Uchodźcy z ziemi Ulro. Eseje.
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Decyzje krytyczne
- Wydawnictwo:
- EMG
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363464035
Literatura jest dla mnie formą życia. Najlepszym z dostępnych języków, za pomocą których możemy myśleć o świecie, działać w nim i zamieszkiwać go obok innych istnień (nie tylko ludzi). Od pisarek i pisarzy uczę się, jak zawiązywać relacje z rzeczywistością, jak czujnie i krytycznie odnosić się do tego, co mnie otacza, jak przeobrażać siebie, by nie zakrzepnąć w jednym kształcie. Czytam i piszę,by tę formę życia nieustannie rozwijać.
Grzegorz Jankowicz
W esejach Grzegorza Jankowicza pisarze występują przed filozofami. Kafka, Oz, Miłosz, Saramago, Franzen przed Sloterdijkiem i Agambenem. W ich wypełnionych alegoriami i metaforami przestrzeniach rozpoznamy nasze lęki i wątpliwości, pytania płynące prosto z trzewi i umysłu. Erudycja pomaga odnaleźć sens rzeczywistości, ale tylko wówczas, gdy nie zagłusza dramatyzmu egzystencji, ponieważ czytanie jest sposobem na przeżycie. Narrator tej książki precyzyjnie analizuje znaczenia kolejnych tekstów, scen, fragmentów, koncepcji, osiągając rzadki efekt odsłonięcia cienkiej błony izolującej nas od rzeczywistości. Gra o wysoką stawkę.
Inga Iwasiów
W Uchodźcach z ziemi Ulro Grzegorz Jankowicz błyskotliwie rysuje tradycję nieugiętego oporu literatury wobec pustoszących uproszczeń epoki nowoczesnej. Jak Giorgio Agamben szuka recept na życie w czasie marnym i znajduje je na nieoczywistym styku egzystencji, estetyki i polityki, gdzie nic nie jest dane i znane zawczasu. Jak Harold Bloom buduje swój nowoczesny kanon (od Roussela do Franzena przez Kafkę i Pereca) i narzuca go nam z nieodpartą elegancją. Jak nikt w najnowszej polskiej eseistyce potrafi w efektownej narracji zderzyć fascynujące fabuły z kluczowymi konceptami. Wierzy w literaturę wiarą młodzieńczą i nieustraszoną.
Michał Paweł Markowski
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 18
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jankowicz jest znanym filozofem literatury i jako takiego interesują go przede wszystkim pisarze odmienni, nierzadko wręcz kuriozalni. Korzeni ich trudnej zazwyczaj twórczości doszukuje się w filozofii, widzi tam – nie jestem pewien, czy w każdym przypadku słusznie - ontologiczne i epistemologiczne toposy wyrażające klasyczne i nierozstrzygalne dychotomie, że przejmę na moment język autora.
Rozumiem doskonale, że czymś muszą się specjaliści zajmować, a obszar zainteresowania filozofii okrutnie się od czasów Arystotelesa skurczył. Co ciekawe, atrakcyjność samej filozofii w oczach ogółu i powszechna wobec tego terminu czołobitność wcale się nie zmniejszyły. Bywa on przy tym rażąco nadużywany, stał się słowem-kluczem, używanym nie tylko do otwierania właściwych zamków, ale i do gmerania przy niewłaściwych, a nawet do wyważania otwartych drzwi. Są bowiem dziedziny życia, które mogą być od filozofii wolne.
Moim zdaniem istnieje też granica rozsądku wysycenia dzieła symbolami i nawiązaniami, po przekroczeniu której staje się ono niezjadliwe. Warto przypomnieć znakomity tekst „GIGAMESH” ze zbioru „Doskonała próżnia” Stanisława Lema. Cienka ta książeczka zawiera recenzje fikcyjnych dzieł, a rzeczony „GIGAMESH” Patricka Hannahana, mający ambicję zawrzeć w sobie odniesienia do całej historii kultury nie tylko europejskiej, musi dla równowagi znieść towarzystwo ponad dwukrotnie od siebie większego suplementu, który przystępnie wszystkie nawiązania wykłada czytelnikowi, ten bowiem sam nie byłby zdolny ich wychwycić nawet przy wielokrotnej lekturze. Co znamienne, większość z nich ma posunięty do absurdu charakter sztuki dla sztuki, nie wnosząc do podstawowej materii dzieła żadnej wartości dodanej. Osobiście życzyłbym sobie, by wizja ta nie ziściła się ni w kinie, ni gdzie indziej, bo wolę jednak polegać na własnym umyśle, a nie na podsuwanych usłużnie protezach.
Czy zatem i w literaturze dochodzi do próby zawłaszczenia kultury w jej wykoślawionej postaci przez wąską elitę wtajemniczonych? Ale to przecież nieprawda, że każdy człowiek musi znać „Braci Karamazow”, a tym bardziej nieprawda, że każdy musi się nimi zachwycać – egzaltacja Dostojewskiego potrafi być nie do zniesienia. Kultura to szczególna dziedzina ludzkiej aktywności, mająca jak najbardziej egalitarne korzenie. Tymczasem można zaobserwować jej postępującą polaryzację, w efekcie której z jednej strony barykady mamy getto znawców, będące często zarazem kółkiem wzajemnej adoracji, z drugiej zaś konsumentów absolutnego chłamu, do przyswojenia w ogóle niewymagającego mózgu. Nie jestem na tyle naiwny, by postulować oddanie kultury w ręce mas, ale może nie od rzeczy byłoby umożliwienie im uczestniczenia w jej przystępnej lecz nie całkiem bezmyślnej postaci w większym stopniu?
Wielu bohaterów książki Jankowicza w ogóle zdaje się zresztą być na bakier ze zdrowym rozsądkiem. Przez bohaterów rozumiem tu zresztą zarówno pisarzy, jak i protagonistów ich utworów; w licznych przypadkach ciężko bowiem przeprowadzić między nimi wyraźną granicę. Otóż zgodnie unikają oni konfrontacji z rzeczywistością. Można tu dostrzec powtarzający się wzorzec defleksji, czyli mechanizmu unikania kontaktu, w tym wypadku przybierającego formę ucieczki przed światem emocji ku światowi abstrakcyjnych konstruktów umysłu.
Jest jeszcze w tym wszystkim swoiste lenistwo badaczy literatury – w ich pracach od lat pojawiają się te same nazwiska. U Jankowicza zdaje się też występować delikatne pomieszanie – bardzo chętnie cytuje on Brocha i jego definicję powieści moralnej jako tej, która poszerza granice ludzkiego doświadczenia, ale etyka i literatura to nieprzystawalne do siebie kategorie, a jedyna możliwość wypełnienia znamion Brochowskiej regułki leży dla literatury poza moralnością, czego sama literatura wielokrotnie już zresztą dowodziła.
Rozumiejąc zatem pobudki, jakimi kieruje się Jankowicz, przypominam, że jest cena, jaką płaci się za bycie eksperymentatorem. Literatura poszukująca rzadko okazuje się mianowicie literaturą znajdującą.
Przymiotniki „stary” i „zgorzkniały” często występują obok siebie; co ciekawe, ja sam znacznie bardziej zgorzkniały byłem za młodu. Wówczas przemawiały do mnie takie przeintelektualizowane postawy, świat abstrakcji wydawał mi się jedyną (i wzniosłą) ucieczką przed miałkością codzienności. Dziś uważam jednak, że między sferami intelektualną i emocjonalną nie musi występować tragiczne rozdarcie, że mogą one być komplementarne. Nie zgodzą się one jednak na pewno same z siebie.
Doskonale przy tym rozumiem, że wielkość i indywidualność nieuchronnie łączą się z cierpieniem i trudnością. Rozumiem, mimo że szczęśliwie sam od brzemienia geniuszu jestem całkowicie wolnym. Ale jednak żadna monowizja świata czy życia nie jest dobra. Dlatego pożegnam się słowami poetki, z którymi w pełni się identyfikuję: „Zabrakło w Iliadzie uśmiechu Achillesa”.
Jankowicz jest znanym filozofem literatury i jako takiego interesują go przede wszystkim pisarze odmienni, nierzadko wręcz kuriozalni. Korzeni ich trudnej zazwyczaj twórczości doszukuje się w filozofii, widzi tam – nie jestem pewien, czy w każdym przypadku słusznie - ontologiczne i epistemologiczne toposy wyrażające klasyczne i nierozstrzygalne dychotomie, że przejmę na...
więcej Pokaż mimo to