Moje życie, mój los Wspomnienia okupacyjne i więzienne żołnierza NOW i AK, dowódcy oddziału w Zgrupowaniu NZS kapitana Henryka Flamego Bartka

Okładka książki Moje życie, mój los Wspomnienia okupacyjne i więzienne żołnierza NOW i AK, dowódcy oddziału w Zgrupowaniu NZS kapitana Henryka Flamego Bartka Antoni Biegun
Okładka książki Moje życie, mój los Wspomnienia okupacyjne i więzienne żołnierza NOW i AK, dowódcy oddziału w Zgrupowaniu NZS kapitana Henryka Flamego Bartka
Antoni Biegun Wydawnictwo: Mireki biografia, autobiografia, pamiętnik
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Mireki
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364452628
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
55
55

Na półkach:

Książka opowiadająca o walkach pomiędzy partyzantką AK a władzą ludową na Żywiecczyźnie w okresie po II wojnie światowej, napisana bardzo ciekawie i zwięźle przez człowieka o niebanalnym życiorysie. Książka ukazuje realia tamtych lat, stosunek ludności do partyzantów oraz do nowej władzy. Dużym plusem jest fakt, że autor, mimo tego, że walczył z komunistami, nie wrzuca ich wszystkich do jednego wora. Akcja dzieje się cały czas, nie ma zbędnych przestojów. Zaskoczyło mnie to, jak wiele akcji zbrojnych przeprowadził jego oddział. Zdecydowanie warto przeczytać.

Książka opowiadająca o walkach pomiędzy partyzantką AK a władzą ludową na Żywiecczyźnie w okresie po II wojnie światowej, napisana bardzo ciekawie i zwięźle przez człowieka o niebanalnym życiorysie. Książka ukazuje realia tamtych lat, stosunek ludności do partyzantów oraz do nowej władzy. Dużym plusem jest fakt, że autor, mimo tego, że walczył z komunistami, nie wrzuca ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
25

Na półkach:

Książka co mnie zaskoczyło, wciąga już od pierwszych stron jej czytania. Są to spisane wspomnienia Antoniego Bieguna ps. "Sztubak", "Czarny Antek" młodego członka Narodowej Organizacji Wojskowej. W mojej opinii niewątpliwym atutem tej książki jest to, iż jako czytelnik w bardzo podobnym wieku, byłem w stanie mocno wczuć się w losy bohatera. Opisane wydarzenia wydają się realistyczne i nieprzekoloryzowane. W pozycji nie znajdziemy gloryfikacji żadnej ideologii, wyższości jednej organizacji wojskowej nad drugą czy uprzedzenia do całego aparatu komunistycznego. Bohater skupia się głównie na przekazaniu swoich osobistych wspomnień, nie brakuje w nich krytyki wobec swoich przełożonych w oddziale, zarówno w czasie okupacji niemieckiej jak i radzieckiej, gdzie zdarzyło mu się zmieniać oddziały partyzanckie (NOW, AK, NSZ). Już jako żołnierz wyklęty nie szufladkował walczących przeciwko niemu oddziałów komunistycznych, i próbował potajemnie dogadywać się z poszczególnymi jednostkami, które pomogły mu czasem niepostrzeżenie wyrwać się z dokonywanych na jego oddział obław.

Książka godna polecenia, wciągająca od pierwszych stron, co sprawia iż ciężko się przy niej wynudzić, z mankamentów należy wspomnieć o dość nielicznych relacjach z dokonywanych akcji (zwłaszcza tych po 1945),a także częściowym zaburzeniu chronologii w akcjach dokonywanych w 1943 roku na terenie Lubelszczyzny. Na wspomniane minusy, może wpływać fakt, iż bohater co jest zawarte w przedmowie, zaczął wyjawiać swoje historie dopiero w 1997 roku, czyli dość dawno w stosunku do czasu akcji. Daję 9/10

Książka co mnie zaskoczyło, wciąga już od pierwszych stron jej czytania. Są to spisane wspomnienia Antoniego Bieguna ps. "Sztubak", "Czarny Antek" młodego członka Narodowej Organizacji Wojskowej. W mojej opinii niewątpliwym atutem tej książki jest to, iż jako czytelnik w bardzo podobnym wieku, byłem w stanie mocno wczuć się w losy bohatera. Opisane wydarzenia wydają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
1218

Na półkach: ,

6/10

6/10

Pokaż mimo to

avatar
950
950

Na półkach:

Na początku muszę zweryfikować źle sformułowane informacje zawarte w opisie książki.
Zwracam się do osoby wstawiającej o napisanie wprost, że chodzi o wspomnienia Antoniego Bieguna spisane przez Bartłomieja Szyprowskiego.
Dla zainteresowanych wstawiam przedmowę do książki wyjaśniającą kto jest jej autorem i o czym ona jest:

Przedmowa:
Niezwykle mało jest wspomnień żołnierzy antykomunistycznej partyzantki po 1944 roku w Polsce. Można to zrozumieć – znaczna ich część zginęła w walkach z aparatem terroru rodzimego (UB i KBW) oraz sowieckiego (NKWD) i w więzieniach Polski Ludowej. Ci, którzy przeżyli, nie mieli warunków i chęci do pisania wspomnień, albowiem byli obywatelami trzeciej, a nawet czwartej kategorii, inwigilowani do końca istnienia PRL, szykanowani w miejscach pracy, objęci społecznym, oficjalnym ostracyzmem jako „wrogowie ludu”.

Tym bardziej cenne są wszelkie zapisy świadków wydarzeń. Jednym z nich są wspomnienia por. „Sztubaka” – Antoniego Bieguna, żołnierza niepodległościowego podziemia na Lubelszczyźnie, w szeregach Zgrupowania Akcji Specjalnej mjr. Leonarda Zub-Zdanowicza „Zęba”, a następnie na Podbeskidziu, w Zgrupowaniu kpt. „Bartka” Henryka Flamego. Oba zgrupowania wchodziły w skład Narodowych Sił Zbrojnych, które konsekwentnie walczyły z oboma okupantami – niemieckim i sowieckim.

Por. „Sztubak” w latach 1945-1947 był dowódcą samodzielnego oddziału partyzanckiego w VII Okręgu NSZ. Po ujawnieniu się wiosną 1947 roku, gdy okazało się, że komuniści nie dotrzymują przyrzeczeń i aresztują ujawnionych żołnierzy (a niektórych skrytobójczo mordują – taki los spotkał kpt. „Bartka”),wrócił do podziemia, tworząc dalszą samoobronę w postaci narodowego Związku Walki. Później, po aresztowaniu i procesie, niemającym nic wspólnego z praworządnością, odbył karę wieloletniego więzienia w PRL. Można powiedzieć, że była to typowa droga przez mękę wszystkich tych, którzy nie chcieli pogodzić się z komunistyczną okupacją.

Ich prześladowcy nie zapomnieli także o szkalowaniu ich pamięci – opluwanie niepodległościowego podziemia i przypisywanie mu wszelkich negatywnych cech trwało do końca istnienia PRL i w znacznej mierze przyczyniło się do utrwalenia negatywnych stereotypów na jego temat. M.in. całkowicie zaprzeczano wkładowi NSZ w walkę o niepodległą Polskę, oskarżano tę organizację o mordowanie „działaczy lewicowych” oraz obarczano najcięższym zarzutem – kolaboracji z hitlerowcami. Rutyną było to, że przypisywano im ohydne mordy popełniane na Żydach, choć w większości sprawcy tych zbrodni, wywodzący się z komunistycznej Gwardii Ludowej – Armii Ludowej i pospolitych band rabunkowych, zajmowali najwyższe stanowiska w aparacie partyjnym i państwowym PRL.

Nierzadko członkowie podziemia komunistycznego z okresu okupacji niemieckiej przypisywali sobie osiągnięcia (w tym akcje zbrojne) dokonane przez NSZ, wychodząc z założenia, że czynią to całkowicie bezkarnie, a prawda, w warunkach obowiązującej ścisłej cenzury prewencyjnej i braku wolności badań naukowych, i tak nie wyjdzie na jaw.

Dzieje NSZ nadal więc wymagają dokładnych badań, choć po 1989 roku dużo zrobiono, aby je odkłamać. Przede wszystkim, należy skrupulatnie zbierać i publikować świadectwa uczestników tamtych wydarzeń. Osoby te – dziś już w bardzo podeszłym wieku, pospiesznie odchodzą na „wieczną wartę”. Przez prawie pół wieku zmuszeni byli ukrywać swoje patriotyczne życiorysy i dopiero teraz mamy możliwość oddania im należnego hołdu za niezłomną walkę i cierpienia, poniesione w obronie Wolnej i Niepodległej Polski.

Do spisania wspomnień por. „Sztubaka” doszło w dość nieoczekiwany sposób w Krakowie w 1997 roku. Bartłomiej Szyprowski od dawna interesował się historią NSZ. Z literatury znał pseudonim Sztubak i jego nazwisko Antoni Biegun, ale myślał, że jako złapany dowódca oddziału NSZ został stracony. Pewnego dnia przeczytał w „Szczerbcu” (wydawanym przez Zarząd Główny Związku Żołnierzy NSZ) o Antonim Biegunie i umówił się z nim na spotkanie. Efektem tego były regularne, cotygodniowe spotkania, podczas których pan Antoni opowiadał o swoich losach wojennych i powojennych, on zaś skrzętnie wszystko nagrywał a następnie przepisywał. Spełniając jego wolę, nadał temu opracowaniu taki tytuł, jaki zaproponował pan Antoni.

Książka ta jest próbą zachowania dla potomnych życiorysu Antoniego Bieguna, jednego z wielu „żołnierzy wyklętych”, walczących o wolną Polskę – najpierw z niemieckim, a później z sowieckim okupantem. Ich tekst jest bardzo „surowy”, przywołany tu tak, jak autor opowiadał, bez żadnej upiększającej ingerencji. Czasem w tekście dodano jedynie odnośniki, aby rozszyfrować pseudonimy lub podać dodatkowe szczegóły jakiegoś wydarzenia. Ponadto do wspomnień dołączył – w postaci załączników – część dokumentacji zawartej w teczce Antoniego Bieguna „Sztubaka”, przechowywanej w IPN w Warszawie. Niestety, kpt. WP Antoni Biegun „Sztubak” (awansowany do tego stopnia już w Niepodległej Polsce za swe niezaprzeczalne zasługi) nie doczekał się opublikowania swych wspomnień, bowiem zmarł w wieku 77 lat.

Czytelnikom należy się jeszcze dodatkowe wyjaśnienie. Zbrodnia, szczegółowo zaplanowana i popełniona w pierwszej dekadzie września 1946 roku przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego na stu kilkudziesięciu żołnierzach NSZ ze zgrupowania kpt. Henryka Flamego „Bartka”, nie została do dziś do końca zbadana i ukarana. Ale wiemy o niej dużo, jak również o sprawcach tego ludobójstwa. Wiemy, że decyzję podjął osobiście wiceminister MBP generał Natan Grünspan-Kikiel vel Roman Romkowski, który zlecił to pułkownikowi Józefowi Czaplickiemu, dyrektorowi Departamentu III MBP. Plan likwidacji zgrupowania kpt. „Bartka” nosił kryptonim „Lawina” (później, po modyfikacjach, był to „Plan likwidacji B”). W ludobójczą akcję zamieszanych było łącznie dziesiątki funkcjonariuszy, którzy do pomocy dostali setki funkcjonariuszy MO i KBW. Do zgrupowania przedostał się agent – oficer UB Henryk Wendrowski, który odegrał najważniejszą rolę.

Niestety, w niepodległej Polsce nie udało się wyjaśnić do końca tej bezprecedensowej zbrodni i ukarać sprawców. Śledztwo, wszczęte 30 lipca 1991 roku w Prokuraturze Wojewódzkiej w Opolu, zostało umorzone już 30 grudnia 1993 roku. Z „Postanowienia o umorzeniu śledztwa” wynika, że nie udało się ustalić miejsca zbrodni, faktycznej liczby ofiar, sposobu zadania śmierci i miejsca ukrycia zwłok. Ustalono jedynie kilka nazwisk funkcjonariuszy UB, którzy byli w tę sprawę zamieszani: płk Józef Kratko, szef Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach (w 1969 roku wyjechał do Izraela); Marian Fink z WUBP (zmienił nazwisko i wyjechał do Izraela); gen. Roman Romkowski, zmarł w PRL w 1965 roku; Henryk Wendrowski – za te i inne „zasługi” awansował do stopnia pułkownika UB i z-cy dyrektora Departamentu III Komitetu ds. Bezpieczeństwa Publicznego, a następnie był członkiem Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Wietnamie oraz m.in. ambasadora PRL w Królestwie Danii (1968-1973) i Republice Islandii (1978-1981). Zmarł w 1997 roku w Warszawie. W latach okupacji niemieckiej pełnił służbę jako oficer Armii Krajowej, prawdopodobnie już wtedy agent NKWD. W sprawie zbrodni popełnionej na żołnierzach kpt. „Bartka” był tylko przesłuchiwany jako świadek. Oczywiście zeznał, że nie brał w niej żadnego udziału.

Przed kilku laty śledztwo – mimo bardzo wielu trudności – zostało jednak wznowione przez Instytut Pamięci Narodowej, ale opinia publiczna nie jest informowana o prowadzonych czynnościach i o jakichkolwiek nowych ustaleniach. Widocznie sprawa nie jest aż tak ważna i „medialna”, jak na przykład Jedwabne.

Chcielibyśmy w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy służyli pomocą przy opracowywaniu jego wspomnień oraz bez których pomocy nie ujrzałyby one światła dziennego – przede wszystkim Zarządowi Głównemu Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Zdajemy sobie sprawę, że ten materiał nie jest w sposób należyty zweryfikowany i wymaga dalszych, szerszych badań, stanowi jednak spisany na gorąco (często ze łzą w oku, albowiem bolesne to były wspomnienia) zapis życia. Dlatego bardzo będziemy wdzięczni za wszelkie dodatkowe informacje i sugestie, pozwalające na uszczegółowienie tego opracowania.
Bartłomiej Szyprowski, Leszek Żebrowski
źródło:
http://nsz.com.pl/index.php/wydawnictwa/303-20070106-ksika-antoniego-bieguna-qsztubakaq

Proszę nie traktować tego, jako spojler, tylko coś, co powinno być moim zdaniem zamieszczone w opisie książki zamiast tamtego tekstu.

Moje uwagi:
Książka jest fascynująca i opowieść jest wiarygodna.
Spodziewałem się bogoojczyźnianego pierdu-pierdu, a tu mamy szczerą i uczciwą opowieść o rzeczach jasnych i ciemnych, o ludziach podłych i wspaniałych. Mamy nawet epizod, gdy choćby żołnierz radziecki zachowuje się porządnie wobec Bieguna i reaguje na chamstwo polskiego milicjanta, gdy porządnie zachowuje się strażniczka więzienna, dowódca wojskowego oddziału PRL i wielu innych. Mamy obywateli pochodzenia żydowskiego walczących ramię w ramię z „polskimi nacjonalistami”. Proszę wszystkich o przeczytanie tej książki i odbrązowienie paskudnych stereotypów.
Książka jest doprawdy FASCYNUJĄCA! Nie nudziłem się ani minuty!

[Chwała dla PKN Orlen za sponsorowanie tej książki, w wersji audio czytanej – doprawdy znakomicie – przez Pana Macieja Gąsiorka].

Na początku muszę zweryfikować źle sformułowane informacje zawarte w opisie książki.
Zwracam się do osoby wstawiającej o napisanie wprost, że chodzi o wspomnienia Antoniego Bieguna spisane przez Bartłomieja Szyprowskiego.
Dla zainteresowanych wstawiam przedmowę do książki wyjaśniającą kto jest jej autorem i o czym ona jest:

Przedmowa:
Niezwykle mało jest wspomnień...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15
  • Chcę przeczytać
    14
  • Posiadam
    7
  • Historia
    2
  • Z historią w tle
    1
  • II Wojna Światowa
    1
  • Wspomnienia/biografie...
    1
  • Wspomnienia
    1
  • 2017
    1
  • Audiobook
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także