No i nie wiem co napisać.
Początek tak płytki, że się zastanawiałam czy nie pomyliłam autorek. Ale to co się zaczyna mniej więcej w połowie... wow, wow i wow.
Nie mogłam się oderwać, choć nie do końca rozumiałam Sydney. Za to Lautner... no miłość od pierwszego zdania. Zdecydowanie facet idealny.
Polecam, choć przez początek trzeba przebrnąć.

No i nie wiem co napisać.
Początek tak płytki, że się zastanawiałam czy nie pomyliłam autorek. Ale to co się zaczyna mniej więcej w połowie... wow, wow i wow.
Nie mogłam się oderwać, choć nie do końca rozumiałam Sydney. Za to Lautner... no miłość od pierwszego zdania. Zdecydowanie facet idealny.
Polecam, choć przez początek trzeba przebrnąć.

Dla mnie rewelacja. Kolejna super ksiazka tej aktorki. Pelno emocji, fajna historia i przede wszytskim styl autorki sprawia, ze sie siedzi az sie doczyta do konca.

Dla mnie rewelacja. Kolejna super ksiazka tej aktorki. Pelno emocji, fajna historia i przede wszytskim styl autorki sprawia, ze sie siedzi az sie doczyta do konca.

Świetna książka, nie mogłam sie od niej oderwać.
Lautner to świetny facet, bardzo go polubilam.
Zabawna i wzruszająca.
Polecam

Świetna książka, nie mogłam sie od niej oderwać.
Lautner to świetny facet, bardzo go polubilam.
Zabawna i wzruszająca.
Polecam

Brakuje mi słów dosłownie. Chciałoby się tylko wzdychać, achać i ochać.
Przeczytałam kilka opinii przed zabraniam się za książkę i byłam lekko sceptyczna,bo zwykle jak czytelniczki piszą,że bohaterka była wkurzająca, to rzeczywiście tak jest i zwykle rzucam taką bohaterkę przed ślubem 😉
Była denerwująca,to fakt. Jednak tylko i wyłącznie z punktu widzenia czytelnika,bo czy jej rozterki nie były jak najbardziej normalne? Pewnie, że były.W zasadzie to konia z rzędem temu, kto zaznaje w tak szybko prawdziwej milosci i porzuca wszystkie swoje plany, marzenia i cele. Była dojrzała jak na strasznie dziecinną. Taki oksymoron.
Książka jest świetna, a Lautner-Mój Boże 🙊🙉

Brakuje mi słów dosłownie. Chciałoby się tylko wzdychać, achać i ochać.
Przeczytałam kilka opinii przed zabraniam się za książkę i byłam lekko sceptyczna,bo zwykle jak czytelniczki piszą,że bohaterka była wkurzająca, to rzeczywiście tak jest i zwykle rzucam taką bohaterkę przed ślubem 😉
Była denerwująca,to fakt. Jednak tylko i wyłącznie z punktu widzenia czytelnika,bo czy...

Żałowałam, że nie przeczytałam tej książki przed Naked Love ale co tam. Myślałam, że nikt nie przebije tamtej historii ale Syd i Lautner byli równie zabawni, rozrywkowi i bardzo ludzcy :) początki ich były takie prześmieszne :) tacy jeszcze młodzi, i pewni czego chcą w życiu :) dobrze czyta się takie powieści. I nadal mamy psa nawet tego samego :) a ja jestem dog lover :):) ich relacja bardzo fajnie się rozwijała i z czasem naprawdę chciałam potrząsnąć Syd co ona wyprawia, że chce takiego chlopaka puścić. No ale młoda i głupia była. No i do Francji przyjechała z prezentem. Tutaj też mam żal do niej, że od razu nie powiadomiła L o ciąży. Nie robi się tak. Nie zdziwiłam się, że jak się dowiedział był mocno wkorzony. Nie tyle posiadaniem córki, a niewiedzą. I dodajmy jeszcze Dane..coś od początku mi nie pasowało w tym gościu. No ale po wielu perypetiach w końcu obydwoje dojrzali do tego, żeby być razem :) przyznaję autorce dużego plusa za świetnie wykreowanych bohaterów, także tych pobocznych oraz super psa!

Żałowałam, że nie przeczytałam tej książki przed Naked Love ale co tam. Myślałam, że nikt nie przebije tamtej historii ale Syd i Lautner byli równie zabawni, rozrywkowi i bardzo ludzcy :) początki ich były takie prześmieszne :) tacy jeszcze młodzi, i pewni czego chcą w życiu :) dobrze czyta się takie powieści. I nadal mamy psa nawet tego samego :) a ja jestem dog lover :):)...

Takie "guilty pleasure" - niezbyt ambitna, przewidywalna, mało realna historia. W sumie mogłabym dać więcej gwiazdek, bo jako czasoumilacz spełniła swoją rolę, ale główna bohaterka była tak irytująca, egocentryczna i mało inteligentna (żeby wręcz nie powiedzieć, że głupia),że skutecznie obniżyła mi przyjemność z czytania.

Takie "guilty pleasure" - niezbyt ambitna, przewidywalna, mało realna historia. W sumie mogłabym dać więcej gwiazdek, bo jako czasoumilacz spełniła swoją rolę, ale główna bohaterka była tak irytująca, egocentryczna i mało inteligentna (żeby wręcz nie powiedzieć, że głupia),że skutecznie obniżyła mi przyjemność z czytania.

Zakochałam się w głównym bohaterze...
Ehhh....nie żaden bogacz, nie żaden Prezes i nawet nie żaden "celebryta"...zwykły facet...tak po prostu....ale za to jaki......
Uwielbiam jego sposób bycia, jego riposty, jego poczucie humoru, a najbardziej jego spokojne/rozsądne;) podejście do typowo kobiecych zachowań ;) i to, że kiedy trzeba to potrafi się zachować jak facet który ma 100% testosteronu....

Zakochałam się w głównym bohaterze...
Ehhh....nie żaden bogacz, nie żaden Prezes i nawet nie żaden "celebryta"...zwykły facet...tak po prostu....ale za to jaki......
Uwielbiam jego sposób bycia, jego riposty, jego poczucie humoru, a najbardziej jego spokojne/rozsądne;) podejście do typowo kobiecych zachowań ;) i to, że kiedy trzeba to potrafi się zachować jak facet który...

Sydney Ann Montgomery robi sobie rok przerwy, zanim zacznie ukończyć szkołę w zakresie jej historii sztuki, a ona spędza czas podróżując po świecie, siedząc w domu i zwiedzając lokalne muzea. W Palo Alto opiekuje się domem jej ciotki i wuja oraz ekscentrycznym psem - Swarley. Następny przystanek Paryż. Całkiem dobra sprawa ... dopóki "chłopiec-basenowy" nie puka do drzwi ...
Lautner Sullivan rezydent pediatra, odnoszący sukcesy gwiazda futbolu amerykańskiego i myśli o naturze w pierwszej kolejności. Lautner jest odważny, arogancki jest słodkim gadułą. Ten człowiek to pełny pakiet. Wytrwały i wie, czego chce, ale także uosobieniem dobroci, z cierpliwością świętego. Sydney i Lautner mają romans. Atrakcyjność od pierwszego wejrzenia przejawiająca się w bitwie woli, dowcipie, herbata latte Chai, kwiaty i wypieki. Są stworzone dla siebie. Idealne połączenie. Los i cały ten jazz, ale ...

Sydney Ann Montgomery robi sobie rok przerwy, zanim zacznie ukończyć szkołę w zakresie jej historii sztuki, a ona spędza czas podróżując po świecie, siedząc w domu i zwiedzając lokalne muzea. W Palo Alto opiekuje się domem jej ciotki i wuja oraz ekscentrycznym psem - Swarley. Następny przystanek Paryż. Całkiem dobra sprawa ... dopóki "chłopiec-basenowy" nie puka do drzwi...

książka jest świetna :-)

książka jest świetna :-)

Świetna książka. Polecam gorąco!

Świetna książka. Polecam gorąco!