Życie to pejzaże minione

Okładka książki Życie to pejzaże minione Andrzej Katzenmark
Okładka książki Życie to pejzaże minione
Andrzej Katzenmark Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2016-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-01
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380830820
Tagi:
miłość wspomnienia
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
554
346

Na półkach:

Pierwsza reakcja po lekturze kilku stron? Konsternacja. Ambitny monolog, natłok słów uczonych, niektóre nawet niezrozumiałe dla umysłu mojego, może i lotnego, ale też prostolinijnego. Przerost formy nad treścią? Naszły mnie takie myśli, ale postanowiłam je przegonić, a przynajmniej w czasie zawiesić i czytać dalej. Teraz już wiem, że to nie mogło być napisane innym językiem.

Sama kiedyś przyznałam na łamach bloga, że czasem książka to najlepszy lek na otaczającą rzeczywistość. Prawda stara jak świat. Jedni uciekają – jak ja – w piękne, acz mało prawdopodobne historie miłosne z przełomu wieków, inni udają w podróż do odległych krain starożytnej Grecji i Rzymu. Tak jak bohater książki Andrzeja Katzenmarka – Teodor, filolog klasyczny.

Czy istnieje dziedzina bardziej oderwana od rzeczywistości? Może filozofia mogłaby konkurować w tym wyścigu nauk mało życiowych, cudownych w teorii i mających niewiele punktów stycznych z prawdziwym życiem, tu i teraz. Jakże się jednak dziwić Teodorowi, skoro rzeczywistość, z której uciekał, była tą trudną, niesprawiedliwą, zbyt realną, by stawić jej czoła. Była rzeczywistością w czasach komuny.

Jesteś z partią lub przeciwko, wszędzie inwigilacja, węszenie podstępu, wzmożona czujność. I tylko filologia klasyczna jawi się jako oaza bezpieczeństwa – tak neutralna, tak nieżyciowa, tak dalece niepolityczna i nierzucająca się w oczy. Wygodna. Do czasu, aż ktoś sobie o nas przypomni i pomimo neutralności będzie chciał deklaracji popartej czynami – z partią czy przeciwko?

Dobra to lektura, choć pozornie trudna. Jednak gdy przestaniemy zastanawiać się nad samą formą, skądinąd to właśnie formie zawdzięczamy tutaj pełne humoru, górnolotne dialogi, to odkryjemy ciekawą fabułę, nietendencyjnych bohaterów oraz… smutek i strach, tak nieodłączne elementy komunistycznej rzeczywistości.

Ulubione cytaty:

„Układa zgrabne zdanka z niewieścim uwielbieniem dla powtarzania myśli w kilku wersjach”

„Im więcej zmian, nawet w planach, tym większy żal do tego, co w gruzach”

„Dla faktów już zaistniałych nie ma znaczenia, co mogliśmy, bo nie wiemy, co z takiej możliwości by wynikło”.

zaczytana.com.pl

Pierwsza reakcja po lekturze kilku stron? Konsternacja. Ambitny monolog, natłok słów uczonych, niektóre nawet niezrozumiałe dla umysłu mojego, może i lotnego, ale też prostolinijnego. Przerost formy nad treścią? Naszły mnie takie myśli, ale postanowiłam je przegonić, a przynajmniej w czasie zawiesić i czytać dalej. Teraz już wiem, że to nie mogło być napisane innym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
293
265

Na półkach: ,

Wstęp nie zachęca do przeczytania. jest długi, napisany kwiecistym i pełnym patosu językiem, ale jest o... niczym, jest zwyczajnie nudny. Gdybym przeczytała go w księgarni, to z całą pewnością ta książka nie znalazłaby się w moim koszyku bo jest w nim zbyt dużo filozoficznych sformułowań. Trzeba się nieźle nagłowić żeby z tych zawiłych sformułowań wywnioskować, że opisane jest oczekiwanie na wykład . Podejrzewam, że jest to celowe działanie autora, bo taki sobie wymyślił sposób na książkę. Mnie niestety ten sposób nie zachęcił, ani nie przekonał. Nie jestem erudytą i spore grono czytelników też nie jest, a książka do takiego grona jest skierowana. Znacie Maksa Kolonko? On potrafi interesująco i dłuuuugo opisać nawet makaron, a tutaj jest tylko dłuuuugo! Opisy są tak rozbudowane, że żadna miarą nie byłam w stanie przez nie przebrnąć. Dialogów znajdziemy tu jak na lekarstwo, za to opisów całe mnóstwo. Do lektury zniechęca też natłok niezrozumiałych dla zwykłego czytelnika słów: IMMANENCJA, INTERIOR, WYKONCYPOWAŁEM, EMABLOWAŁ, SPÓŁGŁOSKI WEALRNE. Przyznajcie szczerze - rozumiecie któreś z nich bez patrzenia w wikipedię? Odnoszę wrażenie, że autora poniosła ambicja, ale zamiast mądrej książki napisał coś, czego nikt z własnej woli nie przeczyta. Nie ma tu żądnej fabuły, a są tylko nudne opisy najdrobniejszych detali. Wszystko, nawet nos Adelajdy uchwycony jest w tysiącach słów.Byłabym nie w porządku gdybym tylko krytykowała. Publikacja jest napisana niesamowicie poprawnym językiem, nie ma tu błędów, wszystko tak jak należy. Opisy bardzo kwieciste i literacko piękne, dodatkowo autor w ironiczny sposób opowiada o latach osiemdziesiątych, o milicji, imprezach przy wódce i bimbrze, ludziach, którzy w tamtejszej rzeczywistości nie mogli zrealizować swoich marzeń i życiu, w jakże trudnych czasach. Szkoda tylko, że występuje to ewidentny przerost firmy nad treścią.

Wstęp nie zachęca do przeczytania. jest długi, napisany kwiecistym i pełnym patosu językiem, ale jest o... niczym, jest zwyczajnie nudny. Gdybym przeczytała go w księgarni, to z całą pewnością ta książka nie znalazłaby się w moim koszyku bo jest w nim zbyt dużo filozoficznych sformułowań. Trzeba się nieźle nagłowić żeby z tych zawiłych sformułowań wywnioskować, że opisane...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Chcę przeczytać
    3
  • Posiadam
    1
  • 52 książki 2016
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Życie to pejzaże minione


Podobne książki

Przeczytaj także