na Cypr i Famagustę.

Dość lubię książki Victorii Hislop. Ma ona jakiś dar opisywania greckich wysp. Szczególnie utkwiła mi w pamięci opowieść o Spinalondze - wyspie trędowatych.
Tym razem ciekawe spojrzenie na kawałek historii Cypru.
Opis konflikty między Grekami i Turkami, któremu przyglądał się cały świat, a nawet zaangażowano wojska ONZ.
Jak to na wojnie są wygrani, ale głównie są przegrani....