Wow, ta książka to miazga. Przeczytałam w jeden dzień, nie sposób się od niej oderwać. Myślałam, że dam 10, ale po zakończeniu, moja ocena spada do 8. Końcówka mnie rozczarowała. Słabo rozbudowana, pisana jakby szybko na kolanie. Spodziewałam się jakiejś dużej akcji z Jimmym i nie dostałam tego.
Kolejny minus, to Brax. Wydaje się, jakby autorka sama nie do końca wiedziała, jak poprowadzić jego postać. Dobry czy zły? W końcu wyszedł jakiś dziwny misz-masz. Skoro jemu chodziło o naprawienie tych kobiet i danie im szansy, której nie miała jego matka, to po cholerę była ta obrzydliwa Nora? (swoją drogą, przeszły mnie niezłe dreszcze po jej opisie, no i ten materac). Po cholerę wyzywał je od najgorszych, upokarzał i chciał, żeby czuły się jak śmiecie? To coś o wiele gorszego, od BDSM, bo tak BDSM nie wygląda. Autorka chyba coś pomieszała. Na końcu dowiadujemy się, co działo się z dziewczynami po upływie 6 miesięcy i jakoś tego nie kupuję. Brax zaczął za bardzo ociekać cukrem. Dlatego właśnie nie lubię takich bohaterów w darkach, nie lubię, gdy z psychopaty autorki starają się wyciągnąć coś dobrego. Caleb, Anthony, Q., a teraz i Brax. Dlatego najbardziej realny z nich wszystkich jest Benny. Psychopata z krwi i kości. Autorki nie próbowały umoralniać i wyciągać z niego dobra na siłę.
Podsumowując, książka świetna. Polubiłam Jessice za jej cięty język (Ken - śmiałam się, jak głupia). Natomiast Brax mnie rozczarował. Nie spodobało mi się to, jak ewoluował. Słowo BDSM przewija się parę razy, ale w gruncie rzeczy tego w książce nie było albo autorka sama nie wiedziała, o czym pisze. Zakończenie mogło być o wiele lepsze.

Wow, ta książka to miazga. Przeczytałam w jeden dzień, nie sposób się od niej oderwać. Myślałam, że dam 10, ale po zakończeniu, moja ocena spada do 8. Końcówka mnie rozczarowała. Słabo rozbudowana, pisana jakby szybko na kolanie. Spodziewałam się jakiejś dużej akcji z Jimmym i nie dostałam tego.
Kolejny minus, to Brax. Wydaje się, jakby autorka sama nie do końca wiedziała,...

To była trzecia książka K.Webster, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Miałam co do tego tytułu duże oczekiwania, po opisie i nawet już samym prologu spodziewałam się, że ta powieść będzie brutalna i bardzo mroczna, a główny bohater Brax okaże się psychopatą, do którego niełatwo będzie dotrzeć. Okazał się jednak bardziej łagodny i nie tak okrutny, jak można by się spodziewać. I trochę mnie to rozczarowało muszę powiedzieć. Co do głównej bohaterki, to przez długi czas nie mogłam się do niej przekonać, bo to czym się zajmowała mnie po prostu odrzucalo.. i tak prawie do samego końca. Było w fabule wiele podobieństw do innej, mega popularnej powieści i to mi się nie podobało, bo chciałabym, żeby ta książka była wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Uważam, że tę autorkę stać na więcej niż to co tutaj pokazała i bardzo żałuję, że jak do tej pory, nie licząc Laleczek, które są pisane w duecie, wydano u nas tylko jedną jej książkę, bo nawet kiedy jej powieść jest trochę słabsza, jak ta, to i tak na wysokim poziomie. Polecam więc mimo wszystko. :)

To była trzecia książka K.Webster, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Miałam co do tego tytułu duże oczekiwania, po opisie i nawet już samym prologu spodziewałam się, że ta powieść będzie brutalna i bardzo mroczna, a główny bohater Brax okaże się psychopatą, do którego niełatwo będzie dotrzeć. Okazał się jednak bardziej łagodny i nie tak okrutny, jak można by się...

Powiem szczerze, że ilość seksu w tej książce trochę mnie przerosła, choć mogłam się spodziewać czegoś mocnego po tej autorce.

Historia miłosna Braxona i Jessici należy do tych mocnych, wstrząsających i brutalnych, ale mających chęć doczytać do końca co się wydarzy.

Są tutaj blizny, które ciężko zagoić,
tajemnice, wykraczające ponad nazwę niewinnych,
Osoby, które posiadają swoją własną księgę moralności.

Przekonajcie się na własnej skórze!

Powiem szczerze, że ilość seksu w tej książce trochę mnie przerosła, choć mogłam się spodziewać czegoś mocnego po tej autorce.

Historia miłosna Braxona i Jessici należy do tych mocnych, wstrząsających i brutalnych, ale mających chęć doczytać do końca co się wydarzy.

Są tutaj blizny, które ciężko zagoić,
tajemnice, wykraczające ponad nazwę niewinnych,
Osoby, które...

Nie szukałam właściwie żadnej książki w rodzaju romanso-erotycznym, kiedy okładka „Dirty ugly toy” przykuła moją uwagę na instagramie i sprawiła, że pobiegłam w kierunku opisu, zastanawiając się, czy jest to pozycja z potencjałem. Sposób zarysowania fabuły poprzez urywane, krótkie zdania z punktu widzenia bohaterów, przemówił do mnie, zupełnie zaprzątając mój umysł.

„I’ll hurt her beyond repair.
I’ve been through much worse.”

Wątki w tej książce są mocne i szokujące. Braxton jako bogaty potentat ma schemat postępowania ze swoimi zabawkami. Wykorzystuje je w pokręcony i szokujący sposób i już prolog zadaje niepokojące pytania w naszej świadomości. Czy nasz główny bohater jest na wskroś zły, skrzywdzony, a może w pokręcony sposób próbuje walczyć ze swoimi demonami? A jego nowy nabytek, Jessica, wyrwana właściwie z rynsztoku, miała los tak trudny, że aż ciężko się o tym czyta. Jednak zdeterminowana kobieta musi udawać obojętność, układać swoją fasadę i odgrodzić się od uczuć.

Muszę przyznać, że akcja mocno mnie wciągnęła i nie mogłam odłożyć książki na bok. Były elementy szokujące, ale bardziej z przeszłości bohaterów, całego rozdźwięku i otoczki. Jeśli chodzi o zbliżenia i sceny erotyczne, to były raczej krótkie, schematyczne i powtarzalne. Akcja mocno przewidywalna, ale w większości tego typu historii, mniej więcej wiemy czego oczekiwać. Podobało mi się natomiast, że przeplatają się rozdziały napisane w pierwszej osobie ze strony Braxa, z tymi z punktu widzenia Króliczka. Dzięki temu nacisk został położony na ich relację i uczucia. Ogólnie zapewne istnieją lepsze książki w tej kategorii, jednak ta miała coś w sobie, przede wszystkim mówiąc o tym jak inni mogą nas skrzywdzić i wpływać negatywnie i destrukcyjnie na nasze życie. Trzeba próbować się podnosić, otrząsać, mieć otwarty umysł i pomagać.

https://angeliconpoint.blogspot.com/

Nie szukałam właściwie żadnej książki w rodzaju romanso-erotycznym, kiedy okładka „Dirty ugly toy” przykuła moją uwagę na instagramie i sprawiła, że pobiegłam w kierunku opisu, zastanawiając się, czy jest to pozycja z potencjałem. Sposób zarysowania fabuły poprzez urywane, krótkie zdania z punktu widzenia bohaterów, przemówił do mnie, zupełnie zaprzątając mój umysł.

„I’ll...

O żesz, zdecydowane duże i okrągłe NIE. Obrzydliwa, wynaturzona, wstrętna. Nie doczytałam nawet do połowy. Szkoda czasu na czytanie, a nad ilością zużytego papieru na ten badziew należałoby zapłakać.

O żesz, zdecydowane duże i okrągłe NIE. Obrzydliwa, wynaturzona, wstrętna. Nie doczytałam nawet do połowy. Szkoda czasu na czytanie, a nad ilością zużytego papieru na ten badziew należałoby zapłakać.

Nigdy nie rozumiałam, ani wciąż nie rozumiem, co dokładnie przyciąga mnie w mrocznych pozycjach, pretendujących do miana dark romance. Wszystkie te historie, które dotychczas czytałam zawsze pozostawiały mnie z jakimś ale. Nie można powiedzieć, że przy tego typu powieściach powinno się radośnie spędzać czas, ponieważ wtedy wyszłoby się na wierutnego kłamcę, bądź… No cóż, tęczy to Wy, ludzie, nie lubicie. Dark romance to gatunek bardzo okrutny i pokręcony. Bądźmy szczerzy – „50 twarzy Greya”? „Mistrz” Katarzyny Michalak? To popierdółki w porównaniu do opowieści takich autorek jak Ker Dukey, Pepper Winters czy właśnie K. Webster. Lubię mrok, lubię mroczne opowieści, duszące mnie swoim klimatem.
A w dark romance?
To główny bohater potrafiłby mnie udusić bez mrugnięcia okiem.
Po całość recenzji zapraszam na:
http://tekstyniezapisane.blogspot.com/2018/08/geboki-mrok-dirty-ugly-toy-k-webster.html

Nigdy nie rozumiałam, ani wciąż nie rozumiem, co dokładnie przyciąga mnie w mrocznych pozycjach, pretendujących do miana dark romance. Wszystkie te historie, które dotychczas czytałam zawsze pozostawiały mnie z jakimś ale. Nie można powiedzieć, że przy tego typu powieściach powinno się radośnie spędzać czas, ponieważ wtedy wyszłoby się na wierutnego kłamcę, bądź… No cóż,...

Na początku muszę powiedzieć, że nie jest to książka dla każdego. Jest to wstrząsająca historia miłości Braxtona i Jessicy, dla których życie nie było za piękne. Dla niektórych może być ona nawet zbyt brutalna, więc polecam zastanowić się przed przeczytaniem jej.

Na początku muszę powiedzieć, że nie jest to książka dla każdego. Jest to wstrząsająca historia miłości Braxtona i Jessicy, dla których życie nie było za piękne. Dla niektórych może być ona nawet zbyt brutalna, więc polecam zastanowić się przed przeczytaniem jej.

Początek tej historii wydawał się byc znajomy...
Pomyślałam standard juz gdzies to było....
Ale im dalej w las tym stawało się ciekawiej inaczej i coraz bardziej wciągająco.
Poza całym brudem wulgaryzmem paskudnością zawartymi w tej książce jest całkiem nie mniej paskudna historia dwojga ludzi.
Ale trafiaja na siebie... i choć znowu nie jest łatwo i kolorowo... to jednak :)

Początek tej historii wydawał się byc znajomy...
Pomyślałam standard juz gdzies to było....
Ale im dalej w las tym stawało się ciekawiej inaczej i coraz bardziej wciągająco.
Poza całym brudem wulgaryzmem paskudnością zawartymi w tej książce jest całkiem nie mniej paskudna historia dwojga ludzi.
Ale trafiaja na siebie... i choć znowu nie jest łatwo i kolorowo... to jednak :)

Stracony potencjal. Slabo napisana, nie do konca przemyslana i nie calkiem logiczna. Mialo byc ekscytujaco i ekstremalnie, a wyszlo mdlo.

Stracony potencjal. Slabo napisana, nie do konca przemyslana i nie calkiem logiczna. Mialo byc ekscytujaco i ekstremalnie, a wyszlo mdlo.

Książka rewelacyjna choć o bardzo ciężkiej tematyce. Brax z początku nie daje się polubić, oczywiście jego zachowanie ma ukryte dno ale cóż sex na ojszczanym materacu to nie spełnienie marzeń- dziwny fetysz. Kurcze i akcja z sadystą-meżulkiem aż skręcało mnie jak czytałam, zarówno w hotelu jak i końcówka. Prawda o zabawkach w dobry sposób wstrząsnęła- pokazała prawdziwe oblicze Braxa. Książka na swój sposób pokręcona, ale jak najbardziej warta przeczytania. 

Książka rewelacyjna choć o bardzo ciężkiej tematyce. Brax z początku nie daje się polubić, oczywiście jego zachowanie ma ukryte dno ale cóż sex na ojszczanym materacu to nie spełnienie marzeń- dziwny fetysz. Kurcze i akcja z sadystą-meżulkiem aż skręcało mnie jak czytałam, zarówno w hotelu jak i końcówka. Prawda o zabawkach w dobry sposób wstrząsnęła- pokazała prawdziwe...